Autor Wątek: Sum w garażu  (Przeczytany 6179 razy)

Offline pio19681

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 095
  • Reputacja: 42
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: KIELCE
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Sum w garażu
« Odpowiedź #15 dnia: 11.08.2016, 22:24 »
Wkrótce takich wód będzie więcej. Co do polskich wód to sum już od dawna nie występuje naturalnie, podobnie jak wiele innych gatunków. Obecnie nawet Wisłę zarybia się  sumem.
"Dopóki nie było internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów..."
S. Lem.

Offline Arunio

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 892
  • Reputacja: 521
  • Płeć: Mężczyzna
  • Życie jest krótkie, a łowić się chce!
    • Galeria
  • Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Sum w garażu
« Odpowiedź #16 dnia: 11.08.2016, 22:28 »
Trollingowcy  na Odrze twierdzą ,że Sum to gatunek który ostatnio dominuje jako drapieżnik. Ile w tym prawdy? Nie mam pojęcia.
Ale jeszcze 4-5 sezonów wstecz. Małe Sumiki były udręką na nocnych wyprawach. Wieszały się nagminnie. na byle robaczka.
Nie poluję na ten gatunek. Mój wpis to zasłyszane plotki,co do mojego odcinka Odry.
Arek

Offline pio19681

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 095
  • Reputacja: 42
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: KIELCE
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Sum w garażu
« Odpowiedź #17 dnia: 11.08.2016, 22:36 »
Znam w  mojej okolicy wody, gdzie nie ma prawie  drobnej ryby. Są duże karpie, duże leszcze i... duże sumy... Naszemu koledze z forum  sum zaatakował 45 cm jazia w trakcie  holu na spławikówkę. Niedługo, jak tak dalej będziemy podchodzili do tematu, jak niektórzy nasi koledzy to strach będzie ręce opłukać w wodzie...
"Dopóki nie było internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów..."
S. Lem.

Offline fEeDeReK

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 248
  • Reputacja: 60
  • Wędkuj, a będą ryby :))))
  • Lokalizacja: Zamojszczyzna
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Sum w garażu
« Odpowiedź #18 dnia: 11.08.2016, 22:52 »
Bo idiotyzmem jest zarybianie małych zbiorników sumami, trzeba mieć głowe na swoim miejscu.
Sum zawyzony i to dużo.
ehh, chcieli zabrać sumka to niech zabiorą sztuke 100-120cm ale po co takiego potworka? >:O >:O
Feeder & spinning

Offline Semit

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 282
  • Reputacja: 143
  • Płeć: Mężczyzna
  • Tomek
  • Lokalizacja: Warszawa/Janów Podlaski
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Sum w garażu
« Odpowiedź #19 dnia: 11.08.2016, 22:53 »
Wkrótce takich wód będzie więcej. Co do polskich wód to sum już od dawna nie występuje naturalnie, podobnie jak wiele innych gatunków. Obecnie nawet Wisłę zarybia się  sumem.
Tak czytam i oczom nie wierzę, sum w naszych wodach występował, występuje i będzie występował naturalnie.. Mam na Bugu miejscówki, gdzie na wszelkiego rodzaju robactwo nie ma sensu łowić, a już 100 metrów wyżej już tak i nie są to sumiki z żadnych zarybień. Martwi mnie podejście co niektórych że to szkodnik, że wyżera białoryb. To nasza rodzima ryba, zawsze była w naszych wodach i było wszystko w porządku, sami broimy w naszych wodach a  winę zwalamy na drapieżnika. Oczywiście są przypadki, gdzie do zbiorników za dużo się zarybi i wtedy może pojawić się problem, sami robimy wtedy szkodę wodzie i pretensje do zarybiających nie do suma, bo on jeść też musi i to niemało, ale jak ktoś mi pisze że to też dotyczy rzek to...
Tomek

Offline fEeDeReK

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 248
  • Reputacja: 60
  • Wędkuj, a będą ryby :))))
  • Lokalizacja: Zamojszczyzna
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Sum w garażu
« Odpowiedź #20 dnia: 11.08.2016, 22:56 »
Wkrótce takich wód będzie więcej. Co do polskich wód to sum już od dawna nie występuje naturalnie, podobnie jak wiele innych gatunków. Obecnie nawet Wisłę zarybia się  sumem.
Tak czytam i oczom nie wierzę, sum w naszych wodach występował, występuje i będzie występował naturalnie.. Mam na Bugu miejscówki, gdzie na wszelkiego rodzaju robactwo nie ma sensu łowić, a już 100 metrów wyżej już tak i nie są to sumiki z żadnych zarybień. Martwi mnie podejście co niektórych że to szkodnik, że wyżera białoryb. To nasza rodzima ryba, zawsze była w naszych wodach i było wszystko w porządku, sami broimy w naszych wodach a  winę zwalamy na drapieżnika. Oczywiście są przypadki, gdzie do zbiorników za dużo się zarybi i wtedy może pojawić się problem, sami robimy wtedy szkodę wodzie i pretensje do zarybiających nie do suma, bo on jeść też musi i to niemało, ale jak ktoś mi pisze że to też dotyczy rzek to...

Żadna rodzima ryba nie jest szkodnikiem.
Po prostu zbiornik musi mieć odpowiednie rozmiary , a czasami to do byle dołka sumki trafiają.
Feeder & spinning

Offline Semit

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 282
  • Reputacja: 143
  • Płeć: Mężczyzna
  • Tomek
  • Lokalizacja: Warszawa/Janów Podlaski
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Sum w garażu
« Odpowiedź #21 dnia: 11.08.2016, 22:58 »
Dokładnie tak, sum to piękna ryba i należy okazy tego gatunku chronić, tak samo jak okazy innych gatunków ryb.
Tomek

grzesiek76

  • Gość
Odp: Sum w garażu
« Odpowiedź #22 dnia: 11.08.2016, 23:27 »
Arku, ostatnio też słyszałem że w Odrze suma jest ogromnie dużo. Nie ma już szczupaka, ale/bo jest sum.
Wiesz gdzie to słyszałem? - w sklepie wędkarskim. Powiedział to właściciel sprzedawca.
Dla mnie temat jest taki: W wodach prawie nie ma już szczupaka, to niech łapią sumy. Biznes musi się kręcić. A wiadomo, że taka osoba nie będzie na marginesie  akcentować, że rybę trzeba wypuścić. Większość nie chce wypuszczać. Po co więc zniechęcać klienta. Trzeba go zachęcać.

Powtórzę raz jeszcze. Wszyscy którzy uważają że sum niszczy rybostan, niech pojadą z feederami, czy nawet lekkimi spiningami w deltę Padu. Ogromna ilość leszcza, brzan, klenia, bolenia (bardzo dużo, bolenie gdzieś do 3kg miejscowi łowili na wielkie podrywki. Chyba na żywca. Złowienie bolenia podrywką zajmowało im kilkanaście minut, może pół godziny. Kilka zanurzeń podrywki), karpie, amury i nie wiem co jeszcze. Byłem tam zaledwie dwa tygodnie. Nie poznałem całego rybostanu tej rzeki. Ale obaj z kolegą byliśmy ogromnie zaskoczeni rybnością tej rzece. Spodziewaliśmy się mnóstwa sumów i nic więcej. A ta rzeka prawie aż kipi od innych gatunków.
Rzeka w której sum jest inwazyjny.

Słyszałem też opowieści o odcinkach Padu gdzie bardzo trudno złowić inną rybę. Prawda. Są takie. To dlatego, że Pad jest  wielką i ogromnie zmienną rzeką. Poziom wody w jej środkowym biegu w czasie doby czasem waha się nawet o 2-3 metry!
Dopiero delta, a najlepiej jej małe odnogi są znacznie bardziej stabilne, i mniejszą rybę łatwiej zlokalizować. Tam najlepiej widać jej bogactwo.
Prawie nikt nie mówi o innych rybach niż sum, bo w Padzie nikt ich nie łowi. Przez te dwa tygodnie widzieliśmy dziesiątki sumiarzy i ani jednego wędkarza łowiącego białą rybę, czy inne drapieżniki na spining. Tam liczy się tylko jeden gatunek. I dlatego można odnieść wrażenie że w wodach Padu pływają wyłącznie ryby z wąsami.

W naszym kraju, sum może stanowić problem jedynie w małych zamkniętych wodach, które bezmyślnie zarybiono tym gatunkiem. Ale to już nie wina suma, tylko człowieka....
Proszę Was, abyście nie wierzyli w bajki że choćby w Odrze czy Wiśle, sum (czy inny rodzimy drapieżnik) wyjadł ryby. Ryby wyłowili rybacy, kłusownicy i wędkarze. Tylko ciężko było im wyłowić właśnie suma...

I bardzo gorąco zachęcam do spędzenia wakacji w delcie Padu z feederami. Nie będziecie rozczarowani :)
My mieliśmy tylko jednego pickera i kilka puszek kukurydzy na dwa tygodnie. Czyli łowiliśmy w zasadzie bez nęcenia. 5-10 leszczy 1,5-3 kg od około 9ej do południa. Dziennie :) Plus małe pojedyńcze brzany. Małe, bo mieliśmy przyponówkę tylko 0,12 :)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Sum w garażu
« Odpowiedź #23 dnia: 11.08.2016, 23:50 »
Ja nie jestem przekonany, że powinno się zarybiać sumem rzekę. Co się stanie? Sumy będą się zjadać nawzajem? Być może, ale wpierw zrobią swoje.

Ichtiolodzy robią badania przed zarybianiem, ustala się jakiego typu jest woda, jakie są w niej gatunki. Na tej podstawie zarybia. Ale musi być jakiś umiar. Póki co, ryby jakiej nie brakuje w polskich wodach jest sum właśnie. Można go łowić zaledwie kilka miesięcy, nie daje się rady byle czym, trzeba być gotowym, przyłowy to rzadka rzecz, bo sumy rwa zestawy. To nie szczupak, który jest delikatny i łatwy do złowienia, na byle jaki sprzęt.

W Tamizie są sumy w kilku miejscach, ale się nie przyjmują jakoś. Inaczej z takimi rzekami w Hiszpanii czy Włoszech. Trudno powiedzieć co się stanie jak nim się będzie zarybiać.

Ja zadam pytanie - po co suma chronić tak mocno, skoro inne gatunki nie mają takiej ochrony? Warto o tym pomyśleć, bo sum bardzo często broni się sam, już samym tarłem i rozmiarami. Jeżeli jeszcze się nim zarybia, to dla mnie jest to tragedia.

Na pewno sum nie żywi się piaskiem, musi coś jeść. Ja mam u siebie wody, gdzie szczupak do spółki z kormoranem i perkozami wytłukł cały prawie białoryb. To samo zrobi sum, jak się mu na to pozwoli.



Lucjan

grzesiek76

  • Gość
Odp: Sum w garażu
« Odpowiedź #24 dnia: 12.08.2016, 00:06 »
To dodam jeszcze jedno.
Co chwila słychać "nagonkę" na suma choćby we wspomnianych Włoszech. Że ryby te trzeba zabierać.
Wiecie kto to robi i dlaczego. Robią to przewodnicy, którzy chcą pozyskać klienta któremu zależy na zabraniu do domu kilkudziesięciu kilogramów mięsa.
Super jest pojechać nad Pad złowić wielką rybę i zrobić sobie zdjęcia. Ale dla wielu wędkarzy, zwłaszcza z Europy wschodniej, największym bonusem jest właśnie przywiezienie do domu zapasu żywności na kilka miesięcy. Koszty wyjazdu mogą się zwrócić z nawiązką.
Tak to właśnie działa. Stąd hałas że to wielki szkodnik który spustoszył wody tej rzeki. Zwykłe robienie polityki dla interesu.


Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Sum w garażu
« Odpowiedź #25 dnia: 12.08.2016, 00:22 »
Grzesiek, ale przyznasz, że to co piszesz nie działa odnośnie Hiszpanii... Co do mięsa, to ja nie wiem czy taki sum jest w ogóle jadalny. Jak to przyrządzić? Wiem, w śmietanie... :D Ale słyszałem, że jakościowo duży sum to porażka.

Co do nagonki na suma. Na pewno są zbiorniki, gdzie białej ryby jest bardzo mało, jest za to sum. On musi coś jeść, i wiadomo, że będzie redukował liczbę białorybu. Takie zarybienia wtedy to problem. bo dokarmia się sumy... Słyszałem tez o jeziorach, gdzie suma chciano się pozbyć, bo jadł zbyt dużo. Na takiej Wersminii za złowienie suma była nagroda. Jeżeli oni tam prowadzą łowisko jakim jest spore jezioro, to gdyby sum szkód nie czynił, nie dawaliby za jego schwytanie kasy.

Ja nie ufam zarybieniom w Polsce, temu, ze robione są dobrze. Wprowadzono masę tołpygi, zarybia japońcem, nie wzmacnia się za to gatunków rodzimych, które na wielu wodach zanikają. Są za to gwiazdki - jak sum chociażby...

Zapytam w ogóle, na jakiej wodzie w Polsce wytępiono suma? :)
Lucjan

grzesiek76

  • Gość
Odp: Sum w garażu
« Odpowiedź #26 dnia: 12.08.2016, 00:30 »
Smak mięsa niedobry? To dlaczego 10-15 lat temu mięso tej ryby całymi tonami wywozili Węgrzy. Na Węgrzech były organizowane tzw, "Wycieczki po mięso do Włoch". Trwało to tak długo, dopóki nie zaostrzono kontroli nad rzeką.

To co piszę nie odnosi się do Hiszpanii. Bo tam od suma jest więcej inwazyjnego karpia i mnóstwo również obcego sandacza. Karp odbywa tam tarło chyba dwa razy w roku...
Trzech intruzów na jedną rzekę to trochę za dużo. Stąd problemy. Dla ekologów , nie wędkarzy ;)

A ja Ciebie Lucjan zapytam: W której wodzie w Polsce wytępiono szczupaka?

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Sum w garażu
« Odpowiedź #27 dnia: 12.08.2016, 00:39 »
W każdej gdzie PZW :D
Lucjan

grzesiek76

  • Gość
Odp: Sum w garażu
« Odpowiedź #28 dnia: 12.08.2016, 01:02 »
...:)

Nie wiem czy pamiętacie stare filmy Jacques-Yves Cousteau. Jego słynny statek Calypso...
Otóż ten światowej klasy francuski oceanograf, w latach chyba 60 i jeszcze 70tych uważał że w wielu morskich wodach jest zbyt wiele rekinów.
Jacques wtedy był przekonany że rekiny rujnują morską faunę. Są szkodnikami.
Przynajmniej na jednym z jego filmów pokazana była istna rzeź rekinów z pokładu (chyba)Calypso. Tłukli je jakimiś bosakami, pałkami, czym się dało. Masakra.
Dopiero po latach  Jacques uświadomił sobie że rekiny są potrzebne. A człowiek nie powinien ingerować w ten ekosystem.

Podobnie było ze słynnym łowcą rekinów Frank'iem Mundus'em. Łowcą tysięcy rekinów i posiadaczem oficjalnego rekordu świata żarłacza białego. (tym samym który był inspiracją dla Stevena Spilberga i filmu "Szczęki", a konkretnie postaci Quinta). Frank również długo uważał że rekinów jest za dużo i zabijanie ich jest właściwe.
Dopiero po wielu latach (początek 90-tych) Frank również zrozumiał , że rekinów nie powinno się zabijać. Są potrzebne.

Od wielu już lat rekiny w większości wód objęte są prawną ochroną. Większość gatunków. W tym te "najgroźniejsze" : żarłacz biały, żarłacz tygrysi, tawrosze, żarłacz byczy.
A ich sportowy połów dozwolony jest niemal wyłącznie na zasadzie "złów i wypuść".




Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 518
  • Reputacja: 1977
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Sum w garażu
« Odpowiedź #29 dnia: 12.08.2016, 07:25 »

Proszę Was, abyście nie wierzyli w bajki że choćby w Odrze czy Wiśle, sum (czy inny rodzimy drapieżnik) wyjadł ryby. Ryby wyłowili rybacy, kłusownicy i wędkarze. Tylko ciężko było im wyłowić właśnie suma...

Taka jest prawda i nic tego nie zmieni. :bravo:

Krwawy Michał

Purple Life Matters