Spławik i Grunt - Forum
PRZYNĘTY i ZANĘTY => Zanęty => Wątek zaczęty przez: Luk w 17.04.2015, 08:45
-
Jako, że kupiłem 20 kilo kukurydzy, to chcę teraz dowiedziec się jakie są Wasze sposoby na przygotowanie ziaren. Małych ilości, jak też i większych...
Gruba Ryba pokazał, że sfermentowana kukurydza może dać świetne wyniki, więc chcę spróbować. Gotowanie w termosie to też świetny sposób na to aby zrobić dobrą kukurydzę...
Jak dokładnie robić takie ziarna? Jakich użyć ilości? Czy można ziarna łączyć do fermentowania, np. z konopiami, pszenicą? Robił z Was ktoś coś takiego?
-
Ja właśnie zużyłem partyjkę kukurydzki. Dodałem do niej pszenicy oraz trochę konopi. Wszystko zagotowałem z dodatkiem truskawkowego boostera. Odstawiłem na kilka dni. Zakisiło się pięknie. Pszenica popękała, kukurydza mniej. Wszystko pachniało intensywnie sfermentowanymi ziarnami z lekka nutą truskawki.
Wyniki na razie tego nie potwierdzają, bo dopiero zacząłem takie grube nęcenie, ale z pewnością będę to kontynuował.
Sypię mało towaru, bo nie łowię karpi. Mam jednak przekonanie, że na duże leszcze i liny to będzie dobre rozwiązanie.
-
Z mojej strony opowiem jak ja robie
Dawki duze oczywiscie mozna zmiejszac proporcje
2,5 kg suchej kukurydzy mocze 24 godz ( w ciagu moczenia raz wymieniam wode)
Z 2,5 kg kuku wychodzi mi porcja namoczonej kuku do szybkowara
wychodzi mi tak na oko 60% szybkowara potem zalewam woda do 80 %
UWAGA SZYBKOWAR JEZELI GO NIE ZNACIE MOZE WYBUCHNAC DLATEGO DLA BEZPIECZENSTWA ZAPELNIAC SZYBKOWAR Z GODNIE Z INSTRUKCJA
ja swoj znam i robie jak opisalem
i teraz najwazniejsze jak sie zagotuje i zabezpieczenie sie podniesie to odrazu wylanczam zostawiam do wystygniecia
w ten sposob jezeli chcemy mamy kuku miekkie a po otwarciu gara mamy pelny kuku ood pokrywke
jezeli chcemy zrobic kuku miekkie i wszystkie ziarna otwarte to dzielimy dawke na polowe dajemy do szybkowara zalewamy 3/4 wody i spowrotem zagotowywujemy i wylanczamy po ostygnieciu wychodzi piekne kuku
gotowe kuku ugotowane nie plykam tylko cedze i jezeli chcemy zadipowac to daje do wiadra ciepla zalewam dipem i po ostygnieciu wychodzi kuku pieknie pachnace
osobiscie jednak zostawiam naturalny zapach kuku pieknie pachnie
nieraz gotowe kuku dziele na porcje i mroze
-
No to i ja napiszę jak robię średnią porcję (na tydzień nęcenia). Około 1,5-2kg ziarna namaczam przez około dobę (jak pamiętam)choć nie zawsze mam czas. Płukam. Wstawiam do dużego garka zalewam wodą. Gotuję na wolnym ogniu około 20min. I jest moment w którym dodaję zapach,choć podobnie jak Maciej preferuję naturalny aromat,ewentualnie truskawka. Następnie zawijam garnek w gazety,stary koc i jeszcze czymś przykrywam(stara kurtka puchowa) i zostawiam na noc. Rano odlewam i ziarenka są ok. Później dzielę na porcję i zamrażam.
Muszę nastawić kiszonkę na próbę.
Tylko gdzie i kiedy ja bedę te ryby łapał.
-
Witam wszystkich!
Oto moje spostrzeżenia co do gotowej kukurydzy. Używam Dawtona, bo twierdzę, że jest na naszym rynku najlepsza i jest za rozsądną cenę. Większe i mniejsze puszki w których jest dobrej jakości kukurydza i dużo zalewy w puszkach, zaś ta mała puszka po prawej stronie to jest kukurydza też Dawtona, ale kupiona w Biedronce, większe ziarna od poprzedniczek, mniej zalewy, za to więcej ziaren i łatwiej otwierana puszka. Te duże puszki Dawtona stosuje przeważnie na dłuższe wypady. Jedna puszka w promocyjnej cenie kosztowała 9 zł a tyle towaru. Puszkę dużą zawsze używam nad wodą do gotowania innych ziaren tj. surowej kukurydzi, konopii, pszenicy itd.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/245/2260664_20150417_104958.jpg)
I jeszcze bym zapomniał. Zawsze jak zostanie, można ją zamrozić, będzie później krucha i idealna na haczyk i włos.
A pod spodem umieszczam link jak mniej więcęj gotuje ziarna:
http://www.wedkarstwotv.pl/artykuly/602-gotujemy-ziarna-kukurydza-lubin-i-konopie (http://www.wedkarstwotv.pl/artykuly/602-gotujemy-ziarna-kukurydza-lubin-i-konopie)
-
Ja gotuję w szybkowarze po namoczeniu, mocze dzień wcześniej i gotuję w tej samej wodzie. Do nęcenia używam mixu w którym oprócz kukurydzy jest łubin, cieciorka, soja, pszenica, konopie i karma dla kanarków. W mojej mieszance kukurydza stanowi 50%
Ze względu na to że używam dużych ilości ziarna ( jedno nęcenie w sezonie to 6 litrów mixu) robię to w szybkowarze 8 litrowym. Ważne jest dokładne namoczenie - dlatego co najmniej doba wcześniej i zebranie z powierzchni wody tego co pływa mimo moczenia ( najczęściej są to ziarna i kawałki słomek zawarte w karmie dla kanarków) bo zatka zawór szybkowara i może się to skończyć wielkim buuum !. Nad ziarnem 3cm wody. Zagotować na mocnym ogniu i natychmiast zmniejszyć ogień do prawie minimum, tylko tak by zawor cicho syczał
Na 6 litrów namoczonego ziarna wsypuję łyżkę soli i łyżkę słodziku. Czas gotowania 30 minut . Potem zostawiam ziarno w szybkowarze do wystygniecia czyli około 2 godziny. Ugotowane w ten sposób ziarno zawiera mało wody ktorą odcedzam a potem pakuję w worki i zamrażam w porcjach po 3 litry
Nęcę zawsze wieczorem jadąc z pracy do domu , łowiska mam po drodze więc rano wyjmuję zamrożone dwa worki , wsypuję do wiadra i wtedy można nalać bostera, dipa czy wymieszać z atraktorem w proszku ale pamiętajcie że same ziarno też wystarczy a atraktory znacznie podniosą koszt nęcenia. Stosowałem też smrodek BB
Na początku sezonu gdy gotuję ziarno wkładam do szybkowara laseczkę cynamonu , stosowałem też kupione w Herbapolu kłącze tataraku ( na taką porcję ziarna - łyżka stołowa) - nie wiem czy to coś dodatkowo dawało, to chyba bardziej chodzi o moje poczucie że robię dobrze, czuję się wewnętrznie pewniej
Ugotowany w ten sposób mix ma różną konsystencję ale kukurydza pozostaje twardawa , można ją zakładać i na hak i na włos. Pozostałe składniki są rozgotowane ale to tylko podnosi atrakcyjność zanęty
-
Ja raczej dość prosto ogarniam ten temat. Przepłukuję porcję z nadmiaru brudu( Łatwiej na koniec garnek domyć ;)) Namaczam na ok 24h a to z powodu że przeważnie posiadam twardy Koński Ząb. Stosunek 2/3 kuku-woda. Gotuję w tej samej wodzie. Doprowadzam do wrzenia po kilku minutach zmniejszam gaz i paruję pod przykryciem do momentu wchłonięcia większości wody. Jak Kuku jest nad powierzchnią to ok. Zostawiam do ostygnięcia jeśli czas pozwala. odcedzam i przepłukuję.W zasadzie ziarna całe do pękniętych to też 2/3. Nie aromatyzuję!
-
Chłopaki już praktycznie wszystko napisali, ale od siebie dodam, że moczenie około 24 godz, gotowanie około 30 min, nie mam szybkowara więc gotuję w zwykłym garnku, a potem ....
właśnie ... można owijać w koc, kołdrę, ale można zakupić torbę termiczną i to własnie ją polecam.
Co do kiszonki to nie próbowałem jeszcze i jakoś ... mam mieszane uczucia.
-
Jeśli chodzi o kiszonke to katowalem ja przez 2 sezony i mogę powiedzieć jedno. Na moim zbiorniku lepszego kilera nie było ale niestety tylko na karpie. Inna ryba nie ruszyła tego a robiłem z truskawka, ananasem, sama kukurydza i z dodatkiem mleka i kiełbasy w plastrach. Natomiast na innych wodach gdzie lowilem nic kompletnie tego nie ruszyło. Wiec jeśli chodzi o karpie to polecam kiszonke natomiast na inne ryby bym w życiu tego juz nie użył.
-
A nie lepiej wrzucić do wody worek surowej po tygodniu sama skisnie :)
-
Jeśli chodzi o kiszonke to katowalem ja przez 2 sezony i mogę powiedzieć jedno. Na moim zbiorniku lepszego kilera nie było ale niestety tylko na karpie. Inna ryba nie ruszyła tego a robiłem z truskawka, ananasem, sama kukurydza i z dodatkiem mleka i kiełbasy w plastrach. Natomiast na innych wodach gdzie lowilem nic kompletnie tego nie ruszyło. Wiec jeśli chodzi o karpie to polecam kiszonke natomiast na inne ryby bym w życiu tego juz nie użył.
A amur też sie nie interesuje kiszoną ? Wlaśnie myślałem że może by kisić zamiast gotowania z nastawieniem na amura. Czy jak sie kisi kukurydzę w pomieszczeniu to czuć jakiś niemiły smród ?
-
A amur też sie nie interesuje kiszoną ? Wlaśnie myślałem że może by kisić zamiast gotowania z nastawieniem na amura. Czy jak sie kisi kukurydzę w pomieszczeniu to czuć jakiś niemiły smród ?
Ja ostatnio kisiłem w kuchni przez kilka dni. Duży garnek przykryty był talerzem. Dopóki nie ruszałem było OK. Jak podniosłem talerz i żona akurat była w kuchni to od razu dostałem polecenie, bym wyoddalał swoje zabawki z dala od miejsc publicznych :)
Gotowanie jest raczej konieczne. Przynajmniej podgrzanie. Wyzwala to skrobię, czyli cukier potrzebny do fermentacji (czyli naszego "kiszenia"). To tak jak z wysładzaniem słodu na piwo na przykład.
Co do ryb na "kiszonkę" to chyba nie tylko karp. Myślę, że lin też z chęcią skorzysta. Oczywiście nie w takiej ilości, jak żarłoczne karpie.
-
Sam kukurydze, a dokładnie koński ząb gotowałem w bardzo prosty sposób, Do wielkiego starego gara sypałem kukurydze, zalewałem woda i gotowałem pod przykryciem przez około 0,5-1godz. Gasiłem ogień i garnek pod przykryciem zostawiałem na 12-20 godz. Po prostu gotowałem ją w przeddzień nęcenia. To wszystko.
Nie była super miękka, ale zdecydowanie odpowiadała moim karpiom i amurom. Na zanętę była świetna.
-
Ja kuku zamawiam sobie juz ugotowane w parowniku i następnie wsypuje takie ugotowane do kalfasa budowlanego i zalewam wodą tak aby kuku było przykryte około 5 cm wodą. Tak przygotowany zestaw trzymam w garażu i zostawiam na kilka miesięcy i co jakiś czas zabieram nad wodę kilo lub dwa. W tamtym roku przygotowałem sobie 2 takie kalfasy 60 litrowe.
-
I najlepsze jest wtedy kiedy czuć je z kilometra:)
-
No to ja zostaję przy gotowaniu. Sąsiedzi by mnie zamordowali
-
Ja mam odstraszacz na żonę :) nie wchodzi do garażu
-
Sam kukurydze, a dokładnie koński ząb gotowałem w bardzo prosty sposób, Do wielkiego starego gara sypałem kukurydze, zalewałem woda i gotowałem pod przykryciem przez około 0,5-1godz. Gasiłem ogień i garnek pod przykryciem zostawiałem na 12-20 godz. Po prostu gotowałem ją w przeddzień nęcenia. To wszystko.
Nie była super miękka, ale zdecydowanie odpowiadała moim karpiom i amurom. Na zanętę była świetna.
Czytając powyższe wypowiedzi do tej mi najbliżej.
Często powiela się to 12-24 h moczenie, a jest to zupełnie zbędne i strata czasu. Kukurydz nigdy nie ważę, bo różnie jest wysuszona, ja ją mierzę objętościowo.
To teraz od początku. Wystarczy wziąć np. litrowy słoik kukurydzy i wsypać do garnka, do którego tym samym słoikiem nalewamy 3 słoiki wody. Kukurydzę do gotowania nigdy nie moczę i stosuję zawsze proporcję 1 kuku do 3 wody. Taki garnek doprowadzam do wrzenia i w zasadzie to wszystko. Kukurydza moczona powinna być dopiero po zagotowaniu. Tu wszystko zależy od ilości kuku i wielkości garnka. Jak zrobimy litr kuku w 3 litrach wody, to można pogotować z 5 minut, jak zrobimy w garnku 10 litrowym, to wystarczy tylko zagotować i chwilkę przytrzymać proces wrzenia. Im większy ganek, tym dłużej trzyma ciepło. Nie trzeba żadnych termicznych wynalazków, kocy, kołder, czy pierzyn jak niektórzy piszą na innych forach. Jak ktoś się upiera to może z pół godzinki pomoczyć przed gotowaniem, ale to zbędne. Do takiego zestawu potrzebny jest też cukier, ja daję zawsze około łyżki stołowej na pół litra wyrobu, czyli na zestaw słoik litrowy kuku to będzie 5-6 łyżek cukru, który przyśpiesza również kiszenie towaru.
Jeśli nie chcecie dużej porcji, tylko do łowienia spławikiem i sypania w sposób mało a często, to trzeba w termosie przygotować. Litrowy termos przyjmuje 1 i 2/3 szklanki kukurydzy. Półtorej szklanki trochę mało, a dwie często bywa za dużo. Takie większe półtorej szklanki wsypujemy do termosu i zalewamy wrzątkiem. Jak będzie słabo naparowana kukurydza, to termos zalewajmy gotowaną wodą w garnku, bo ta z czajnika jest tylko doprowadzana do wrzenia, niby to samo, a jednak sporo różnicy. Jeśli i tak zrobione ziarna będą słabo naparowane, to takie większe półtorej szklanki wsypcie do garnka, zalejcie 3 szklankami wody i zagotujcie, potem wszystko przez lejek przelać do termosu i dolać do szyjki przegotowaną wodą z czajnika.
Jeden i drugi sposób najlepiej przygotować na dzień poprzedzający łowienie, to są moje sposoby, każdy musi to podrasować pod siebie, bo może się trochę różnić sposób przygotowania od garnków jakie stosujecie, czy też termosów jakie posiadacie, ja tylko naprowadzam na ścieżkę, którą każdy musi przejść sam. Mi się to sprawdza, kukurydza w ten sposób przygotowana najlepiej sprawuje się na włosie, jest bardziej selektywna niż ta z puszki, brań mniej, ale ryby konkretniejsze ;).
Jak coś niezrozumiałe, to pytać, próbować i łowić okazy ;).
Można po zagotowaniu garnka wyłączyć go i po pół godzinie ponownie doprowadzić do wrzenia. Wtedy kukurydza wg mnie jeszcze bardziej pęcznieje, ale jeśli chcecie tylko nęcić, to starczy zagotować i finito ;).
A jak taka kukurydza frunie rzucona łyżką karpiową daleko, poezja ;).
-
Nie wiem jaki rodzaj kukurydzy zakupiłem , ale po 24 h moczeniu i godzinnym gotowaniu nadal jest twarda troszkę zmiękła, ale po przegryzieniu w środku jest " mąka "
Czy są rodzaje kukurydzy które się nie nadają ?
-
Może faktycznie najpierw ją zagotuj, i dopiero wówczas zostaw do namoczenia na min. 12godz.
U mnie się sprawdzało. Super miękka nie była, ale mąki w środku na pewno nie miałem.
Grzes77 też tak robi.
-
FiveO pewno kupiłeś pastewną a ta kukurydza nie za bardzo nadaje się na ryby kup kukurydzę do siewu tylko nie zaprawianą .Kukurydza pastewna za bardzo jest zasuszona i nawet po długim moczeniu ciężko ją ugotować .
-
Panowie szybkowar wszystkie gatunki kuku rozgotuje do miekkosci i pekania ziaren
-
FiveO pewno kupiłeś pastewną a ta kukurydza nie za bardzo nadaje się na ryby kup kukurydzę do siewu tylko nie zaprawianą .Kukurydza pastewna za bardzo jest zasuszona i nawet po długim moczeniu ciężko ją ugotować .
Nie jestem rolnikiem, ale z tego co wiem (od babci, bo mam sporą działkę i sam chciałem wygospodarować kawałek, przekopać i zasiać pod karpie kilka sezonów temu kukurydzę, by być całkowicie niezależnym), to kukurydza do siewu właśnie jest zaprawiana po to, by jej ziarna lepiej przyjęły się do gleby. Tylko takiej nie sprzedają na kg, lecz w 25kg workach i jest droższa, więc wątpię by kolega kupił zaprawianą.
Nie wiem jaki rodzaj kukurydzy zakupiłem , ale po 24 h moczeniu i godzinnym gotowaniu nadal jest twarda troszkę zmiękła, ale po przegryzieniu w środku jest " mąka "
Czy są rodzaje kukurydzy które się nie nadają ?
Faktycznie spotkałem się z różnymi kukurydzami, ale aż takiej różnicy nie widziałem, by tyle moczyć (powtarzam każdemu i zawsze, proces zbędny i czas stracony) i gotować godzinę i jeszcze twarda, tu bym się chyba temu gotowaniu przyjrzał.
Zawsze staram się analizować co robię, by drugi raz nie zrobić tego samego błędu i nie stracić ponownie czasu. Zastanówcie się koledzy, co sprzyja ziarnom - woda i moczenie kilkanaście godzin w zimnej wodzie, zagotowanie godzinę i odcedzenie, czy temperatura, w której pięknie ziarna dojrzewają ?
Jak moczycie przed gotowaniem 12-24 g to ziarna wcale nie nabierają dużej objętości, tylko bardziej miękną, potem gotujecie i dalej trochę rosną, lecz znów bardziej miękną.
Gdy jednak ziarna wrzucicie miarką do garnka i dacie trzy miarki wody, możecie dać pół godziny max, lub od razu podpalić palnik. Dziesięciolitrowy garnek zanim zacznie się gotować w nim kukurydza proces wrzenia osiąga dopiero po godzinie (w moim przypadku, na moim palniku), więc kuku w tym czasie zdąży "zaprzyjaźnić się z wodą". Gdy proces wrzenia zacznie się potrzymajcie jesze 2-3 minutki i wszystko. Kukurydza w ciepłej wodzie rośnie pięknie i nabiera miękkości, to właśnie ciepło zapewnia jej optymalny wzrost. Gdy tak przygotowane ziarna nie spełnią waszych wymogów, bo różnice mogą być jakieś delikatne, to następnym razem po zagotowaniu odczekajcie pół godziny i znów tylko doprowadźcie do wrzenia, ja ten proces nazwałem sobie "dopaleniem ziaren", po tym gwarantuję ziarna będą eleganckie ;).
Tak przygotowywać kukurydzę trzeba wieczorem przed łowieniem, tj do gara, zalać wodą, zagotować i finito, na drugi dzień gar jeszcze ciepły (nawet do 20h) a kukurydza elegancka.
Tak na marginesie kukurydza wychodzi mi zawsze dobrze, lecz znam jednego kolesia, który chyba nigdy nie zdradzi swojej tajemnicy. Otóż jeden pan, którego nieraz widuję nad Wisłą łowi przeważnie karpiki na tej właśnie rzece na kukurydzę, którą sam przygotowuje. Dał mi kiedyś kilka ziarnek, przyglądałem się nim, pytałem i nie wiem jak je zrobić. Ziarna tego starszego pana są podłużne, całe żółte (bez tej białej cząstki) i plastyczne, tzn jak je ściskałem palcami, to odnosiłem wrażenie jakbym jakąś modelinę naciskał. Ziarna przypominały może trochę te ze słoików CUKKa, ale błyszczały żółciejszym kolorem i prezentowały się o niebo lepiej. Jak tą tajemnicę dziadka rozwikłam, lub mi ją kiedyś zdradzi, to chyba wtedy będę mógł stwierdzić, że coś wiem o przygotowaniu ziaren. Teraz kumam sporo, ale ciągle się uczę. To właśnie ten dziadek mi powiedział o tym, że ziarna nie powinny być moczone, to jest furtka to ogrodu, ale reszta podróży dopiero przed nami, tak więc eksperymentować koledzy ;).
-
Panowie szybkowar wszystkie gatunki kuku rozgotuje do miekkosci i pekania ziaren
Dokładnie, bo trzyma temperaturę, ta jest najważniejsza.
Wszelkie parniki, szybkowary najlepiej przygotowują kukurydzę, ale nie każdy je ma, wystarczy garnek i odpowiednie podejście, trzeba obalić te mity z moczeniem, bo ktoś tak palnął i wszyscy tracą czas na przygotowanie odwrotnie niż trzeba ziaren.
Pierwsze gotowanie, dopiero moczenie, jak w szybkowarze, lub parniku.
Nad zbiornikiem Czaple w Sieciechowie łowią sporo lina i karpia, ale tylko ci, którzy wiadrami nęcą kukurydzą z parników i łowią za pomocą swoich łódek, których tam jest kilkanaście. W jednym miejscu, na kilkudziesięciu metrach kwadratowych sporo jest ponabijanych pali, do których podpływają i nęcą, każdy z tych kolesi się zna, każdy na wzajem sobie i innym miejsce pilnuje i mają wyniki, taka zgrana ekipa, tak słyszałem ;).
-
Grześ ja ostatnio też dość sporo kombinuję z kukurydzą i uważam, że wstępne moczenie jest pomocne. Nie mam na myśli 24h, ale właśnie takie, o którym napisałeś. Godzinka w ciepłej wodzie. Potem gotujemy. Zauważyłem, że szybkie zagotowanie bez jakiegokolwiek namaczania jest chyba najgorsze. Przynajmniej moja kukurydza taka była. Dość twarda na zewnątrz, miękka w środku, rozpadająca się. Trudno było na hak założyć.
Z mojego dodatkowego piwowarskiego doświadczenia stwierdzam, że temp. w granicach 55-75st.C jest najlepsza dla ziaren. Wtedy najlepiej współpracują z wodą. Wysładzają się.
-
Grześ ja ostatnio też dość sporo kombinuję z kukurydzą i uważam, że wstępne moczenie jest pomocne. Nie mam na myśli 24h, ale właśnie takie, o którym napisałeś. Godzinka w ciepłej wodzie. Potem gotujemy. Zauważyłem, że szybkie zagotowanie bez jakiegokolwiek namaczania jest chyba najgorsze. Przynajmniej moja kukurydza taka była. Dość twarda na zewnątrz, miękka w środku, rozpadająca się. Trudno było na hak założyć.
Z mojego dodatkowego piwowarskiego doświadczenia stwierdzam, że temp. w granicach 55-75st.C jest najlepsza dla ziaren. Wtedy najlepiej współpracują z wodą. Wysładzają się.
Właśnie takie nasze spostrzeżenia przydadzą się chłopakom. Nikt nie powinien robić identyko, tylko próbować na naszych doświadczeniach i wyrobić sobie swój sposób przygotowania ziaren, bo mogą być różnice i to sporo w efekcie końcowym. Moje ziarna przeważnie idą do nęcenia i na włos, w tym sezonie jak będzie czas, to mam zamiar łowić na nie częściej, ale to bliżej lata.
W garnkach kuku źle nie wychodzi, jednak wolę to z termosów, prościej i lepiej, no i również bez moczenia ;).
-
Panowie szybkowar wszystkie gatunki kuku rozgotuje do miekkosci i pekania ziaren
Dokładnie, bo trzyma temperaturę, ta jest najważniejsza.
Wszelkie parniki, szybkowary najlepiej przygotowują kukurydzę, ale nie każdy je ma, wystarczy garnek i odpowiednie podejście, trzeba obalić te mity z moczeniem, bo ktoś tak palnął i wszyscy tracą czas na przygotowanie odwrotnie niż trzeba ziaren.
Pierwsze gotowanie, dopiero moczenie, jak w szybkowarze, lub parniku.
Nad zbiornikiem Czaple w Sieciechowie łowią sporo lina i karpia, ale tylko ci, którzy wiadrami nęcą kukurydzą z parników i łowią za pomocą swoich łódek, których tam jest kilkanaście. W jednym miejscu, na kilkudziesięciu metrach kwadratowych sporo jest ponabijanych pali, do których podpływają i nęcą, każdy z tych kolesi się zna, każdy na wzajem sobie i innym miejsce pilnuje i mają wyniki, taka zgrana ekipa, tak słyszałem ;).
Grzesiek to zupełnie jak u mnie kazdy ma swoje pole ktore uprawia
-
Cholera, dzisiaj przychodzi mi wór 25 kilo kukurydzy i widzę, że muszę kombinować nawet z jej zrobieniem... :D Spróbuję z moczeniem długotrwałym i z tym krótkim, zobaczymy jakie efekty będa na nocce...
-
Tak wyglądała moja kukurydza po nocy zostawionej w tej wodzie z gotowania.
http://pl.tinypic.com/r/zjdzcm/8
http://pl.tinypic.com/r/29vmmw5/8
Co do szybkowaru czy taki najtańszy z allegro się nada ?
Pozdrawiam.
-
Tak wyglądała moja kukurydza po nocy zostawionej w tej wodzie z gotowania.
http://pl.tinypic.com/r/zjdzcm/8
http://pl.tinypic.com/r/29vmmw5/8
Co do szybkowaru czy taki najtańszy z allegro się nada ?
Pozdrawiam.
Tak wygląda kukurydza jak jest za długo gotowana i szybko doprowadzona do wrzenia.
Następnym razem namocz sobie te półgodziny i odpal gaz, tylko dobre by było, byś doprowadził do wrzenia po upływie 40 minut do godziny, mi się taki sposób najlepiej sprawdza, potem zagotuj przez chwilę i wyłącz. Jak opanujesz gotowanie kuku to i odpuścisz sobie te półgodzinne moczenie. Jak coś źle będzie wychodzić, to po zagotowaniu jeszcze raz po pół godzinie zagotuj. Takie pękanie ziaren spowodowane jest zbyt szybkim wzrostem temperatury. Ziarna trzeba wypieścić.
Szybkowary i termosy pomagają przygotować ziarna, ale też wymagają detali, które sami musimy sobie wypracować, każde ziarna trochę się różnią, garnki, termosy itp też, trzeba kupować ziarna od jednego dostawcy i robić w ten sam sposób, trochę eksperymentów i gites ;).
Ja poświęciłem kilka lat na opracowanie swoich sposobów, próbuj, próbuj i jeszcze raz próbuj ;).
-
Cholera, dzisiaj przychodzi mi wór 25 kilo kukurydzy i widzę, że muszę kombinować nawet z jej zrobieniem... :D Spróbuję z moczeniem długotrwałym i z tym krótkim, zobaczymy jakie efekty będa na nocce...
Jak masz termosy, to weź wsyp po szklance kukurydzy i konopi, zalej gotowaną wodą, ale z garnka, lub czajnika z gwizdkiem, woda musi się sporo pogotować, czajnik elektryczny zbyt szybko się wyłącza i nie zaparza ziaren jak trzeba. Jak chcesz samą kukurydzą, to daj półtorej szklanki na termos, jak na drugi dzień będzie mało w termosie, to z każdym następnym parzeniem zwiększaj o troszkę ;).
Kibicuję wszystkim robiącym swoje ziarna, bo dla mnie to przynęty idealne i nie walimy chemii do wody, tylko natural food ;).
-
Grzegorz, czekamy na Twoje "termosowe" poradniki :)
A może do nowego numeru magazynu być mógł coś napisać?
W dzisiejszych czasach liczy się każda oszczędność czasu i każdy sposób na poprawę komfortu w naszych przygotowaniach. Dlatego takie dokładne opracowanie przygotowywania ziaren w termosach mogłoby stanowić materiał na super artykuł!
-
W Polsce kupię kilka termosów jak radzi Grzesiek, mój jest do herbaty i nie chcę aby przeszedł zapachem ziaren.
Czy ktoś z Was sieka kukurydzę? Wydaje mi się, że ryba lepiej będzie mogła wtedy skupić sie na przynętach (posiekac połowę ziaren na ten przykład)...
-
Czy ktoś z Was sieka kukurydzę? Wydaje mi się, że ryba lepiej będzie mogła wtedy skupić sie na przynętach (posiekac połowę ziaren na ten przykład)...
Tu akurat na mojej wodzie strzelił bym sobie w stopę! Ilość drobnicy jest zatrważająca! Stawiam na grube nęcenie ,zniechęcające drobnicę!
-
No właśnie... Wybieram się na nockę na Sonning, tam gdzie połowiłem leszczy i tam drobnicy jest mało, chociaż jest oczywiście... Wczoraj 9 klubowiczów z PAA złowiło tam ponad 100 szczupaków razem :o Tak więc problem drobnicy nie istnieje - faktycznie na Polskę trzeba brać poprawkę...
-
No właśnie... Wybieram się na nockę na Sonning, tam gdzie połowiłem leszczy i tam drobnicy jest mało, chociaż jest oczywiście... Wczoraj 9 klubowiczów z PAA złowiło tam ponad 100 szczupaków razem :o Tak więc problem drobnicy nie istnieje - faktycznie na Polskę trzeba brać poprawkę...
Zdecydowanie.
To jest właśnie utrapienie, bo nie możesz zastosować wielu fajnych przynęt, na które gruba rybka też by chętnie wzięła. Właśnie z powodu drobnicy :(
No to pięknie! Nie ma to jak drapieżnik, który jest najwspanialszym lekarzem dla wody!
-
Tak wyglądała moja kukurydza po nocy zostawionej w tej wodzie z gotowania.
http://pl.tinypic.com/r/zjdzcm/8
http://pl.tinypic.com/r/29vmmw5/8
Co do szybkowaru czy taki najtańszy z allegro się nada ?
Pozdrawiam.
Tak wygląda kukurydza jak jest za długo gotowana i szybko doprowadzona do wrzenia.
Następnym razem namocz sobie te półgodziny i odpal gaz, tylko dobre by było, byś doprowadził do wrzenia po upływie 40 minut do godziny, mi się taki sposób najlepiej sprawdza, potem zagotuj przez chwilę i wyłącz. Jak opanujesz gotowanie kuku to i odpuścisz sobie te półgodzinne moczenie. Jak coś źle będzie wychodzić, to po zagotowaniu jeszcze raz po pół godzinie zagotuj. Takie pękanie ziaren spowodowane jest zbyt szybkim wzrostem temperatury. Ziarna trzeba wypieścić.
Szybkowary i termosy pomagają przygotować ziarna, ale też wymagają detali, które sami musimy sobie wypracować, każde ziarna trochę się różnią, garnki, termosy itp też, trzeba kupować ziarna od jednego dostawcy i robić w ten sam sposób, trochę eksperymentów i gites ;).
Ja poświęciłem kilka lat na opracowanie swoich sposobów, próbuj, próbuj i jeszcze raz próbuj ;).
Wrzucę jeszcze to co mi zostało na noc do termosa nie chciałbym zaszkodzić rybie, lepiej żeby była rozwalona i miękka niż twarda i miała by mi później w brzuchu pęcznieć.
-
Grzes77 zgadza się jak kukurydze chcesz kupić w centrali nasiennej to tylko worki po 25 kg ale ja kupuje na targu i kiedyś kupiłem 3 kg kukurydzy pastewnej i nie chciała się ugotować,jak powiedziałem gościowi że potrzebuje na ryby to sprzedał mi do siewu ale nie zaprawianą i ta było okej
-
Grzes77 zgadza się jak kukurydze chcesz kupić w centrali nasiennej to tylko worki po 25 kg ale ja kupuje na targu i kiedyś kupiłem 3 kg kukurydzy pastewnej i nie chciała się ugotować,jak powiedziałem gościowi że potrzebuje na ryby to sprzedał mi do siewu ale nie zaprawianą i ta było okej
kupując kukurydze z centrali nasiennej zapłacicie 4 razy drożej ;)
-
Grzes77 zgadza się jak kukurydze chcesz kupić w centrali nasiennej to tylko worki po 25 kg ale ja kupuje na targu i kiedyś kupiłem 3 kg kukurydzy pastewnej i nie chciała się ugotować,jak powiedziałem gościowi że potrzebuje na ryby to sprzedał mi do siewu ale nie zaprawianą i ta było okej
kupując kukurydze z centrali nasiennej zapłacicie 4 razy drożej ;)
W moim mieście w centrali nasiennej kukurydza tyle samo kosztuje, co na targu. Na targu mają za to większy wybór śruty o różnej grubości.
Rużnica jednak spora jest, ale na konopi. W centrali nasiennej jest drobna i kosztuje 7zł kg, a na targu większe ziarna i po 6zł, tak to się przedstawia w moim mieście, ceny mam opanowane, bo często te ziarna kupuję. W centrali nie kupi się ciecierzycy, ta na targu kosztuje 4zł kg.
-
Tak wyglądała moja kukurydza po nocy zostawionej w tej wodzie z gotowania.
http://pl.tinypic.com/r/zjdzcm/8
http://pl.tinypic.com/r/29vmmw5/8
Co do szybkowaru czy taki najtańszy z allegro się nada ?
Pozdrawiam.
Tak wygląda kukurydza jak jest za długo gotowana i szybko doprowadzona do wrzenia.
Następnym razem namocz sobie te półgodziny i odpal gaz, tylko dobre by było, byś doprowadził do wrzenia po upływie 40 minut do godziny, mi się taki sposób najlepiej sprawdza, potem zagotuj przez chwilę i wyłącz. Jak opanujesz gotowanie kuku to i odpuścisz sobie te półgodzinne moczenie. Jak coś źle będzie wychodzić, to po zagotowaniu jeszcze raz po pół godzinie zagotuj. Takie pękanie ziaren spowodowane jest zbyt szybkim wzrostem temperatury. Ziarna trzeba wypieścić.
Szybkowary i termosy pomagają przygotować ziarna, ale też wymagają detali, które sami musimy sobie wypracować, każde ziarna trochę się różnią, garnki, termosy itp też, trzeba kupować ziarna od jednego dostawcy i robić w ten sam sposób, trochę eksperymentów i gites ;).
Ja poświęciłem kilka lat na opracowanie swoich sposobów, próbuj, próbuj i jeszcze raz próbuj ;).
Wrzucę jeszcze to co mi zostało na noc do termosa nie chciałbym zaszkodzić rybie, lepiej żeby była rozwalona i miękka niż twarda i miała by mi później w brzuchu pęcznieć.
To nic Ci nie da, te ziarna już są ugotowane, możesz nimi nęcić. Z kukurydzy pastewnej nigdy nie uzyskasz takiej jak ta konserwowa. Te ziarna zużyj do nęcenia a w termos daj nowe. Sorki, że dopiero teraz odpisuję na wczorajsze tematy, ale teraz mam drugie zmiany i wracam przed północą, więc idę spać i nie mam jak na bieżąco odpisywać. Ziarna popękały bo są za długo gotowane i za szybko, musisz wolniej doprowadzić do wrzenia i zostawić na noc następnym razem. Będą większe i mniej spękane.
-
Grzes77 zgadza się jak kukurydze chcesz kupić w centrali nasiennej to tylko worki po 25 kg ale ja kupuje na targu i kiedyś kupiłem 3 kg kukurydzy pastewnej i nie chciała się ugotować,jak powiedziałem gościowi że potrzebuje na ryby to sprzedał mi do siewu ale nie zaprawianą i ta było okej
Ciekawe spostrzeżenia. Trochę mnie zaciekawiło co napisałeś. U mnie w centrali sprzedają normalnie zwykłą kukurydzę na kg, a zaprawianą w workach, bo zaprawiana właśnie służy do siewu, tak mi tłumaczyli w centrali, dlatego jest tylko w workach i droższa. Czyli wg mnie na targu kupiłeś zwykłą kuku, tak mi się wydaje, tylko sprzedawca palnął, że to do siewu, kurde nieraz żałuję, że nie miałem do czynienia z rolnictwem ;).
-
Grzegorz, czekamy na Twoje "termosowe" poradniki :)
A może do nowego numeru magazynu być mógł coś napisać?
W dzisiejszych czasach liczy się każda oszczędność czasu i każdy sposób na poprawę komfortu w naszych przygotowaniach. Dlatego takie dokładne opracowanie przygotowywania ziaren w termosach mogłoby stanowić materiał na super artykuł!
Fajnie się temat rozwinął odnośnie ziaren.
Mateo chętnie bym coś może i napisał, ale pracuję sporo i żona za kilka tygodni ma termin porodu, więc szykuję trochę się na przyjście potomka i nawet nie mam bardzo kiedy coś ogarnąć pod wędkarstwo. Do tego żona siedzi w domu i nie mam bardzo pola do popisu z rozkładaniem termosów, gotowaniem ziaren itp., bo bym się raczej wcześniaka doczekał, jakby zobaczyła co ja wyprawiam z tymi ziarnami. Wolnymi chwilami gromadzę materiał, ale nie wiem jak to zorganizuję (chodzi mi o filmik dotyczący termosów), no a na taki artykuł, to już bym musiał poświęcić chyba noc. Zobaczę, może w filmiku opiszę tylko proces przygotowania ziaren i podam moje proporcje a dla porównania zrobię konopię kontra konopię w jednym zalaną wrzątkiem z czajnika, w drugim inaczej, te ziarna są czarne i puszczają kiełki, więc porównanie wyjdzie chyba najbardziej wyraźne. To jest wszystko jeszcze w fazie przygotowania. Kręciłem sobie już kuku i mix jaki robię w termosie, by potem dodać tylko odrobinę zanęty. Fajnie wychodzi baza do pelletów przez zmielenie konopi i zalanie wrzątkiem, po nocce w domu zalewamy pellety, nim dojedziemy nad wodę wszystko już jest gotowe do podajników do metody, ładnie smuży i pellet się rozsypuje, poezja, mam tych rozwiązań na porządny nie tylko artykuł, ale nie wiem kiedy to uporządkuje i zrobię, mam nadzieje, że niedługo ;).
-
Napiszę tylko odnośnie zaprawiania nasion i warzyw. Sprawa nie jest taka prosta,a już na pewno nie taka oczywista.
Otóż ziarna zaprawia się po pierwsze w celu ochrony przed chorobami,robactwem jak i w celu dostarczenia niezbędnych środków(nawozy itp.) bezpośrednio do nasion. I to są ziarna służące do wysiewu.
Po drugie zaprawia się w celu zapobiegania kiełkowaniu. Te nasiona i warzywa nie są przeznaczone do siewu czy sadzenia,a do przetwórstwa spożywczego czy na paszę. Podam przykład z własnego podwórka: ojciec zajmuję się uprawą (już tylko hobbystycznie)w tunelach. Kupił na giełdzie 500 kg cebuli na szczypior. Miała to być nie zaprawiana cebula,bo zaprawiana nie kiełkuje,żeby się lepiej i dłużej przechowywała. No i....został oszukany,bo cebula nie chciała skiełkować była jednak zaprawiana. Trzeba ją było dłuuuuugo moczyć i do tego w jakiś specjalnych ukorzeniaczach czy coś takiego,żeby nie stracić kasy. Nie wiem jak wygląda sprawa w przypadku kukurydzy,ale może warto się zapytać przed czym zaprawiana kukurydza, o ile jest w ogóle czymś potraktowana. Większość dostępnych jest już genetycznie zmodyfikowanych(GMO) i nie wymaga dodatkowej obróbki. Jak napisał Grześ "natural food"
Ps. Grześ odnośnie j.Czaple też o tym słyszałem,ba nawet widziałem jak sypią całymi wiadrami kukurydzy. Kiedyś jakieś 15-20 lat temu kiedy nie było tak dużo uprawianej kukurydzy,był to łubin,który pięknie porastał na wszystkich okolicznych polach. Kolega mi opowiadał,że udało mu się przekupić tubylca() i nie dość,że mu zdradził tajemnicę to jeszcze udostępnił łódkę i zanęcone miejsce. Mówił,że już nigdy więcej tak nie połowił. Oni tzn."tubylcy"przychodzili na ryby jak nikogo nie było nad wodą np.w niedzielę przed południem kiedy wszyscy już po rybach w domu lub kościele. Przyjeżdżali na rowerach, nawet ich nie przypinali i szli na godzinę lub dwie na ryby. Złapali co mieli złapać i do domu zanim wiara wróci z kościoła lub przyjdzie na spacer po obiedzie.
-
W Polsce kupię kilka termosów jak radzi Grzesiek, mój jest do herbaty i nie chcę aby przeszedł zapachem ziaren.
Luk, kup ten najtańszy, czarny z ASDY w UK. Jest rewelacyjny.
-
Ps. Grześ odnośnie j.Czaple też o tym słyszałem,ba nawet widziałem jak sypią całymi wiadrami kukurydzy. Kiedyś jakieś 15-20 lat temu kiedy nie było tak dużo uprawianej kukurydzy,był to łubin,który pięknie porastał na wszystkich okolicznych polach. Kolega mi opowiadał,że udało mu się przekupić tubylca() i nie dość,że mu zdradził tajemnicę to jeszcze udostępnił łódkę i zanęcone miejsce. Mówił,że już nigdy więcej tak nie połowił. Oni tzn."tubylcy"przychodzili na ryby jak nikogo nie było nad wodą np.w niedzielę przed południem kiedy wszyscy już po rybach w domu lub kościele. Przyjeżdżali na rowerach, nawet ich nie przypinali i szli na godzinę lub dwie na ryby. Złapali co mieli złapać i do domu zanim wiara wróci z kościoła lub przyjdzie na spacer po obiedzie.
Też widziałem jak łowią, przeważnie na spławik w grążelach, wyrywają sobie kępe zielska z 1,5-2m kwadratowe i tam łowią, lub na pograniczu nenufarów. Nikt im nie dorówna i maja wyniki, łowią przeważnie jak nikogo nie ma i zawsze walą wiadro kukurydzy z parnika. Już tam nie łowię, lub rzadko, bo mam najdalej i dojazd jak popada jest do kitu, bo polna droga dojazdowa zmaltretowana przez ciągniki.
Napisałem cyt. "tak słyszałem", ale odniosłem się do zgranej ekipy, widywałem pojedynczych miejscowych wędkarzy, ale słyszałem, że to zgrana ekipa i pilnują jeden drugiemu miejscówek. Kiedyś też widziałem jak koleś nęcił, wrzucił do wody dwa ponad 10 litrowe wiadra kukurydzy i odpłynął.
-
Grzes77 zgadza się jak kukurydze chcesz kupić w centrali nasiennej to tylko worki po 25 kg ale ja kupuje na targu i kiedyś kupiłem 3 kg kukurydzy pastewnej i nie chciała się ugotować,jak powiedziałem gościowi że potrzebuje na ryby to sprzedał mi do siewu ale nie zaprawianą i ta było okej
kupując kukurydze z centrali nasiennej zapłacicie 4 razy drożej ;)
W moim mieście w centrali nasiennej kukurydza tyle samo kosztuje, co na targu. Na targu mają za to większy wybór śruty o różnej grubości.
Rużnica jednak spora jest, ale na konopi. W centrali nasiennej jest drobna i kosztuje 7zł kg, a na targu większe ziarna i po 6zł, tak to się przedstawia w moim mieście, ceny mam opanowane, bo często te ziarna kupuję. W centrali nie kupi się ciecierzycy, ta na targu kosztuje 4zł kg.
Grześ podejrzewam że mylisz pojęcia centrali nasiennej z jakimś sklepem lub hurtownią .Nigdy nie widziałem żeby w centrali mieli coś od ręki wszystko trzeba zamawiać no oprócz wiosny i jesieni kiedy rolnicy maja siewy wtedy centrale maja wieksze zaplecze. Nigdy nie kupisz tam na kilogramy.Ziarno jest selekcjonowane (tylko najlepsze)i kosztuje o wiele wiecej niż na targu .Co do zprawiania ziarna zaprawiamy po to by ustrzec się chorób grzybowych ,zaszczepić lub podać dawkę nawozu bezpośrednio na ziarno, takie zaprawione ziarno nadaje sie tylko do siewu .Wiem co nieco o tych tematach dlatego że jestem rolnikiem uprawiam 13h ziemi i mam z tym styczność. :)Pozdrawiam
-
Panowie ja wam polece sklepy z karmami dla gołebi tam dostaniecie kazdy rodzaj ziarna tak przynajmniej jest u mnie
-
Widzę że wątek tak się rozwiną że aż szok :P.
Moje spostrzeżenia:
moczyć czy nie moczyć przed gotowaniem - a co mi zależy .... zaczynam nęcenie, dzień wcześniej do garka wsypałem litr kuku i dałem 3 litry wody i tak zostawiłem. Mam takie dwa garczki "służbowe" bo stare ... .Jutro planuję zacząć nęcenie to wieczorem gar na palnik gotuję zestawiam w wywarze i rano jadę sypać. Jednocześnie zasypuję kolejną porcję do namaczania.
Tracę czas? Czy ja wiem tracę tylko wtedy gdy pilnuję gotowania a żarcie samo się robi.
Rodzaj kukurydzy - mamy praktycznie dwa rodzaje słodka i pastewna.
Słodka nie do zdobycia, chyba że w markecie kupimy kolby i sami obierzemy z ziaren.
Pastewna to pasza.
Podział na "zaprawianą' i nie jest troszkę sztuczny, bo to kukurydza pastewna z dodatkiem środków przeciw grzybom i do nęcenia się nie nadaje.
Skąd brać - bazary i inne targi rolnicze, sklepy warzywne i "centrale nasienne". Każdy sklep warzywny ma "dojścia" do rolników bo to od nich bierze towar najczęściej.
Załatwią pszenicę, groch kukurydzę czy co tam innego.
To sklep w sumie spożywczy to mamy pewność że nie kupimy "zaprawianego" towaru.
Co do "centrali nasiennej" to Grześ kupuje w tym samym miejscu co ja i można na kilogramy czy to konopie, groch czy nawet mieszankę dla drobiu co też się nadaje do nęcenia.
edit // a co do koloru co Grzes77 pisał to osiągniemy taką barwę dodając pod koniec gotowania sodę oczyszczoną, od ilości zależy barwa kukurydzy, od żółtej/żółto-pomarańczowej po prawie czerwoną.
Wypłukać przed użyciem i zaprawiać nad zlewem bo straszliwie się pieni.
Nie ma skutków ubocznych w smaku :-X.
-
Tutaj masz sklep jest w nim duzo gatunkow ziaren sa sprawdzone
polecam
http://zlotarybka24.com/listaProduktow.php?vdbd4748f62=2&kat=65
-
Tutaj masz sklep jest w nim duzo gatunkow ziaren sa sprawdzone
polecam
http://zlotarybka24.com/listaProduktow.php?vdbd4748f62=2&kat=65
Sprawdzone może i tak, ale prawie drugie tyle kosztują niż na targu, czy centrali.
Co do "centrali nasiennej" to Grześ kupuje w tym samym miejscu co ja i można na kilogramy czy to konopie, groch czy nawet mieszankę dla drobiu co też się nadaje do nęcenia.
edit // a co do koloru co Grzes77 pisał to osiągniemy taką barwę dodając pod koniec gotowania sodę oczyszczoną, od ilości zależy barwa kukurydzy, od żółtej/żółto-pomarańczowej po prawie czerwoną.
Wypłukać przed użyciem i zaprawiać nad zlewem bo straszliwie się pieni.
Nie ma skutków ubocznych w smaku :-X.
Co do centrali nasiennej, to jak pisze Paweł, u nas w mieście sprzedają na kg.
Jeśli chodzi o sodę, to trzeba uważać i to bardzo, ponieważ gotując jak Paweł i dodając sodę barwimy ją fajnie, ale jeśli kuku przygotowujemy po mojemu i dodamy sodę do gotowania, to na drugi dzień w garnku wali strasznie, robi się taka pajęczynka, ziarna nie nadają się raczej do użytku, szybko fermentują w ten sposób. Ziarnom poświęciłem naprawdę sporo czasu i wiele opcji przebadałem. Ja sodę odrzuciłem od razu po 2-3 próbach, bo za każdym razem mi źle ziarna wychodziły. Może gotując tradycyjnie po moczeniu i odcedzeniu będzie ładnie wyglądać, ale nie wiadomo jak pod wodą działa.
Do kuku próbowałem różne dodatki, sodę, kwasek cytrynowy i muszę poczytać w zapiskach co jeszcze. Kwasek cytrynowy jest fajny, bo dodanie kapki zmiękcza ziarna, pęcznieją ładnie i rosną nie rozpadając się, ale ten dodatek stosowałem przy wekowaniu kuku w słoikach, wyglądały prawie jak kukurydza z puszki. Podkreślam nadal, że każdy musi własnymi rękami wypracować swój sposób, bo najprostsze czynności mogą się różnić i ziarna wyjdą inaczej, w tym temacie dzielimy się swoimi doświadczeniami, sporo z nas ma tu coś do dodania, każdemu własne sposoby się sprawdzają i jak tak jest, to nie ma co zmieniać, jak ktoś się uczy ziaren, niech próbuje kilku sposobów i będzie cel osiągnięty ;).
-
Grzesiek co do ceny u nas na poludniu tak to chodzi na targoskach tylko tracisz na kosztach transportu
-
Grzesiek co do ceny u nas na poludniu tak to chodzi na targoskach tylko tracisz na kosztach transportu
U Panie ten teges, to lipa. Kukurydza u mnie kosztuje 1,20zł a jak masz dojście do miejscowego rolnika, to jeszcze taniej można znaleźć.
Śruta w tej samej cenie, no a przecież muszą to mielić, też taka ciekawostka.
No i tak odbiegając od tematu, to moim skromnym zdaniem nie powinniśmy kupować wszelkiego rodzaju mieszanek dla ptactwa. Tam jak to zwykle bywa upychają co tańsze. Lepiej kupić różne ziarna i przygotować osobno, niż kupić mieszankę i klnąć, bo każde ziarno gotuje się i przyrządza inaczej, po przygotowaniu mieszanki możemy się zdziwić ;).
-
Jak tam Panowie kukurydzka? Połowił ktoś nęcąc samym ziarnem?
-
Wybrałem miejsce nęcenie pod spławik kukurydzą. Około 4 dni wieczorami poszło 10 kilo..........przychodzę rano a ktoś mnie klepie po plecach i mówi, że nie widział jeszcze tylu łabędzi na tym zbiorniku w jednym miejscu..... :'( ;D dokarmiłem ptactwo a ryb zero...... :bravo:
-
Wybrałem miejsce nęcenie pod spławik kukurydzą. Około 4 dni wieczorami poszło 10 kilo..........przychodzę rano a ktoś mnie klepie po plecach i mówi, że nie widział jeszcze tylu łabędzi na tym zbiorniku w jednym miejscu..... :'( ;D dokarmiłem ptactwo a ryb zero...... :bravo:
Musisz pogłębić łowisko do 4 metrów lub więcej, wtedy kuku będzie poza ich zasięgiem. :D
-
Używaliście kiedyś kukurydzy "sklepowej", takiej do popcornu? Chce spróbować robić swoje ziarna, ale nie chce od razu kupować dużej ilości bo może mi nie podejdzie :)
-
Na targu lub w sklepie z paszami czy innym rolniczym kupisz sobie nawet pół kilo, jeśli wola Twoja taka ;)
-
Ja też mam zamiar spróbować kukurydzy sklepowej do popcornu zobaczymy co wyjdzie? A co sądzicie o dodaniu miodu do gotowania?
-
Ja mocze najpierw 24h później szybkowar do momentu psssyt i 15 minut na wolny ogniu , wyłączam i zostawiam na 2-3 h . Do kuku dodaję cukier waniliowy i czosnek .
Na drugi rok odchodzę od puszkowej . Nie podoba mi się ich brak twardości .
-
Ja do puszkowej zraziłem się dawno. A cukier i czosnek dodajesz do gotowania czy później?
-
Do gotowania . Jak wszystko jest zimne to przerzucam do słoików i do lodówki .
Z puszkowej najlepsza Bonduelle
Czytałem że dobra jest Krakus i Kwidzyn . Mam kupioną ale nie testowałem . Ktoś używał ?
-
Dzięki. Taki miałem plan z tym że słoiki zamieniam na torebki strunowe. :D
-
Tylko , że ja zostawiam w zalewie . A jak pakujesz w torebki to rozumiem , że odcedzoną ?
-
Mario a ja robię tak jak Topnik, tylko zamiast orzechów jest kuku z konopiami ( chodzi mi o zaprawienie w słoiki a nie gotowanie ). Tak zrobione mogą stać nawet rok, dłużej nie trzymałem.
-
Wiem , można zawekować . Ja nie wekuję , dwa , trzy dni w lodówce może spokojnie stać w zalewie . O tym orzechu słyszałem , że jest super .
-
Zimą jest czas i można zaprawić, żeby wiosną i latem się nie bawić. Ale można też na bierząco gotować jak kto woli.
-
Zimą jest czas i można zaprawić, żeby wiosną i latem się nie bawić. Ale można też na bierząco gotować jak kto woli.
Racja . Mądrego warto posłuchać :beer:
-
Kukurydze i konopie najpierw mocze przez dobę. Później gotuje ok.15 - 25min. na małym ogniu.W trakcie gotowania dodaje soli.Gdy ziarna zaczynają się otwierać kończę gotowanie i zostawiam na następną dobę. Później robię sobie paczki jakie mi odpowiadają i do zamrażalki. Kukurydzy z puszki używam tej z Biedronki ale każde ziarenko zakładane na haczyk jest delikatnie zgniatane aż puści sok(coś w rodzaju naturalnego dipu).Na łowiskach gdzie łowie kuku z puszki się lepiej sprawdza. Niestety do mrożenia się nie nadaje,gdyż po rozmrożeniu jest zbyt miękka,za to parę dni po otwarciu skiśnie i pracuje w wodzie jeszcze mocniej.
-
Kukurydza do popcornu absolutnie odpada. Moczyłem 24 h, gotowałem 2 h i jak była mała i twarda w momencie zakupu, taka pozostała. No może ciutę zmiękła ale naprawdęniewiele. Teraz spróbuję ugotować taką w kolbach. :)
-
Ja posłuchałem rady Grześka i teraz gotuję od razu i zostawiam. Różnicy nie widzę a jest wygodniej.
-
Jak przechowywać ugotowaną kukurydzę?
Próbowałem w słoikach, ugotowałem i do słoika i się wekował i 2-3 dni było ok ale potem źle pachniała :-X ,
myślałem żeby pakować próżniowo ile czasu będzie można przechowywać kukurydzę?
lub inny sposób aby przechowywać ugotowaną kukurydzę
-
Do puszek z kuku dodaje się roztwór soli żeby zatrzymać procesy enzymatyczne, jednak bardzo niewiele enzymów wytrzymuje gotowanie. Posolona kuku nie ukiśnie, jeśli zawartość soli będzie odpowiednia. Jeśli chodzi o mikroorganizmy to cześć wytrzymuje pasteryzacje, inne tworzą tzw. przetrwalniki, których nie zabijemy od razu w 100 stopniach, czyli temp wrzenia wody. Wyższa temp ciężko otrzymać w domu. Jest jednak na to sposób - tyndalizacja. Jest to nic innego jak kilkukrotna pasteryzacja czyli zagotowanie ww kuku w szczelnie zamkniętych słoikach i utrzymanie temp wrzenia kilka minut. Taki zabieg trzeba wykonać co najmniej 2 razy, najlepiej 3. Co 24 h. W tym czasie wspomniane przetrwalniki bakterii fermentujacych wykiełkują, ale nie wytworzą kolejnych form przetrwalnych i zabijemy je już w 100 stopniach. Oczywiście kukurydza wcześniej ugotowana, potem włożona do słoików i poddana tyndalizacji będzie końcowo zbyt miękka więc należy brać na to poprawkę i gotować ja krócej na początku (tak żeby 'doszła' w słoiku) albo cały proces gotowania przeprowadzać w słoikach.
Wysłane z moje Huawei P8 Lite przy użyciu Taptalka
-
Moja kukurydza fermentuje tygodniami. Stoi w beczce i nic jej nie jest. Surową zalewam wodą i dodaję 20 dkg cukru na każdy kilogram kuku. Przed rybami gotuję potrzebną ilość ok. 30 minut. Oto cała filozofia.
-
Dodatek cukru przyspiesza fermentacje i to znacznie, bo sacharoza jest z łatwością rozkładana do glukozy, a tą wykorzystują bakterie. Z solą nie ma tego problemu. Jony chloru podnoszą ciśnienie osmotyczne i mikroorganizmy rozwijają się kilkukrotnie wolniej.
Wysłane z moje Huawei P8 Lite przy użyciu Taptalka
-
Przy okazji, to myślę że warto się zastanowić czy skiśnięta kukurydza to jest problem.
Wydaje mi się że nie... Osobiście wielokrotnie używałem tylko tej konserwowej skiśniętej, ale różnicy w braniach raczej nie widziałem. Myślę że podobnie jest z omawianą tutaj zwykłą kukurydzą pastewną. Zdecydowanie ma to sens, dlatego że w świecie zwierząt pobieranie skiśniętego, "zepsutego" pokarmu jest czymś zupełnie normalnym. Dotyczy to zarówno zwierząt dzikich, jak i hodowlanych. Zresztą My również jemy choćby kiszone ogórki czy kapustę...
A Bogdan Barton jest zdania że skiśnięta kukurydza jest nawet dużo skuteczniejsza od świeżej. (ale nie spleśniała)
Nie zachęcam tutaj nikogo do wsypania w łowisko od razu całego wiadra skiśniętej kukurydzy...Woda wodzie może być nierówna.
Myślę jednak że warto ją wypróbować.
-
Oczywiście nie twierdzę że taka sfermentowana kuku jest zła ;) kolega Daniel pytał jak przechować kukurydzę żeby nie zmieniła zapachu więc wypowiadałem się pod tym kątem ;)
Wysłane z moje Huawei P8 Lite przy użyciu Taptalka
-
Niedługo jadę nad czterodniową zasiadkę. Mam przygotowane 5kg kukurydzy, 1kg konopi i 1 kg pęczaku. Mam zamiar tym nęcić. Chciałbym ugotować wszystko w wieczór poprzedzający wyjazd. Powiedzcie mi czy ugotowane ziarno wytrzyma 3,4 dni bez lodówki i nie skiśnie?
-
Zależy od temperatury. Jednak mając na uwadze, że to lato nie wytrzyma. Kukurydza bardzo szybko kiśnie.
-
Ja na zasiadkach dłuższych wspomagam się tym:
http://sklep-wedkarski.info/ziarno_mix_2_kukurydzaorzechykonopia_1kg_traper-9075i
bez roboty szybko i skutecznie.
-
Nawet jeśli ziarno zacznie fermentować to jaki jest w tym problem? ? ?
Ja bym śmiało robił towar i nie patrzył czy skiśnie. Nawet jak już coś będzie je brało to tylko dodatkowy atraktor.
-
Gdzieś czytałem, chyba nawet tutaj na forum, że w skisłą kukurydzę tylko karpie wchodzą. Reszta omija.
Swoją drogą jak chcesz zabrać 5 kilo, to czy nie lepiej jednak kupić te mieszanki Trapera?
http://www.fishingzone.pl/pl/p/Ziarna-zanetowe-TRAPER-1kg/1461
Tutaj jest lista różności produkowanych. Przy cenie wybierasz, co chcesz. Np. sama kukurydza kosztuje 5,50 za kilo. Jest sens się pieprzyć z tym w domu?
-
Dodam jeszcze, że pęczak bardzo szybko kiśnie. Tzn max dwa dni i daje piękny aromat
Ja osobiście daję przenice.
-
Gdzieś czytałem, chyba nawet tutaj na forum, że w skisłą kukurydzę tylko karpie wchodzą. Reszta omija.
Swoją drogą jak chcesz zabrać 5 kilo, to czy nie lepiej jednak kupić te mieszanki Trapera?
http://www.fishingzone.pl/pl/p/Ziarna-zanetowe-TRAPER-1kg/1461
Tutaj jest lista różności produkowanych. Przy cenie wybierasz, co chcesz. Np. sama kukurydza kosztuje 5,50 za kilo. Jest sens się pieprzyć z tym w domu?
Leszcze tez to lubią
-
Kup ququ z Trapera, zabierz termos i rób konopie sobie na bieżąco :)
-
Kup ququ z Trapera, zabierz termos i rób konopie sobie na bieżąco :)
powied proszę jaki termos bedzie trzymał 4dni gorącą wodę żeby zrobić konopie
-
Nastawiam się na liny, może jakieś karpie. Wiem, że zbiornik jest zarybiany karpiami, linami i karasiami. Byłem tam rok temu i przez dwa dni na spławik udało się złowić kilka linów. Tym razem wybieram się z gruntówkami.
Z kisłą kukurydzą nie będę ryzykował, zbyt duże ryzyko jak na tak krótki wypad.
Skoro już kupiłem kuku, konopie i pęczak to nie będę kupował gotowych i generował kolejnych kosztów.
W domku będę miał kuchenkę. I chyba będę musiał codziennie gotować ziarno. Dodatkowa robota i problem, ale spróbuję.
Dzięki za informacje Panowie
-
Skoro już jesteśmy przy tym, to długi termin przydatności mają te ziarna z Trapera? Kupiłbym je od razu hurtem, ale nie chciałbym za miesiąc połowy wyrzucać...
-
Dlaczego płacic 4razy drożej za ziarna pod marką Traper jak można samemu zrobić i wekowac.?
Czy nikt nigdy nie wekował ziaren?
-
Czy 5,5 za kilo to jest 4 razy drożej?
Konopie są za 17 - ok, to jest 2x drożej. Mogę sobie ugotować. Ale sam nie wiem, czy przy tej cenie chciałoby mi się z kuku pieprzyć.
Jeszcze ważna kwestia - jak ona jest ugotowana. Bo może tylko sparzona i twarda jak kamień dalej.
-
Kup ququ z Trapera, zabierz termos i rób konopie sobie na bieżąco :)
powied proszę jaki termos bedzie trzymał 4dni gorącą wodę żeby zrobić konopie
garnek z wodą na ognisko a poźniej zalewasz konopie. Przez 4 dni nie bedziesz miał styczności z gorącymi posiłkami?
-
Jakiś czas temu kupiłem paczyszke takich ziaren z firmy carp e sprit czy cos takiego o i kukurydza była tylko i wyłacznie sparzona
eiadomo jesli chodzi o nęcenie to powinna być bardzo miękka
-
Dlaczego płacic 4razy drożej za ziarna pod marką Traper jak można samemu zrobić i wekowac.?
Czy nikt nigdy nie wekował ziaren?
Możesz napisać jak wekujesz ziarno? Ile minut? Jeden raz czy kilka?
-
Możesz napisać jak wekujesz ziarno? Ile minut? Jeden raz czy kilka?
[/quote]
Wiec każde z ziaren gotuje oddzielnie. Bo każde troszkę inaczej.
kukurudza ok godziny
konopie aż wiekszość ziaren puści kiełek
pszenica jaż będzie miękka
poźniej wszystko do jednego kotła doprowadzam do wrzenia i do słoików.
Mowa tu o ziarnach do nęcenia bo one sie jeszcze rozgotuja w słoiku
-
Łowię i nęcę w Bugu tylko gotowanymi ziarnami, grochem, kukurydzą i peluszką. Często jesienią robię kilkanaście słoików 0,9 l ziaren, żeby na wiosenne szybkie wypady mieć kilka garstek na podsypkę, w piwnicy zapasteryzowane spokojnie zimę przetrzymują. Gotuję do momentu aż mogę przebić igłą, ładuję do słoików, zakręcam i jeszcze pasteryzuję 5 minut w słoiku,wyjmuję z gara, ustawiamna podłodze na przykrywkach, żeby lepiej się zahermetyzowały i zostawiam na noc. Jak mi wyskoczy jakiś wypadzik nieplanowany, to nie latam, nie szukam, nie bawię się w szybkie gotowanie, lezę do piwnicy, biorę słoik grochu i słoik kukurydzy i nad wodę. :narybki:
-
Polecam też rzepik. U mnie leszcze to lubią. Sprawdzałem kilka razy i są nim wypakowane. Ziarno rzepiku jest bardzo drobne i ładnie przytrzymuje rybę.
-
Łowię i nęcę w Bugu tylko gotowanymi ziarnami, grochem, kukurydzą i peluszką. Często jesienią robię kilkanaście słoików 0,9 l ziaren, żeby na wiosenne szybkie wypady mieć kilka garstek na podsypkę, w piwnicy zapasteryzowane spokojnie zimę przetrzymują. Gotuję do momentu aż mogę przebić igłą, ładuję do słoików, zakręcam i jeszcze pasteryzuję 5 minut w słoiku,wyjmuję z gara, ustawiamna podłodze na przykrywkach, żeby lepiej się zahermetyzowały i zostawiam na noc. Jak mi wyskoczy jakiś wypadzik nieplanowany, to nie latam, nie szukam, nie bawię się w szybkie gotowanie, lezę do piwnicy, biorę słoik grochu i słoik kukurydzy i nad wodę. :narybki:
Jeśli pasteryzujesz to moczysz wcześniej kukurydzę?
-
Ważne!
Podczas pasteryzacji przykrywka słoika jest zawsze odkręcona,na tyle abyś mogł bez problemu podnieść słoik za wieczko. Dokręcasz wieczko na koniec i odwracasz. Jeżeli cieknie zmieniasz nakrętkę na nową (czystą) i odwracasz.Napełniając słoik zostaw ok. 2cm wolnej przestrzeni wtedy nie wylewa się zawartość. Pasteryzowany zamknięty słoik to bomba. Kończy się tragicznie dla delikwenta/tki, o czym przekonała się nasza sąsiadka. Szkło wbite w twarz i ramię, blizny paskudne.
-
Jeśli pasteryzujesz to moczysz wcześniej kukurydzę?
Tak, moczę przez noc. A co do wybuchu słoika to nigdy mi się nie trafiło, chociaż zakręcam do pasteryzacji całkowicie. Jak gotowała pól godziny na max ogniu to się nie dziwię, do tego pewnie jeszcze słoiki stykały się w pojemniku, a nie powinny. Wszelkie przetwory pasteryzuję w ten sposób ja i cała moja rodzina i jeszcze nigdy nic nie wybuchło. Żeby zapasteryzować słoik, wystarczy dosłownie 5 minut podgotować na małym ogniu w wodzie sięgającej zakrętki. Można też garnek w którym pasteryzujemy wyłożyć ścierką, moja mama tak robi kikadziesiąt lat i nigdy żaden słoik nie wybuchł.
-
Łowię i nęcę w Bugu tylko gotowanymi ziarnami, grochem, kukurydzą i peluszką. Często jesienią robię kilkanaście słoików 0,9 l ziaren, żeby na wiosenne szybkie wypady mieć kilka garstek na podsypkę, w piwnicy zapasteryzowane spokojnie zimę przetrzymują. Gotuję do momentu aż mogę przebić igłą, ładuję do słoików, zakręcam i jeszcze pasteryzuję 5 minut w słoiku,wyjmuję z gara, ustawiamna podłodze na przykrywkach, żeby lepiej się zahermetyzowały i zostawiam na noc. Jak mi wyskoczy jakiś wypadzik nieplanowany, to nie latam, nie szukam, nie bawię się w szybkie gotowanie, lezę do piwnicy, biorę słoik grochu i słoik kukurydzy i nad wodę. :narybki:
Super patent! :thumbup:
-
Łowię i nęcę w Bugu tylko gotowanymi ziarnami, grochem, kukurydzą i peluszką. Często jesienią robię kilkanaście słoików 0,9 l ziaren, żeby na wiosenne szybkie wypady mieć kilka garstek na podsypkę, w piwnicy zapasteryzowane spokojnie zimę przetrzymują. Gotuję do momentu aż mogę przebić igłą, ładuję do słoików, zakręcam i jeszcze pasteryzuję 5 minut w słoiku,wyjmuję z gara, ustawiamna podłodze na przykrywkach, żeby lepiej się zahermetyzowały i zostawiam na noc. Jak mi wyskoczy jakiś wypadzik nieplanowany, to nie latam, nie szukam, nie bawię się w szybkie gotowanie, lezę do piwnicy, biorę słoik grochu i słoik kukurydzy i nad wodę. :narybki:
kukurydzę ładujesz do słoika z tą "zalewą" w której się gotowała ?
-
Oczywiście, dobroci się nie wylewa, zawsze później można tym zanętę rozrobić, szczególnie wywar z gotowanych konopi jest wspaniały do rozrabiania zanęt.
-
Decyzja podjęta. Będę pasteryzował ziarno w przyszłym tygodniu na mój kilkudniowy wyjazd :)
-
Pamiętajcie też, że można dopalać takie słoikowe ziarna podczas ostatniej fazy gotowania, tuż przed włożeniem w słoiki różnymi zapachami, ja testowałem miód, wanilię, czosnek i truskawkę.
-
Decyzja podjęta. Będę pasteryzował ziarno w przyszłym tygodniu na mój kilkudniowy wyjazd :)
Rednose,
ja na twoim miejscu nie bawiłbym się w pasteryzację. Po zagotowaniu odstawiam kuku w garku tak żeby była cała zalana.
Po 2-3 dniach zaczyna kiśnieć ale to rybkom nie przeszkada.
Ostatnio złowiłem 2 karpiki na taką 2 tygodniową.
-
A nie prościej zamrozić ?
-
A nie prościej zamrozić ?
Na samym początku wątku było że chodziło żeby ziarna czterodniową zasiadkie wytrzymały.
-
No to i ja napiszę jak robię średnią porcję (na tydzień nęcenia). Około 1,5-2kg ziarna namaczam przez około dobę (jak pamiętam)choć nie zawsze mam czas. Płukam. Wstawiam do dużego garka zalewam wodą. Gotuję na wolnym ogniu około 20min. I jest moment w którym dodaję zapach,choć podobnie jak Maciej preferuję naturalny aromat,ewentualnie truskawka. Następnie zawijam garnek w gazety,stary koc i jeszcze czymś przykrywam(stara kurtka puchowa) i zostawiam na noc. Rano odlewam i ziarenka są ok. Później dzielę na porcję i zamrażam.
Muszę nastawić kiszonkę na próbę.
Tylko gdzie i kiedy ja bedę te ryby łapał.
Wiem ze stary temat ale podziele sie z Wami jak ja przygotowuje kukurydze, szybko i skutecznie :)
nie mocze jej wogole, poprostu gotuje przez jakies 30 minut w garnku zaleznym od ilosci jakiej potrzebuje
potem wraz z gotujaca woda wlewam to do takiej lodoweczki turystycznej (cooler)
zamykam to i zostawiam na noc.
Rano jest pieknie i dobrze uparowana i przygotowana miekka, popekane ziarna
Takie lodoweczki (cooler) to w USA wyposazenie kazdego domu, bez tego zadna impreza sie nie odbedzie :) dobre na trzymanie piwa i innych napojow
dlatego mamy je w bardzo dobrej jakosci
Polecam sposob naprawde szybki z malym nakladem pracy
-
To po prostu duży termos. Leci :thumbup:
-
Panowie, jak wiadomo kukurydza kukurydzy nierówna. Tak sobie myślę, że skoro niektóre gatunki ryb lubują się w słodkich aromatach, to czy może spróbować dorwać ziarna kukurydzy spożywczej takiej jaka trafia jak jest świeża do puszek konserwowych. Czy ktoś próbował porównywać z powiedzmy końskie zębem? Czy w ogóle taka jest gdzieś dostępna? :)
Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka
-
Kukurydza (z puszki) to dla mnie przynęta numer jeden od lat. Otwieram puszkę, płynem rozrabiam zanętę, cześć ziaren wrzucam do zanęty, część zostawiam na haczyk, a resztę zjadam. Do ziarna na haku zawsze dodaję czerwonego robaka i to działa na łowiskach gdzie łowię najlepiej.
-
Co można fermentować oprócz kukurydzy i orzechów? Mam po 30 kg łubinu i bobiku, dałoby radę to zalać cocacolą?
-
Jakiś czas temu kupiłem czerwoną kukurydzę. Moczyłem i gotowałem razem z żółtą - to był błąd.
Czerwonej nie trzeba długo moczyć a tym bardziej gotować.
-
Musiałbym spróbować, ale to też dodatkowa robota bo trzeba ją gotować osobno... Muszę pomyśleć.
Zależy jaki masz gar do gotowania. Jeśli nie mieścisz więcej jak 20 kg to jeszcze ujdzie. Jak więcej, to mniejszy gar ;)Jakiś czas temu kupiłem czerwoną kukurydzę. Moczyłem i gotowałem razem z żółtą - to był błąd.
Czerwonej nie trzeba długo moczyć a tym bardziej gotować.
Chodzi o zwykłą żółtą kukurydzę ale zaprawioną sodą oczyszczoną. Wybarwia się wtedy na czerwono. Tętniczo krwiście.
Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka
-
Marcin, zrozumiałem po pierwszym wpisie. :thumbup: Nawiązałem jedynie do czerwonej, którą ja kupiłem.
Ile sody na kilogram kuku trzeba dać ? Sam zrobię test z ciekawości.
Namoczę trochę ziaren, jutro podgotuję i zobaczę kolorek, porównam z ziarnem czerwonym - kupionym.
-
Zrobiłem mikro test z ziarnem.
Na samym początku jak jeszcze woda się nie gotowała, dodałem 30 g. sody oczyszczonej.
W miarę podgrzewania wody ziarna robiły się czerwonawe.
W trakcie gotowania, woda robiła się ciemna a ziarna słabo. Dodałem kolejne 30 g. sody.
Wynik jest taki, że kolor został w wodzie a ziarna ściemniały lecz nie są krwisto czerwone.
Z lewej ziarna czerwone - kupne, z prawej ziarna żółte, gotowane z sodą oczyszczoną i w środku woda z ziaren z sodą.
Coś jest nie tak, zrobię inny test, namoczę z sodą i zobaczę.
(http://)
-
Jeśli moczyłeś ziarna w zwykłej wodzie w pózniej gotowałeś w wodzie z soda to raczej się nie zabarwią ponieważ nie wciągną już tyle wody podczas gotowania.
-
yhy... nie mogłeś mi tego wczoraj/dzisiaj napisać ? ;D
To sodę trzeba dodać w trakcie namaczania. Sprawdzę.
-
Albo ugotować bez wstępnego namaczania...
-
Cały czas się zastanawiam ile tej sody dawać... Na kilogram paczka 80 g. powinna spokojnie wystarczyć.
Bo przy 30 g. sody ziarna robiły się w moment czerwone.
-
Cieżko powiedzieć ile dawać tej sody, na pewno barwnik spożywczy byłby bardziej efektywny i ekonomiczny.
-
Nie dodaje się sody do namoczenia. Ziarna są twarde i "zamknięte na wodę". Jak juz namoczysz i zaczynasz gotować one miękną. Pozwala to barwnikom i aromatom przenikać do środka łupiny. Sodę dodaję się pod koniec gotowania. Ktoś kiedyś wrzucił na forum film instruktażowy, ale nie mam zielonego pojęcia jak go znaleźć. Wydaje mi się, że mowa o ostatnich 15 minutach gotowania, ale po pierwsze wydaje mi się, a po drugie nie pamiętam. Chodziło o fakt, że miękkie ziarno kukurydzy jest przez sodę wybarwiane aż do środka.
Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka
-
Ponownie zalałem ziarna tą wodą, dodałem łyżkę octu, podgotowałem 10 min., wystudziłem.
Teraz to wygląda lepiej. Już nie będę śmiecił ;) Testy będę dalej przeprowadzał.
(http://)
-
Znalazłem przepis na pomarańczową kukurydzę. Sody dodajemy po ugotowaniu kukurydzy jak woda jest jeszcze gorąca - dałem za szybko.
Dla zainteresowanych:Barwienie kukurydzy sodą oczyszczoną (https://forumwedkarskie.pl/topic/396-gotujemy-ziarna-kukurydza-łubin-i-konopie/)
-
Podczepię się pod wątek. Zmodyfikowałem kukurydzę konserwową w taki sposób, że ową kukurydzę wrzuciłem do małego słoiczka zalałem wodą i dodałem trochę aromatu waniliowego i cukru waniliowego. Jak długo można przechowywać w lodówce taką kukurydzę, aby się nie zepsuła?
-
Taka kukurydza nie wciągnie już aromatu do środka a to co zostanie na zewnatrz po kontakcie z wodą się ulotni. Po paru dniach zacznie fermenotwać zapewne.
-
Podczepię się pod wątek. Zmodyfikowałem kukurydzę konserwową w taki sposób, że ową kukurydzę wrzuciłem do małego słoiczka zalałem wodą i dodałem trochę aromatu waniliowego i cukru waniliowego. Jak długo można przechowywać w lodówce taką kukurydzę, aby się nie zepsuła?
Bardzo popularny sposób w mojej okolicy, stosowany na wiosnę - segreguje płocie, na tak przygotowana nie biorą mniejsze niż 20 cm. Na zwykłą bez wanili biorą takie od 10 cm.
-
Witam, jakich termosów używacie do zaparzania ziaren? chcę kupić jakiś niedrogi wyłącznie do tego celu, znalazłem na allegro termos dzbanek 2l ze stali nierdzewnej za 40-50zł, opinie ma dobre i niby długo trzyma ciepło, czy taki będzie się nadawał?
-
Jasne, że będzie. Ale najlepsze są termosy plastikowe ze szklanym wkładem.
-
Ja używam szklanych do konopii, rzepiku i pszenicy. Sprawdza się rewelacyjnie, te zwykłe z Ikei po24 godzinach od wlania wrzątku dalej mają bardzo wysoką temperaturę.
-
Konopie Ci się robią tak po prostu zalane surowe wrzątkiem?
-
Konopie Ci się robią tak po prostu zalane surowe wrzątkiem?
Nie, nie. Wpierw moczę je 24h, potem gotuję 5 minut, a na końcu wlewam wrzatek z konopiami do termosu i na 12h. Rano mam ten sam efekt co przy gotowaniu 3 czy nawet 4 godziny.
Pisze o tej samej partii ziaren z których korzystam. Otwarte mam zawsze ok 70 procent ziaren.
Ważne jest by nie zalewać ich wrzatkiem, ale chwilę po gotować by ziarna nabrały temperatury :beer:
-
Rozumiem :thumbup:
-
Konopie Ci się robią tak po prostu zalane surowe wrzątkiem?
Gotuję od lat. Zalewam zimną wodą i max godzina żeby było minimum 70% otwartych.
-
Ja też gotuję. Ale, jak widać, wystarczy pięć minut, wlać do termosu i zapomnieć. Tak jest wygodniej i na to się przestawię. Wtedy będę mógł sobie małą porcję przygotować, bo teraz, jak mam ciągle tego pilnować, to gotuję sporo, a potem rozdzielam i mrożę. Co zabiera mi miejsce w zamrażarce, a jest ono skończone.
-
W Twojej sytuacji nie ma chyba lepszego rozwiązania
-
Podczepię się pod wątek. Zmodyfikowałem kukurydzę konserwową w taki sposób, że ową kukurydzę wrzuciłem do małego słoiczka zalałem wodą i dodałem trochę aromatu waniliowego i cukru waniliowego. Jak długo można przechowywać w lodówce taką kukurydzę, aby się nie zepsuła?
Zależy olejem to postoi nawet parę tygodni.
-
Odkopuję temat, gdzie zaopatrujecie się w kukurydzę żeby była oczyszczona i bez śruty? ja już trzeci raz zamówiłem z allegro worek 25kg od różnych sprzedawców, bo nie mam możliwości samemu przetransportować z jakiejś centrali nasiennej i nie tego się spodziewałem, sporo jest miału, patyczków i innych drobiazgów, raz była bardzo wysuszona prawdopodobnie kilkuletnia.
-
Zawsze jakieś zanieczyszczenia będą, mniej lub więcej. Zalewam kuku wodą, mieszam i większość paprochów można zebrać z powierzchni sitkiem. Spróbuj poszukać na OLX, rozumiem, że nie posiadasz samochodu ale może za dopłatą ktoś dowiezie.
-
Czystą kukurydzę bez zanieczyszczeń można kupić m.in. w sklepach z art. dla gołębi lub bezpośrednio u producentów karm dla gołębi ( niektórzy mają sklepy internetowe np Ełpol , Flornas , Kampol , MDM ...) Pytanie tylko jaka to ma być kukurydza - zwykła paszowa , czy jakaś lepsza z pełną siłą kiełkowania ? W każdym razie wybór jakiś jest ...
-
Polskieziarno na allegro worek 20kg za 42 zł smart.
Najlepsza kuku jaką kupiłem, duża, oczyszczona.
Miałem tak jak Ty, że kiepskiej jakości, mała, ale ten sprzedawca to jest kozak.
-
Czystą kukurydzę bez zanieczyszczeń można kupić m.in. w sklepach z art. dla gołębi lub bezpośrednio u producentów karm dla gołębi ( niektórzy mają sklepy internetowe np Ełpol , Flornas , Kampol , MDM ...) Pytanie tylko jaka to ma być kukurydza - zwykła paszowa , czy jakaś lepsza z pełną siłą kiełkowania ? W każdym razie wybór jakiś jest ...
Wejdź na olx, czy inne pokrewne portale, znajdź kogoś kto sprzedaje w okolicy 10 ton kukurydzy i zadzwoń, czy nie sprzeda ci np 10, czy 20 kg. Jak zechce 2 zł za kilo to bierz. Kukurydzą do kiełkowania to kukurydzą nie wysuszona. Ta sucha już nie wzejdzie. Ta na siew jeż droższa, a w celach wędkarskich nie robi różnicy.
Najlepiej kupić mokrą i przygotować ją tego samego dnia. 20kg ugotować i zamrozić.
-
Najlepiej kupić mokrą i przygotować ją tego samego dnia. 20kg ugotować i zamrozić.
Trzeba mieć sporą zamrażarkę :)
-
Polskieziarno na allegro worek 20kg za 42 zł smart.
Najlepsza kuku jaką kupiłem, duża, oczyszczona.
Miałem tak jak Ty, że kiepskiej jakości, mała, ale ten sprzedawca to jest kozak.
o fajna oferta, następnym razem wezmę od tego sprzedawcy.
-
Witam 8)
Tak jak napisał Marcin - Katmay .
Najlepiej ja kupić w worku 25kg. Wychodzi stosunkowo tanio. Jeśli się poszuka.
Ja znalazłem hurtownię co ma wszelakiej maści ziarna i nasiona, grochy ,fasole ,bez liku można by wymieniać. Taki worek 25kg Kuku starcza mi na 3,5 sesji średnio.
Przygotowuje ja w następujący sposób.
Otóż 2-3 dni przed sesją namaczam ją. Zauważyłem ,że ryby lubią bardziej podkiśniętą kukurydzę.
Więc jeśli jest lato same 2-3dni zrobią swoje w wodzie.Zacznie sama fermentować. Co innego było na początku roku jak było chłodniej.Wówczas dodawałem do ok 8 kg kuku namoczonej ok 1,5kg cukru by ten proces przyśpieszyć. Wyjadaczom nie muszę mówić jak fermentuje co cokolwiek. :P :P :P
Więc tak .
Kukurydza namoczona !
Przystępujemy do gotowania.
Podczas gotowania dodaję soli na tą ilość ok0,5kg. Wskazana gruboziarnista. Takie moje spostrzeżenia.
Jeśli ma ktoś taką możliwość ugotowania tyle towaru jak wspomniał powyżej Marcini i zamrozić?
Jak najbardziej popieram. :bravo: :thumbup:
To są moje spostrzeżenia odnośnie kukurydzy. U mnie się sprawdzają.
Cały czas dopracowuję formułę.
Co do nęcenia ?
Proporcje, dodatki itd. Każdy już indywidualnie musi sprawdzić nad swoją wodą.
Jeśli ktoś skorzysta - skorzystał ?
Proszę :( ;D
-
Witam 8)
Tak jak napisał Marcin - Katmay .
Najlepiej ja kupić w worku 25kg. Wychodzi stosunkowo tanio. Jeśli się poszuka.
Ja znalazłem hurtownię co ma wszelakiej maści ziarna i nasiona, grochy ,fasole ,bez liku można by wymieniać. Taki worek 25kg Kuku starcza mi na 3,5 sesji średnio.
Przygotowuje ja w następujący sposób.
Otóż 2-3 dni przed sesją namaczam ją. Zauważyłem ,że ryby lubią bardziej podkiśniętą kukurydzę.
Więc jeśli jest lato same 2-3dni zrobią swoje w wodzie.Zacznie sama fermentować. Co innego było na początku roku jak było chłodniej.Wówczas dodawałem do ok 8 kg kuku namoczonej ok 1,5kg cukru by ten proces przyśpieszyć. Wyjadaczom nie muszę mówić jak fermentuje co cokolwiek. :P :P :P
Więc tak .
Kukurydza namoczona !
Przystępujemy do gotowania.
Podczas gotowania dodaję soli na tą ilość ok0,5kg. Wskazana gruboziarnista. Takie moje spostrzeżenia.
Jeśli ma ktoś taką możliwość ugotowania tyle towaru jak wspomniał powyżej Marcini i zamrozić?
Jak najbardziej popieram. :bravo: :thumbup:
To są moje spostrzeżenia odnośnie kukurydzy. U mnie się sprawdzają.
Cały czas dopracowuję formułę.
Co do nęcenia ?
Proporcje, dodatki itd. Każdy już indywidualnie musi sprawdzić nad swoją wodą.
Jeśli ktoś skorzysta - skorzystał ?
Proszę :( ;D
Piotrek fajny sposób, może coś pokombinuje z tym przygotowaniem kuku. Mi na dniówkę wędkowania starcza pełne wiadro 10 l kukurydzy. Ja bardzo prosto i bez dodatków, namaczam 24h ziarno, odważam 5 kg suchego ziarna (6 litrów) i namaczam w garnku 10l. Po upływie doby na gaz i nawet nie czekam aż się zagotuje, tylko woda będzie mocno gorąca, wyłączam gaz i nakrywam pokrywką, obkładam garnek dwoma ręcznikami i zostawiam na noc, kuku na rano jest gotowa, wypija też sporo wody, pozostałą część wody odlewam i mam pełniutkie wiadro kuku na ryby. Kukurydzę kupuje u rolnika, ostatnio brałem 50kg po 1,40zł/kg.
-
Spadłem z fotela....te ilości co podajecie to dla mnie kosmos ...
Ja zużywam 10-15 kg kuku i tyle samo łubinu na rok .. około 20 wyjść.
Czyli tak max 1,5 kg suchego ziarna na wyjście ( po ugotowaniu mieści mi się 4 l pojemniku).
Wody z rybami.
Sesja max 6 godzin.
-
Spadłem z fotela....te ilości co podajecie to dla mnie kosmos ...
Ja zużywam 10-15 kg kuku i tyle samo łubinu na rok .. około 20 wyjść.
Czyli tak max 1,5 kg suchego ziarna na wyjście ( po ugotowaniu mieści mi się 4 l pojemniku).
Wody z rybami.
Sesja max 6 godzin.
Ty masz 4 l na 6 godzin, ja nad woda jestem zazwyczaj cały dzień i towar idzie na 3 wędki, 10 litrów kuku to wcale nie tak dużo, oczywiście do wody leci jeszcze pellet ale w znacznie mniejszych ilościach.
-
Ostatnio jak próbowałem łowić amury to wsypałem 15L ugotowanej kukurydzy na wieczór w jedno miejsce. Leszce zaczęły brać od godziny 22 do 2 w nocy. Później cisza więc wnioskuje, że towar się skończył.
-
Ostatnio jak próbowałem łowić amury to wsypałem 15L ugotowanej kukurydzy na wieczór w jedno miejsce. Leszce zaczęły brać od godziny 22 do 2 w nocy. Później cisza więc wnioskuje, że towar się skończył.
Czyli w 4 godz. zjadły 15 l, a łowisz na naturalnych zbiornikach, na komercji z dużym rybostanem pewnie jeszcze szybciej.
-
Ostatnio jak próbowałem łowić amury to wsypałem 15L ugotowanej kukurydzy na wieczór w jedno miejsce. Leszce zaczęły brać od godziny 22 do 2 w nocy. Później cisza więc wnioskuje, że towar się skończył.
Ja nęcę mało, ale donęcam po braniach. Zawsze uważałem, że wsypanie 5-10 kg kuku na raz to głupota, bo zanim ryba znajdzie ziarenko z haczykiem to minie parę godzin.
Chyba, że mam możliwość wsypania takiej ilości 10-12h przed łowieniem to wtedy tak, ma to sens, ale nadal uważam, że ryba, która wejdzie i się naje to już nie wróci tego samego dnia.
-
Żeby zatrzymać duże stado ryb potrzeba dużo towaru. Przy wywózce nie mam możliwośc donęcania bez spłoszenia ryb które są w łowisku.
-
Ja po donęcaniu gdy wrzucę spombem 3-4 l grubych ziaren na moich czystych żwirowniach , mam przerwę co najmniej 2 godziny w braniach.
Wrzucając małym spombem np 1- 1,5 l ta przerwa bywa trochę krótsza.
Tam jest 4-7 m i 50-70 m od brzegu i mam wrażenie że ciągle robię coś źle , przy tym spombowaniu.
Miejsce płaskie ,klip , azymut jest.
Dlatego nie wrzucam dużo , bo łowię krótko.
Marzy mi się łódka sterowana z kamerą :)
-
Spadłem z fotela....te ilości co podajecie to dla mnie kosmos ...
Ja zużywam 10-15 kg kuku i tyle samo łubinu na rok .. około 20 wyjść.
Czyli tak max 1,5 kg suchego ziarna na wyjście ( po ugotowaniu mieści mi się 4 l pojemniku).
Wody z rybami.
Sesja max 6 godzin.
Ty masz 4 l na 6 godzin, ja nad woda jestem zazwyczaj cały dzień i towar idzie na 3 wędki, 10 litrów kuku to wcale nie tak dużo, oczywiście do wody leci jeszcze pellet ale w znacznie mniejszych ilościach.
Czy te ilości duże są ?
Ja podobnie jak Avek jak już gotuję ziarno to zazwyczaj na zasiadkę 2-3 dni. Tak,że 10 kg ziarna, plus jakieś dodatki wydają mi wprost proporcjonalne do czasu nad woda.
Tak , jak ktoś spędza mniej czasu nad wodą, wówczas ilości te mogą być dla kogoś abstrakcją.
-
Fajnie Wam ,że macie tyle czasu ....
Czy barwienie kuku ma sens ?
Czy aromatyzowanie słodko/kwaśno kuku ma sens ?
Bo rozumiem że ryba przyzwyczajona do kuku . Ale w takiej masie ziaren jak się wyróżnić z przynętą tak by ona kusiła rybę?
-
Fajnie Wam ,że macie tyle czasu ....
Czy barwienie kuku ma sens ?
Czy aromatyzowanie słodko/kwaśno kuku ma sens ?
Bo rozumiem że ryba przyzwyczajona do kuku . Ale w takiej masie ziaren jak się wyróżnić z przynętą tak by ona kusiła rybę?
Key im prościej tym lepiej.
Gdzieś na forum obiło mi się barwienie kuku. Czy pomaga aż tak wielkiej wiedzy nie mam na ten temat.
-
Pewnie zależy czym barwisz bo barwnik może mieć jakiś zapach. Kolor białego robaka ma czasami znaczenie więc może tak samo kukurydza.
-
Karpie, liny mają ogromny apetyt na kukurydzę zwłaszcza jak woda ma 25+ stopni. Ostatnio złapałem karpia ~4kg, który miał cały brzuch wypchany kukurydzą na oko jakies 0.4l, liny po 50cm potrafią zjeść 0.2l spokojnie. Z mojego doświadczenia podczas łowienia, lepiej jest regularnie donęcać po max 15 ziaren niż rzucić wszystko na raz.
Do kukurydzy przygotowanej w tradycyjny sposób czyli moczenie 24h, potem gaz do zagotowania wody i parę godzin w garze pod przykryciem podchodzą wszystkie ryby w tym też te małe, które lubią podskubywać lekko popękane ziarna. U mnie są to najczęściej wzdręgi, płotki, koluchy i linki 15-20cm. Jeżeli chcemy wyeliminować brania tej drobnicy i jednocześnie zmniejszyć ilość sypanego ziarna, które będzie pobierać tylko duża ryba kukurydzę zróbmy na pół-twardo! Ja zaparzam w termosie między 2.5-3h, można trzymać dłużej ale ma to zerowy efekt. Ziarno jest ok 1mm miękkie z zewnątrz i surowe w środku. Małe rybki nawet tego nie chcą skubać jakby wiedziały że nie poradzą sobie ze środkiem. Eliminuje to w 95% drobnicę, bo czasem jakaś uparta kasnopiórka i tak się zaczepi z opadu.
-
Karpie, liny mają ogromny apetyt na kukurydzę zwłaszcza jak woda ma 25+ stopni. Ostatnio złapałem karpia ~4kg, który miał cały brzuch wypchany kukurydzą na oko jakies 0.4l, liny po 50cm potrafią zjeść 0.2l spokojnie. Z mojego doświadczenia podczas łowienia, lepiej jest regularnie donęcać po max 15 ziaren niż rzucić wszystko na raz.
Do kukurydzy przygotowanej w tradycyjny sposób czyli moczenie 24h, potem gaz do zagotowania wody i parę godzin w garze pod przykryciem podchodzą wszystkie ryby w tym też te małe, które lubią podskubywać lekko popękane ziarna. U mnie są to najczęściej wzdręgi, płotki, koluchy i linki 15-20cm. Jeżeli chcemy wyeliminować brania tej drobnicy i jednocześnie zmniejszyć ilość sypanego ziarna, które będzie pobierać tylko duża ryba kukurydzę zróbmy na pół-twardo! Ja zaparzam w termosie między 2.5-3h, można trzymać dłużej ale ma to zerowy efekt. Ziarno jest ok 1mm miękkie z zewnątrz i surowe w środku. Małe rybki nawet tego nie chcą skubać jakby wiedziały że nie poradzą sobie ze środkiem. Eliminuje to w 95% drobnicę, bo czasem jakaś uparta kasnopiórka i tak się zaczepi z opadu.
Surowym ziarnem nie nęcimy.
-
Surowym ziarnem nie nęcimy.
Bo co? Rybie spuchnie w brzuszku? Takie bajki to można wciskać małym dzieciom. Ryby karpiowate nie ruszą surowego ziarna, poczekają 1-2 dni jak spęcznieje potem zmielą to zębami gardłowymi i spokojnie strawią. Tysiące ton ryb na stawach hodowlanych jest tak karmionych od kilkudziesięciu lat i nic im się nie dzieje.
Do nęcenia długotrwałego surowe ziarno jest najlepsze bo zabiera nam najmniej czasu i ściąga same dorodne rybki. Jeżeli chcemy łowić z marszu lepiej jest zaparzyć w termosie.
-
Widzę, że wiesz lepiej co rybie szkodzi 🙂. W preparowaniu też masz spore doświadczenie więc nie mam z tobą "szans".
-
Surowym ziarnem nie nęcimy.
Bo co? Rybie spuchnie w brzuszku? Takie bajki to można wciskać małym dzieciom. Ryby karpiowate nie ruszą surowego ziarna, poczekają 1-2 dni jak spęcznieje potem zmielą to zębami gardłowymi i spokojnie strawią. Tysiące ton ryb na stawach hodowlanych jest tak karmionych od kilkudziesięciu lat i nic im się nie dzieje.
Do nęcenia długotrwałego surowe ziarno jest najlepsze bo zabiera nam najmniej czasu i ściąga same dorodne rybki. Jeżeli chcemy łowić z marszu lepiej jest zaparzyć w termosie.
Mogę potwierdzić. W mojej krainie stawów hodowlanych od lat (pierwsze wzmianki o Cystersach z XIIw. ;)) ryby karmione są tonami surowych zbóż, w tym kukurydzą. Pisałem już o tym nie raz. Tak jak Pszenicznik napisał - ryby surowego ziarna nie ruszą, dopiero po czasie potrzebnym do jego namoczenia. Gotowanie ziaren ma na celu uzyskanie gotowego produktu do spożycia przez ryby, a także (lub przede wszystkim) wyciągnięcia z ziaren aromatu, smaku i często koloru, czy wartości odżywczych.
-
Surowym ziarnem nie nęcimy.
Bo co? Rybie spuchnie w brzuszku? Takie bajki to można wciskać małym dzieciom. Ryby karpiowate nie ruszą surowego ziarna, poczekają 1-2 dni jak spęcznieje potem zmielą to zębami gardłowymi i spokojnie strawią. Tysiące ton ryb na stawach hodowlanych jest tak karmionych od kilkudziesięciu lat i nic im się nie dzieje.
Do nęcenia długotrwałego surowe ziarno jest najlepsze bo zabiera nam najmniej czasu i ściąga same dorodne rybki. Jeżeli chcemy łowić z marszu lepiej jest zaparzyć w termosie.
Mogę potwierdzić. W mojej krainie stawów hodowlanych od lat (pierwsze wzmianki o Cystersach z XIIw. ;)) ryby karmione są tonami surowych zbóż, w tym kukurydzą. Pisałem już o tym nie raz. Tak jak Pszenicznik napisał - ryby surowego ziarna nie ruszą, dopiero po czasie potrzebnym do jego namoczenia. Gotowanie ziaren ma na celu uzyskanie gotowego produktu do spożycia przez ryby, a także (lub przede wszystkim) wyciągnięcia z ziaren aromatu, smaku i często koloru, a także wartości odżywczych.
:bravo: :thumbup: :beer:
-
Proszę bardzo:
http://www.dbpoleca.barycz.pl/products/view/97#scroll-to
http://www.m.ryby.stawymilickie.pl/pl,metoda,hodowli,w,stawach,milickich,131.html
-
To, że na stawach karmią surowym wiadomo nie od dziś. Nie znaczy to jednak, że jest to zdrowe dla ryb na dłuższą metę. Inaczej też reaguje przewód pokarmowy ryby jeśli do danego pokarmu jest przyzwyczajana od "małego".
-
To, że na stawach karmią surowym wiadomo nie od dziś. Nie znaczy to jednak, że jest to zdrowe dla ryb na dłuższą metę. Inaczej też reaguje przewód pokarmowy ryby jeśli do danego pokarmu jest przyzwyczajana od "małego".
Karpie w hodowli żrą surowe ziarno rosną i mają się dobrze.
W zależności od sytuacji i zasobności hodowcy leci surowina.
Kuku w śrucie , całe , ziarna przenicy i co ciekawe w tonach na tydzień. Jeśli w stawie jest 3 tony ryby w odpowiedniej temperaturze wciągają do 2 ton co trzy dni.