Autor Wątek: Pellet flyers - spławiki do pellet wagglera na krótkie dystanse  (Przeczytany 4311 razy)

Offline Wiecho

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 785
  • Reputacja: 392
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nie znoszę chamstwa i prostactwa
  • Lokalizacja: Katowice
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Pellet flyers - spławiki do pellet wagglera na krótkie dystanse
« Odpowiedź #15 dnia: 08.01.2021, 09:48 »
Nigdy nie łowiłem na pellet wagglera i nawet nie widziałem wędkarzy łowiących w taki sposób.  A tu masz....  Czesiek namawia, Patryk zachwycony namawia..   Cóż więc robić  ? poddaję się.    Trzeba będzie spróbować na jakiejś komercji. Jaki sprzęt kupić nie mam pojęcia.  Widziałem u Drapieżników np kije Guru pellet waggler ale wydają mi się bardzo delikatne  na nasze komercje.  Nie mam pojęcia co wybrać.  Mam czas do wiosny na zastanawianie i liczę na rady kolegów.
Wiesiek

Offline tomasz 38

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 958
  • Reputacja: 542
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Pellet flyers - spławiki do pellet wagglera na krótkie dystanse
« Odpowiedź #16 dnia: 08.01.2021, 09:57 »
Wiesiu na początek przygody ,wydaje mi się że mocniejsza matchówka wystarczy ;)

Offline Wiecho

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 785
  • Reputacja: 392
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nie znoszę chamstwa i prostactwa
  • Lokalizacja: Katowice
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Pellet flyers - spławiki do pellet wagglera na krótkie dystanse
« Odpowiedź #17 dnia: 08.01.2021, 10:18 »
Mam 4 ale to dosyć delikatne kijki na karpie 8+ jakie łowią koledzy.  Czesiek używa żyłki 0,28  - nie zmieści się w przelotkach hihihi. :P :P
Wiesiek

Offline Shreku82

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 010
  • Reputacja: 704
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grybów
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Pellet flyers - spławiki do pellet wagglera na krótkie dystanse
« Odpowiedź #18 dnia: 08.01.2021, 10:22 »
Wiesiu, ja używam 0,25 i też daje radę 😜

Jak się spotkamy to coś wymyślimy 😉
Patryk

Życie jest zbyt krótkie, by nie jeździć na ryby 😀

Offline Azymut

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 237
  • Reputacja: 542
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: waggler i feeder
https://www.instagram.com/match_n_feeder/

PB:
Karp 93 cm, (83 cm PZW)
Amur 83 cm,
Jesiotr 110 cm,
Lin 52 cm,
Karaś pospolity 41 cm,
Karaś srebrzysty 44 cm,
Leszcz 67 cm,
Jaź 50 cm,
Płoć 37 cm.

Offline Fisha

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 020
  • Reputacja: 86
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Rybnik
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Pellet flyers - spławiki do pellet wagglera na krótkie dystanse
« Odpowiedź #20 dnia: 08.01.2021, 10:50 »
Wiesiu z Cześkiem łowimy na wodzie, na której częściej wchodzą kabany niż mniejsze ryby :) Dlatego tak grubo, ja łowię na 0,26 i jakbym miał mocniejszy kij to łowiłbym jeszcze grubiej.

Offline Wiecho

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 785
  • Reputacja: 392
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nie znoszę chamstwa i prostactwa
  • Lokalizacja: Katowice
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Pellet flyers - spławiki do pellet wagglera na krótkie dystanse
« Odpowiedź #21 dnia: 08.01.2021, 10:53 »
Wiem Wy  z Cześkiem i Patrykiem łowicie konkretne ryby. Kiedy oglądałem fotki to paznokcie mi schodziły z zazdrości.
Czesiek się chwalił , że zajechał na nich na śmierć nawet baitrunnera D.
Wiesiek

Offline tomasz 38

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 958
  • Reputacja: 542
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Pellet flyers - spławiki do pellet wagglera na krótkie dystanse
« Odpowiedź #22 dnia: 08.01.2021, 10:55 »
Sam się zamierzam w tym sezonie z pellet waglerem ,już prawie kijka kupiłem,ale powstrzymałem zapędy ,łowię tylko na PZW a tu już tak kolorowo z karpiem nie jest ,postanowiłem spróbować najpierw  mocniejszym matchem i zobaczę co i jak ,jeżeli będą jakiekolwiek efekty ,wtedy kij typowy pod Pellet Waglera zakupię ,Arek polecał Daiwe Ninja pellet wagler i są w dobrej cenie :thumbup:

Offline Wiecho

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 785
  • Reputacja: 392
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nie znoszę chamstwa i prostactwa
  • Lokalizacja: Katowice
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Pellet flyers - spławiki do pellet wagglera na krótkie dystanse
« Odpowiedź #23 dnia: 08.01.2021, 11:09 »
Tomku myślę, że masz  rację i zanim zrobię zakupy trzeba spróbować połowić tym co się ma.  Mam 2 mocne 3 częściowe kijki  ale dosyć długie 3,9m. Kiedyś używałem ich na zbiorniku El. Rybnik  do łowienia na koszyczek własnej roboty (prehistoria hihihi) zanim jeszcze kupiłem feedery z wymiennymi szczytówkami. 
Jutro będzie u mnie Patryk. Przedyskutujemy temat.
Wiesiek

Offline Azymut

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 237
  • Reputacja: 542
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Pellet flyers - spławiki do pellet wagglera na krótkie dystanse
« Odpowiedź #24 dnia: 08.01.2021, 11:20 »
Jak masz jakieś dłuższe spinningi o powiedzmy cw 20, może 25 gram to też powinny idealnie pasować :)
https://www.instagram.com/match_n_feeder/

PB:
Karp 93 cm, (83 cm PZW)
Amur 83 cm,
Jesiotr 110 cm,
Lin 52 cm,
Karaś pospolity 41 cm,
Karaś srebrzysty 44 cm,
Leszcz 67 cm,
Jaź 50 cm,
Płoć 37 cm.

Offline tomasz 38

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 958
  • Reputacja: 542
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Pellet flyers - spławiki do pellet wagglera na krótkie dystanse
« Odpowiedź #25 dnia: 08.01.2021, 11:24 »
Wiesiu ,gdybym na komercjach gościł,sprawa wyglądała by inaczej zapewne,ale tak trochę szkoda mi kupować nowy patyk ,a potem w kąt postawić i tak już spory arsenał jest :facepalm:,najpierw rozeznam temat na PZW czy jest szansa połowić ,myślę,że na mniejszej wodzie raczej powinno być dobrze,  tak coś w stylu Leśny czy Smug ,zbiorniki oczyścili z zielska ,byłem obejrzeć fajnie to teraz wygląda ;)

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Pellet flyers - spławiki do pellet wagglera na krótkie dystanse
« Odpowiedź #26 dnia: 09.01.2021, 14:31 »
Dla mnie pellet flyers są jedynie kolejną pozycją w bogatej ofercie spławikowej Drennana, niczym rewolucyjnym. Uważam też, że ich cena jest totalnie z dupy. No, ale inni producenci plastykowych spławików do pellet wagglera narzucają klientom takie, a nie inne ceny, więc Drennan musiał wyskoczyć z czymś nowym w swojej ofercie, mając już przecież podobne spławiki tyle, że w niższej cenie. Łowiłem tymi spławikami, więc mogę się wypowiedzieć ;)

Bardzo dużo łowię na pellet waggler (PW). W ostatnich dwóch latach często łowię też na prywatnych stawach, takich wyłączonych z wędkowania dla innych ;) I jestem zwolennikiem teorii (szczególnie na komercjach, gdzie ryby nie kończą na patelni), że ryby szybko się uczą pewnych zachowań wędkarza, dlatego wielu na nockach ma znacznie lepsze wyniki, czy też że dana przynęta bardzo szybko przestaje być killerem. Do czego piję? A no do tego, że jeżeli już łowisz pellet wagglerem spławikami w granicach 2-3 gram, to łowisz tak z jakiegoś powodu. Takim powodem będzie to, że łowisz bardzo blisko brzegu, na płytkiej wodzie i chcesz łowić jak najciszej, bo spławik wpadający do wody ma przypominać dźwięk wpadanego do wody pelletu i nie może on straszyć ryb.

Testowałem to na prywatnych stawach, gdzie potrafiłem na PW złowić całą masę ryb, jednak z czasem PW stawał się coraz mniej skuteczny. W mojej ocenie ryby przestały kojarzyć dźwięk wstrzeliwanego do wody pelletu (połączony z dźwiękiem spławika) "z porą obiadową", a zaczęły to kojarzyć z zagrożeniem. Moim zdaniem wynikało to ze źle dobranego spławika. Sytuacja się kompletnie zmieniła jak dałem leciutki, płytko nurkujący spławik bez wstępnego obciążenia od D. Harrella (Standard Speci Waggler) i łowiłem najciszej jak się da. Ryby wróciły wówczas na wędkę :)     

Uwielbiam wręcz nowe wagglery od Drennana z serii "Visi Wag", jednak spławiki "Pellet flyers" kompletnie mi nie podeszły, nie tylko ceną, ale i tym, że choć każdy spławik wstępnie obciążony będzie dalej (i celniej) leciał, ale jednocześnie będzie też głębiej nurkował, wolniej się ustawiał do brania i będzie wywoływał moim zdaniem większy hałas (większy plusk). A ja np. potrafiłem łowić 4-5 kg karpie na PW na głębokości łowiska max. 60 cm.

Dlatego też jak chce się łowić PW blisko brzegu, gdzie bardzo często latem są największe ryby (z uwagi na ilość żarcia i własne "pokłute" doświadczenie, gdzie ryba potrafi zassać zawartość podajnika zostawiając widoczną jej przynętę), to moim zdaniem musisz to robić jak najbardziej naturalnie i przede wszystkim cicho. A spławiki, ze sporym przecież obciążeniem przy PW, jakieś zabawy z chorymi plastykowymi podkładkami, moim zdaniem słabo się nadają do PW w takich warunkach o których piszę. Sytuacja może się zmienić z chwilą zmiany pogody np. sporym wiatrem, a nie flautą na wodzie. Wówczas ryby są mniej czujne, więc można pokusić się o inne spławiki.

Dlatego np. przyszłość pellet wagglera przy łowieniu na płytkiej wodzie, blisko brzegu to spławiki z różnych pianek, gdzie taki spławik będzie super szybko ustawiał się do brania i będzie on "cichy" w momencie wpadania do wody. Dlatego już teraz wielu najlepszych zawodników od PW kombinuje z piankami przy spławikach do PW. A np. karpie mają dobry słuch (mają również co oczywiste linię boczną, która odbiera wibracje w wodzie). Potrafią więc zlokalizować wpadany do wody pellet z naprawdę dużej odległości.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Pellet flyers - spławiki do pellet wagglera na krótkie dystanse
« Odpowiedź #27 dnia: 09.01.2021, 16:06 »
Arek, ja używam do łowienia blisko brzegu matchówki 4.5 metra, i tego typu spławiki mi się świetnie sprawdzają. Plusk jest raczej mały i jeżeli się staram, to w ogóle go nie ma (łowienie na zasadzie bata z kołowrotkiem). Do tego ja zawsze nęcę, więc odgłos wpadającego towaru jest tu nieodzowny, plusk spławika  tu raczej pomaga.

To co proponujesz to raczej inna forma łowienia, i nie nazywałbym jej pellet wagglerem, bo absolutnie nie można do tego zaliczyć łowienia, gdzie się jest cicho.  Dla mnie ogólnie waggler to łowienie z opadu, a to oznacza znowu nęcenie, a te wiąże się z pluskiem, są to rzeczy powiązane ze sobą.

Więc trzeba rozróżnić kilka rzeczy i się odpowiednio ustawić. Bo można łowić poprzez zapodanie rybie w jak najcichszy sposób rzeczy, jak również związać łowienie z regularnym nęceniem, gdzie plusk jest bardzo dobry. Tak samo działa to z feederem, gdzie ryby reagują na odgłos wpadającego do wody podajnika i aktywne przerzucanie daje dobre wyniki (głównie na komercji).

Przy łowieniu przy brzegu zasada znów mówi, aby nęcić długi okres czasu zanim ulokujemy tam zestaw, aby ryba stała się mniej ostrożna. Tutaj trzeba rybę wypracować. Dlatego plusk będzie działał tylko na korzyść, rybie trudno będzie to odróżnić od odgłosu wpadających smakołyków, to jest maskowanie się swojego rodzaju. Można jednak wrzucić kilka kul zanęty, pelletów i czekać aż ryba podejdzie, starając się być cichym i siedząc nieruchomo. Łatwiej jednak wg mnie jest stosować pierwsze podejście. Pellet waggler to też technika, gdzie zaczyna się łowić nawet po godzinie nęcenia! I tu rybę trzeba przyzwyczaić do karmienia, nie powinno się robić coś na szybko. To może działać jeszcze na takiej angielskiej komercji, ale na polskiej trzeba odpowiedniej pracy przypuszczam. Dlatego dobrze jest to łączyć z łowieniem feederem, gdzie wpierw nim łowimy, nęcąc miejsce do pellet wagglera w międzyczasie. Następnie jak juz łowimy pellet wagglerem, to dobrze jest go zastępować zestawem gruntowym, na wypadek gdy ryba zejdzie do dna. Z moich obserwacji jednak karp woli być na górze, zaś na dole jest szybciej leszcz (kilka łowisk). Tu dział też dobrze zestaw typu bomb, gdzie przynęta jest jedynie pellet na włosie czy gumce.

Jakby co to nie mam zamiaru twierdzić, że pellet flyersy są najlepsze, to po prostu jedna z wielu opcji :)

Co do ceny to większość spławików (do pellet wagglera)  tyle kosztuje. Dave Harrell wcale tani nie jest, do tego jego spławiki to często albo balsa (spore minusy) czasami peacock, wg mnie materiał dużo gorszy niż plastik. Odpowiednikiem jest tu na przykład loaded pellet waggler z Drennana, który kosztuje około 2 funtów. Dwa razy taniej niż pellet wagglery, ale to inna, prostsza konstrukcja.
Lucjan

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Pellet flyers - spławiki do pellet wagglera na krótkie dystanse
« Odpowiedź #28 dnia: 09.01.2021, 21:49 »
To co proponujesz to raczej inna forma łowienia, i nie nazywałbym jej pellet wagglerem, bo absolutnie nie można do tego zaliczyć łowienia, gdzie się jest cicho. 

Ej to nie jest żadna inna forma łowienia :) Lucjan ja bardzo dobrze wiem jak łowić na pellet waggler i tak łowię. Łowię wręcz podręcznikowo, tak jak łowi na PW wielu zawodowców w UK. Dlatego proszę nie dorabiaj tu jakiś teorii, bo to Ty piszesz w tym temacie o kiju 4,5 m, gdy ja piszę o pellet wagglerze ;)

Mogę Ci też pokazać, że wielu zawodników w UK również na to zwraca obecnie uwagę. Weź któryś z filmów topowych zawodników, jak chociażby Andy Powera z Prestona, czy Jamiego Hughes'a.  Prawie każdy dziś podkreśla to, że czasy "big splash'a" się skończyły. Ja piszę o plusku spławika, a nie pelletów, bo przecież nie wiem jak można wyeliminować dźwięk wpadającego do wody pelletu ? A przecież nie o to tu chodzi, bo ten dźwięk przyciąga ryby.  Poza tym piszę wyraźnie, że karpie świetnie słyszą i reagują na dźwięk wpadającego pelletu, a o to przecież w tym chodzi, aby zachęcić je do szybkich brań i konkurencji pokarmowej już w momencie wpadania pelletu do wody. 

Co do plastyku to może i jest wytrzymały, ale weź jakiś czarny spławik oraz "drennanowski plastyk", zanurkuj i zerknij latem na nie pod wodą, patrząc jedynie pod kątem tego, który z nich według Ciebie będzie bardziej naturalnie wyglądał. Powiem Ci, że czarny z balsy lub peacock wyłącznie w tym zakresie bije na głowę plastyk z racji tego, że naprawdę przypominają one dryfujący patyk. Nie wiem czy to ma jakiekolwiek znaczenie przy łowieniu ryb, ale karpie przy PW bardzo często stoją tuż pod samą powierzchnią wody obserwując właśnie miejsce do którego wpada spławik :beer:

A co do ceny tego flyera, to nadal będę uważał, że w przypadku pellet flyer'a jest ona troszkę nieadekwatna do tego co jest na rynku w tym segmencie. W Polsce ten spławik kosztuje niecałe 25 złotych, czyli wchodzi już w półkę w której sprzedaje się spławiki do odległościówki. Wiem ile pracy kosztuje wykonanie spławika do odległościówki, a ile takiego pellet flyera ;) Acha chyba na Aliexpress są nadal podróby Drennanowskich klasyków za jakieś "grosze". No, ale nie o to tu chodzi, bo mniej więcej wiem co wchodzi w skład ceny danego produktu. Reasumując nie piszę, że ten spławik jest jakiś felerny. Ja piszę jasno i wyraźnie, że dla mnie on nie jest wart tej ceny i nie jest też jakiś rewolucyjny :beer: Uważam, że o ile Drennan produkuje świetne spławiki, to ten jest jedynie uzupełnieniem oferty i mało kto zwróci na niego uwagę nie tylko z racji ceny :beer:

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Pellet flyers - spławiki do pellet wagglera na krótkie dystanse
« Odpowiedź #29 dnia: 09.01.2021, 22:41 »
Plusk zależy od wielu rzeczy, w tym od wagi spławika i jego konstrukcji. Wg mnie właśnie zrobienie takiego kształtu sprawia, że spławik nie zanurza sie tak głęboko, do tego nie jest ciężki. Normalny pellet waggler ma kształt cienkiego walca, tu jest bulwiasty bardziej, co jest zaletą, zwłaszcza na płytszej wodzie. Spławik z DH o którym pisałeś jest cienki, i będzie się zanurzał głębiej, a więc i płoszył bardziej (nie dużo ale jednak).  A czy będzie ten pellet flyers lepszy, cholera wie :) Jest to opcja. Na pewno jednak lepiej mieć opcję montażu krążka. Wtedy jeszcze mniej się zanurzy.

Co do 'patyka', to się nie zgodzę co do tego, ze spławik peacock będzie mniej płoszył. Bo ma doczepioną żyłkę i obciążenie, do tego jest długi i nie leży na wodzie ale 'stoi'. Więc wątpię aby było to mniej podejrzane. Natomiast spławiki z plastiku przepuszczają światło, co jest plusem wg mnie. Do tego na wielu komercjach woda ma barwę kawy z mlekiem, i karp wiele nie widzi, co innego przy brzegu. Przy mętnawej wodzie więc są mniej widoczne, co innego na czystej. Ale na takiej trudno w ogóle o łowienie przy brzegu. Sam peacock to fatalny materiał wg mnie. Odpryskuje od niego farba, jest podatny na uderzenia (wtedy robią się odpryski), nie jest idealnie prosty i troszkę gorzej leci w powietrzu. To spławik 'starej generacji'. Do tego nie mają one tej samej wagi, więc zmiana spławika oznacza ingerencję w obciążenie, co jest szczególnie frustrujące gdy mamy go zbyt dużo, i trzeba ściągać. Śruciny spoko, ale stotze to dramat. Łatwo uszkodzić żyłkę. Dla mnie 'pikoki' to przeżytek jak rurka antysplątaniowa. Natomiast spławiki z plastiku to dokładnie taka sama waga. Choć przy pellet wagglerze to mało istotne...

Co do samego patyka jeszcze. Nie wiem czy łowisz tyczką, ale jeżeli się łowi w marginie, to przy krótkim odcinku żyłki od spławika do łącznika, mamy sam top nad wodą. Ryba tego nie lubi i brań jest dużo mniej niż wtedy, gdy ten odcinek jest dłuższy. Rzucany cień wyraźnie płoszy, pomimo, że przypomina to gałąź. Myślę, ze podobnie jest ze spławikami. Dlatego takie spławiki przepuszczające światło na płytszej wodzie  powinny być bardziej skuteczne. Dlatego  dibbery z plastiku zrobiły olbrzymią furorę (małe spławiki do łowienia przy brzegu), i Drennan podobno sprzedał ich na dzień dobry milion, podczas gdy samych wędkarzy wyczynowych jest z kilkanaście tysięcy może. Główna zaletą spławików z plastiku, oprócz  przepuszczani światła, jest ich wytrzymałość. Spławiki z balsy karp rozwala, gdyż łowienie przy brzegu lub pellet wagglerem to mały grunt, i spławik trafiał zazwyczaj z karpiem do podbieraka. Więc często cena wyższa za produkt nie oznacza 'straty' kasy.

Co do zamienników drennanowskich - kto ich używał, ten wie z czym się to je :) Jak dla mnie nie jest to żadna oszczędność, różnica jest bardzo duża w jakości, i szkoda się męczyć. Mam kumpla co zarabia sporo ale kupuje często taniznę, i zaopatrzył się w wiele takich spławików, a na sesji klął. 

Jakby nie było te spławiki nam wody nie odczarują, to pewne :)
Lucjan