Ja też tam sobie coś kupiłem, przez neta, a co - kurka wodna - daję jeszcze radę
No i wczoraj zamówiłem, a dzisiaj dostawa. Gitara - myślę, więc dzwonię do kuriera i tłumaczę, że towar proszę dostarczyć tu i tu, jak to napisałem w uwagach, bo tu zarabiam na takie głupoty. A tu ma wyświetlony telefon, więc może oddzwonić. Ten mi na to, że jest tu i tam i dopiero po południu, więc odbijam, że jak będzie wracał to muśnie błotnikiem o miejsce mojego pobytu...
No i zawiozła ta baranina siekana towar do chaty, odebrała go - a jakże - moja ślubna i jeszcze zapłaciła...
Teraz, jak już powierzchownie wybrnąłem, to sobie myślę: ile to się człowiek musi nakłamać, żeby uczciwie ryby łowić