Znowu Rydwan. Pobudka o 2:45, na pół godziny przed budzikiem. 1.5 godziny snu musi wystarczyć.
O 3:33 docieram w pobliże wody.
Na miejscu wszystkie fajne miejsca zajęte. Biorę pierwsze wolne. Po 500m ciągnięcia wózka po piachu nie mam siły na wybrzydzanie.
Zrobiłem kule z zanęty wielkości małego jajka. Do środka poszła kukurydza, pelet, a wszystko przybrudziłem bentonitem. Wyszły 23 sztuki.
Szybkie badanie dna nie zachwyciło. 5 metrów od brzegu jest pionowa ściana. Później 12 metrów głębokości. Żadnych dołków, żadnych górek. Lewy zestaw 25m od brzegu, prawy na 35. Kule rozdzielone po równo. Jedna na pod nogi, żeby sprawdzić jak pracują.
Po 15 minutach na lewym branie. Melduję się leszczyk pod wymiar. Tak!!! Leszcz w końcu ma wymiar.
Na prawym przy 3 rzucie ploteczka z opadu. I to tyle. Koło 8 zaczęli zwijać się sąsiedzi. "Nic nie bierze", "sama drobnica", padaka.
Wygrzebałem z dna torby zanęte leszczową. Żółty na 12 metrach i powinien być widoczny. Szybki test pod nogami:
Na górze leszczowa, niżej zielona z peletami.
Leszczowa.do koszyka... Nadal nic.
O 9, może parę minut po branie i leszczyk 35 cm. Na prawej coś mocno pociągnęło i puściło. 3 razy pod rząd. Istna ekwilibrystyka z zakładaniem kukurydzy na hak. Do środka z wystającym "grotem" (
), za czubek ziarna w równolegle, prostopadle... Po 10 mocnym niezaciętym znalazłem w końcu na dnie torby haki 10 Super Spade. Szybkie wiązanie z przyponowką 0.16 zarzut i godzina ciszy.
Po godzinie wróciły leszcze. Zlowilem 2 po czym nad moimi zestawami przepłyneły dwa zastepy nastolatków na materacach...
Cisza...
Po godzinie wróciły leszcze. Prawy zestaw spięty przy brzegu, lewy po 5 sekundach holu.
Cisza...
O 12 spakowany, zmęczony i zmięty ruszyłem do auta. 500m przez piach.? Nie odbija przez las i do asfaltu. Wchodzę na drogę i liczę. 1, 2, 3, ... 36 aut ludzi spragnionych plażowania... słyszałem te tlumy, ale to co tam się działo to istna tragedia.
Tylko rozstawić stoisko i sprzedawać parawany. Miejscowi nawet stoisko z lodami rozwinęli...
Podsumowując
5 leszczy i 7 płoci. Słabiutko. Choć wyciągnąć leszcza z 13 metrów to nie jest na pozór lekka sprawa. Przez pierwsze 10 sekund walczą jak 5kg karp. I płocie na 12m biorą naprawdę fajnie. Nie spodziewałem się tam płoci.
Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka