Autor Wątek: PZW - czy to normalne...  (Przeczytany 558256 razy)

Offline booohal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 009
  • Reputacja: 475
  • Płeć: Mężczyzna
  • Krzyś
  • Lokalizacja: Sieradz, Warta
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #1635 dnia: 11.07.2019, 12:41 »
Smutne to wszystko bo się z Wami w 100% zgadzam.
I u mnie też przytakują, a swoje robią...
Teraz jak z kimś obcym nad wodą rozmawiam to już się nie pieszczę jak kiedyś tylko od razu mówię, że dla mnie jak ktoś zabiera wszystkie albo prawie wszystkie złowione ryby to jest fiut i powinien dostać kopa w dupę, a nie zezwolenie na kolejny rok.
Odchodzą.
Byłem ostatnio na wodzie pewnego stowarzyszenia, niecałe 100km ode mnie i jeżeli tylko będzie miejsce to się zapisuje.
Całodobowe dyżury, jeden drugiego kontroluje, trzeba sprzątać po sobie i ewentualnie innych. Jak ktoś podpadnie ma ostrzeżenie. A wystarczy się do kogoś obraźliwie odezwać. Drugie ostrzeżenie to w najlepszym wypadku 3 miesięczny odpoczynek od wody. Szkoda tylko, że to nie nołkil i wymiary podobne jak na PZW ale widocznie wszystkiego mieć nie można.
PZW dalej będę opłacał bo mam sporo wody pod nosem na szybkie wypady. Gdybym jednak do najbliższej wody miał daleko i tyle co na fajną komercję czy na wodę stowarzyszenia to składek na pewno bym nie opłacał.

Unia rządzi, unia radzi, unia nigdy was nie zdradzi!

Online MetiusMate

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 728
  • Reputacja: 126
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gronowo
  • Ulubione metody: podlodówka
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #1636 dnia: 11.07.2019, 12:58 »
Wczoraj spokotkałem na moim jeziorze jednego z kilkunastu rzeźników mięsnych, Po rozmowie z nim stwierdzam że nic się nie zmieni, chwalił się ze na ryby nie narzeka. Siedzi co dzień po dwa razy, bo jakoś limity trzeba obejść. Głupim uśmiechem zacytował ze Ja mam już pełny zamrażalnik, bo ryb juz około 80kilooo złapałem :'( :'( 
Można narzekać wyzywać Pzw czy rybaków, ale Panowie to my jesteśmy winni takiego stanu rzeczy, tutaj potrzeba wzmożonych kontroli i dotkliwych kar pięniężnych a może wtedy coś by poskutkowało.

Online MetiusMate

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 728
  • Reputacja: 126
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gronowo
  • Ulubione metody: podlodówka
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #1637 dnia: 11.07.2019, 13:14 »
Wyobrazcie sobie Panowie na wodzie 70hek, jak kilkudziesięciu mięsnych dopadnie się ochoczo do wyławiania wszystkiego co pływa. W moim okręgu Toruńskim jest jedno jezioro gdzie naprawdę Lina jest pod dostatkiem. Czasami i jednego dnia można wyjąć po kilkanaście sztuk tej pięknej ryby. Siedzi taki Franek i każdego dnia tłucze niemiłosiernie te ryby. Zdarza się dzień gdzie jednego dnia potrafi złapać kilkanaście Linów o wadze około 10kg....jednego dnia :'( :'( a najlepsze jest to, ze trzyma to wszystko w siatce ehhh
Gdzie są limity gdzie są kontrolę, w dupie to wszystko mają. Tylko kontrolę i surowe kary mogą zmienić mentalność leśnych dziadkow.

Offline Syborg

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 10 021
  • Reputacja: 980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: spinning
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #1638 dnia: 11.07.2019, 14:04 »
To całe nasze wędkowanie nie może przecież opierać się na kontrolach, raczej na wewnętrznym głosie, wędkarskim światopoglądzie, pasji. Tu nawet nie chodzi o wędkarstwo, tylko każdą dziedzinę życia. Przecież człowiek nie jest uczciwy tylko dlatego, że boi się kary, jej nieuchronności, ale z zasady, bo tak trzeba, bo tak po prostu musi. Problem w tym, że przemiana jest bardzo długim procesem, na który ma wpływ wiele czynników. Jednym z nich są wędkarskie fora, które w pewien sposób odciskają swoje piętno na wędkarskiej rzeczywistości. Dlatego też warto robić to, co robimy, dokładając cegiełkę, przeciągając na swoją stronę, zmuszając do refleksji i przemyśleń.

Polskie wędkarstwo zostało zdeformowane latami słusznie minionymi, więc my nie odbijamy się od podłogi mieszkania, raczej wychodzimy z piwnicy. Urodziłem się i mieszkam na wsi, więc dobrze wiem, jakie mają podejście do wędkarstwa (raczej do łowienia ryb, bo "wędkarstwo" to jakaś naukowa nowomowa...) ludzie zrośnięci z przyrodą, naturą. Tutaj nigdy nie było mowy o pasji, raczej o dziwnej przypadłości, lenistwie, oderwaniu od rzeczywistości, wręcz nygustwie (bo przecież w tym czasie można zrobić coś pożytecznego, co wszyscy pochwalą, co też spodoba się Bogu...). Tak było z każdym, który miał hobby, pasję, bo zawsze traktowano kogoś takiego jak odmieńca. Czym innym było iść z siatą i wywalić z jeziora sto kilogramów szczupaków, bo to była zaradność, wręcz bohaterstwo.

Co tu dużo gadać, gdy lata temu moja żona wychodziła z psem na spacer, prowadząc go na smyczy, to ludzie dusili się ze śmiechu, jak te baby w "Koglu moglu", gdy warszawska pani z pudlem zorganizowała prelekcję na temat psów. A dziś? Dziś wielu popierdala przez wieś z psami na smyczach! Wierzę, że kiedyś będzie tak samo z wędkarstwem. Kiedy? Pewnie tego nie doczekam.

Jacek

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 229
  • Reputacja: 895
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #1639 dnia: 12.07.2019, 07:04 »
No i trzeba przetrzeć oczy...
Panowie sam stałem i popierałem  prezesa okręgu Bielsko Biała ( za to co robi dla PZW) , ale ostatni jego wpis ugruntowywuje mnie że w PZW nic się nie zmieni.
Po kilku latach poglądy się zmieniają - a jak widać wpływ środowiska w jakim się przebywa wpływa na dalsze działanie.

JEden z jego ostatnich wpisów na fejsie:
cyt: "Wojciech Duraj Słabe Krzysiu, słabe. Jeśli byśmy wszędzie odcinki no kill zrobili to w końcu się nas ktoś zapyta, dlaczego zarybiamy skoro jeśli tam się wypuszcza to tam ryby na brzeg wychodzą...… nowy odcinek na Żylicy już od 2020 roku. Pozdrawiam"

Maciek

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #1640 dnia: 12.07.2019, 09:46 »
Nie wiem czy zauważyliście, ale zaczęła się gra na teczki i wyciąganie brudów z przeszłości :P Taką samą sytuację mamy obecnie w państwie, więc się temu nie dziwię. Przykład idzie z góry. Jednak już widzę różnego rodzaju manipulacje danymi IPN :facepalm: Sądzę, że stara gwardia chce ponownie przejąć władze w PZW i to od niej wypływają informacje kto jest kim w związku.

Ogólnie to ludzie w wielu miejscach Polski mają już dość PZW. T. Rudnik naobiecywał zmian i przez te kilka lat swoich rządów tak naprawdę nic się nie zmieniło. Ciągle są obietnice, że w przyszłości się coś zmieni itd itp. A więc nie powinien się dziwić temu, że szambo w końcu wywaliło. A już cynizmem jest jego chwalenie się zmianami na Mazurach. Zespół nadzorujący GR w Suwałkach, powołany w Zarządzie Głównym PZW, wraz z T. Rudnikiem przez ponad rok negocjował zniesienie sieci na jednym jeziorze. K...a mać. Przecież to jest tak żenujące, że szok. Oni powinni tam na Mazurach siedzieć i załatwić sprawę w maksymalnie tydzień w dobie korespondencji elektronicznej, telefonów. Żenada.

O jakich zmianach na Mazurach mówimy. Raptem zawarto trzy (podkreślam trzy) porozumienia co do jeziora Sedranki i Orzysz oraz jeziora Necko i Rospuda. O jakich zmianach facet w ogóle mówi, skoro przez kilka lat jego rządów ograniczono - bo nawet nie zdjęto kompletnie sieci - na raptem kilku jeziorach.

Obłuda płynie z różnych stron. I to mnie boli najbardziej, bo wcześniej myślałem, że nowa ekipa naprawdę zrobi porządki. A okazuje się, że z nowej ekipy pod stołem chcą sobie w jednym z okręgów przyznać stałą dietę, która nie jest dietą w wysokości do 3 tysięcy złotych miesięcznie, bo nie chce im się wykazywać swoich wydatków - za dużo z tym roboty :facepalm:

Acha co do Duraja. To mnie naprawdę zabolało. Pamiętacie jak Koniu wrzucił tu uchwały z których wynikało przyznanie nagród dla pracowników GR w Suwałkach. Pamiętacie też, że wrzuciłem tu kiedyś statut GR w Suwałkach z którego wynikają prawie 40 % nagrody z osiąganego zysku. W której firmie/stowarzyszeniu w Polsce macie możliwość uzyskania nagrody sięgającej 40% zysku rocznego firmy ? ;D :facepalm:  Mam kontakt z ludźmi z Mazur. Ich wkurzył właśnie Duraj, który w jednym z tematów dotyczących tych nagród wprost przyznał, że sam głosował za przyznaniem nagród, bo GR w Suwałkach wykazało zysk :facepalm: Fajnie jest być w PZW, jak to nie u Ciebie w okręgu sieciują wody. Co nie? Ktoś mi również wysłał info z którego wynikało, że de facto gdzieś również przyznał, że bez GR w Suwałkach to PZW upadnie. Trudno jest więc się dziwić temu, że ludzie są już wkurzeni i mocno zmęczeni tą całą sytuacją, aczkolwiek szkoda, że przy okazji oberwie się wielu porządnym ludziom.

Ogólnie idę o zakład, że teraz zacznie się ostre trzepanie w PZW ze strony służb państwowych. Zbyt dużo szamba wypływa, aby nikt się tym nie zajął. Tylko jest pytanie co z tego dobrego wyniknie ? 

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 517
  • Reputacja: 1977
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #1641 dnia: 12.07.2019, 09:53 »
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #1642 dnia: 13.07.2019, 11:37 »
Nie wiem czy zauważyliście, ale zaczęła się gra na teczki i wyciąganie brudów z przeszłości :P Taką samą sytuację mamy obecnie w państwie, więc się temu nie dziwię. Przykład idzie z góry. Jednak już widzę różnego rodzaju manipulacje danymi IPN :facepalm: Sądzę, że stara gwardia chce ponownie przejąć władze w PZW i to od niej wypływają informacje kto jest kim w związku.

Myślę, że dla nich nie jest to wcale istotne, bo o stanowiskach w ZG decyduje krajowy zjazd delegatów, a tam jest podział na obozy. Teczki ma i tak tam większość :)

Na pewno jednak obóz Bedyńskiego nie planuje spoczywać na laurach i będzie walczył o odbicie ZG. Mam nadzieję, że im się to nie uda, bo na zjeździe będzie już grupa delegatów 'niezależnych'. Z drugiej strony ważne jest też to, aby nie uważać Rudnika za kogoś co zrobił wiele, bo ..uja zrobił mówiąc brutalnie. I nie powinno być już żadnego okresu ochronnego, prezes PZW musi być pod ciągłym obstrzałem.

Co do Duraja - dla mnie podstawowym problemem jest to, że prezes PZW nie ma wypłaty ale diety. Oznacza to przede wszystkim, że rządzi tak naprawdę dyrektor biura okręgu, i sam prezes jest zależny od wielu rzeczy. Trudno poświęcać się społecznej pracy, jak się ma rodzinę na utrzymaniu. To rodzi już samo z siebie korupcję i powoduje przekręty. Dlatego takiego Duraja (używam go jako przykładu) można szybko osadzić, odpowiednio go ustawiając finansowo dietami. Jak już raz zrobi coś na lewo, to się ma na niego haka. Dlatego każdy prezes co był 'dobry i uczciwy' zaczyna śpiewać tym samym głosem co wąsate dziady z PZW.

Zadziwiają mnie dlatego ludzie, co uważają, że statut PZW jest OK. A są tacy 'reformatorzy', w tym jeden szczególny baran z olsztyńskiego. Nie dość, że statut to zasłona dymna do działalności rybackiej, to jest on również narzędziem pozwalającym klice robić swoje. Dlatego można okradać wędkarzy z ryb, jak to ma miejsce na Zalewie Zegrzyńskim, i wszystko jest cacy. W statucie powinno być jasno powiedziane, że działalność gospodarcza może być tyko prowadzona w sytuacji, gdzie jest to korzystne dla wędkarzy, wszystkich członków stowarzyszenia. Bo taka smażalnia wiele nie pomaga zwykłemu wędkarzowi, jest dokładnie na odwrót, ryby które on powinien łowić, odławiane są i sprzedawane. Koorva, co za chory kraj! Mamy rok 2019 i zmian nie widać, to jest jakiś Matrix ???
Lucjan

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #1643 dnia: 13.07.2019, 11:58 »

Myślę, że dla nich nie jest to wcale istotne, bo o stanowiskach w ZG decyduje krajowy zjazd delegatów, a tam jest podział na obozy. Teczki ma i tak tam większość :)...

...Zadziwiają mnie dlatego ludzie, co uważają, że statut PZW jest OK. A są tacy 'reformatorzy', w tym jeden szczególny baran z olsztyńskiego. Nie dość, że statut to zasłona dymna do działalności rybackiej, to jest on również narzędziem pozwalającym klice robić swoje.

....Koorva, co za chory kraj! Mamy rok 2019 i zmian nie widać, to jest jakiś Matrix ???



Panowie z SB dobrze to sobie "rozkminili" - ten podział PZW na aż tyle okręgów i nadanie tym okręgom osobowości prawnej. Stworzyli strukturę nie do ruszenia, która obecnie przy zmianach RAPR stanie się jeszcze bardziej autonomiczną. Fajne nie. Z jednej strony coś co może działać na korzyść wędkarzy staje się elementem zabetonowania systemu. A tak w ogóle to już widzę znajomość przepisów na granicznych łowiskach pomiędzy okręgami przez tych wszystkich mięsołapów, którzy krzyczą precz z komuną i rybakami, a na swoich internetowych profilach chwalą się zdjęciami kilku szczupaków ubitych jednego dnia.

Jestem naprawdę pełen podziwu dla autorów pomysłu nadania okręgom osobowości prawnej. Tęgie mózgi z wieloletnim doświadczeniem w "zarządzaniu organizacją" to wymyśliły. Stworzyli dla siebie samowystarczalny konglomerat. Szacunek za pomysł. Jak tak sobie popatrzycie na tą dobrą zmianę w PZW, która obecnie rządzi to wychodzi na to, że ta nowa dobra zmiana to jest taka..... bardzo podobna do tej starej :)

Ilość funkcjonariuszy SB we władzach PZW to coś co mnie osobiście zszokowało. Przyznam się, że nie spodziewałem się, aż tak szerokiego parasola ochronnego ze strony okręgów i ludzi z Zarządu Głównego PZW dla byłych funkcjonariuszy komunistycznych służb bezpieczeństwa. Waląc prostu z mostu ich jest wszędzie cała masa ;D Co ciekawe to wielu jest w podobnym wieku. Wielu w podobnych latach trafiało do SB i jeszcze wielu trafiało do tego samego wydziału polityczno-wychowawczego, który dobrze tu na forum już znamy.Panowie szybko odnaleźli się w czasach gospodarki rynkowej w PZW. Przecież wielu pracowało np. w wydziale propagandy, więc miało doświadczenie w "zarządzaniu" ludźmi :)

Ogólnie to ostatnio jedna historia mnie rozbawiła. Historia obecnych zmian w PZW pod kątem np. cyfryzacji PZW. A więc za wejście PZW w świat nowych technologii w 2019 r. odpowiada Pan Wojciech Raunke, który w latach 80-tych pracował w SB, w Departamencie III Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w wydziale, który infiltrował i dbał o socjalistyczny porządek np. w  wydawnictwach i redakcjach prasowych, TVP, w radiu, organizacjach naukowych, stowarzyszeniach naukowych związków zawodowych, duszpasterstwie akademickim. Teraz stoi na czele Komisji ZG PZW ds. cyfryzacji Polskiego Związku Wędkarskiego.
W każdej organizacji najważniejsze jest to aby był właściwy człowiek był na właściwym miejscu. Nieważne czy to demokracja czy socjalizm :)

Ogólnie to PZW w 2019 r. to jedna wielka przechowalnia byłych funkcjonariuszy SB i to nieważne po której stronie walczącej o władzę w PZW, są ci panowie. Jeszcze kilka lat temu myślałem, że trafiło tu kilku bystrych "spadachroniarzy", którzy wylądowali w PZW po 1989 r., a tu są ich wręcz całe armie. I od lat toczy się Gra o Tron. Saga Georga R.R. Martina przy tym wysiada. Mam nadzieje, że P. Vega albo inny reżyser zekranizuje kiedyś tą sagę, bo naprawdę warto :bravo: 



Offline Enzo

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 731
  • Reputacja: 302
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gliwice
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #1644 dnia: 13.07.2019, 13:18 »
Niestety ale to już na szczeblu kół " wybitni działacze komuny " rządzą od lat i tworzą struktury PZW.
PZPR nie została zlikwidowana  jej członkowie wstąpili do wszystkich możliwych stowarzyszeń, nie wiedzieć czemu w szczególności do tych które swoją nazwę zaczynają od litery " P
-" wyczyn wg mnie stanowi o sile wędkarstwa - Luk "


Janusz

Offline Daavid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 686
  • Reputacja: 127
  • Lokalizacja: UK

Offline Jędrula

  • Robinson
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 749
  • Reputacja: 379
  • Lokalizacja: Wodzisław Śląski
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #1646 dnia: 18.07.2019, 20:29 »
I wszystko jasne :facepalm:


Stanowisko Prezydium Zarządu Okręgu Mazowieckiego Polskiego związku Wędkarskiego w Warszawie
Nagonka na Polski Związek Wędkarski trwa w najlepsze. Owocem tego był wyemitowany 4 lipca b.r. Magazyn Śledczy red. Anity Gargas, który próbował naświetlić nieprawidłowości będące podobno „chlebem powszednim” w naszej organizacji. Niestety obiektywnie należy stwierdzić, że program ten znakomicie wpisał się w tak wszechobecną falę hejtu obserwowaną w naszym środowisku. Wiele kwestii zostało okrojonych tak, że niewtajemniczony w zagadnienie widz może mieć mylne wrażenie dotyczące przedstawionych zagadnień. W dniu 10 lipca b.r. na przedstawione kwestie zareagował Zarząd Główny PZW. Na łamach strony www Prezes ZG Teodor Rudnik odniósł się do informacji przedstawionych w TVP 1. Warto zapoznać się z zaprezentowanymi tam faktami lecz ze strony Okręgu Mazowieckiego PZW chcielibyśmy zdecydowanie bardziej stanowczo zaprotestować wobec zagadnień, które zostały w w/w programie zaprezentowane w sposób skrajnie tendencyjny.

Pierwszą sprawą, z którą absolutnie nie możemy się zgodzić jest to, że zarybienia w Okręgu Mazowieckim PZW są wykonywane po cichu, tylko „na papierze” i nikt nie ma nad nimi kontroli. Co roku, zgodnie z zawartymi umowami, przeprowadzamy dziesiątki akcji zarybieniowych, które np. w roku 2018 pochłonęły łączną kwotę ponad 3,8 mln. PLN. Przedstawiona w reportażu instytucja RZGW Wody Polskie jest jedynie ostatecznym nadzorcą naszych poczynań. Regularnie kontroluje nasze poczynania i otrzymuje pełną dokumentację, która nigdy nie budziła żadnych zastrzeżeń. Nikt w programie nie wspomniał, że kontroluje nas także Urząd Marszałkowski, który również wydaje nam zalecenia pokontrolne. Dodatkowo nasze poczynania konsultujemy ze specjalistami z dziedziny ichtiologii. Jednak przede wszystkim całokształt naszych prac jest na bieżąco doglądany przez wędkarzy, którzy udzielają się w kołach. To m.in. ich rękami wpuszczane są co roku tony ryb i miliony sztuk narybku do wód zarządzanych przez OM PZW. Ile to razy w trakcie tych działań spotykamy nad wodą całkowicie anonimowych i przypadkowych wędkujących, którzy chwalą te działania lub nawet pomagają w ciężkiej fizycznej pracy. A gdzie są dowody? Dokumentacja w postaci protokołów jest tutaj podstawą. Nikt niestety nie powiedział w programie, że wgląd do nich jest ściśle ograniczony prawnie m.in. przepisami RODO i mają do nich dostęp wyłącznie upoważnione osoby. Nikomu z zewnątrz, niejako „z marszu”, nie można ich udostępniać. Tak wygląda realna sytuacja. A co może zrobić szeregowy wędkarz? Sprawa jest prosta. Wystarczy spojrzeć na strony internetowe czy też popularne w dzisiejszych czasach portale społecznościowe aby zobaczyć zdjęcia a nawet całe relacje z akcji zarybieniowych. Wielokrotnie na znanych forach wędkarskich są publikowane informacje o planowanych zarybieniach z konkretną datą, miejscem i co najważniejsze prośbą o pomoc. I tutaj pojawia się pewien problem leżący po stronie samych wędkarzy: chętnych do pracy jest jak na lekarstwo… Mimo to działamy a nasze wody są zasilane poważnymi ilościami ryb. Twierdzenie, że działania te są fikcyjne i „na papierze” są całkowicie bezpodstawne. Szczerze mówiąc są one nawet nieuczciwe oraz skrajnie raniące wobec setek kolegów wędkarzy z kół PZW poświęcających swój czas i udzielających się przy wpuszczaniu ryb do naszych wód. To gdzie są w takim razie te ryby? Odpowiedzi jest wiele ale należy sobie zdać sprawę z pewnego prostego zagadnienia. Jeżeli ryba nie bierze to wcale nie znaczy, że jej nie ma… Często po prostu ona nie żeruje. Należy tutaj być obiektywnym. Dodatkowo niestety często informacja o tym, że właśnie będzie lub było zarybienie działa na wędkarzy jak zaproszenie na darmową okazję do napełnienia lodówki. Tak… Z wielka przykrością należy stwierdzić, że duży odsetek naszych kolegów „po kiju” odławia wpuszczone ryby zaraz po zakończeniu akcji zarybieniowej. Tu rodzi się pytanie: gdzie sens, gdzie logika? Pokazany w w.w. programie zbiornik Zegrzyński to bardziej skomplikowany przykład. Należy go traktować jako jeden wielki ekosystem połączony z dwoma dużymi i wieloma mniejszymi rzekami zasilającymi go w wodę. Każdy znający to łowisko wędkarz wie, że ryby mocno tu migrują w poszukiwaniu pożywienia, odpowiedniej temperatury wody czy też po prostu spokoju. Wystarczy spojrzeć na Zalew Zegrzyński w letni weekend aby zobaczyć setki motorówek, skuterów wodnych i innych sprzętów wodnych robiących taki tumult, że wszelkie ryby przemieszczają się w miejsca często oddalone o wiele km lub uciekają w liczne grążelowiska skąd prawie nie sposób ich wywabić. W okresie letnim głębokie stoki i dołki są praktycznie puste z innego powodu. Stają się strefami pozbawionymi praktycznie tlenu. Ryby wracają tam dopiero w końcu roku. Prawdziwe oblicze Jeziora Zegrzyńskiego objawia się jesienią, kiedy to ryby spływają do zbiornika aby przezimować. Wystarczy spojrzeć chociażby na wyniki zawodów sportowych takich jak np. III Mistrzostwa Polski Teamów w Dyscyplinie Spinningowej, które odbyły się tutaj we wrześniu 2018 r. Ryby dopisały a wśród zawodników słychać było pozytywne opinie o rybostanie. Oczywiście zaraz znalazła się grupa osób twierdzących, że złowione ryby to efekty nocnych zarybień robionych z mostu w Wierzbicy w przerwach między turami. Bez komentarza… Proszę ocenić to obiektywnie.. W 2020 r. na wodach Zalewu Zegrzyńskiego odbędą się Mistrzostwa Świata w Dyscyplinie Spinningowej. Czy ktokolwiek z zagranicy zabiegał by o organizację tej imprezy gdyby w naszych wodach brakowało ryb?

Koleżanki i koledzy wędkarze, stoimy na stanowisku, że o polskim wędkarstwie warto i należy rozmawiać. Jesteśmy zawsze otwarci na dyskusję. Powinna ona być merytoryczna i pozwalać na wypracowywanie wspólnych rozwiązań dla dobra naszych wód. Z drugiej strony będziemy stanowczo reagować na wszelkie formy bezsensownego hejtu, bezpodstawnej krytyki czy też, niestety zdarzające się, przejawy łamania obowiązującego prawa. Wszystkich zainteresowanych zachęcamy do śledzenia aktualności na naszej stronie www, portalach społecznościowych OM PZW i licznych kół terenowych.

Do zobaczenia nad wodą!

Prezydium OM PZW


https://ompzw.pl/news/stanowisko-prezydium-zarzadu-okregu-mazowieckiego-polskiego-zwiazku-wedkarskiego-w-warszawie?fbclid=IwAR2RQDYXg4M1OPOvikgP85_XPWJYB1QJ4IVZEqAGsjF7507A07pqhI1ir50

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 517
  • Reputacja: 1977
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #1647 dnia: 18.07.2019, 20:41 »
Czy znowu zobaczymy garstkę dziadów biadolących, że tak drogo, że składki nie ma na cały kraj, że nie zarybiajo... A potem wyjdzie zatroskany pan naukowiec, pokaże oświecone badania, jak ratują przyrodę i jak cała Europa, ba, świat cały, zazdrości nam PZW?
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Tomsza

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 600
  • Reputacja: 49
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Radomia okolice
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #1648 dnia: 18.07.2019, 21:13 »
https://ompzw.pl/news/iii-mistrzostwa-polski-teamow-w-dyscyplinie-spinningowej
Wyniki na dole strony 178 szczupłych rewelacja!!!
Może ktoś linka im wkleić do tych zajefakenbistych wyników?
Tomsza

Offline Piker

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 558
  • Reputacja: 182
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #1649 dnia: 18.07.2019, 21:15 »
Jaki związek, taka odpowiedź.
Uzależniony od wędkarstwa