Ech. Podam Wam przykłady, bo żyjecie w wyidealizowanym świecie, szczególnie Ty Lucjan. Mam kontakt z wieloma SSR z całej Polski. Pomagam różnym komendantom. Z racji tego, że wiem jak skutecznie bronić kłusoli, to wiem też jak skutecznie ich ścigać
Na Mazurach to jest taka patologia, że np. PSR dorabia sobie zatrudniona przez ...gospodarstwa rybackie
Okręgi PZW wręcz walczą tam z SSR. Teraz Lucjan napisze, że wystarczy zrobić to, to i to. A no nie. Skala patologii w PZW jest ogromna w całej Polsce, jeżeli chodzi o ochronę wód.
I teraz są w Polsce bardzo skuteczne SSR-ki łapiące kłusoli systematycznie. I Lucjan PZW nie jest idealne, tak jak to Ty przedstawiasz, że trzeba zrobić to, to i to. Na razie to mało komu się cokolwiek chce robić, tym bardziej zapieprzać w SSR. Wiem, bo mam na co dzień kontakt z północą Polski, jej środkową częścią, jak i południem, jeżeli chodzi o SSR. I ochrona ryb w PZW to jest jedna wielka kupa. Gdyby nie kilku zapaleńców, którym chce się chronić ryby poświęcając swój wolny czas i pieniądze, to nie byłoby w ogóle ryb, bo zawodowi kłusole i kormorany w gumofilcach zabierałyby wszystko jak leci. Jak ktoś mówi, że PZW daje na ochronę ryb, to nie ma pojęcia o czym mówi
Tyle co PZW daje na SSR to jest śmiech na sali
I już to widzę jak zacznie dawać więcej na "własną" straż, chyba że na pensje dla własnych znajomych
Ponad 90% spraw w PZW jest uwalana, bo ktoś kogoś zna, ktoś jest odznaczony, ktoś jest bardzo długo w PZW, ktoś ma wujka w Policji, ktoś jest działaczem z okręgu (Popytajcie w kołach i okręgach o tym jak to wygląda w praktyce). I uwalają sprawy zarówno w kołach, jak i okręgach. I żadnemu z działaczy w okręgu nie jest potrzebna skuteczna SSR, która łapie znajomych i kolegów.
I już wiem teraz, że wraz z chwilą wejścia w życie tej straży uprawnionego do rybactwa, kilku komendantów za swoją dotychczasową skuteczność zostanie wywalonych na zbity pysk ze straży rybackiej, bo łapali przyjaciół, znajomych, odznaczonych. Teraz pomimo tego, że w patologicznych okręgach mało komu zależy na skutecznej SSR, to chociaż działacze nie mogą odwoływać sami jak chcą wyznaczonych przez siebie komendantów i strażników. No zawsze można powiedzieć wystarczy zrobić to i to, ale świat nie jest idealny i wielu gości co zęby zjadło na ochronie ryb zostanie na 100% wywalonych za swoją dotychczasową działalność, bo trzeba będzie wrzucić własnych znajomych, którym da się stosowne wynagrodzenie, co by emerytura albo pensja była większa. Z SSR odejdą byli policjanci, ludzie pracujący w ochronie, czyli osoby mający wiedzę i doświadczenie w temacie. I teraz jakby przyjąć idealny świat prezentowany przez Lucjana to wystarczy wybrać właściwych kandydatów do okręgu, a ci wybiorą dobrych strażników. Na razie to stawiam dobrą wódkę na to, że większość obecnych strażników albo sama zrezygnuje albo zostanie wywalona przez dobrą zmianę. I tak od wyborów do wyborów w PZW, bo przecież tu jest Polska, tu nikt nie może być pokrzywdzony zgodnie z zasadą Teraz Ku.wa My.