W dniu dzisiejszym zwróciliśmy się z prośbą do Pana Wojewody Dolnośląskiego, z wnioskiem o wyrażenie zgody na rozszerzenie obszarów połowów w obwodach rybackich, dla członków Stowarzyszenia Cyprinus, posiadających karty wędkarskie. Wniosek dotyczy rzek, zbiorników zaporowych oraz jezior, znajdujących się w granicach administracyjnych dolnegośląska. Batalia rozpoczęta!
Wiem Jędrzej, że to nie jest Twoje stowarzyszenie, ale muszę coś napisać. Nie wiem co autor wniosku miał na myśli, bo trudno jest zrozumieć o co mu chodzi, biorąc pod uwagę takie, a nie inne uzasadnienie. Według mnie zanim ta batalia na dobre się rozpoczęła, to już się skończyła
Art. 7 ust. 2 ustawy z dnia 18 kwietnia 1985 r. o rybactwie śródlądowym "A
matorski połów ryb może uprawiać osoba posiadająca dokument uprawniający do takiego połowu, zwany dalej „kartą wędkarską” lub „kartą łowiectwa podwodnego”,
a jeżeli połów ryb odbywa się w wodach uprawnionego do rybactwa -posiadająca ponadto jego zezwolenie."
Nie masz zezwolenia, to nie łowisz. Sama karta nie wystarczy. To tak jakbyś wydzierżawił od kogoś sad i rolnicy z Dolnego Śląska zwróciliby się do wójta gminy na terenie którego położony jest ten sad, aby wyraził im zgodę na zrywanie jabłek w Twoim sadzie, bo przecież oni są w stowarzyszeniu producentów jabłek. Razi brak znajomości takich "oczywistych oczywistości" jeżeli chodzi o możliwość wędkowania w Polsce. Chyba, że autor wniosku miał co innego na myśli. Tylko co ?
Z pisma wynika, że chcą łowić na terenie całego Dolnego Śląska tylko z tego tytułu, że posiadają kartę wędkarską i jest ich 135 osób w stowarzyszeniu. Fajnie. Tylko na jakiej oni podstawie chcą łowić na wodach, które są już komuś "wydzierżawione" i za które płaci się państwu kasę ? W dodatku gwarantują "racjonalne prowadzenie gospodarki rybackiej"...wędkując. Nie ogarniam tego wniosku