Mam dylemat.
Przerobiłem już trochę kijków i żaden z nich mi nie pasował...
Budżet tym razem max 400zł.
Charakterystyka wędki:
-długość 200-220cm
- Tubular
- niezbyt długi dolnik, ale też nie za krótki, 3/4 łokcia będzie git do holowania większych ryb.
- Moc, moc i jeszcze raz moc. Tego brakowało w moich wędkach. Wyholowanie dużej ryby graniczyło z cudem, zacinanie na dalekich odległościach.... można było pomarzyć - szczyt się wykładał.
- Szybki, łowię głównie gumami.
- Pewne wcięcie, ale ryby mają z niego nie spadać.
- Cw do 15g
- Lekki, max 100-120g (podepnę do niego zauberka lub slama)
- Nie chcę korka lub drewna, łowię czasami w deszczu i korek to udręka, a insert drewniany mi nie pasuje jakoś do ręki.
- Bardzo elektryczny
- dolnik najlepiej japan style - dzielony
- nie musi być uchwytu do przynęty, ale może.
- stylistyka, tzn ma on być niezbyt napchany napisami na blanku, ale jakieś wstawki czy coś jak najbardziej, ale też bez przesady.
- Tutaj troszkę bariera, chciałbym monoblank, ale nie mam jak go przewozić, więc raczej dwuskład, chociaż tutaj mogę się zastanowić.
Czasami łowię na rzekach
Na razie to tyle z moich parametrów, pewnie coś jeszcze mi się przypomni
Wysłane z mojego SM-A505FN przy użyciu Tapatalka