Spławik i Grunt - Forum

TECHNIKI WĘDKARSKIE => Spławik => Wątek zaczęty przez: Luk w 07.01.2021, 13:38

Tytuł: Pellet flyers - spławiki do pellet wagglera na krótkie dystanse
Wiadomość wysłana przez: Luk w 07.01.2021, 13:38
W zeszłym roku firma Drennan wprowadziła nowy typ spławików do pellet wagglera, dopracowany do łowienia na krótszych dystansach a przede wszystkim na mniejszych zbiornikach. Nazywają się pellet flyers.
https://splawikigrunt.pl/nowinki-ze-swiata/nowosci-na-rynku/pellet-flyers-splawiki-do-pellet-wagglera-na-bliskie-dystanse

(https://imagizer.imageshack.com/v2/640x480q90/924/exGEgH.jpg) (https://imageshack.com/i/poexGEgHj)


Wg nie to bardzo ciekawa propozycja jeżeli chodzi o te technikę, do tego doskonale się powinna sprawdzać przy pellet wagglerze w wersji statycznej, jaką zaprezentował na forum Artur.

Drennan ma tę przewagę nad konkurencją, że wiele lat pracował nad technologiami wtryskowymi, dzięki czemu mają temat opanowany do perfekcji, i z tego co pamiętam Peter Drennan mówił mi o kilkunastu rodzajach plastiku, jaki oni wykorzystują w swoich produktach. Tutaj więc mamy spławiki bardzo mocne, cholernie trudne do zniszczenia. A to ważne, zwłaszcza jak się łowi na małym gruncie, gdyż wprowadzenie karpia do podbieraka często oznacza znalezienie się spławika w siatce pod rybą, która wykonuje gwałtowne ruchy. Często spławiki z balsy się tu rozwalają. Cena też jest słuszna, ale nie ma się co czarować, spławiki do pellet wagglera oscylują w tej cenie właśnie. Ale jego wytrzymałość powinna być tu sporym atutem :)

A jakich spławików Wy używacie tutaj?

Tytuł: Odp: Pellet flyers - spławiki do pellet wagglera na krótkie dystanse
Wiadomość wysłana przez: Shreku82 w 07.01.2021, 13:45
Lucek, ja używam Drenanna XL 10-14g, bądź Guru 14g. Mam też Matrixa 12g ale ten mi nie leży.

Te nowe Drenanny wyglądają fajnie i na niewielkie odległości powinny być świetne 🤔
Tytuł: Odp: Pellet flyers - spławiki do pellet wagglera na krótkie dystanse
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 07.01.2021, 14:24
Ja zakupiłem dwa Drennan XL i dwa shorty...

Te wyglądają zacnienie i są chyba lepszymi lotnikami niż reszta :beer:.
Tytuł: Odp: Pellet flyers - spławiki do pellet wagglera na krótkie dystanse
Wiadomość wysłana przez: Luk w 07.01.2021, 14:27
A gdzie masz zamiar nimi łowić Azymut? Komercje czy PZW?

Tytuł: Odp: Pellet flyers - spławiki do pellet wagglera na krótkie dystanse
Wiadomość wysłana przez: fishunter1990 w 07.01.2021, 14:33
W zeszłym sezonie zaliczyłem kilka krótkich zasiadek, a używałem Matrixów z nakładanymi koszyczkami do mikropelletu. Łowiło się fajnie, tylko ryby (oprócz płoci i wzdręg) miały mnie w dupie ;). Opisywane Drennany fajnie się prezentują, być może będę miał okazję je przetestować w tym roku.
Tytuł: Odp: Pellet flyers - spławiki do pellet wagglera na krótkie dystanse
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 07.01.2021, 16:29
A gdzie masz zamiar nimi łowić Azymut? Komercje czy PZW?

Myślisz że na pzw nie pochodzi ten temat...
Tytuł: Odp: Pellet flyers - spławiki do pellet wagglera na krótkie dystanse
Wiadomość wysłana przez: zgrozik w 07.01.2021, 16:33
Mój zestaw do pellet wagglera Drennana ;)

(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/1606_07_01_21_4_22_44.jpeg)

Pokrowiec na zestawy Drennana zaadoptowany do przechowywania spławików/przyponów/gum do procy.

(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/1606_07_01_21_4_24_29.jpeg)(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/1606_07_01_21_4_25_12.jpeg)
Tytuł: Odp: Pellet flyers - spławiki do pellet wagglera na krótkie dystanse
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 07.01.2021, 16:37
Mój zestaw do pellet wagglera Drennana ;)

(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/1606_07_01_21_4_22_44.jpeg)

Pokrowiec na zestawy Drennana zaadoptowany do przechowywania spławików/przyponów/gum do procy.

(http://height=483]https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/1606_07_01_21_4_24_29.jpeg)(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/1606_07_01_21_4_25_12.jpeg)

Elegancki :bravo:
Tytuł: Odp: Pellet flyers - spławiki do pellet wagglera na krótkie dystanse
Wiadomość wysłana przez: Luk w 07.01.2021, 16:39
Zgrozik, widzę, że przygotowałeś się do tematu należycie! :thumbup: ;D


Myślisz że na pzw nie pochodzi ten temat...

W katowickim jest kilka wód no kill plus komercja związkowa w Bażynie, więc jest gdzie potrenować. To nie okręg mazowiecki :)
Tytuł: Odp: Pellet flyers - spławiki do pellet wagglera na krótkie dystanse
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 07.01.2021, 16:52
Zgrozik, widzę, że przygotowałeś się do tematu należycie! :thumbup: ;D


Myślisz że na pzw nie pochodzi ten temat...

W katowickim jest kilka wód no kill plus komercja związkowa w Bażynie, więc jest gdzie potrenować. To nie okręg mazowiecki :)

A ja mam plan spróbować się  na twardo w dziczyźne pzw do zatok wjeżdrzam na cwane opalające się byki.
Drugi plan do zatok gdzie jachty parkują.
Zobaczymy...
Tytuł: Odp: Pellet flyers - spławiki do pellet wagglera na krótkie dystanse
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 07.01.2021, 20:06
A gdzie masz zamiar nimi łowić Azymut? Komercje czy PZW?

Ja łowię na komercjach, wodzie stowarzyszenia oraz na dzikich wodach których mam kilka w promieniu 10 km od domu...

Te pellet wagglery mam zamiar stosować na komercji ale na pozostałe wody przygotowałem sobie spławik Visi Wag nr 1 o gramaturze 3 gram

https://sklepdrapieznik.pl/przelotowe/29632-splawik-drennan-visi-wag-1-30g.html

Jest to jakaś alternatywa dla łowienia większych ryb z opadu. Problem może stanowić zasięg, choć na szczęście nie są to duże zbiorniki. Zaletą są na pewno duże antentki, delikatny kształt, no i jakość wykonania. Poza tym modelem obkupiłem się jeszcze w Visi Wag 2,3 i 5 w różnych gramaturach, od 1 do 3 gram. Są kapitalne i myślę że pozwolą mi komfortowo łowić w różnych warunkach. Wielkim plusem Visi Wag 1 jest to że mogę je w każdej chwili podpiąć i używać na matchówce, bez konieczności wożenia kolejnej wędki (choć posiadam również wędkę typu pellet waggler ale w zamyśle będę jej używać tylko na komercji z uwagi na rozmiar łowionych ryb).

Ponadto ostatnie dni przesuszyłem sobie do pożądanej twardości yum yum'y 4 mm o smaku inky squid i krill&crab,a także w rozmiarze 6 mm soft pellety z sonubaits o smaku F1 i ochotki. Niestety, zarówno Drennan jak i Sonubaits wypuścili bardzo delikatne przynęty, moim zdaniem zdecydowanie zbyt miękkie, ale po przeschnięciu są idealnie pół twarde i toną jak należy..  :beer:
Tytuł: Odp: Pellet flyers - spławiki do pellet wagglera na krótkie dystanse
Wiadomość wysłana przez: Fisha w 07.01.2021, 20:58
Ciekawe te spławiki, na pewno je sprawdzę na płytkich komercjach gdzie grunt musi być minimalny.
Tytuł: Odp: Pellet flyers - spławiki do pellet wagglera na krótkie dystanse
Wiadomość wysłana przez: arturro w 07.01.2021, 21:12
Ciekawa oferta Drennana. Tylko ta cena! Niestety te spławiki nie są idealne. Najsłabszym punktem jest oczko do przewlekania żyłki-lubi się złamać, ale to i tak najlepsza oferta pod względem spławików do pellet wagglera spośród przodujących firm i pewnie się skuszę na ten spławik😉. Przetestuję w najbliższym sezonie. Myślę, że może to być fajny spławik tam gdzie jest duża presja pod względem pellet wagglera( mniejszy plusk wpadającego spławika do wody). Zauważyłem, że tą metodą łowi się coraz ciężej.
Tytuł: Odp: Pellet flyers - spławiki do pellet wagglera na krótkie dystanse
Wiadomość wysłana przez: Luk w 07.01.2021, 21:30
Artur, przewlekasz żyłkę przez to oczko? Nie lepiej użyć koralika z agrafką? U mnie nigdy nic się nie stało spławikowi, ale nie łowię też takich koni jak ty :) Co do ceny, to wszystkie spławiki tego typu kosztują sporo niestety. Aby uzbroić się pod pellet wagglera i różne warunki, trzeba mieć z cztery spławiki co najmniej, jak nie sześć. I 20-25 funtów nie ma :)
Tytuł: Odp: Pellet flyers - spławiki do pellet wagglera na krótkie dystanse
Wiadomość wysłana przez: arturro w 07.01.2021, 21:55
Artur, przewlekasz żyłkę przez to oczko? Nie lepiej użyć koralika z agrafką? U mnie nigdy nic się nie stało spławikowi, ale nie łowię też takich koni jak ty :) Co do ceny, to wszystkie spławiki tego typu kosztują sporo niestety. Aby uzbroić się pod pellet wagglera i różne warunki, trzeba mieć z cztery spławiki co najmniej, jak nie sześć. I 20-25 funtów nie ma :)
Używam krętlika z koralikiem(źle opisałem zastosowanie tego oczka). W poprzednim sezonie złamały mi się 4 oczka w trzech drennanach i jednym prestonie.
Tytuł: Odp: Pellet flyers - spławiki do pellet wagglera na krótkie dystanse
Wiadomość wysłana przez: Wiecho w 08.01.2021, 09:48
Nigdy nie łowiłem na pellet wagglera i nawet nie widziałem wędkarzy łowiących w taki sposób.  A tu masz....  Czesiek namawia, Patryk zachwycony namawia..   Cóż więc robić  ? poddaję się.    Trzeba będzie spróbować na jakiejś komercji. Jaki sprzęt kupić nie mam pojęcia.  Widziałem u Drapieżników np kije Guru pellet waggler ale wydają mi się bardzo delikatne  na nasze komercje.  Nie mam pojęcia co wybrać.  Mam czas do wiosny na zastanawianie i liczę na rady kolegów.
Tytuł: Odp: Pellet flyers - spławiki do pellet wagglera na krótkie dystanse
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 08.01.2021, 09:57
Wiesiu na początek przygody ,wydaje mi się że mocniejsza matchówka wystarczy ;)
Tytuł: Odp: Pellet flyers - spławiki do pellet wagglera na krótkie dystanse
Wiadomość wysłana przez: Wiecho w 08.01.2021, 10:18
Mam 4 ale to dosyć delikatne kijki na karpie 8+ jakie łowią koledzy.  Czesiek używa żyłki 0,28  - nie zmieści się w przelotkach hihihi. :P :P
Tytuł: Odp: Pellet flyers - spławiki do pellet wagglera na krótkie dystanse
Wiadomość wysłana przez: Shreku82 w 08.01.2021, 10:22
Wiesiu, ja używam 0,25 i też daje radę 😜

Jak się spotkamy to coś wymyślimy 😉
Tytuł: Odp: Pellet flyers - spławiki do pellet wagglera na krótkie dystanse
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 08.01.2021, 10:32
Wiesiu tu masz za 240 zł fajna propozycje na start

https://m.olx.pl/oferta/drennan-red-range-pellet-waggler-11-ft-nowa-CID767-IDGo7fX.html

 :beer:
Tytuł: Odp: Pellet flyers - spławiki do pellet wagglera na krótkie dystanse
Wiadomość wysłana przez: Fisha w 08.01.2021, 10:50
Wiesiu z Cześkiem łowimy na wodzie, na której częściej wchodzą kabany niż mniejsze ryby :) Dlatego tak grubo, ja łowię na 0,26 i jakbym miał mocniejszy kij to łowiłbym jeszcze grubiej.
Tytuł: Odp: Pellet flyers - spławiki do pellet wagglera na krótkie dystanse
Wiadomość wysłana przez: Wiecho w 08.01.2021, 10:53
Wiem Wy  z Cześkiem i Patrykiem łowicie konkretne ryby. Kiedy oglądałem fotki to paznokcie mi schodziły z zazdrości.
Czesiek się chwalił , że zajechał na nich na śmierć nawet baitrunnera D.
Tytuł: Odp: Pellet flyers - spławiki do pellet wagglera na krótkie dystanse
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 08.01.2021, 10:55
Sam się zamierzam w tym sezonie z pellet waglerem ,już prawie kijka kupiłem,ale powstrzymałem zapędy ,łowię tylko na PZW a tu już tak kolorowo z karpiem nie jest ,postanowiłem spróbować najpierw  mocniejszym matchem i zobaczę co i jak ,jeżeli będą jakiekolwiek efekty ,wtedy kij typowy pod Pellet Waglera zakupię ,Arek polecał Daiwe Ninja pellet wagler i są w dobrej cenie :thumbup:
Tytuł: Odp: Pellet flyers - spławiki do pellet wagglera na krótkie dystanse
Wiadomość wysłana przez: Wiecho w 08.01.2021, 11:09
Tomku myślę, że masz  rację i zanim zrobię zakupy trzeba spróbować połowić tym co się ma.  Mam 2 mocne 3 częściowe kijki  ale dosyć długie 3,9m. Kiedyś używałem ich na zbiorniku El. Rybnik  do łowienia na koszyczek własnej roboty (prehistoria hihihi) zanim jeszcze kupiłem feedery z wymiennymi szczytówkami. 
Jutro będzie u mnie Patryk. Przedyskutujemy temat.
Tytuł: Odp: Pellet flyers - spławiki do pellet wagglera na krótkie dystanse
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 08.01.2021, 11:20
Jak masz jakieś dłuższe spinningi o powiedzmy cw 20, może 25 gram to też powinny idealnie pasować :)
Tytuł: Odp: Pellet flyers - spławiki do pellet wagglera na krótkie dystanse
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 08.01.2021, 11:24
Wiesiu ,gdybym na komercjach gościł,sprawa wyglądała by inaczej zapewne,ale tak trochę szkoda mi kupować nowy patyk ,a potem w kąt postawić i tak już spory arsenał jest :facepalm:,najpierw rozeznam temat na PZW czy jest szansa połowić ,myślę,że na mniejszej wodzie raczej powinno być dobrze,  tak coś w stylu Leśny czy Smug ,zbiorniki oczyścili z zielska ,byłem obejrzeć fajnie to teraz wygląda ;)
Tytuł: Odp: Pellet flyers - spławiki do pellet wagglera na krótkie dystanse
Wiadomość wysłana przez: selektor w 09.01.2021, 14:31
Dla mnie pellet flyers są jedynie kolejną pozycją w bogatej ofercie spławikowej Drennana, niczym rewolucyjnym. Uważam też, że ich cena jest totalnie z dupy. No, ale inni producenci plastykowych spławików do pellet wagglera narzucają klientom takie, a nie inne ceny, więc Drennan musiał wyskoczyć z czymś nowym w swojej ofercie, mając już przecież podobne spławiki tyle, że w niższej cenie. Łowiłem tymi spławikami, więc mogę się wypowiedzieć ;)

Bardzo dużo łowię na pellet waggler (PW). W ostatnich dwóch latach często łowię też na prywatnych stawach, takich wyłączonych z wędkowania dla innych ;) I jestem zwolennikiem teorii (szczególnie na komercjach, gdzie ryby nie kończą na patelni), że ryby szybko się uczą pewnych zachowań wędkarza, dlatego wielu na nockach ma znacznie lepsze wyniki, czy też że dana przynęta bardzo szybko przestaje być killerem. Do czego piję? A no do tego, że jeżeli już łowisz pellet wagglerem spławikami w granicach 2-3 gram, to łowisz tak z jakiegoś powodu. Takim powodem będzie to, że łowisz bardzo blisko brzegu, na płytkiej wodzie i chcesz łowić jak najciszej, bo spławik wpadający do wody ma przypominać dźwięk wpadanego do wody pelletu i nie może on straszyć ryb.

Testowałem to na prywatnych stawach, gdzie potrafiłem na PW złowić całą masę ryb, jednak z czasem PW stawał się coraz mniej skuteczny. W mojej ocenie ryby przestały kojarzyć dźwięk wstrzeliwanego do wody pelletu (połączony z dźwiękiem spławika) "z porą obiadową", a zaczęły to kojarzyć z zagrożeniem. Moim zdaniem wynikało to ze źle dobranego spławika. Sytuacja się kompletnie zmieniła jak dałem leciutki, płytko nurkujący spławik bez wstępnego obciążenia od D. Harrella (Standard Speci Waggler) i łowiłem najciszej jak się da. Ryby wróciły wówczas na wędkę :)     

Uwielbiam wręcz nowe wagglery od Drennana z serii "Visi Wag", jednak spławiki "Pellet flyers" kompletnie mi nie podeszły, nie tylko ceną, ale i tym, że choć każdy spławik wstępnie obciążony będzie dalej (i celniej) leciał, ale jednocześnie będzie też głębiej nurkował, wolniej się ustawiał do brania i będzie wywoływał moim zdaniem większy hałas (większy plusk). A ja np. potrafiłem łowić 4-5 kg karpie na PW na głębokości łowiska max. 60 cm.

Dlatego też jak chce się łowić PW blisko brzegu, gdzie bardzo często latem są największe ryby (z uwagi na ilość żarcia i własne "pokłute" doświadczenie, gdzie ryba potrafi zassać zawartość podajnika zostawiając widoczną jej przynętę), to moim zdaniem musisz to robić jak najbardziej naturalnie i przede wszystkim cicho. A spławiki, ze sporym przecież obciążeniem przy PW, jakieś zabawy z chorymi plastykowymi podkładkami, moim zdaniem słabo się nadają do PW w takich warunkach o których piszę. Sytuacja może się zmienić z chwilą zmiany pogody np. sporym wiatrem, a nie flautą na wodzie. Wówczas ryby są mniej czujne, więc można pokusić się o inne spławiki.

Dlatego np. przyszłość pellet wagglera przy łowieniu na płytkiej wodzie, blisko brzegu to spławiki z różnych pianek, gdzie taki spławik będzie super szybko ustawiał się do brania i będzie on "cichy" w momencie wpadania do wody. Dlatego już teraz wielu najlepszych zawodników od PW kombinuje z piankami przy spławikach do PW. A np. karpie mają dobry słuch (mają również co oczywiste linię boczną, która odbiera wibracje w wodzie). Potrafią więc zlokalizować wpadany do wody pellet z naprawdę dużej odległości.
Tytuł: Odp: Pellet flyers - spławiki do pellet wagglera na krótkie dystanse
Wiadomość wysłana przez: Luk w 09.01.2021, 16:06
Arek, ja używam do łowienia blisko brzegu matchówki 4.5 metra, i tego typu spławiki mi się świetnie sprawdzają. Plusk jest raczej mały i jeżeli się staram, to w ogóle go nie ma (łowienie na zasadzie bata z kołowrotkiem). Do tego ja zawsze nęcę, więc odgłos wpadającego towaru jest tu nieodzowny, plusk spławika  tu raczej pomaga.

To co proponujesz to raczej inna forma łowienia, i nie nazywałbym jej pellet wagglerem, bo absolutnie nie można do tego zaliczyć łowienia, gdzie się jest cicho.  Dla mnie ogólnie waggler to łowienie z opadu, a to oznacza znowu nęcenie, a te wiąże się z pluskiem, są to rzeczy powiązane ze sobą.

Więc trzeba rozróżnić kilka rzeczy i się odpowiednio ustawić. Bo można łowić poprzez zapodanie rybie w jak najcichszy sposób rzeczy, jak również związać łowienie z regularnym nęceniem, gdzie plusk jest bardzo dobry. Tak samo działa to z feederem, gdzie ryby reagują na odgłos wpadającego do wody podajnika i aktywne przerzucanie daje dobre wyniki (głównie na komercji).

Przy łowieniu przy brzegu zasada znów mówi, aby nęcić długi okres czasu zanim ulokujemy tam zestaw, aby ryba stała się mniej ostrożna. Tutaj trzeba rybę wypracować. Dlatego plusk będzie działał tylko na korzyść, rybie trudno będzie to odróżnić od odgłosu wpadających smakołyków, to jest maskowanie się swojego rodzaju. Można jednak wrzucić kilka kul zanęty, pelletów i czekać aż ryba podejdzie, starając się być cichym i siedząc nieruchomo. Łatwiej jednak wg mnie jest stosować pierwsze podejście. Pellet waggler to też technika, gdzie zaczyna się łowić nawet po godzinie nęcenia! I tu rybę trzeba przyzwyczaić do karmienia, nie powinno się robić coś na szybko. To może działać jeszcze na takiej angielskiej komercji, ale na polskiej trzeba odpowiedniej pracy przypuszczam. Dlatego dobrze jest to łączyć z łowieniem feederem, gdzie wpierw nim łowimy, nęcąc miejsce do pellet wagglera w międzyczasie. Następnie jak juz łowimy pellet wagglerem, to dobrze jest go zastępować zestawem gruntowym, na wypadek gdy ryba zejdzie do dna. Z moich obserwacji jednak karp woli być na górze, zaś na dole jest szybciej leszcz (kilka łowisk). Tu dział też dobrze zestaw typu bomb, gdzie przynęta jest jedynie pellet na włosie czy gumce.

Jakby co to nie mam zamiaru twierdzić, że pellet flyersy są najlepsze, to po prostu jedna z wielu opcji :)

Co do ceny to większość spławików (do pellet wagglera)  tyle kosztuje. Dave Harrell wcale tani nie jest, do tego jego spławiki to często albo balsa (spore minusy) czasami peacock, wg mnie materiał dużo gorszy niż plastik. Odpowiednikiem jest tu na przykład loaded pellet waggler z Drennana, który kosztuje około 2 funtów. Dwa razy taniej niż pellet wagglery, ale to inna, prostsza konstrukcja.
Tytuł: Odp: Pellet flyers - spławiki do pellet wagglera na krótkie dystanse
Wiadomość wysłana przez: selektor w 09.01.2021, 21:49
To co proponujesz to raczej inna forma łowienia, i nie nazywałbym jej pellet wagglerem, bo absolutnie nie można do tego zaliczyć łowienia, gdzie się jest cicho. 

Ej to nie jest żadna inna forma łowienia :) Lucjan ja bardzo dobrze wiem jak łowić na pellet waggler i tak łowię. Łowię wręcz podręcznikowo, tak jak łowi na PW wielu zawodowców w UK. Dlatego proszę nie dorabiaj tu jakiś teorii, bo to Ty piszesz w tym temacie o kiju 4,5 m, gdy ja piszę o pellet wagglerze ;)

Mogę Ci też pokazać, że wielu zawodników w UK również na to zwraca obecnie uwagę. Weź któryś z filmów topowych zawodników, jak chociażby Andy Powera z Prestona, czy Jamiego Hughes'a.  Prawie każdy dziś podkreśla to, że czasy "big splash'a" się skończyły. Ja piszę o plusku spławika, a nie pelletów, bo przecież nie wiem jak można wyeliminować dźwięk wpadającego do wody pelletu ? A przecież nie o to tu chodzi, bo ten dźwięk przyciąga ryby.  Poza tym piszę wyraźnie, że karpie świetnie słyszą i reagują na dźwięk wpadającego pelletu, a o to przecież w tym chodzi, aby zachęcić je do szybkich brań i konkurencji pokarmowej już w momencie wpadania pelletu do wody. 

Co do plastyku to może i jest wytrzymały, ale weź jakiś czarny spławik oraz "drennanowski plastyk", zanurkuj i zerknij latem na nie pod wodą, patrząc jedynie pod kątem tego, który z nich według Ciebie będzie bardziej naturalnie wyglądał. Powiem Ci, że czarny z balsy lub peacock wyłącznie w tym zakresie bije na głowę plastyk z racji tego, że naprawdę przypominają one dryfujący patyk. Nie wiem czy to ma jakiekolwiek znaczenie przy łowieniu ryb, ale karpie przy PW bardzo często stoją tuż pod samą powierzchnią wody obserwując właśnie miejsce do którego wpada spławik :beer:

A co do ceny tego flyera, to nadal będę uważał, że w przypadku pellet flyer'a jest ona troszkę nieadekwatna do tego co jest na rynku w tym segmencie. W Polsce ten spławik kosztuje niecałe 25 złotych, czyli wchodzi już w półkę w której sprzedaje się spławiki do odległościówki. Wiem ile pracy kosztuje wykonanie spławika do odległościówki, a ile takiego pellet flyera ;) Acha chyba na Aliexpress są nadal podróby Drennanowskich klasyków za jakieś "grosze". No, ale nie o to tu chodzi, bo mniej więcej wiem co wchodzi w skład ceny danego produktu. Reasumując nie piszę, że ten spławik jest jakiś felerny. Ja piszę jasno i wyraźnie, że dla mnie on nie jest wart tej ceny i nie jest też jakiś rewolucyjny :beer: Uważam, że o ile Drennan produkuje świetne spławiki, to ten jest jedynie uzupełnieniem oferty i mało kto zwróci na niego uwagę nie tylko z racji ceny :beer:
Tytuł: Odp: Pellet flyers - spławiki do pellet wagglera na krótkie dystanse
Wiadomość wysłana przez: Luk w 09.01.2021, 22:41
Plusk zależy od wielu rzeczy, w tym od wagi spławika i jego konstrukcji. Wg mnie właśnie zrobienie takiego kształtu sprawia, że spławik nie zanurza sie tak głęboko, do tego nie jest ciężki. Normalny pellet waggler ma kształt cienkiego walca, tu jest bulwiasty bardziej, co jest zaletą, zwłaszcza na płytszej wodzie. Spławik z DH o którym pisałeś jest cienki, i będzie się zanurzał głębiej, a więc i płoszył bardziej (nie dużo ale jednak).  A czy będzie ten pellet flyers lepszy, cholera wie :) Jest to opcja. Na pewno jednak lepiej mieć opcję montażu krążka. Wtedy jeszcze mniej się zanurzy.

Co do 'patyka', to się nie zgodzę co do tego, ze spławik peacock będzie mniej płoszył. Bo ma doczepioną żyłkę i obciążenie, do tego jest długi i nie leży na wodzie ale 'stoi'. Więc wątpię aby było to mniej podejrzane. Natomiast spławiki z plastiku przepuszczają światło, co jest plusem wg mnie. Do tego na wielu komercjach woda ma barwę kawy z mlekiem, i karp wiele nie widzi, co innego przy brzegu. Przy mętnawej wodzie więc są mniej widoczne, co innego na czystej. Ale na takiej trudno w ogóle o łowienie przy brzegu. Sam peacock to fatalny materiał wg mnie. Odpryskuje od niego farba, jest podatny na uderzenia (wtedy robią się odpryski), nie jest idealnie prosty i troszkę gorzej leci w powietrzu. To spławik 'starej generacji'. Do tego nie mają one tej samej wagi, więc zmiana spławika oznacza ingerencję w obciążenie, co jest szczególnie frustrujące gdy mamy go zbyt dużo, i trzeba ściągać. Śruciny spoko, ale stotze to dramat. Łatwo uszkodzić żyłkę. Dla mnie 'pikoki' to przeżytek jak rurka antysplątaniowa. Natomiast spławiki z plastiku to dokładnie taka sama waga. Choć przy pellet wagglerze to mało istotne...

Co do samego patyka jeszcze. Nie wiem czy łowisz tyczką, ale jeżeli się łowi w marginie, to przy krótkim odcinku żyłki od spławika do łącznika, mamy sam top nad wodą. Ryba tego nie lubi i brań jest dużo mniej niż wtedy, gdy ten odcinek jest dłuższy. Rzucany cień wyraźnie płoszy, pomimo, że przypomina to gałąź. Myślę, ze podobnie jest ze spławikami. Dlatego takie spławiki przepuszczające światło na płytszej wodzie  powinny być bardziej skuteczne. Dlatego  dibbery z plastiku zrobiły olbrzymią furorę (małe spławiki do łowienia przy brzegu), i Drennan podobno sprzedał ich na dzień dobry milion, podczas gdy samych wędkarzy wyczynowych jest z kilkanaście tysięcy może. Główna zaletą spławików z plastiku, oprócz  przepuszczani światła, jest ich wytrzymałość. Spławiki z balsy karp rozwala, gdyż łowienie przy brzegu lub pellet wagglerem to mały grunt, i spławik trafiał zazwyczaj z karpiem do podbieraka. Więc często cena wyższa za produkt nie oznacza 'straty' kasy.

Co do zamienników drennanowskich - kto ich używał, ten wie z czym się to je :) Jak dla mnie nie jest to żadna oszczędność, różnica jest bardzo duża w jakości, i szkoda się męczyć. Mam kumpla co zarabia sporo ale kupuje często taniznę, i zaopatrzył się w wiele takich spławików, a na sesji klął. 

Jakby nie było te spławiki nam wody nie odczarują, to pewne :)
Tytuł: Odp: Pellet flyers - spławiki do pellet wagglera na krótkie dystanse
Wiadomość wysłana przez: selektor w 10.01.2021, 15:09
Spławik z DH o którym pisałeś jest cienki, i będzie się zanurzał głębiej, a więc i płoszył bardziej (nie dużo ale jednak). 

Nie mam zamiaru tworzyć kolejnych elaboratów, bo wiem że i tak będziesz stał na swoim i na tym forum nie ma osoby, która by Cię przegadała :P, ale napiszę jedną rzecz...nurkowałem, testowałem, sprawdzałem i jest inaczej niż piszesz :beer:

Tytuł: Odp: Pellet flyers - spławiki do pellet wagglera na krótkie dystanse
Wiadomość wysłana przez: Luk w 10.01.2021, 23:37
Spoko, każdy ma swoje racje :) Co do nurkowania jednak, to zapewniam, że na wodzie karpiowej gdzie się łowi pellet wagglerem, to co można zobaczyć pod wodą to tylko ciemność. Woda badana krążkiem Secchiego wskazałby zapewne na jej maksymalne zanieczyszczenie :) Ja łowię praktycznie zawsze przy brzegu, i nawet na 30-40 cm nie widać tego co jest na dnie, jak już, to jakiś cień.

Ogólnie to ciekawy temat - jak zachowałyby się karpie na wodzie o sporej przejrzystości, i jak skuteczny byłby pellet waggler. Prawdopodobnie wiele rzeczy wtedy by nie zadziałało.

Warto też na angielskich komercjach zerkać jakie wyniki robią wędkarze na zwodach, średnio. Jeżeli jest to 10-20 kilo (u zwycięzcy), to karpia nie ma aż tak dużo. Ale zazwyczaj jest to 50 kilo, nierzadko około 80 czy 100. To jest taka koncentracja ryby, że woda jest wręcz odrażająca, i nie ma mowy o chęci na kąpiel, nawet w najbardziej upalne dni :) Rekord to coś w okolicach 500 kilogramów :o
Tytuł: Odp: Pellet flyers - spławiki do pellet wagglera na krótkie dystanse
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 11.01.2021, 07:42
Jeżeli chodzi o czyste wody - oczywiście dziczyzne.
Ryba zachowuje się zupełnie inaczej niż na komercji... - faktem jest komercje nie mają przejrzystości wody tak dobrej jak wody otwarte...
Choć i te w brew pozorom czyste nie są - naturalny kolor... - w przeciwieństwie do skalonej wody z komercji ma radykalne znaczenie...
Ryby się uczą i tego trzeba przywyknąć.... - w ostatnich trzech latach zaobserwowałem iże na komercji na leżące kulasy jest znacznie mniej strzałów niżna inne rodzaje podejścia do tematu.
Z tąd - z biegiem czasu - może mieć Arek racje że plusk będzie się kojarzył z bólem lub na odwrót plusk będzie się kojarzył rybie z żarcie....
Lucek kiedyś wspominał o rodzajach plusku i pewnie tak jest sianie - będzie pobudzać ... a tzw... j...b - odstraszać - dlatego te zmiany kształtów i podejścia do PW.

Ja wiem jedno w ostatnich dwóch latach wpatruje się w spławy pobieranego pokarmu z powierzchni... - na wodach otwartych to wędkarza musie się dostosować do czasu kiedy ryba pobiera z powierzchni - pora roku - dostępność pokarmu... i na bank nie na odwrót gdzie to wędkarz przyzwyczai rybę do pobieranie z powierzchni...

Czasem kiedy ryba najchętniej pobiera pokarm z powierzchni - to czas kiedy topole lub trziny - pylą czyli leci tzw. białe do wody.... to bardzo kaloryczne żarcie - ryby bardzo to u mnie wciągają - a po żarciu nawet 2 tyg. stoją...
Oraz wysypy owadów zwłaszcza pod wieczór - pięknie na tafli widać zbiory.

Także trza próbować.... i tyle.
Tytuł: Odp: Pellet flyers - spławiki do pellet wagglera na krótkie dystanse
Wiadomość wysłana przez: Luk w 11.01.2021, 08:19
Ja w zeszłym roku miałem kilka linów z opadu na bardzo czystej wodzie, przy zwykłym wagglerze. Woda miała około 2.5 do 3 metrów głębokości, i byłem w szoku, że to tak dobre działało! Jednak jest też wytłumaczenie - taka woda ma mniej pokarmu, do tego przy dużej przejrzystości ryba wszystko widzi. Ryba tam nie była pokłuta, nie łowi tam wielu wędkarzy, więc trudno też wnioskować co by się stało gdyby wielu tak łowiło. Jak ostrożny byłby karp czy lin?

Według mnie mało kto tam łowił na spławik, z racji głębokości (zbiornik ma do 7 metrów głębokości), więc ryba ma mniej okazji do uczenia się czegoś. Z drugiej strony karp na komercji często zachowuje się w ten sam sposób. Na przykład łowienie przy brzegu wciąż jest bardzo skuteczne.

Komercje musza oferować dużą ilość ryb, aby zarabiać, jak nie ma brań, to wędkarz może pojechać gdzie indziej, gdzie ryby są bardziej 'łaskawe'. W UK obserwuję jak zwiększa się ilość ryb na komercjach, aby wykręcać lepsze wyniki. Na Bury Hill tłumaczył mi właściciel, po wpuszczeniu do wody pełnej leszcza kolejnej jego porcji, że jest to nieodzowne aby zarabiać na wyczynowcach, którzy muszą 'przewalać' rybę. W UK nie tylko karp jest popularny, ponieważ leszcz żeruje zimą dość dobrze, więc mieszany rybostan przyciąga większą ilość ludzi.

Ja miałem wielokrotnie okazję poznać siłę pellet wagglera lub łowienia w ten sposób na 'dzikiej' wodzie, na Kennecie pięknie połowiłem płoci, na płynącej wodzie, na kanale wpadały wzdręgi, leszcze i trafiał się i lin, o tym zbiorniku irygacyjnym już pisałem. Ale co by się stało, gdyby wielu tak łowiło?

Wg mnie na komercji jest tak wiele karpia, że aby się on czegoś nauczył, potrzeba danej techniki/przynęty/zanęty używać często i to z wynikami. Ale i tak jest jedno 'ale'. Jest to amok żerowania czyli coś co Angole określają jako 'feeding frenzy'. W takim przypadku ryba traci w pewnym sensie kontrolę nad swym zachowaniem. Dlatego tak łatwo się wg mnie łowi leszcze, ponieważ duże zazwyczaj stado musi rywalizować o pokarm, dlatego są nieostrożne. Tak samo jest z karpiem. Stąd wytłumaczenie dlaczego łowienie przy brzegu czy pellet waggler działa tak dobrze. Bo nie chodzi tu wcale o to aby ryba tylko przypłynęła, ona musi zacząć żerować. Normalna taktyka łowienia przy brzegu to około 2-3 godziny nęcenia tam. Nie wali się tam masy pokarmu, ale tyle, aby chciwy karp nie mół się za bardzo nażreć, za to ma nabrać ufności, że nie ma tam zestawu i nic mu nie grozi.

A pellet waggler? Należy rozumieć, że w UK nie ma zawodów łowienia tylko pellet wagglerem. Stąd jak ryba nie wchodzi, to wędkarze łowią feederem lub tyczką. Więc jest to technika którą się odstawia jak nie ma efektów, a łowią tak praktycznie tylko wyczynowcy (i to w UK zazwyczaj). Dlatego ta technika może być rozwijana, i tak ciekawe są tu wyniki Artura, który kosi kabany ale w wersji bardziej statycznej. Nie łowi sie tak też na zawodach spławikowych, więc jest to pewna nisza, którą na pewno warto wypełniać. Polskie łowiska komercyjne mają coraz większa ilość dużego karpia, z racji tego, że on rośnie. U nas się go nie przerzuca do wód tylko dla karpiarzy jak w UK. Więc polecam gorąco testy w tym kierunku, gdyż wg mnie może to dać nieoczekiwanie dobre wyniki. Mało kto tak łowi, przeważa używanie zestawów karpiowych lub feederowych. Sama proca jest tu mało popularna, więc mało kto wprowadza ryby w amok żerowania. Sam mam zamiar w Polsce popróbować jak to zadziała :) Moje ostatnie próby z używaniem żyłki 6 i 8 lb (do 0.24 mm średnicy) otworzyły mi oczy, ponieważ matchówki spokojnie dawały radę z holem. To już nie było cackanie się przy żyłce 0.15 mm, gdzie hamulec ostro pracował a karp woził po wodzie. Tu bardzo szybko można było go zmęczyć i wprowadzić do podbieraka.