TECHNIKI WĘDKARSKIE > Spinning

Drop Shot

<< < (2/15) > >>

Luk:
No niestety, w Polsce spinning jest bardzo popularny, na dodatek mięso drapiezników jest cenione o wiele bardziej niż zwykłej białej ryby. Efektem jest przetrzebiony jak cholera rybostan, zwłaszcza ten z zębami...

Myślę, że drop shot na łowienie spod lodu może być idealny. Ciekawe jak często będzie bił szczupak... ;) Wg mnie w ogóle takie łowienie jest dobre na drapieżnika, zwłaszcza gruby okoń może się tym zainteresować! A jakim zestawem będziesz łowił? Drennana?

Mateo:
Pomyślałem właśnie o łowieniu spod lodu, bo od kilku lat łowię spod lodu tylko i wyłącznie okonie na spinning i mormyszkę.
Kiedyś lubiłem łowić grube płocie spod lodu na spławik, ale ostatnio w moich akwenach tej większej płoci jest jak na lekarstwo - wszystko karłowacieje, bo za mało drapieżników.

Widzę często, zaglądając w przerębel, jak biorą okonie. Duży okoń potrafi długo siedzieć i gapić się na blaszkę. Wiadomo, że blaszka ucieka w różnych kierunkach, zaś przynęta na drop-shocie nie będzie tak uciekać i może bardziej podrażnić okonia do brania. Wiem też jak ważne jest często utrzymanie przynęty na stałym poziomie. Po podbiciu blachy ważne jest, żeby opadła ona na stały poziom, bo ten okoń tam stoi i czeka. Przy drop-shocie można elegancko sobie takie poziomy ustalać.
Liczę też, że przynęta gumowa w różnych kolorach może okazać się skuteczniejsza niż blaszka.

Spodobały mi się te ciężarki z Drennana, bo mają takie gruszkowate zakończenie, co sprawia, że zestaw może się łatwiej kiwać na boki - ciekawie to wymyślili. Poza tym wykonanie takich powlekanych ciężarków z pewnością będzie nienaganne - patrząc na ciężarki, które Drennan obecnie produkuje. A wiadomo co się dzieje w pudełku ze zwykłymi pałeczkami ołowianymi.
Co do przynęt, to podejrzewam, że wybór gumek drop-shotowych na polskim rynku może być znacznie lepszy niż w UK.
Nie ukrywam jednak - kusi mnie, żeby na próbę wziąć parę paczek tych nowych Paddle Tail i Split Tail.

Fajne haczyki do tej metody produkuje Savage Gear. Mają taką dodatkową tulejkę przy oczku, a przeciągnięcie przez nią linki powoduje lepsze ustawienie haka.

Petr54:
Od 3 miesięcy i ja łowię tą metodą.
Pokazał mi pewien anglik jak się łowi i muszę powiedzieć że lekko.
Dlaczego ?
Musi do tej metody być kij nie długi , lekki z bardzo miękką szczytówką. Inaczej zawiązany hak (na stałe ) i ciężarek z możliwością zmiany miejsca na końcu żyłki.
Po zarzuceniu kij musi pracować szczytówką a zawieszona na haku lekka bardzo cienka i miękka gumka przypominająca rybkę musi udawać zdechlaka  :-[ Tak mi tłumaczył.
No i poszedłem nad wodę próbując poszaleć  ;). Kilka rzutów i ołów poleciał w krzaki , została tylko guma. Potem guma się urwała gdzieś na dnie a przy wyciąganiu z wody reszty zestawu mały okonek zaatakował mój ołów.  Wróciłem do domu bez złowionej ryby po dwóch godzinach bo lało jak cholera.
Takie początki  :D, teraz jest lepiej , w sumie złowiłem kilka ładnych okoni i dwa szczupaczki  na Tamizie. W sobotę lub w niedzielką znowu pojadę potrenować.
Powiem tak ! ,
Metoda może i dobra jak to mówią na Bassa ale na prawdę trzeba się do nie przyzwyczaić i strach pomysleć co będzie jak weżmie większy szczupak.
Pozdrawiam

bigdom:
//www.youtube.com/watch?v=H16gVvFS3v0
Jak się okazuje, to leszcze i karasie też na to wchodzą. Sam na to nie łowiłem, ale może być ciekawie.

ON i ONA:
Super metoda, a czy odległość ciężarka do chaczyka jest zależna od głębokości ,sam nie wędkuje w ten sposób pytam z ciekawości

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej