Strefy beztlenowe... info na odsiecz z forum roslinyakwariowe.pl:
"3. Denitryfikacja
Proces ten zachodzi przede wszystkim wtedy, kiedy pojawiają się warunki niedotlenione, czyli takie, w których tlen nie występuje w stanie cząsteczkowym (O2), ale jest obecny w formie związanej chemicznie np. w postaci azotanów. Powszechnie przebiega w glebach i osadach. Praktycznie, w filtrach akwariowych opisane powyżej warunki pojawiają się wtedy, gdy stężenie tlenu rozpuszczonego w przepływającej przez złoże z odpowiednią prędkością wodzie spada do poziomu 0,1 – 0,2 mg O2/dm3. W wyniku aktywności życiowej mikroorganizmów następuje przekształcenie azotu azotanowego w formę cząsteczkową (N2), która będąc gazem w dużej mierze ulatnia się z wody w powietrze. Proces ten realizowany jest głównie przez cały szereg bakterii z rodzajów Pseudomonas, Escherichia, Bacillus, Thiobacillus, Micrococcus czy Paracoccus.
Uproszczony wzór reakcji przeprowadzanej na przykład przez bakterie z rodzaju Pseudomonas ma następującą postać:
NO3- + 0,5 H2O→ (*) 0,5 N2 + 2,5 O + OH-
(*) - PSEUDOMONAS
Przebieg denitryfikacji zależy m.in. od następujących parametrów:
•temperatury – jej optimum mieści się w granicach 28 - 30 oC
•ilości tlenu rozpuszczonego w wodzie - maksymalne jego stężenie, przy którym proces denitryfikacji jeszcze nie ustaje, wynosi około 0,2 mg O2/ dm3
•odczynu wody – wartości optymalne kształtują się w przedziale około 6,5-7,5, zaś pH poniżej 6,5 powoduje obumieranie bakterii i zahamowanie procesu
•rodzaju i porowatości powierzchni, na której mikroorganizmy się rozwijają"
Jak widać Natura radzi z tym sobie świetnie, gdyby nie ten proces powoli zaczynałoby brakować azotu w atmosferze.
Nie ma tego złego.
Wg mnie problemem jest to, że eutrofizację jezior rozwiązuje się ogólnie szablonowymi zapisami w celu osiągnięcia zamierzonego celu. Opracowania i działania IRŚ nie mają nic wspólnego z nauką, której sednem jest szczegół.
To już chyba wcześniej napisał Selektor: zbiorniki należy rozpatrywać indywidualnie, wielowątkowo, z naciskiem na analizę popełnianych wcześniej błędów, na prostym wyciąganiu wniosków. Czego można więcej oczekiwać od naukowca?