Kwestia takich zdjęć jest prosta. Jeśli nawet nas, wędkarzy, to rusza, to dla zielonych może to być powód do świętej krucjaty. I nam dowalą, to kwestia czasu.
Kolega Maximgtf w swoim wpisie ma całkowitą rację.
Z jednej strony stosujemy maty, kołysyki, balsamy z
jojobą, haki bezzadziorowe i inne cuda, z rybą obchodzimy się jak z niemowlakiem, na zdjęciach/filmach widać prawie że fizyczną miłość do stworzenia. Z drugiej mamy przewalanie ryb jak przedmioty
Prawie każde zwierzę jest już objęte jakąś ochroną prawną. Tylko ryby pozostały na marginesie. I jednocześnie można je w taki sposób bezduszny traktować, a także zabijać okazy bez pardonu, mimo że są żywymi pomnikami przyrody. To się zmieni. A właściciele komercji, którzy na to pozwalają, niech lepiej wybiegną myślami trochę w przyszłość, bo gdy to już nastąpi, to zwyczajnie wprowadzony zostanie też zakaz prowadzenia takiej działalności.