Jutro może będzie ten magiczny dzień kiedy to się wybiorę na rybki. Niestety na weekend jestem bez auta, więc zostaje mi albo Wisła oblegana w mojej okolicy przez straszne dziadostwo, albo Kanał Żerański. Biorę to drugie, wolę finezyjne łowienie. Jeśli pogoda dopisze to skoczę od 9 do 14, jakoś tak.
Planuję :
1 x koszyk ( ziemia, odrobina exploding fishmeal feeder SB, setka jokersa ), przypon 0,08, hak 20 i ochotka z pinką.
1 x metoda ( spicy meat method mix, pellet 2mm natural od FB )
Przygotowałem też parę podajników do woreczka pva, zamierzam spróbować.
Przynęt to ile wlezie, biorę wszystko co mam.
Życzcie powodzenia, a jak mam jakieś luki w planie, to prostujcie!