Łowiąc Metodą musisz mieć gamę przynęt do dyspozycji. Kulki bym sobie odpuścił. Kolor - a więc żółty, czerwony i pomarańczowy - tutaj dumbelsy Drennana 8i10 mm ananas, tutti frutti i waftersy Ringersa czekoladowo-pomarańczowe. Zapach - pellety - Sonubaits pikantna kiełbasa 8 i 12 mm. Masz RObin Reda dodatkowo. Powinieneś jeszcze mieć białe robaki, i zakładać je na zwykły hak z krótkim przyponem, wtedy gdy ryba marudzi. Robaki rolujesz aby zakładać nie ruszające się.
Musisz sprawdzić co działa a co nie na łowisku, tak aby znaleść najlepszą z przynęt. Jeżeli jest woda czysta, zaczynaj od dumbellsów, jeżeli brudna, od pelletów. Gdy masz sporo ugięć bez konkretnych brań, robaki powinny robić robotę. Tutaj polecam użyc haka z mikrozadziorem, który się zgniata, aby zostawić jego kawałek. Jak łowi się mało, to możesz zadzior zostawić.
Zanęty już masz przynęty omówione - zostaje najważniejsze - taktyka.
Nie wiem jak łowią tam ludzie - ale często na zawodach ryba się odsuwa od brzegu, z racji hałasu. Dlatego trzeba łowić a dobrym dystansie. Zazwyczaj jeżeli łowisz dalej niż sąsiedzi, to wtedy masz większe 'pole rażenia' i więcej ryb. Dlatego dobrze jest być gotowym i łowić dość daleko. Jeżeli możesz, to przygotuj sobie kilka wędek, tak aby zanęcić dwie odległości, i łowić na zmianę w dwóch miejscach (trochę więcej roboty - ale to zawody, może się to opłacić).
Na początku nęcenia nie spiesz się. Zobacz gdzie i na jakim dystansie łowią sąsiedzi. Czy walą kule do wody czy też nęcą koszykiem lub spombem. Postarałbym się łowić dalej od nich, to może dać już sporą przewagę. Jak już widzę gdzie - wtedy zarzucam, znajduję miejsce, klipuję żyłkę, i wprowadzam 4-6 koszyków miksu, z dodatkami. Konopie, trochę kukurydzy, pelletów, martwych białych. Wkładasz to do koszyka i zamykasz z dwóch stron miksem. Koszyk odcinasz i zakładasz podajnik do Metody.
W trakcie zawodów, jeżeli nie masz brań, drugą wędką możesz zanęcić inny punkt w ten sam sposób. Ważne jest to, że ryba rzadko kiedy trzyma się jednego miejsca. O ile nie są to hordy głodnych podleszczaków, to możesz mieć sytuację, gdzie ryba się odsuwa. Zanęcenie więc nowej miejscówki może pomóc, podczas gdy miejsce pierwsze odpoczywa.
Obserwuj sąsiadów, jak łowią i na co łowią, gdzie zarzucają, jak nęcą. To są informacje kluczowe, na podstawie których możesz zorientować się co i jak podchodzi rybom, jak się ona zachowuje (jest bliżej brzegu lub dalej,na jaki gatunek warto się nastawić).
Jeżeli nic nie będzie brało, ryba będzie w toni a nie przy dnie, rozważ opcję nęcenia z procy białymi jakiegos miejsca, i łowienie koszykiem z długim przyponem. Lekki koszyk i przypon metrowy na przykład, z hakiem nr 16 z zadziorem, może dać ryby z opadu - płocie, leszcze, uklejki. Tak tez można zbudować wcale niezłą wagę