Spławik i Grunt - Forum

ORGANIZACJE WĘDKARSKIE => PZW, czyli Polski Związek Wędkarski... => Wątek zaczęty przez: krzysiekniepieklo w 01.01.2020, 15:59

Tytuł: Granda na zbiorniku Niewiadoma
Wiadomość wysłana przez: krzysiekniepieklo w 01.01.2020, 15:59
Właśnie doczytałem, że w maju tego roku pływało w zbiorniku Niewiadoma około dwóch ton padnietych karasi. No i Mazowiecki PZW chciał przegrabić sieciami ten zbiornik, bo stwierdził, że ryby padły z tego powodu, że jest ich tam za dużo.
Nie wiem, jak to się dalej potoczyło. Zastanawia mnie tylko, dlaczego padły ryby najbardziej odporne na przyduchę, które potrafią przeżyć bez wody w mule. Jakoś innych gatunków padniętych nie stwierdzono. Wygląda na to, że Mazowiecki PZW chciał się wymienić rybami z miejscowymi wędkarzami. Za dwie tony padniętych karasi chciał wziąć pewnie z dziesięć ton karpi , linów i co tam jeszcze pływa.
Tytuł: Odp: Granda na zbiorniku Niewiadoma
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 01.01.2020, 16:54
Dlaczego tylko karasie? Tak jak sam napisałeś potrafią przeżyć kiedy wszystko inne padnie. Chyba że ktoś podrzucił to co miał martwe.
Tytuł: Odp: Granda na zbiorniku Niewiadoma
Wiadomość wysłana przez: krzysiekniepieklo w 01.01.2020, 17:03
Dlaczego tylko karasie? Tak jak sam napisałeś potrafią przeżyć kiedy wszystko inne padnie. Chyba że ktoś podrzucił to co miał martwe.

No ale ja to wyraźnie napisałem, że to była wymiana. Dowodów niepodważalnych nie przedstawię ale od strony praw natury to jest oczywiste. Mój ojciec miał kiedyś staw - jakieś pół hektara. Jak budowali drogę, to wybrali wodę, że ta środku została tylko kałuża. Karasie przeżyły takie ekstremalne warunki. Tutaj jak by była przyducha, to wszystkie inne ryby by padły przed karasiami. To jest taka ryba, że żyje tam, gdzie inne gatunki wysiadają. Jest wiele zbiorników gdzie są tylko karasie, bo inne nie dają rady przetrwać. No ale według IRŚ to przyducha wykończyła karasie, a inne gatunki czekały aż ich nasz kochany Mazowiecki PZW uratuje przed przyduchą sieciami.
Tytuł: Odp: Granda na zbiorniku Niewiadoma
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 01.01.2020, 17:06
Naprawdę dziwnie to wygląda. Może jest jakiś pestycyd/toksyna, która zabija akurat karasie? Bo widzę tylko takie wyjście lub to, co pisze Krzysiek. Że wrzucili martwe karasie, a teraz będą wyławiać cenne ryby. Ale z całą moją awersją do PZW i ze świadomością, że to stowarzyszenie służy górze tylko do kręcenia lodów... nie potrafię sobie wyobrazić, by ktoś tak bezczelną akcję mógł odwalić.
Tytuł: Odp: Granda na zbiorniku Niewiadoma
Wiadomość wysłana przez: krzysiekniepieklo w 01.01.2020, 17:13
Naprawdę dziwnie to wygląda. Może jest jakiś pestycyd/toksyna, która zabija akurat karasie? Bo widzę tylko takie wyjście lub to, co pisze Krzysiek. Że wrzucili martwe karasie, a teraz będą wyławiać cenne ryby. Ale z całą moją awersją do PZW i ze świadomością, że to stowarzyszenie służy górze tylko do kręcenia lodów... nie potrafię sobie wyobrazić, by ktoś tak bezczelną akcję mógł odwalić.

No ale IRS szczegółowo badał tą sprawę. Wyrok jest oczywisty. Za dużo ryb jest w tym zbiorniku. Robili kontrolne odłowy i takie wnioski z tych połowów wyciągnęli. Więc żadnych toksyn nie stwierdzono. Chyba wierzysz w rzetelność ich badań.
Tytuł: Odp: Granda na zbiorniku Niewiadoma
Wiadomość wysłana przez: grzecho w 01.01.2020, 17:18
W naszym kraju w nic nie można wierzyć ślepo. Wszystko da się spreparować, zmanipulować czy kupić. Nic już chyba mnie nie zdziwi zwłaszcza jeśli chodzi o pzw i spółkę.
Tytuł: Odp: Granda na zbiorniku Niewiadoma
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 01.01.2020, 17:31
Za dużo ryb w wodzie PZW... 8)

Naprawdę, gdzie są granice robienia z ludzi idiotow?
Kręcenie lodów w PZW to jedno, ale to jakie oni mają zdanie o nas, wędkarzach, i sposób w jaki nas traktują podchodzi pod kabaret... To już nawet nie jest chamstwo, czy zabawa, to jest upokażanie ludzi, traktowanie wędkarzy jak najgorszych śmieci...

Ile jeszcze? Jak nic się nie zmieni, to wydaje mi się, że sprawą honoru powinno być odejście z tego gówna by nie dać się traktować jak śmiercia... Cóż z tego,ze kolejne afery wychodzą na jaw, albo że związek sam się kompromituje raz za razem... Z naszej strony im nic nie grozi, i mają tę świadomość, raz za razem pokazując nam miejsce w szeregu.
Tytuł: Odp: Granda na zbiorniku Niewiadoma
Wiadomość wysłana przez: Piker w 01.01.2020, 17:54
Teoria jest absurdalna. Ale czy niemożliwa?
Wystarczy, że ktoś ma staw hodowlany w którym karasie mu padły, osuszył go, lub po prostu odłowił karasie. Można je zutylizować odpłatnie (tak sądzę), lub zakopać. Ale jeśli ten ktoś zna się z rybakami, bądź kimś kto może mieć wpływ na takie decyzje lub operaty? Wszyscy zadowoleni. Karasie zostaną zutylizowane, ryby odłowione, a potem trzeba będzie zarybiać.
IRŚ badał sprawę - żadnych toksyn? Padnięte ryby bez oznak choroby? No to jest ich za dużo.


A teraz bez teoretyzowania. To było w maju, coś potem się działo w tej sprawie?
Tytuł: Odp: Granda na zbiorniku Niewiadoma
Wiadomość wysłana przez: kordi w 01.01.2020, 17:55
Proponuję Panowie trochę zluzować, bo obawiam się że możecie nie mieć racji.
Identyczna sytuacja miała miejsce w tym roku na 2 zbiornikach licencyjnych na których łowię.
W ciagu 2-3 tyg. padła ponad tona karasia srebrzystego, do tego tylko jakieś pojedyncze karpie i leszcze. Większość karasi miała krwawe wybroczyny na bokach. Tak że coś musi być na rzeczy. Mimo że jestem z wykształcenia ichtiologiem to nie potrafię wytłumaczyć tak selektywnych padnięć, zwłaszcza że pozdychały ryby jednego z najodporniejszych gatunków. Wyglądało mi to na jakiegoś wirusa ukierunkowanego akurat na japońce, ale ręki sobie uciąć nie dam.
Tytuł: Odp: Granda na zbiorniku Niewiadoma
Wiadomość wysłana przez: grzecho w 01.01.2020, 18:22
Ja nie neguję, że może to być jakaś choroba czy zmutowany wirus karasiowej grypy. Chodzi mi o prawdę, którą manipuluje się dla osiągnięcia określonego celu
Tytuł: Odp: Granda na zbiorniku Niewiadoma
Wiadomość wysłana przez: timken w 01.01.2020, 18:47
Podobnie było na naszym zbiorniku. Problem również dotyczyl karasia srebrzystego. Oczywiście nie obyło się bez teorii spiskowych. Sprawa trafiła nawet do gazet. Ryby zostały wysłane do badań jednak instytut w Puławach nie stwierdził żadnych odchyleń od normy.
Tytuł: Odp: Granda na zbiorniku Niewiadoma
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 01.01.2020, 18:50
Jezu... Jak mnie takie akcje wnerwiają. Zdychają ryby jednego gatunku setkami kilogramów... Brak odchyleń od normy. To całkowicie normalne przecież. Jednego roku w zbiorniku zdychają dwie tony leszcza, innego tona jazgarza... :facepalm:
Japońce to taki rybne LGBT. Niechybnie Bóg zesłał na nie jakiś pomór.
Tytuł: Odp: Granda na zbiorniku Niewiadoma
Wiadomość wysłana przez: mirek w 01.01.2020, 19:11
 W mojej miejscowości jest w park a w nim staw,dwa lata temu karaś pospolity zaczoł wymierać.Pracownik urzędu miasta co dzień sumiennie zbierał podbierakiem martwe karasie pospolite. Co dziwne, w stawie jest biała ryba ale ona ma się dobrze do dzisiaj. Nie wiadomo jaka była przyczyna wymierania karasia.
Tytuł: Odp: Granda na zbiorniku Niewiadoma
Wiadomość wysłana przez: krzysiekniepieklo w 01.01.2020, 19:21
Podobnie było na naszym zbiorniku. Problem również dotyczyl karasia srebrzystego. Oczywiście nie obyło się bez teorii spiskowych. Sprawa trafiła nawet do gazet. Ryby zostały wysłane do badań jednak instytut w Puławach nie stwierdził żadnych odchyleń od normy.
  No ale piszcie, co i jak. Jaki zbiornik i co później się działo. Co orzekli eksperci i czy skutkowało sieciowaniem zbiornika. Z tego, co udało mi się znaleźć, to na Niewiadomej na wiosnę chcą selektywnie odłowić płoć i karasia. Jak znam życie, to odłowią im ryby i wystawią rachunek za ratowanie zbiornika. Obym się mylił. No bo jeśli IRŚ nie znalazł choroby tylko przerybienie, to trudno mieć wątpliwości, o co chodzi.
Tytuł: Odp: Granda na zbiorniku Niewiadoma
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 01.01.2020, 19:42
Jezu... Jak mnie takie akcje wnerwiają. Zdychają ryby jednego gatunku setkami kilogramów... Brak odchyleń od normy. To całkowicie normalne przecież.

Brak odchyleń od normy w przypadku testów które były robione. Wynik mieści się w określonym przedziale i na tym kończy się śledztwo. Mogę domyślać się że jest grupa testów wymagana przez prawo lub przynajmniej zalecana w takich przypadkach. Zrobili i wysłali raport.

Załóżmy że mają podejrzenia co to może być. Test jest bardzo drogi, nie robią takiego albo zwyczajnie brakuje wiarygodnej metody analizy. Może jest laboratorium które robi ale koszt jest wysoki bo odczynniki są drogie, trudno dostępne i zwyczajnie brakuje konkurencji.

Gdyby chodziło o ludzi to by znaleźli pieniądze a ryby w stawie to znikoma szkodliwość społeczna. Przykre ale tak już jest.

Zdarza mi się brać udział w "śledźtwach" w branży spożywczej. Na zlecenie producenta, importera albo przy wycofaniu produktu z rynku z powodu zagrożenia dla ludzi. Wygląda to tak jak napisałem wyżej. Ze swojej strony możemy zaoferować określone testy, klient zasugeruje coś innego a zdarza się że żadna z opcji nie daje odpowiedzi.
Tytuł: Odp: Granda na zbiorniku Niewiadoma
Wiadomość wysłana przez: krzysiekniepieklo w 01.01.2020, 19:52
Proponuję Panowie trochę zluzować, bo obawiam się że możecie nie mieć racji.
Identyczna sytuacja miała miejsce w tym roku na 2 zbiornikach licencyjnych na których łowię.
W ciagu 2-3 tyg. padła ponad tona karasia srebrzystego, do tego tylko jakieś pojedyncze karpie i leszcze. Większość karasi miała krwawe wybroczyny na bokach. Tak że coś musi być na rzeczy. Mimo że jestem z wykształcenia ichtiologiem to nie potrafię wytłumaczyć tak selektywnych padnięć, zwłaszcza że pozdychały ryby jednego z najodporniejszych gatunków. Wyglądało mi to na jakiegoś wirusa ukierunkowanego akurat na japońce, ale ręki sobie uciąć nie dam.

No wiesz. Karaś jest strasznie odporny na brak tlenu. Jak ktoś odłowił tonę i chciał szybko mieć martwe ryby, to przecież ich w łeb nie mógł walić. musiał im jakoś pomóc. Pewnie ich jakoś zagazował i stąd wybroczyny. Suszyć ich na słońcu przecież nie mógł. Trzeba by pogadać z wędkarzami z Sokołowa. Czy ryby padały sukcesywnie, czy też jednego dnia wszystkie szlag trafił. No bo jak choroba, to by się to działo rozciągnięte w czasie, i to dość długim. Coś tam pisali, że to w czasie tarła ale  raczej tarło przyczyną być nie mogło.

A jakie to były zbiorniki u Ciebie?
Tytuł: Odp: Granda na zbiorniku Niewiadoma
Wiadomość wysłana przez: selektor w 01.01.2020, 19:57
Ten film sporo może Wam wyjaśnić. Z tego co pamiętam to wędkarze chyba wywalczyli również zakaz zabierania drapieżników w 2020 r.

Tytuł: Odp: Granda na zbiorniku Niewiadoma
Wiadomość wysłana przez: kordi w 01.01.2020, 20:22
Proponuję Panowie trochę zluzować, bo obawiam się że możecie nie mieć racji.
Identyczna sytuacja miała miejsce w tym roku na 2 zbiornikach licencyjnych na których łowię.
W ciagu 2-3 tyg. padła ponad tona karasia srebrzystego, do tego tylko jakieś pojedyncze karpie i leszcze. Większość karasi miała krwawe wybroczyny na bokach. Tak że coś musi być na rzeczy. Mimo że jestem z wykształcenia ichtiologiem to nie potrafię wytłumaczyć tak selektywnych padnięć, zwłaszcza że pozdychały ryby jednego z najodporniejszych gatunków. Wyglądało mi to na jakiegoś wirusa ukierunkowanego akurat na japońce, ale ręki sobie uciąć nie dam.
No wiesz. Karaś jest strasznie odporny na brak tlenu. Jak ktoś odłowił tonę i chciał szybko mieć martwe ryby, to przecież ich w łeb nie mógł walić. musiał im jakoś pomóc. Pewnie ich jakoś zagazował i stąd wybroczyny. Suszyć ich na słońcu przecież nie mógł. Trzeba by pogadać z wędkarzami z Sokołowa. Czy ryby padały sukcesywnie, czy też jednego dnia wszystkie szlag trafił. No bo jak choroba, to by się to działo rozciągnięte w czasie, i to dość długim. Coś tam pisali, że to w czasie tarła ale  raczej tarło przyczyną być nie mogło.

A jakie to były zbiorniki u Ciebie?
U nas sprawa jest ewidentnie weterynaryjna, gospodarz wody i wędkarze przez dobre 3 tyg wyławiali codziennie dziesiątki martwych ryb.
A jak piszecie że japonce padają w różnych zbiornikach w całym kraju to zapewne choroba jest przenoszona przez ptactwo, nie ma za bardzo innego rozwiązania.
Możliwe że KHV jakoś zmutował i teraz będzie masakrował japońce, ale to tylko moje przypuszczenia.
U mnie nie robili badań, bo karasie mamy za darmo, tak że na jesień uzupełnili straty z nawiązką;)
Tytuł: Odp: Granda na zbiorniku Niewiadoma
Wiadomość wysłana przez: timken w 01.01.2020, 23:10
Podobnie było na naszym zbiorniku. Problem również dotyczyl karasia srebrzystego. Oczywiście nie obyło się bez teorii spiskowych. Sprawa trafiła nawet do gazet. Ryby zostały wysłane do badań jednak instytut w Puławach nie stwierdził żadnych odchyleń od normy.
  No ale piszcie, co i jak. Jaki zbiornik i co później się działo. Co orzekli eksperci i czy skutkowało sieciowaniem zbiornika. Z tego, co udało mi się znaleźć, to na Niewiadomej na wiosnę chcą selektywnie odłowić płoć i karasia. Jak znam życie, to odłowią im ryby i wystawią rachunek za ratowanie zbiornika. Obym się mylił. No bo jeśli IRŚ nie znalazł choroby tylko przerybienie, to trudno mieć wątpliwości, o co chodzi.
W naszym zbiorniku retencyjnym nie podjęto żadnych radykalnych działań (odłowy ;-0) Docierały do nas informacje, że problem nie dotknął tylko naszego zbiornika ale także wielu innych w okręgu. Masowe śnięcie karasia srebrzystego i to głównie najbardziej okazałych sztuk ( 1-2 kg) Nasz zbiornik jest także kąpieliskiem, które musi spełniać jakością wody wymagania sanepidu oraz areną zmagań triatlonistów. Wędkarze od wielu sezonów podejrzewają właściciela wody ( miasto ) o niecne intencje, wlewanie chemikaliów do wody itd. w celu utrzymania parametrów wody. Dowodów brak ;-( Ostatnio padło na forum zebrania walnego jednego z kół, że przyczyną śnięcia ryb może byś "specyfik", którym smarują się triatloniści.....
Tytuł: Odp: Granda na zbiorniku Niewiadoma
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 01.01.2020, 23:18
Jedyny plus jaki płynie z tej historii jest taki, że pomór karasia srebrzystego otworzy na nowo miejsce w środowisku wodnym dla karasia złocistego i lina.

Jest szansa by naprawić to co spiepszyło PZW lata temu, a do czego nikt się dziś nie przyznał i za co nikt nie poniósł konsekwencji.

Oby przyszedł jeszcze pomór sumika i tołpygi...
Tytuł: Odp: Granda na zbiorniku Niewiadoma
Wiadomość wysłana przez: timken w 01.01.2020, 23:22
Jezu... Jak mnie takie akcje wnerwiają. Zdychają ryby jednego gatunku setkami kilogramów... Brak odchyleń od normy. To całkowicie normalne przecież. Jednego roku w zbiorniku zdychają dwie tony leszcza, innego tona jazgarza... :facepalm:
Japońce to taki rybne LGBT. Niechybnie Bóg zesłał na nie jakiś pomór.
Jak na wielkość naszego zbiornika ( ok. 40 ha ) to nie były setki kilogramów. Jednak widok kilkudziesięciu dużych sztuk i dodatkowo jednego gatunku musiał nas zaniepokoić. Co roku padają ryby, raz są to duże karpie innym razem drapieżniki szczupaki i sandacze. Zawsze staramy się reagować, szukać przyczyny, alarmować właściciela zbiornika i dzierżawcę ( PZW ). Trzeba przyznać, że ostatni rok był wyjątkowo gorący i to musiało mieć wpływ na nasz niezbyt głęboki zbiornik....
Tytuł: Odp: Granda na zbiorniku Niewiadoma
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 01.01.2020, 23:57
Ostatnio padło na forum zebrania walnego jednego z kół, że przyczyną śnięcia ryb może byś "specyfik", którym smarują się triatloniści.....

Jeżeli z smarują się czymś to będzie trudno rozpuszczalne w wodzie. W innym przypadku nie miałoby to najmniejszego sensu.

Może przynieśli na ubraniach coś z innego zbiornika? Były już sugestie wirusa działającego wybiórczo na karasie srebrzyste.
Tytuł: Odp: Granda na zbiorniku Niewiadoma
Wiadomość wysłana przez: Luk w 02.01.2020, 08:26
Właśnie doczytałem, że w maju tego roku pływało w zbiorniku Niewiadoma około dwóch ton padnietych karasi. No i Mazowiecki PZW chciał przegrabić sieciami ten zbiornik, bo stwierdził, że ryby padły z tego powodu, że jest ich tam za dużo.
Nie wiem, jak to się dalej potoczyło. Zastanawia mnie tylko, dlaczego padły ryby najbardziej odporne na przyduchę, które potrafią przeżyć bez wody w mule. Jakoś innych gatunków padniętych nie stwierdzono. Wygląda na to, że Mazowiecki PZW chciał się wymienić rybami z miejscowymi wędkarzami. Za dwie tony padniętych karasi chciał wziąć pewnie z dziesięć ton karpi , linów i co tam jeszcze pływa.

Krzysiek, odporny na przyduchę jest karaś pospolity, całkiem inny gatunek niż japoniec. Ten ma niższe wymagania tlenowe, jednak nie jest taki twardy jak pospoliciak. Pamiętam jak w Opolu na Starorzeczu na Partyzanckiej (czyli Banditen Strasse), podczas upałów w latach 90-tych padły japońce. Tylko ten gatunek, lin i pospoliciak, których nie było tam wiele, przeżyły.

Proponuję Panowie trochę zluzować, bo obawiam się że możecie nie mieć racji.
Identyczna sytuacja miała miejsce w tym roku na 2 zbiornikach licencyjnych na których łowię.
W ciągu 2-3 tyg. padła ponad tona karasia srebrzystego, do tego tylko jakieś pojedyncze karpie i leszcze. Większość karasi miała krwawe wybroczyny na bokach. Tak że coś musi być na rzeczy. Mimo że jestem z wykształcenia ichtiologiem to nie potrafię wytłumaczyć tak selektywnych padnięć, zwłaszcza że pozdychały ryby jednego z najodporniejszych gatunków. Wyglądało mi to na jakiegoś wirusa ukierunkowanego akurat na japońce, ale ręki sobie uciąć nie dam.


Cacy wirusik, wie co atakować. Natura potrafi się bronić :) Ciekawi mnie taka mutacja. KHV atakuje normalnie karpia, omija zaś inne gatunki. Może karpia było tam tak mało, ze nie zauważono, że też padł?
Tytuł: Odp: Granda na zbiorniku Niewiadoma
Wiadomość wysłana przez: Luk w 02.01.2020, 09:02


Naprawdę, gdzie są granice robienia z ludzi idiotow?
Kręcenie lodów w PZW to jedno, ale to jakie oni mają zdanie o nas, wędkarzach, i sposób w jaki nas traktują podchodzi pod kabaret... To już nawet nie jest chamstwo, czy zabawa, to jest upokażanie ludzi, traktowanie wędkarzy jak najgorszych śmieci...

Ile jeszcze? Jak nic się nie zmieni, to wydaje mi się, że sprawą honoru powinno być odejście z tego gówna by nie dać się traktować jak śmiercia... Cóż z tego,ze kolejne afery wychodzą na jaw, albo że związek sam się kompromituje raz za razem... Z naszej strony im nic nie grozi, i mają tę świadomość, raz za razem pokazując nam miejsce w szeregu.

Martwi mnie, że wielu wędkarzy nie rozumie gdzie naprawdę leży problem. Ja rozumiem twoje wzburzenie, jednak pomyślmy tutaj...

Dlaczego takie typy siedzą w PZW i robią sobie co chcą? Z jakiego powodu pitoli się o konieczności sieciowania wód? Jak dla mnie sprawa jest prosta, bo takich wybrano w wyborach. Kto zaś w wyborach bierze udział? No właśnie - wędkarze lub delegaci wybierani przez wędkarzy.

Dlaczego więc się dziwić, że jak nie głosujemy, to sitwa rządzi i robi nas w bambuko? To chyba logiczne, że bez zabrania głosu nie będzie zmian.

Teraz pomyślmy o innej sytuacji. Kto ma myśleć o wędkarzach i o ich interesie? Ministrowie, urzędnicy, gminy i powiaty? Nie róbmy jaj, musimy sami o to zadbać! Jeżeli nie byłoby PZW, musielibyśmy wybrać swoich przedstawicieli i jakoś działać również, nieprawdaż? Jakbyśmy tego nie zrobili to co, ktoś by nam 'dał'?

Według mnie powinniśmy przestawić myślenie na pewne tory. W obecnym systemie prawnym, opartym o racjonalną gospodarkę rybacką, wędkarze nie płacą państwu prawie nic, opłaty dzierżawnie są śiesznie małe, kwoty wydawane na zarybienia - tu państwo z tego nic nie ma. Jeżeli nie płacimy państwu, to te nam nie będzie robić żadnych fajerwerków, bo niby za co? To PZW ma przywileje i ma się zająć wędkarzami. Więc zadbajmy o PZW i jego kondycję.

Czy odejście z PZW coś da? Wg mnie nic, kompletnie. Ci goście co tam siedzą, utrzymują się z wielu rzeczy, w tym z rybactwa. Mniejsza ilość kasy ze składek może spowodować zwiększenie odłowów sieciowych. Wąsate dziady więc znajda kasę na swoje wypłaty, kosztem zbiorników.

Wg mnie reforma PZW to jest walka o polskie wędkarstwo. Jeżeli PZW upadnie, to jest wielkie prawdopodobieństwo, że stracimy przywileje na zawsze. Jako, że jesteśmy niezorganizowani i wręcz nauczeni, że nie robimy wiele lub nic, nie będziemy w stanie się zorganizować w takim stopniu, który pozwoli nam na to, aby mieć chociaż połowę tego co obecnie w PZW.

Kolejna sprawa - obecny stan rzeczy to pokosie tego, że wędkarze nie mają pojęcia jak ma wyglądać gospodarka wędkarska wodami. Co gorsza, większość nie chce takiej wiedzy przyjąć, bo oznacza to zgodę na zmniejszenie ilości zabieranych ryb, a tu masa chciwców nie popuści. Jak więc wędkarzy edukować? Wg mnie nie ma lepszej formy niż związek wędkarski. Obecnie wąsata sitwa ma to w nosie, bo sami g...o wiedzą i chodzi im o kasę. Do tego nieuświadomiony wędkarz jest łatwy do ogarnięcia, prowadzenia za nos. W polskich warunkach oznacza to również, że będzie co najwyżej sarkał, narzekał, nie ruszy zaś tyłka aby pozbawić koryta tych, co tam nie powinni się paść.

Warto też pomyśleć, jaki mamy system gospodarki wodami. Otóż gdyby wędkarze byli gospodarzami na swoich wodach, sami braliby sprawy w swoje ręce. Jednak u nas jest centralny system zarządzania, i o wielu sprawach decyduje okręg. Taki Bedyński ma w nosie karasie czy inne ryby które padły w jakimś zbiorniku. Wędkarze natomiast odwrotnie - są tym przejęci. Dlatego należy wiele rzeczy zmienić, tak aby była decentralizacja. Okręg powinien mieć o wiele mniej do powiedzenia, do tego powinien być na usługi wędkarzy, teraz zaś mam wrażenie, że wędkarz jest klientem,niczym w jakieś spółce rybackiej, na której wodach wędkuje.

Więc jeżeli chcemy kogoś winić tutaj, to sami musimy się uderzyć wpierw w piersi. Bo to my pozwalamy aby sitwa panoszyła się w PZW, aby robiła z tego związek rybacki a nie wędkarski. Narzekanie niewiele da, trzeba działać, głosować. Przyszły rok jest bardzo ważny, bo wybierać będziemy delegatów. Jeżeli znów zostaną nimi emeryci, którzy nie rozumieją nowoczesnego wędkarstwa lub których można przekupić dietą i zakrapianym obiadem w restauracji, znów przegramy z kretesem.

Oczywiście można liczyć, ze upadek PZW przyniesie pozytywne zmiany. Jednak czy uda się takich dokonać? Bo lobby rybackie jest potężne, ono ma wsparcie polityków, urzędników, jego trzon stanowią naukowcy rybaccy z Olsztyna, których muszą słuchać przecież urzędnicy. Bo kogóż by innego? Wędkarzy, co nie uznają rejestrów połowowych? Oczywiście można liczyć, że w czasach populizmu władza coś będzie chciała dać wędkarzom. Jednak może być też tak, że nie da, zaś sama zwącha możliwość zdobycia większej kasy. Bo zwiększy opłaty dzierżawne, zaś duża ilość prywatnych łowisk oznaczać będzie większe wpływy do budżetu (sprzedaż pozwoleń będzie obłożona podatkiem VAT). Więc tutaj sami wystawiamy się na strzał. A bez PZW nie będziemy mieli wiele do powiedzenia, bo nie mamy własnych przedstawicieli, wg mnie nikt nie dostanie takiego mandatu, wędkarze się będą żreć między sobą, jak to ma miejsce teraz. Więc będziemy czekać na decyzje, jakie lobby rybackie w porozumieniu z rządem i instytucjami podejmie. Drżę na samą myśl jakie byłyby to decyzje. Jestem przekonany, że wspominali byśmy z rozrzewnieniem bezrybne wody PZW, do których przynajmniej mieliśmy dostęp, za nieduże pieniądze...

Dlatego w przypadku takiego pomoru karasia srebrzystego - w normalnym związku sprawą powinien się zająć ichtiolog okręgowy, który w porozumieniu z lokalnymi kołami podjąłby decyzję co robić dalej, jak działać, tak aby wybrać najlepszą z opcji. Sami wędkarze zaś powinni otrzymać odpowiedź, co jest powodem tego zdarzenia, jak przeciwdziałać, co robić. Niestety, ilość japońca wskazuje, że wędkarze nie rozumieją co się dzieje z ich wodami, jak należy działać.
Tytuł: Odp: Granda na zbiorniku Niewiadoma
Wiadomość wysłana przez: Wiecho w 02.01.2020, 10:06
Z wielkim smutkiem czytam ten wątek. Podobnie jak wątek o przyszłości PZW.   Głosu nie zabierałem bo nie napiszę niczego innego niż to co przed chwilą napisał Lucjan.  Bardzo mnie martwi przyszłość polskiego wędkarstwa.  Bardzo niska  świadomość rzeczywistości  wśród wędkarzy i działaczy wędkarskich  budzi mój lęk o to co stanie się za kilka lat.   PZW brnie konsekwentnie w  ślepą uliczkę która prowadzi do upadku związku.  Większość działaczy to emeryci  którzy na ogół nie mają pomysłu, energii  i ochoty na walkę o zmiany.  Ludzie młodzi, z inicjatywą i siłą  przebicia nie udzielają się bo są pochłonięci pracą zawodową. 
Cała nadzieje w nowych wyborach. Ale  to dosyć słaba nadzieja.  :(
Tytuł: Odp: Granda na zbiorniku Niewiadoma
Wiadomość wysłana przez: krzysiekniepieklo w 02.01.2020, 21:28
Jedyny plus jaki płynie z tej historii jest taki, że pomór karasia srebrzystego otworzy na nowo miejsce w środowisku wodnym dla karasia złocistego i lina.

Jest szansa by naprawić to co spiepszyło PZW lata temu, a do czego nikt się dziś nie przyznał i za co nikt nie poniósł konsekwencji.

Oby przyszedł jeszcze pomór sumika i tołpygi...

To fakt, że japoniec to chyba najbardziej inwazyjna ryba. Mnoży się na potęgę i wypiera cenniejsze gatunki ryb. Wartości handlowej nie ma i dlatego takie moje podejrzenia były, że je przywieźli. Według mnie nadają się świetnie na karmę dla szczupaka i chyba tak je trzeba w tej sytuacji zagospodarować. 

Za te diagnozy IRŚ o przerybieniu, to bym parę osób zamknął na pół roku. Niechby mieli czas się dokształcić.
To, co ewentualnie padnie można przerobić na muchy i też będzie trochę białka. Tylko Bedyńskiego trzeba od tego zbiornika trzymać z daleka.
Tytuł: Odp: Granda na zbiorniku Niewiadoma
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 02.01.2020, 21:30
Tylko Bedyńskiego trzeba od tego zbiornika trzymać z daleka.
Albo przerobić na muchy.
Tytuł: Odp: Granda na zbiorniku Niewiadoma
Wiadomość wysłana przez: krzysiekniepieklo w 02.01.2020, 22:50
Tylko Bedyńskiego trzeba od tego zbiornika trzymać z daleka.
Albo przerobić na muchy.

Nie myślałem, że Ciebie stać na tak ponury żart. ( no ale nie mówiłeś poważnie?)
Tytuł: Odp: Granda na zbiorniku Niewiadoma
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 03.01.2020, 09:40
No co Ty? Wyobrażasz sobie te muchy?
Tytuł: Odp: Granda na zbiorniku Niewiadoma
Wiadomość wysłana przez: grzecho w 03.01.2020, 12:19
Krwiopijcze muchy ;)
Tytuł: Odp: Granda na zbiorniku Niewiadoma
Wiadomość wysłana przez: krzysiekniepieklo w 03.01.2020, 16:50
Krwiopijcze muchy ;)

Tyle, że ja nie chciałem nikogo uśmiercać ale przerabiać na muchy to, co już padło, a później dokarmiać muchami to ,co w wodzie jeszcze żyje. Daleki jestem od tego żeby swoją nadzieję na lepsze jutro pokładać w muchach i oczekiwać, że to muchy rozwiążą nasz wędkarski problem.
Tytuł: Odp: Granda na zbiorniku Niewiadoma
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 03.01.2020, 17:14
Ech... Tak, ja też nie nawołuję tutaj, żeby kogoś dosłownie przerabiać na muchy. Człowieku, jak napiszę, że obecny rząd nadaje się do utylizacji, to też przyjmiesz to dosłownie?
Tytuł: Odp: Granda na zbiorniku Niewiadoma
Wiadomość wysłana przez: robson w 03.01.2020, 18:51
Człowieku, jak napiszę, że obecny rząd nadaje się do utylizacji, to też przyjmiesz to dosłownie?

Hmm, niech pomyślę...
Tytuł: Odp: Granda na zbiorniku Niewiadoma
Wiadomość wysłana przez: krzysiekniepieklo w 03.01.2020, 20:36
Ech... Tak, ja też nie nawołuję tutaj, żeby kogoś dosłownie przerabiać na muchy. Człowieku, jak napiszę, że obecny rząd nadaje się do utylizacji, to też przyjmiesz to dosłownie?

Słuchaj, są żarty i ŻARTY. Według mnie, to przegiąłeś pałkę. No ale to już jest Twój problem.
Tytuł: Odp: Granda na zbiorniku Niewiadoma
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 03.01.2020, 20:44
Wiesz, ja nigdy nie miałem problemu z przyznaniem się do błędu czy z wycofaniem się z kruszenia kopii o pierdoły. Jeśli jeszcze kogoś uraził ten mój wpis, to bezproblemowo mogę go usunąć.
Tytuł: Odp: Granda na zbiorniku Niewiadoma
Wiadomość wysłana przez: Luk w 03.01.2020, 21:06
Ech... Tak, ja też nie nawołuję tutaj, żeby kogoś dosłownie przerabiać na muchy. Człowieku, jak napiszę, że obecny rząd nadaje się do utylizacji, to też przyjmiesz to dosłownie?

Słuchaj, są żarty i ŻARTY. Według mnie, to przegiąłeś pałkę. No ale to już jest Twój problem.

A słyszał ty o czymś takim jak humor? Żart? Dowcip? :) Nie bądź taki poważny Krzysiek :P
Tytuł: Odp: Granda na zbiorniku Niewiadoma
Wiadomość wysłana przez: krzysiekniepieklo w 03.01.2020, 21:42
Ech... Tak, ja też nie nawołuję tutaj, żeby kogoś dosłownie przerabiać na muchy. Człowieku, jak napiszę, że obecny rząd nadaje się do utylizacji, to też przyjmiesz to dosłownie?

Słuchaj, są żarty i ŻARTY. Według mnie, to przegiąłeś pałkę. No ale to już jest Twój problem.

A słyszał ty o czymś takim jak humor? Żart? Dowcip? :) Nie bądź taki poważny Krzysiek :P



e

Lucjan: Ja się na żartach znam i wielokrotnie żartowałem. W tym przypadku jakoś się nie uśmiałem. Może faktycznie mam trochę inny humor od średniej.
Tytuł: Odp: Granda na zbiorniku Niewiadoma
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 03.01.2020, 22:11
Ja się na żartach znam i wielokrotnie żartowałem.

Nie znasz się na żartach. Kropka.
Tytuł: Odp: Granda na zbiorniku Niewiadoma
Wiadomość wysłana przez: Jurek z Warszawy w 03.01.2020, 22:12
Panowie na zbiorniku w okręgu ciechanowskim na którym wędkuje od ok. 3 lat było tak samo w 2019r. Nie wiadomo z jakiej przyczyny padło ok. 500-800kg tylko karasia (japoniec). Sam prezes kola latał z podbierakiem i zakopywał jednak później  załatwił ekipę która to zutylizowała. Większe ryby (fotki na forum z tego zbiornika ) karpie i amury nadal pływają. Miejscowi wędkarze podejrzewali że to prawdopodobnie wynik oprysków  trawy środkiem przeciw chwastom ale diabli wiedza co to bo padły tylko karasie. Dodam tylko że to zbiornik ok. 4ha , mocno zamulony, płytki max. 130-160cm i pod koniec listopada zapuścili tam co widziałem 200kg. karasia.
Tytuł: Odp: Granda na zbiorniku Niewiadoma
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 03.01.2020, 22:15
Tak ogólnie wychodzi na to, że to jednak jakieś choróbsko atakujące tylko ten gatunek. Pozostaje naprawdę się cieszyć, że padło na chwast a nie np. na lina czy złotego...
Tytuł: Odp: Granda na zbiorniku Niewiadoma
Wiadomość wysłana przez: Jurek z Warszawy w 03.01.2020, 22:26
Serce się kraje. Chwast nie chwast ale szkoda bo z tych co padło to mniejszych jak butelka od piwa to nie widziałem. A takiej wielkości chwast lub i  większy daje dużo radochy na kiju. Zobaczymy co w tym roku będzie. Takie padnięcie ryb tam gdzie opisałem miało miejsce chyba w wakacje dokładnie nie pamiętam. Jakoś nie zauważyłem by koledzy co wcześniej o tym pisali wskazali miesiąc w którym padły ryby.
Tytuł: Odp: Granda na zbiorniku Niewiadoma
Wiadomość wysłana przez: kordi w 03.01.2020, 22:47
Jeśli nie napisałem to teraz uzupełnię - u nas te karasie padły w lipcu/sierpniu.
Odpowiem jeszcze Luckowi- zbiorniki mają po kilka hektarów i co roku trafia do nich kilka ton karpia, tak że wiemy dokładnie że padły praktycznie tylko japonce.
Tytuł: Odp: Granda na zbiorniku Niewiadoma
Wiadomość wysłana przez: krzysiekniepieklo w 19.01.2020, 08:55


No właśnie - tylko japońce i nie tylko w Niewiadomej. A myśląc o Niewiadomej to w mojej głowie dzisiaj nad ranem coś takiego się urodziło. No bo to tajemnicza bardzo sprawa:

http://prorok.phorum.pl/viewtopic.php?f=7&t=269
Tytuł: Odp: Granda na zbiorniku Niewiadoma
Wiadomość wysłana przez: PawelL w 19.01.2020, 09:07
Mogłeś tekst, który tam opublikowałeś wkleić tutaj.
Masz w podpisie link do Swojego forum, to po co jeszcze ten link do tych paru zdań które tam napisałeś?
Za mało odsłon?
Tytuł: Odp: Granda na zbiorniku Niewiadoma
Wiadomość wysłana przez: krzysiekniepieklo w 19.01.2020, 09:17
Mogłeś tekst, który tam opublikowałeś wkleić tutaj.
Masz w podpisie link do Swojego forum, to po co jeszcze ten link do tych paru zdań które tam napisałeś?
Za mało odsłon?

To akurat powinno być proste do zrozumienia. Tutaj jest temat o zalewie Niewiadoma, a tam jest temat o zupełnie innym charakterze i z całkowicie innym przesłaniem.
Tytuł: Odp: Granda na zbiorniku Niewiadoma
Wiadomość wysłana przez: kordi w 19.01.2020, 10:57


No właśnie - tylko japońce i nie tylko w Niewiadomej. A myśląc o Niewiadomej to w mojej głowie dzisiaj nad ranem coś takiego się urodziło. No bo to tajemnicza bardzo sprawa:

http://prorok.phorum.pl/viewtopic.php?f=7&t=269
Bardzo Cię proszę o nie podpinanie moich cytatów do Twoich postów, bo wymyślasz i wypisujesz opowiastki z którymi się kategorycznie nie zgadzam i nie chcę mieć nic do czynienia.
W związku z tym proszę Cię o usunięcie mojego cytatu z Twojego wpisu, z góry za to dziękuję.
A jeżeli się nie uda to proszę o to samo Moderatorów.
Tytuł: Odp: Granda na zbiorniku Niewiadoma
Wiadomość wysłana przez: krzysiekniepieklo w 19.01.2020, 11:08
Nie ma sprawy kordi, chcesz - masz.
Tytuł: Odp: Granda na zbiorniku Niewiadoma
Wiadomość wysłana przez: yarousseau w 19.01.2020, 12:52
Hej,
Tak się składa, że bardzo często bywam nad tą wodą. Rzeczywiście padły tylko karasie i to tylko duże karasie. W sumie ok. 5.5 tony. Mam pewne informacje bo moi znajomi strażacy je odławiali. Sam widziałem wszystko na własne oczy. Jak będę miał wolną chwilę to napiszę więcej na ten temat któregoś dnia. Generalnie wszystko zaczęło się od tego, że była mega ulewa i cała deszczówka z Sokołowa Podlaskiego (do zalewu wpływa Cetynia - rzeka która przepływa przez Sokołów Podlaski) + nawozy z pól  wpłynęło do zbiornika. Zbiornik niby ma przepływ  ale naprawdę dużo syfu wpadło do wody. Zbiegło to się z tarłem karasia. Mam gdzieś na mailu cały raport i wyniki badań wody i padniętych ryb. Generalnie stwierdzili, że ryby po tarle były osłabione i ten cały syf im zaszkodził. Przy okazji napisali, że w wodzie za dużo jest karasia, płoci, lina, wzdręgi, karpia i leszcza a za mało drapieżników...
Na szczęście odłów został w porę zablokowany przez wędkarzy i sporo ryby się ostało. Mazowiecki "pezetfu" zgodził się na zaprzestanie odłowów ale pod warunkiem, że jak znowu przyjdzie przyducha (wg nich to była przyducha z tego co wiem) to wędkarze sami (koło pzw z Sokołowa) będą odławiać ryby i sypać wapno (rzekomo pzw zapłaciło za całą akcję 15 tys pln i zapewne odłowem chcieli sobie zwrócić wydane pieniądze). Fakty są takie, że drapieżników rzeczywiście pseudowędkarze odłowili od pyty (w tym niewymiarowe) w ostatnim czasie. Na szczęście cały poprzedni rok był zakaz zabierania drapieżników (w tym chyba też ale musiałbym spojrzeć w kartę i potwierdzić czy na pewno).
Tytuł: Odp: Granda na zbiorniku Niewiadoma
Wiadomość wysłana przez: kordi w 19.01.2020, 15:27
Nie ma sprawy kordi, chcesz - masz.
Bardzo Ci dziękuję.