Autor Wątek: PZW - czy to normalne...  (Przeczytany 558292 razy)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2730 dnia: 09.09.2020, 23:57 »
Ostatnia rzecz jeszcze w tym temacie. Nie jest możliwe porównanie UK z Polską w wielu aspektach. I coś co tam się sprawdza, trafi tu na całkiem odmienny grunt, często już na poziomie mentalnym, a nie prawnym.

Nie możemy zapominać, że poziom kłusownictwa, podejścia do zabierania ryb jest bezpośrednio powiązany z zamożnością społeczeństwa. To, że teraz w PZW podwyższymy składki np. do 800 zł za rok, to nic to nie da, bo ludzie po prostu nie będą płacić, a będą łowić za darmo. Będą kłusować. I wówczas trzeba będzie przeznaczyć bardzo dużo pieniędzy na ochronę ryb. Komu na tym w PZW zależy? No nikomu. Raz, że mają wówczas olbrzymi odpływ składek, a dwa muszą więcej kasy przeznaczyć na ochronę ryb. Takie działanie będzie totalnie nieopłacalne dla działaczy PZW. Dlatego składki co roku będą rosnąć o np. 20 zł, a rybostan poza wodami No Kill będzie taki jak ten dzisiaj (chyba że jakaś grupa pasjonatów w PZW "na lewo" wbrew treści operatu rybackiego będzie sobie zarybiać, tak jak ma to miejsce w wielu miejscach Polski).
 
Ostatnio rozmawiałem z pewnym samorządowcem z Mazur. Zobaczcie jakie tam jest bezrobocie w porównaniu do reszty Polski. W Piszu, Mrągowie zdecydowana większość zarejestrowanych bezrobotnych to ludzie młodzi. Poza sezonem, który jest krótki, mało jest miejsc gdzie znajdziesz zatrudnienie. W regionie są głównie niewielkie firmy. Jest zatrudnienie w rolnictwie albo turystyce, gdzie zatrudnienie ma zwykle sezonowy charakter i jest ono uzależnione m.in. od pogody.

Dlatego skala kłusownictwa będzie tam zawsze ogromna i to w regionie który żyje z ryb, w którym ryby się łowiło i jadło od wieków, w regionie gdzie jak słyszy się o jakiś "No Killach", to się jedynie uśmiecha. I teraz jak ten region ma się do jakiegokolwiek z UK ? No nijak. Jak zarobki mają się do tych z UK ? No nijak. Jak pomoc państwa jeżeli chodzi o zasiłki ma się do tej z UK ? No nijak. Czy wystarczy sposób kontroli i ilość strażników jak w UK ? Przecież tu jak ktoś nie będzie kłusował, to się nie napije alko, nie zje. I jak tu w ogóle porównywać kwestię ochrony ryb tą z UK, a tą w Polsce na przykładzie tylko jednego regionu Polski ?

Arek, ale dlaczego podajesz jako przykład Mazury? Polska ma 38 milionów mieszkańców, a tam mieszka ile, dwa? Według mnie teraz w większej części Polski jest dobrze i pracy w bród (no może do czasu sprzed pandemii). Nie patrzmy przez pryzmat biednego regionu, bo można też spojrzeć biorąc jako przykład Warszawę, gdzie nie ma bezrobocia praktycznie a zarabia się sporo. Ryb też nie ma :)

I nie róbmy jaj, że ludzie nie słyszą o no killach, bo jest tego coraz więcej. Na takich Mazurach zresztą, skoro zapodałeś ten przykład, nie ma miejsca na żadne no kille. Tamtejsze wody są tak spore i mają taki potencjał, że wędkarze mogą brać i ryb zabraknąć nie powinno, nawet trzeba je brać (pewne gatunki), zaś ochronę w pewnym stopniu należy zapewnić jedynie szczupakowi. Jak zjechałoby się tam tysiące wędkarskich turystów, to sami miejscowi by pilnowali wód, bo to im by dawało zarobek. Teraz tego nie ma, bo lobby rybackie jest zbyt mocne. Przecież IRŚ zrobił badania i wyszło im, że to nie wypali ;D ;D ;D To zresztą mnie nie dziwi, że wielu tego nie widzi. Bo jak by jeziora mazurskie wabiy swym rybostanem rzesze wędkarzy, którzy by tam zostawiali spore pieniądze (w tym turyści z zagranicy), to na pilnowanie wód kasy by nie brakowało, jak i ludzi co by do tego dokładali, zwłaszcza właściciele biznesów, samorządowcy. Tam tej turystyki nigdy nie było. Do tego dawniej była prawdziwa bieda, a teraz jest inaczej.

Arek, wiesz jakie komercje mamy w Polsce? Ostatnio słyszałem o tym, jak znajomy karpiarz Maciek, pokazywał Angolom karpie i jesiotry z Jarosławek, zaś drugi z Uroczyska Karpiowego. Szczęki opadły synom Albionu, bo ich rekordy były dużo mniejsze niż ryby z tej jednej wyprawy. Między innymi dlatego taki to dobry interes. Zapewniam, że jakby jakieś łowisko się tu reklamowało i obsługiwałaby angielskich karpiarzy, chętnych by nie brakowało. A przecież są jeszcze inne nacje, możenie Francuzi czy Włosi, ale jak najbardziej Holendrzy czy Niemcy. Zreszta na samych Polakach można wiele zarobić. Widziałem ilu Polaków łowi w Czechach, szok :)

Arek, drogi rozwoju są, trzeba tylko z nich skorzystać. Na ponad czterdzieści okręgów PZW co najmniej 10 może pójść drogą Opola, nikt ich nie zje, tak jak nie zjadł Opolan :)
Lucjan

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2731 dnia: 10.09.2020, 00:06 »
Lucjan, ale ja się z Tobą w 90% zgadzam. Różnimy się jedynie w drobnych kwestiach ;) Sam widzę jak mi na przestrzeni ostatnich 3 lat ewoluują poglądy, bo nic tu w Polsce nie jest tylko czarne albo tylko białe. Mamy tu wręcz różne kolory tęczy (bez skojarzeń :P ) jeżeli chodzi o m.in. PZW, rybactwo, ochronę wód, działania państwa, ale i nawet działania IRŚ :P Problem z PZW jest taki, że to jest tak duża organizacja, że nie pozbędziemy się pewnych nawet krzywdzących uogólnień. Podobnie jest z SSR, IRŚ-em i wszystkim co związane jest z wędkarstwem. To nasze hobby, które w założeniu jest proste i przyjemne, w praktyce w Polsce jest bardzo skomplikowane.       

Arek, ja się też z Tobą zgadzam w większości rzeczy! Myślę też, że warto dyskutować, nawet czasami z 'iskrzeniem', bo można więcej 'zobaczyć' i zrozumieć. Na wiele rzeczy otwarłeś mi oczy :thumbup:

Co do samego PZW, to niestety, wszystko kładzie brak zdecydowania u wędkarzy i wycofywanie się do kąta. Ja dawniej byłem za upadkiem, ale kontrolowanym. Problem w tym, że nie ma komu tego kontrolować, zaś wędkarze częściej się kłócą między sobą niż zgadzają, i nie mamy nawet wspólnych postulatów. To o czym mówimy na SiG niejednemu postawiłoby włosy na głowie. Ale przekaz poszedł, te ziarna wzrastają. Takie grupy na fejsie jak Method Feeder Polska pokazują, ilu jest światłych wędkarzy, i to młodych. Dorastają nam przyszłe kadry, sitwa słabnie, bo to już praktycznie sami emeryci. Więc na pewno będzie lepiej, szkoda tylko, aby ten okres przejściowy trwał z 10 lat a nie cztery :)

Lucjan

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 229
  • Reputacja: 895
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2732 dnia: 10.09.2020, 07:07 »
Dla mnie sprawa jest prosta.
Aby PZW funkcjonowało na poziomie XXI - należy przeprowadzić w nim reorganizacje - patrz:
Audit - z inwenturą co mamy na dzień dzisiejszy.
Wprowadzić biegłych rewidentów.
W razie uchybień wnioskować do służb.
Wprowadzić komisarza.

I od nowa:
Statut.
Regulamin.
Powołać prawdziwą kadrę zarządzająca - profesjonalistów ( a nie dziadów kowala , ubeka , kasjera , rentiera....- i bóg wie kogo jeszcze....)
Zbudrzetować się .

Wprowadzić zarząd który ogarnie to całe zamieszanie .
Wydzielić struktury.
Powołać od górnie zasady które obowiązują we wszystkich okręgach.
Wprowadzić możliwość - modyfikacji regulaminów do danego okręgu.
Wydzielić komórkę do pilnowania - nową straż... - wynagrodzenie karta za free plus dieta plus dodatek za samochód.
W każdym okręgu wprowadzić koordynatora do:
Spraw ochrony środowiska.
Spraw ochrony wód.

Co do etatów... - tu kłania się nowa struktura ...

Co do siatek - kwestia gospodarowania ( a dla czego nie zarabiać na poszczególnych wodach ... - do tego przeznaczonych) a nie jak teraz gdzie popadnie ... bo jest ryba...
Maciek

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2733 dnia: 10.09.2020, 08:33 »
Maciek, tak naprawdę wiele rzeczy można naprawić bez wielkich zmian :) Tylko trzeba aby wędkarze rozumieli jaka jest ich rola. Obecnie rzadkością jest aby delegat był nominowany na to stanowisko w sposób taki, że wędkarze żądają aby robił to co mu powiedzą, że go z tego rozliczają. Po prostu ktoś nim zostaje, często jakiś emeryt, i 'szafa gra'. A potem same leśne dziadki są w zarządzie czy komisji rewizyjnej. Gdyby było normalnie, to znaczy delegat miałby walczyć o to czego chcą wędkarze danego koła, to wielu szwindli by nie było, bo komisja rewizyjna większość rzeczy by wychwyciła, i w jej składzie nie byłoby ludzi 'po tych samych pieniądzach'. Ale tego nie ma prawie w ogóle.

Przykład opolski pokazuje, że nie trzeba wielkich nakładów aby mieć rybne wody, po prostu tam ludzie w kołach zajęli się swoimi wodami i ich pilnują. To nie jest sam efekt łowisk no kill, po prostu te powstają dzięki zaangażowaniu wędkarzy, którzy potem wodę doglądają, podobnie jak zbiorniki obok (obok łowiska no kill jest woda z której się ryby zabiera), i pilnują aby nikt wiele nie mieszał i kombinował. W efekcie pojawia się ryba, bo włodarzom okręgowym ktoś patrzy na ręce, i nie są to bynajmniej potulne baranki ale wędkarze gotowi zrobić dużo. Do tego ci wędkarze nie przyzwalają na wszystko, ale doglądają wydatków, zarybień. W ten sposób jest tam silna w miarę SSR i całkiem spora grupa wędkarzy chcąca działać i przede wszystkim czująca, że to ich woda, że o nią trzeba dbać.

W innych okręgach tego tak wykształconego nie ma, wielu wędkarzy nie interesuje się co wyrabia okręg, do tego sami chcą jak najwięcej zabrać, więc nie traktują wód jak swoich ale jak akweny do złupienia. Pomijam wiedzę o prowadzeniu gospodarki wędkarskiej, sensie zarybień (jak uważasz wodę za swoją to interesujesz się tym jak zrobić aby było sporo ryb) i tak dalej i dalej. I mamy potem kiepskie władze okręgu i wędkarzy chcących się nachapać jak najwięcej, a w efekcie syf i malarię.

Maciek, wg mnie naprawa PZW to wcale nie takie skomplikowane zadanie. Myślę, że kluczem tu jest sprawienie, aby wędkarze poczuli się gospodarzami. Każde koło powinno się opiekować jakąś wodą lub wodami, i te które tego nie robią powinny być rozwiązane lub ewentualnie pozbawione możliwości posiadania delegatów. Do tego koła muszą mieć więcej niezależności, powinno się jak najszybciej znieść idiotyczny zapis o możliwości należenia do jednego tylko koła, przez co te mogłyby zaoferować członkostwo, z dostępem tylko do swoich wód. Wtedy z takiej składki odprowadzałyby 25% do okręgu, resztę zostawiając sobie. I to koła powinny dbać o swoją straż, ją ekwipować odpowiednio do warunków. Aby jak najmniej roboty było w okręgu i tym samym jak najmniej zbędnych etatów. W okręgu katowickim jakiś czas temu zatrudniono informatyka ze spora pensją, oczywiście dużo większą niż u ichtiologa okręgowego. Synuś Iwańskiego podobno. Po co komu informatyk? Na pewno to ważniejszy wakat niż ichtiolodzy? To przykład jak się przewala kasę. Dlatego trzeba zmniejszyć koryto, a pieniądze mają iść za wędkarzem. To koła mają walczyć o wędkarza, kusząc go lepszymi wodami, zawodami, przywilejami (np. łowiska specjalne dla członków koła). Bez tego będzie taka beznadzieja jak obecnie w wielu okręgach.

Lucjan

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 229
  • Reputacja: 895
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2734 dnia: 10.09.2020, 09:05 »
Lucek - to co pisze to już było ... i co mamy...
Kolesiostwo , dziadostwo , brak przebicia w reformach....

Lata mijają a postępów brak... - po co ci ludzie którzy teraz zarządzają - skoro mają wszystko w dupie - i liczy się konto...

Bez radykalnych zmian nic się nie zmieni.

Osobiście licze na państwo - jak oni rozpierzą sobie obecny byt - to jest szansa na nową ustawę....
Maciek

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2735 dnia: 10.09.2020, 12:32 »
Maciek, ale kto ma napisać taką ustawę? Haliniak i inni co szykują się na wysokie stanowiska w PZW? Przecież nic nie mówią o zerwaniu z rybactwem, więc na nich liczyć nie można. Jesteśmy za cieńcy w uszach aby o tym myśleć, tu raczej trzeba się martwić nowelizacjami, bo tylko IRŚ teraz będzie zatwierdzał operaty...
Lucjan

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 229
  • Reputacja: 895
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2736 dnia: 10.09.2020, 14:53 »
Maciek, ale kto ma napisać taką ustawę? Haliniak i inni co szykują się na wysokie stanowiska w PZW? Przecież nic nie mówią o zerwaniu z rybactwem, więc na nich liczyć nie można. Jesteśmy za cieńcy w uszach aby o tym myśleć, tu raczej trzeba się martwić nowelizacjami, bo tylko IRŚ teraz będzie zatwierdzał operaty...

I tu jest sedno sprawy.
Kto........ma napisać taką ustawę.....
Maciek

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 229
  • Reputacja: 895
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2737 dnia: 12.09.2020, 18:49 »
Jak to.... do kogo mieć żal....
Przecież to osobny byt.....

Na stronie fejsa fundacji pana D...
Pojawiłsię post.

Cyt."Czy tak mają wyglądać konieczne zmiany dotyczące ochrony naturalnego środowiska wodnego w Polsce? Czy z założenia takie rozwiązania nie są korupcjogenne? Okręgi PZW wybierają dwóch komendantów powiatowych SSR w celu narady w  Warszawie, „poświęconej obecnym i przyszłym działaniom SSR w obliczu zmieniającej się rzeczywistości.” 😠

Jak wskazuje na to treść pisma zarządy okręgów PZW, mają za zadanie wytypować dwóch komendantów SSR na spotkanie z udziałem komisji sejmowej! Przy tym wszystkim dowiadujemy się, że dochodzi do sytuacji w której to Prezes Zarządu okręgu PZW Bielsko - Biała, Wojciech Duraj wybrał siebie i współpracującego ze sobą członka zarządu okręgu, na to konkretne spotkanie, będąc we dwoje jedynie strażnikami SSR a nie komendantami SSR! Pozbawiając tym samym możliwości udziału w spotkaniu, wszystkich komendantów powiatowych na terenie działalności okręgu PZW Bielsko Białą w tym Komendanta SSR Żywiec.

Wygląda na to, że spotkanie się jeszcze nie zaczęło a już rodzi patologię.. Czy wytypowani przez Zarządy Okręgów Komendanci, lub też nie (przykład prezesa okręgu Bielsko - Biała) będą osobami niezależnymi, czy PZW wytypuje komendantów ideowych, którzy realnie walczą z kłusownictwem, bezwzględnie na to, czy kłusownikami okazją się być członkowie zarządów kół, czy też okręgów PZW, bądź ludzie z nimi współpracujący, mające wspólne interesy, ostatecznie znajomi powołujący się na prezesa i nie wiadomo kogo jeszcze.

Czy tak mają wyglądać konieczne zmiany dotyczące ochrony naturalnego środowiska wodnego w Polsce? Niezależne Straże SSR w wielu polskich powiatach były i są torpedowane przez PZW ponieważ, Zarządy Okręgów, nie maja wpływu na ich niezależne działania. Wielu niezależnych komendantów zostało odwołanych na wniosek Zarządów Okręgów PZW a straże zostały rozbite i zastąpione swoimi ludźmi, na czele z nowymi komendantami. 
 
Jak to rozumieć, do czego to porównać !? Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, Wody Polskie, Partia rządząca Prawo i Sprawiedliwość, Mateusz Morawiecki Andrzej Duda ? Czy tak zwani użytkownicy rybaccy mają sami siebie kontrolować?

Dzięki publikacji SSR Żywiec udostępniamy pismo Zarządu Głównego PZW, prosimy uważnie przeczytać treść pisma. Jesteśmy rozgoryczeni tym co się dzieje."
Maciek

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2738 dnia: 12.09.2020, 21:02 »
On myli pojęcia... Przede wszystkim SSR nie jest po to aby kontrolować PZW jako takie, ale aby chronić wody przed kłusownictwem, to znaczy mają kontrolować wędkarzy, walczyć ze zorganizowanym kłusownictwem itd. Jeżeli SSR miałoby się czepiać samego związku jako takiego, taka straż by nie powstała w ogóle. Jasne, że są momenty, gdzie regulamin łamią włodarze czyli działacze, ale to jest konkretna sprawa co się dzieje dalej. Nie można wychodzić z założenia, że SSR ma być niezależne, bo PZW to złodzieje. Fajne stowarzyszenie by było. A tu widzę ktoś by chciał kontrolować sam związek (okręg) poprzez SSR i teraz zbiera tego owoce, jest lokalna wojenka :facepalm:

A dlaczego szef fundacji tak to nagłaśnia? Bo on chce mieć wpływ na to co się dzieje z wodami PZW samemu będąc co najwyżej szeregowym członkiem, walczącym z prezesem okręgu. I o to chodzi w skrócie, teraz to właśnie widać :o Pokłócili się z władzami okręgu? To nie pojadą na spotkanie i tyle w temacie. I ja się temu nie dziwię. Trzeba być nienormalnym aby brać kogoś, kto będzie robił krecią robotę na tej komisji (to znaczy rozumiem dlaczego prezes zdecydował się na taki ruch). Do tego bez komendanta SSR Żywiec na tej komisji świat się nie zawali.

A tak ogólnie to szkoda, że się nie mogą dogadać. Wg mnie SSR Żywiec będzie musiała się ugiąć w jakiś sposób, nie rozumiem dlaczego nie mogą się porozumieć, przecież traci na tym każdy. Szkoda komentować i lepiej się do tego nie mieszać ani nie być po żadnej ze stron, bo każdy jak widać ma swoją 'prawdę'. Jedno jest jednak pewne, jeżeli komendant SSR będzie robił co on uważa za słuszne, i szedł po kursie kolizyjnym z władzami okręgu, to do niczego dobrego to nie doprowadzi. Jeżeli są problemy w okręgu, władzach, machloje i wały, to trzeba załatwiać to normalną drogą. Nie może być tak, że PZW nie ma żadnej  kontroli nad SSR nie mając własnej straży. Nikt nie będzie budował sobie opozycji, wg mnie normalną rzeczą jest, że komendant musi słuchać zaleceń prezesa, bez tego mamy nakładanie się kompetencji i podział, co nic dobrego nie przyniesie. A przepisy są do rzyci, bo powstały w czasach PRL-u i odnosiły się do całkowicie innej sytuacji jaka panowała w kraju, przypomnę - był to socjalizm. Niestety, nie zmieniono tego i jest teraz bajzel do kwadratu. I nadmienię również, że podstawowym zadaniem SSR jest wspieranie działania PSR, więc nie ma mowy, że da się wszystko załatwić zgodnie z przepisami, bo to po prostu nie zadziała, trzeba je omijać w rozsądny sposób z pożytkiem dla wód. PZW musi mieć własną straż, i taką powinna być SSR wg mnie w tym układzie.
Lucjan

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 229
  • Reputacja: 895
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2739 dnia: 12.09.2020, 22:36 »
Lucek pełna zgoda.
Podzielam twoje zdanie - szkoda że sie nie mogą porozumieć.

Moim zdaniem jeśli pan D ... ma chęć niech buduje wiekszość i startuje w wyborach...
Przecież zbieranie śmieci i szukanie trucicieli wód -jet ważniejsze od ochrony wód przed kłusolami i wedkarzami łamiącymi przepisy...

Kto ten kierunek ssr zywiec wymyślił....

Mając takich chłopaków w straży jak żywiec można wiele zdzialać.....
A tak wojenka...
Maciek

Offline Michael

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 203
  • Reputacja: 22
  • Carpe Diem
  • Ulubione metody: bat
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2740 dnia: 16.09.2020, 13:57 »
Moim osobistym zdaniem:

Luk, nie wiem czemu, ale ewidentnie jesteś stronniczy, cały czas bronisz PZW. Zalatuje polityką na kilometr....

"Jedno jest jednak pewne, jeżeli komendant SSR będzie robił co on uważa za słuszne, i szedł po kursie kolizyjnym z władzami okręgu, to do niczego dobrego to nie doprowadzi." - a własnie że to jedyna droga by coś zrobić z szajką która robi sobie totalnie co chce i nikt poza politykami-kolegami nie ma nad tym kontroli (efekty widać w wodzie). Czas na likwidację "państwowego" PZW, czas na prywatyzację. Za taką kasę jak płacimy prywaciarz zarybi tyle, że wody nie będzie widać.

"Jeżeli są problemy w okręgu, władzach, machloje i wały, to trzeba załatwiać to normalną drogą." - ale się nie da, rączka rączkę myje w tym kraju i nikt ich nie kontroluje "normalną drogą", politycy PIS tylko im ukrywają machlojki, tak samo jest w leśnictwie czy myślistwie, prezesiki zakichane są nie do ruszenia bo są w "partii" (sic!), nasz kraj, taki piękny....

"Nie może być tak, że PZW nie ma żadnej  kontroli nad SSR" - jasne, czyli już nikt nie będzie mógł popatrzeć PZW na ręce.


Pamiętaj, że my wędkarze nie chcemy się z nimi dogadać, chcemy ich zlikwidować raz na zawsze.


To tak jak z rządem, opozycja jaka by nie była jest niezbędna, inaczej będziemy mieli to co mamy.....
Człowiek nie przestaje się bawić, bo się starzeje, tylko starzeje się, bo przestaje się bawić.

Offline Azymut

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 255
  • Reputacja: 545
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2741 dnia: 16.09.2020, 15:53 »
Nie zapominaj, że PZW budowali koledzy towarzysze, emerytowani pracownicy SB itp itd.

Struktura prawna jest tak zbudowana by byli nie tykalni i włos im z głowy nie spadł. Mają po swojej stronie przepisy, naukowców z IRŚ, media w postaci gazet branżowych czy reklam w TV...

Głosy sprzeciwu płynące z gardeł leśnych gumofilców którym ślinka cieknie na kolejnego karpia, nie będzie dla nikogo poważnym głosem...

"za mało zarybiają" i już. Złoty środek na uleczenie patologii pzw, jedna składka na cały kraj, kolejny genialny wymyśl, by kormorany mogły za darmo jeździć po kraju i robić kolejne ubojnie ze stawów...

Głos Sigu jest niemy, i poza nami, promilem ludzi, takie postawy są wręcz egzotyczne wśród innych członków związku...

Nie liczcie na władze bo ma wędkarzy w dupie, ani nie liczcie na głosowania w kole czy delegatów bo system już się skutecznie zabetonował przed reformą...
https://www.instagram.com/match_n_feeder/

PB:
Karp 93 cm, (83 cm PZW)
Amur 83 cm,
Jesiotr 110 cm,
Lin 52 cm,
Karaś pospolity 41 cm,
Karaś srebrzysty 44 cm,
Leszcz 69 cm,
Jaź 50 cm,
Płoć 37 cm.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 517
  • Reputacja: 1977
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2742 dnia: 16.09.2020, 16:21 »
Jednak jakieś zmiany są ;) I bardzo duża w tym zasługa właśnie SiG-u.

Powstają łowiska nokill, wiele osób ryby wypuszcza, które jeszcze kilka lat temu nawet nie wiedziały, że tak można, albo z tego kpiły. Coś tam się zmienia. NIGDY u nas dobrze nie będzie, ale nie ulega wątpliwości, że jest troszkę lepiej. Można więc liczyć, że i jeszcze troszkę lepiej się zrobi.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Michael

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 203
  • Reputacja: 22
  • Carpe Diem
  • Ulubione metody: bat
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2743 dnia: 16.09.2020, 18:29 »
To prawda, nawet na moim zadupiu powoli coś się zmienia.... ale to jest zwykły postęp technologiczny czy społeczny a nie zasługa działań PZW. Ludzie sami zaczynają myśleć inaczej. Tak samo jak postęp gospodarczy czy budowa autostrady nie jest zasługą PO czy PIS. Ja jestem zdania, że w PZW potrzebne są ogromne zmiany, a najlepiej prywatyzacja (szczególnie teraz, gdy rząd całkiem robi sobie z nami co chce). To tylko moje osobiste zdanie na ten temat. Gdyby sytuacja w wodzie wyglądała inaczej, tak jak w Czechach, moje zdanie byłoby odwrotne. Oni pokazują, że da się dbać o wody i nie chodzi wcale o zarybianie tonami ryb.

Wiem, że moje zdanie jest stronnicze, nie jest w pełni obiektywne. To, że każdy tutaj zabija rybę do lodówki nie jest winą PZW. W mojej okolicy wypuszczanie ryb jest odbierane jak choroba umysłowa :(. Jeśli idę PO ryby (a nie NA ryby) to wypuszczanie robi się faktycznie dziwne...
Człowiek nie przestaje się bawić, bo się starzeje, tylko starzeje się, bo przestaje się bawić.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 517
  • Reputacja: 1977
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2744 dnia: 16.09.2020, 18:52 »
a nie zasługa działań PZW.

Ależ ja nic takiego nie twierdzę ;)

Jeśli jakieś koło PZW działa dobrze, to zasługa tylko ludzi pracujących tam społecznie. Góra robi to, co robiła zawsze... Tam nic się nie zmieniło.
Krwawy Michał

Purple Life Matters