Widzę że wątek tak się rozwiną że aż szok
.
Moje spostrzeżenia:
moczyć czy nie moczyć przed gotowaniem - a co mi zależy .... zaczynam nęcenie, dzień wcześniej do garka wsypałem litr kuku i dałem 3 litry wody i tak zostawiłem. Mam takie dwa garczki "służbowe" bo stare ... .Jutro planuję zacząć nęcenie to wieczorem gar na palnik gotuję zestawiam w wywarze i rano jadę sypać. Jednocześnie zasypuję kolejną porcję do namaczania.
Tracę czas? Czy ja wiem tracę tylko wtedy gdy pilnuję gotowania a żarcie samo się robi.
Rodzaj kukurydzy - mamy praktycznie dwa rodzaje słodka i pastewna.
Słodka nie do zdobycia, chyba że w markecie kupimy kolby i sami obierzemy z ziaren.
Pastewna to pasza.
Podział na "zaprawianą' i nie jest troszkę sztuczny, bo to kukurydza pastewna z dodatkiem środków przeciw grzybom i do nęcenia się nie nadaje.
Skąd brać - bazary i inne targi rolnicze, sklepy warzywne i "centrale nasienne". Każdy sklep warzywny ma "dojścia" do rolników bo to od nich bierze towar najczęściej.
Załatwią pszenicę, groch kukurydzę czy co tam innego.
To sklep w sumie spożywczy to mamy pewność że nie kupimy "zaprawianego" towaru.
Co do "centrali nasiennej" to Grześ kupuje w tym samym miejscu co ja i można na kilogramy czy to konopie, groch czy nawet mieszankę dla drobiu co też się nadaje do nęcenia.
edit // a co do koloru co Grzes77 pisał to osiągniemy taką barwę dodając pod koniec gotowania sodę oczyszczoną, od ilości zależy barwa kukurydzy, od żółtej/żółto-pomarańczowej po prawie czerwoną.
Wypłukać przed użyciem i zaprawiać nad zlewem bo straszliwie się pieni.
Nie ma skutków ubocznych w smaku
.