Arku, ostatnio też słyszałem że w Odrze suma jest ogromnie dużo. Nie ma już szczupaka, ale/bo jest sum.
Wiesz gdzie to słyszałem? - w sklepie wędkarskim. Powiedział to właściciel sprzedawca.
Dla mnie temat jest taki: W wodach prawie nie ma już szczupaka, to niech łapią sumy. Biznes musi się kręcić. A wiadomo, że taka osoba nie będzie na marginesie akcentować, że rybę trzeba wypuścić. Większość nie chce wypuszczać. Po co więc zniechęcać klienta. Trzeba go zachęcać.
Powtórzę raz jeszcze. Wszyscy którzy uważają że sum niszczy rybostan, niech pojadą z feederami, czy nawet lekkimi spiningami w deltę Padu. Ogromna ilość leszcza, brzan, klenia, bolenia (bardzo dużo, bolenie gdzieś do 3kg miejscowi łowili na wielkie podrywki. Chyba na żywca. Złowienie bolenia podrywką zajmowało im kilkanaście minut, może pół godziny. Kilka zanurzeń podrywki), karpie, amury i nie wiem co jeszcze. Byłem tam zaledwie dwa tygodnie. Nie poznałem całego rybostanu tej rzeki. Ale obaj z kolegą byliśmy ogromnie zaskoczeni rybnością tej rzece. Spodziewaliśmy się mnóstwa sumów i nic więcej. A ta rzeka prawie aż kipi od innych gatunków.
Rzeka w której sum jest inwazyjny.
Słyszałem też opowieści o odcinkach Padu gdzie bardzo trudno złowić inną rybę. Prawda. Są takie. To dlatego, że Pad jest wielką i ogromnie zmienną rzeką. Poziom wody w jej środkowym biegu w czasie doby czasem waha się nawet o 2-3 metry!
Dopiero delta, a najlepiej jej małe odnogi są znacznie bardziej stabilne, i mniejszą rybę łatwiej zlokalizować. Tam najlepiej widać jej bogactwo.
Prawie nikt nie mówi o innych rybach niż sum, bo w Padzie nikt ich nie łowi. Przez te dwa tygodnie widzieliśmy dziesiątki sumiarzy i ani jednego wędkarza łowiącego białą rybę, czy inne drapieżniki na spining. Tam liczy się tylko jeden gatunek. I dlatego można odnieść wrażenie że w wodach Padu pływają wyłącznie ryby z wąsami.
W naszym kraju, sum może stanowić problem jedynie w małych zamkniętych wodach, które bezmyślnie zarybiono tym gatunkiem. Ale to już nie wina suma, tylko człowieka....
Proszę Was, abyście nie wierzyli w bajki że choćby w Odrze czy Wiśle, sum (czy inny rodzimy drapieżnik) wyjadł ryby. Ryby wyłowili rybacy, kłusownicy i wędkarze. Tylko ciężko było im wyłowić właśnie suma...
I bardzo gorąco zachęcam do spędzenia wakacji w delcie Padu z feederami. Nie będziecie rozczarowani
My mieliśmy tylko jednego pickera i kilka puszek kukurydzy na dwa tygodnie. Czyli łowiliśmy w zasadzie bez nęcenia. 5-10 leszczy 1,5-3 kg od około 9ej do południa. Dziennie
Plus małe pojedyńcze brzany. Małe, bo mieliśmy przyponówkę tylko 0,12