Nie.
Łowiac na dzikich wodach, podobnie jak na komercji, używam przyponów na żyłce 0,22-0,25.
Nie przekłada się to na mniejszą ilość brań.
Jeśli lwia część dziadków siedzących nie daleko, używa 0,22 do spławika o wadze 5 gram (taka stara szkoła łapania wg myśli made in Poland) i łowi efektywnie drobnicę na którą się nastawia (płotki, karasie na żywca) to tym bardziej nie ma sensu schodzić z żyłką w metodzie.