Spławik i Grunt - Forum
NAD WODĄ => Łowiska => Wątek zaczęty przez: Jurek z Warszawy w 18.02.2016, 16:02
-
Jako że w dniu dzisiejszym miałem dużo wolnego czasu postanowiłem zatankować pojazd i przejechać się na to łowisko. Gdy przybyłem na miejsce zapukałem do obsługi i zapytałem się czy mogę wejść popatrzeć bo nosze się z zamiarem przyjazdu. Po krótkiej rozmowie pan z obsługi powiedział że tak i po zamienieniu kilku zdań byłem na teranie łowiska. Na miejscu jak przyjechałem było to ok. godz. 9.00 gdzie było dwóch wędkarzy łowiących na spinning. Po krótkiej rozmowie z jednym z nich przeszedłem dalej a w trakcie rozmowy przyjechało jeszcze dwóch. Poszedłem dalej i z następnymi porozmawiałem. Był to mój drugi przyjazd na to łowisko a pierwszy był ok. 2005- 06r. Na łowisku byłem bez wędek a ogólny mój czas to ok. 1,5 godz. Jak wychodziłem postanowiłem o tym poinformować gospodarza i raz jeszcze zapukałem do drzwi obsługi łowiska. W trakcie pobytu nasunęły mi się pytania dot. pobytu.
Otrzymałem na swoje takie takie oto odpowiedzi:
- że na każdym pomoście musi być mata
- musi być też podbierak
-że na łowisku musze wnieść opłatę za żonę jako osobę towarzyszącą (nie łowiącą ryb) i tu mnie krew zalewa jak słyszę takie odpowiedzi że to wszystko w trosce o wędkarzy i o ryby. Co ona może w tym kierunku na złe dla ryb i łowiska zrobić jak sie boi robaka białego lub czerwonego dotknąć do ręki ?
Zatem nie mogę jechać na to łowisko np. z kolegą lub bratem który ma matę i podbierak i też nie mogę wejść na łowisko z osobą która z wędkowaniem nie ma nic wspólnego nie dotyczy dzieci i młodziezy do lat 18 bez wniesienia opłaty.
Chyba coś tu nie tak. Rozumiem że wszystko co napisane jest w regulaminie przez dyrekcję łowiska podyktowane jest chęcią uzyskania jak największych dochodów ale płacąc za żonę która by tylko siedziała i opalała się na leżaku to już chyba przesada. Tak samo jest z matą i podbierakiem. A w sprawie maty to jeszcze gościu mi powiedział że były takie przypadki że trzeba było łączyć dwie maty by wyjąć rybę i wyciągnąć haczyk - w to już nie uwierzę. Warto też zwrócić uwagę na to że na tym łowisku jest NAKAZ zakupienia pstrąga bez względu na to czy chce czy nie. Chwile temu to telefonicznie potwierdziłem raz jeszcze.
Koledzy czy na komercji gdzie wędkujecie są tez takie zapisy w regulaminie ? przecież jadąc na ryby kolega czy też brat to weźmie matę ja wezmę podbierak i wszystko gra.
Do tego usłyszałem że pan zrobił mi wielką łaskę pozwalając mi na łowisku przebywać ponad 30 min a ja byłem ponad godzinę i tu nasuwa się pytanie czy np. w sklepie mogę przymierzać kurtkę czy tez spodnie 10 czy 30 minut.
Powiem więcej musze tylko i wyłącznie wędki ustawiać na swoim stanowisku za drugie stanowisko musze dopłacic bez wzgledu czy jest wolne czy nie. To tak jak bym jechał autobusem np. PKS-em przeznaczonym do przewozu 50 osób w którym jedzie np. 16 osób i za wyciągnięcie nóg poza swoje siedzenie płace w trakcie jazdy za dwie osoby
Zraziłem się na początku sezonu do tego łowiska ale cóż jego teren jego prawo i jego postanowienia. Ja też jak bym pojechał np. na pustynię wykupił bym jakiś teren tej pustyni mógł bym wprowadzić swoje prawo ale nie oto tu chodzi. Co o tym sądzicie ? Piszcie prosze smiało może to ja jestem człowiekiem starej daty i muszę się zastosować do rzeczywistości i glupiego w mojej ocenie polskiego dorabiania się.
-
Niestety właściciele łowisk są na swoim i mogą rządać czego chcą.
Za osobę towarzyszacą (nawet kilkuletnią dziewczynkę) płacilem wiele razy.
Temat mat ważny i uważam, że powinien obowiązek ich posiadania na każdym stanowisku powinien być wszędzie. Jednak zauważyłem, że obowiązek posiadania nie wynika z obaw o zdrowie ryb a z powodu, że dzięki temu właściciele łowiska mogą je wypożyczać biorąc po 10zl. Czyli dodatkowa kasa wyciągnięta od wędkarza.
Z drugiej strony używam maty nawet na PZW. Ryba jest czysta, nie obciera się i jest tak dla niej lepiej. A mata to koszt jakieś 30-40zł i powinna stanowić obowiązkowe wyposażenie wędkarza.
Zabieranie pstrągów stosowane jest niemal wszędzie. Stawy to nie jest zbiornik dla nich więc trzymane są przedewszystkim jako mięso do odłowienia. To już standard.
Na wpuszczanie w celach "poglądowych" wielu krzywo patrzy ale to już jest po prostu chamstwo. Kiedyś za obejrzenie łowiska też musiałem symbolicznie zapłacić.
Na niektórych łowiskach dodatkowo traktowani jesteśmy jako przestępcy i złodzieje. Kontrole toreb i bagaży przy wyjściu, ciągły nadzór itp.
Olewam łowiska gdzie nie traktują mnie w sposób odpowiedni. Większości z tych właścicieli łowisk poprzewracalo się w głowach i zapomnieli lub nie zdają sobie sprawy, że jedzą za pieniądze tych którzy odwiedzają ich wody.
Trzeba by ich wysłać na szkolenie z POK choćby do Biedronki, Orlenu czy też sklepów z dobrami luksusowymi.
Bo przyjeżdzamy do nich dać im na chleb i nie potrzebujemy łaski.
-
Q..wa mac rozumiem te maty ale za żonę która ma w dupie wszelkie ryby to już przegięcie. Chociaż na łowisku gdzie wędkuje prawie 98% wędkarze tego nie stosuję i ryba nie choruje.(w mojej ocenie niewielka jednak kasa dla właściciela łowiska).
Zabieranie pstrągów stosowane jest niemal wszędzie w takim razie po jaki h.........j oni je tam zapuszczają . Tylko dla kasy.
Ostatnia sprawa to wpuszczanie na łowisko. Skoro za wpuszczanie na łowisko w celach poglądowych wielu krzywo patrzył to jest to już normalnie nie normalne bo jak coś można kupić nie oglądając tego no chyba że przez internet. W takim razie zawsze zastosuje się do regulaminu jaki jest do wglądu przed wejściem na łowisko i na Okoniu zawsze poproszę o paragon.
-
A jak nie będą brać to reklamacja :)
-
A jak ci się film w kinie nie spodobał to też oczekujesz reklamacji ? :) :) :) :)
-
Jurku z całym szacunkiem ale nie rozumiem trochę Twoich ataków na to łowisko. Przecież to łowisko komercyjne czytaj płatne. Właściciel nastawia się na zysk/zarobek więc robi wszystko żeby tak było.
Okoń jest jedyną komercją z jakiej korzystam, łowię tam od około 10 lat kilka lub nawet kilkanaście razy w roku.
Wcześniej była tam po prostu żwirownia gdzie też zdarzało mi się moczyć kija na dziko. Nigdy nie miałem tak jakiś większych problemów z właścicielami choć czasami mówiłem otwarcie że coś mi się nie podoba.
Przez te 10 lat dynamicznie zmieniał się regulamin i cennik ale wszystko było to podyktowane przez łowiących i to pod nich lub nawet przeciwko nim właściciele zmieniali lub dodawali nowe przepisy.
Nie chcesz wiedzieć co wyprawiali tam wędkarze z rybami - wielokrotnie to widziałem stąd wymóg maty i podbieraka na KAŻDYM pomoście, a nie jedna na dwóch, trzech lub w innych kombinacjach, sam często słyszałem teksty typu:
"Panie starczy jedna dla mnie i szwagra" albo "Panie a po co ta cerata jak i tak pewnie nic nie złapiem".
Tak samo z podbierakami ludzie czasami mają tam coś co nadaje się do łapania motyli a nie podbierania z pomostu kilkukilowych ryb.
Poza tym uważam że koszt 4 złotych za matę i 4 złoty za podbierak to nie jest jakoś mega dużo jak nie masz swoich klamotów.
Ja np. kupiłem swoją matą bo te które są tam wypożyczane niekiedy są w tragicznym stanie, poza tym są za małe i zgłaszałem to za każdym razem jak byłem na tym łowisku.
Pisałeś że nie wierzysz że czasem trzeba je łączyć, wstawiam do posta zdjęcia ryb z Okonia pod które trzeba było łączyć maty.
Regulamin i cennik są czytelne, ja wychodzę z założenia że jak komuś nie pasuje to przecież wolny kraj i nikt go do korzystania z tego typu łowisk zmuszał nie będzie. Jeżeli chodzi o osoby towarzyszące zdarzały się tam sytuacje że z jedna osobę wędkującą przybywało 6 towarzyszących na grill/melanż/posiedzieć itd., przez tym właściciel zabezpieczył się uważam ze również małą kwotą 6 złotych od osoby.
Sam widziałeś jak byłeś że chwilami jest dość wąsko za pomostem więc chyba sam nie chciał byś trafić na taką gromadkę wesołych sąsiadów na pomoście obok.
Zawsze możesz jechać na żwirownie obok ja czasami jeżdżę tam rowerem żeby porzucać spinnem, ryb nie ma ale wszystko za darmo 8)
-
Marcin w mojej ocenie to nie są duże koszty jednak mi się wydaje że zdrowy rozsądek podpowiada każdemu że skoro ktoś jest u kogoś gościem to musi się zachować w/g spodziewanych oczekiwań gospodarza a musi się też liczyć że w przypadku wszelkich odstępstw od tego skutkuje to z jego wykluczeniem z grona tych osób.
Trzeba w sposób zdecydowany takie osoby usuwać np. z łowiska bez zwrotu wpłaconej kwoty jednak jak ktoś na wstępie probuje mi wytłumaczyć że być może i ja też jestem lub będę takim samym jak usuniętym np. 22 08.207r (data wstawiona tak sobie) wędkarzem to mi się krew w żyłach gotuje i ziemniaki w piwnicy gniją jak to słyszę.
Nie potrafię tylko zrozumieć i nigdy i do mnie nie trafi to że płacąc np. za wędkowanie muszę zabrać i zapłacić za ryby jak tego nie chcę i ją zwracam do wody spowrotem dot.pstrąga na tym łowisku to tak jak by ktoś opuścił np.zakład karny i po 10-15 minutach po jego opuszczeniu siedząc na przystanku autobusowym podjeżdza do niego policja zatrzymuje go z uwagi na to że np. za dwa lub trzy dni dokona włamania do domu ,sklepu lub gdzieś indziej. Gdzie tu logika ?
-
Nakaz zabierania pstrąga wcale mnie nie dziwi. Na większości łowisk mają pyski w takim stanie, że woła to o pomstę do nieba.
Na batorówce na której byłem żona kosztuje 2zł. Wyceniam ją na więcej, ale nie chciałem nic sugerować w opłatach :)
Może przyczyną jest to, że nie jest to woda strikte wędkarska.
-
Jeśli chodzi o pstrąga to ponoć jak go się nie wyłowi i nie sprzeda to nie przetrzyma zimy w stawiku.
Za córkę płaciłem już nawet po 15zl.
-
Ciekawe ile teściowa tam kosztuje ??
-
Juras,
Kup ziemię, wykop taki zbiornik i zaryb i za 15 lat pogadamy... Ciekawe czy będziesz za darmo kogokolwiek wpuszczał na łowisko...:p
Pojechałeś na prywatne łowisko i chciałbyś żeby było jak na pzw? "Nima letko" :p
-
Ciekawe ile teściowa tam kosztuje ??
Teściowa za dopłatą. Ale raz na zawsze. Wyjdzie taniej niż pelet.
-
Juras,
Kup ziemię, wykop taki zbiornik i zaryb i za 15 lat pogadamy... Ciekawe czy będziesz za darmo kogokolwiek wpuszczał na łowisko...:p
Pojechałeś na prywatne łowisko i chciałbyś żeby było jak na pzw? "Nima letko" :p
Po pierwszym poście byłem zdziwiony zasadami jakie panują ale kiedy poczytałem dalej to przestałem rozumieć autora. Propozycja godna rozważenia, proponowałem to samo w temacie o wysokich cenach w handlu. Niestety nie ma lekko, firma musi zarabiać na siebie.
-
Bo to Polska nie elegancja Francja ;)
-
Juras,
Kup ziemię, wykop taki zbiornik i zaryb i za 15 lat pogadamy... Ciekawe czy będziesz za darmo kogokolwiek wpuszczał na łowisko...:p
Pojechałeś na prywatne łowisko i chciałbyś żeby było jak na pzw? "Nima letko" :p
Jak bym tak jak napisałeś zrobił to oczywistą sprawą jest że aby ktoś mógł wędkować musiał by wnieść opłatę ale za samo wejście by zobaczyć jak jest no to już bez opłaty i niech sobie gościu przyjedzie z rodziną posiedzi powędkuje oczywiście zgodnie z regulaminem łowiska ale z pewnością nie było by w nim zapisu dotyczącego obligatoryjnego nakazu zabierania ryby. To tak jak byś wszedł do sklepu po 3 pary czarnych skarpetek za które zapłacisz a by je móc kupić na siłę wciskają ci jedną parę różowych w zielone groszki nie za darmo ale też za pieniądze.
-
Wykop ten zbiornik najpierw bo nadal nie rozumiesz... moze po prostu zrobili tak bo chca zarabiac a nie tylko miec na chleb:) maja ku temu prawo...
Wysłane z mojego GT-I8190 przy użyciu Tapatalka
-
Ludu to tylko zapis by mieć alibi by nie brać żony że sobą, właściciel chciał dobrze a wyszło jak zwykle....
-
Wykop ten zbiornik najpierw bo nadal nie rozumiesz... może po prostu zrobili tak bo chcą zarabiac a nie tylko miec na chleb:) maja ku temu prawo...
Wysłane z mojego GT-I8190 przy użyciu Tapatalka
W mojej ocenie to kolego mnie nie rozumiesz. Też bym wprowadził jakiś regulamin który komuś mógł by się nie spodobać gdzie były by jakieś zakazy ale po dokonaniu opłaty za wędkowanie nie można nikomu nakazywać na siłę zakup przypadkowo złowionej ryby dlatego że ktoś kiedyś zrobił błąd i ją niepotrzebnie zapuścił do zbiornika, teraz mu to przeszkadza i na siłę chce się jej pozbyć nie za darmo tylko by przy okazji osiągnąć dochód. Tak ja do tego podchodzę nic na siłę a na tym łowisku z pstrągiem jest tak
-
Przeciez na sile z ulicy nie robia lapanki i nie kaza kupowac przypadkowym ludziom tylko tym ktorzy sami dobrowolnie tam jada i placa za wstep akceptujac tym samym regulamin... nie chce mi sie wierzyc zebys jadac z feederem lowil przypadkowo pstragi;) spinem tez stosujac odp przynety jestes w stanie wyeliminowac brania pstraga...
Wysłane z mojego GT-I8190 przy użyciu Tapatalka
-
Wykop ten zbiornik najpierw bo nadal nie rozumiesz... może po prostu zrobili tak bo chcą zarabiac a nie tylko miec na chleb:) maja ku temu prawo...
Wysłane z mojego GT-I8190 przy użyciu Tapatalka
W mojej ocenie to kolego mnie nie rozumiesz. Też bym wprowadził jakiś regulamin który komuś mógł by się nie spodobać gdzie były by jakieś zakazy ale po dokonaniu opłaty za wędkowanie nie można nikomu nakazywać na siłę zakup przypadkowo złowionej ryby dlatego że ktoś kiedyś zrobił błąd i ją niepotrzebnie zapuścił do zbiornika, teraz mu to przeszkadza i na siłę chce się jej pozbyć nie za darmo tylko by przy okazji osiągnąć dochód. Tak ja do tego podchodzę nic na siłę a na tym łowisku z pstrągiem jest tak
:thumbup:
-
Tak masz racje w tym co napisałeś ale nie do końca bo stosując małe przynęty jak się ustawiasz np. za okoniem to jaką masz pewność że nie pobije ci pstrąg. Oczywiście "produkowane" są przynęty ze wskazaniem na konkretny gatunek ryby okoń szczupak kleń - według producenta ale nie będziesz miał nigdy pewności na sto procent że nie uderzy ci pstrąg.
Skoro dobrowolnie jadę i płacę to jasna sprawa że godzę się z tym co jest zapisane w regulaminie i muszę tak postępować ale jak przy okazji tworzy się jeden z punktów w regulaminie z którego po przemyśleniu wynika że ktoś na siłę chce wyrwać kasę i mi się to nie podoba to pieprzę to i zwalam i więcej już nie przyjdę- gdzie tu logika tego. A jak już tak bardzo chcą się tej ryby ze zbiornika pozbyć to po złowieniu jej przecież można ją oddać do obsługi zbiornika i ich sprawa co z nią zrobią ale nie tu jest potrzeba wyciągnięcia jak najwięcej kasy tworząc głupie w mojej ocenie zapisy w regulaminie i mi to przypomina trochę działalność pzw pod kątem tylko finansów.
-
Oj wiem jak jest... jest regulamin to trzeba sie podporzadkowac albo lowic gdzie indziej... ot tyle:) koniec dyskusji (no chyba ze na priv chcesz pogadac;)
Wysłane z mojego GT-I8190 przy użyciu Tapatalka
-
A może inni koledzy z forum też dołączą się do dyskusji i przedstawią swoje za i przeciw w tym temacie ? Bardzo bym chciał poznać innych opinie na temat tego punktu w regulaminie łowiska Okoń
-
Jurku chcesz dyskutować o regulaminie łowiska prywatnego? Jaki cel takiej dyskusji?
-
Na wielu łowiskach pstrągi trzeba zabierać.
Wysłane z mojego GT-I8190 przy użyciu Tapatalka
-
Nie na temat całego regulaminu tylko na jeden z punktu w nim. Wiem że zaraz ktoś mi powie że jak mi sie nie podoba to tam moge nie wędkować tam ale już dużo w tym temacie napisałem
-
Na pewnych łowiskach, które odwiedziałem nie było opłat dot. osób towarzyszących i skończyło się to tym, że ludzie robili sobie zjazdy i pikniki. Łowił jeden facet a z nim 5 koleszków biwakowało i popijało piwko. Przeszkadzali innym, robili hałas, przeklinali. Jak wprowadził właściciel opłatę 5 zł za osobę towarzyszącą to się to skończyło. Bywałem tam wielokrotnie z dziewczyną, ojcem i nigdy właściciel nie wziął odemnie opłaty za takie osoby. W tej kwesti akurat popieram właścicieli łowisk, ponieważ ja będąc na rybach chcę połowić spokojnie i w ciszy.
Jeśli chodzi o pstrąga, to jest to bardzo słaba ryba. Nakaz zabierania podyktowany jest prawdopodobnie tym, że dużo z tych ryb nie wytrzymuje holu i później zdycha. Ja osobiście takich łowisk, gdzie są pstrągi po prostu unikam. Nie jem ryb, nie zabieram więc pstrąg mi niepotrzebny. Nie jest to też cel mojej sesji także po prostu takie łowiska, na których występują gatunki, które mnie nie interesują lub pływają ryby zbyt duże, nie są przeze mnie odwiedzane.
Wybór łowisk mamy coraz większy. Są łowiska z mieszanym rybostanem, są z drapieznikiem, są z karpiami handlowymi a są typowo z dużymi okazami. Regulaminy, zasady i sposób zachowania właścicieli też są różne. Wybieram te, które mi odpowiadają.
-
Na pewnych łowiskach, które odwiedziałem nie było opłat dot. osób towarzyszących i skończyło się to tym, że ludzie robili sobie zjazdy i pikniki. Łowił jeden facet a z nim 5 koleszków biwakowało i popijało piwko. Przeszkadzali innym, robili hałas, przeklinali. Jak wprowadził właściciel opłatę 5 zł za osobę towarzyszącą to się to skończyło. Bywałem tam wielokrotnie z dziewczyną, ojcem i nigdy właściciel nie wziął odemnie opłaty za takie osoby. W tej kwesti akurat popieram właścicieli łowisk, ponieważ ja będąc na rybach chcę połowić spokojnie i w ciszy.
Jeśli chodzi o pstrąga, to jest to bardzo słaba ryba. Nakaz zabierania podyktowany jest prawdopodobnie tym, że dużo z tych ryb nie wytrzymuje holu i później zdycha. Ja osobiście takich łowisk, gdzie są pstrągi po prostu unikam. Nie jem ryb, nie zabieram więc pstrąg mi niepotrzebny. Nie jest to też cel mojej sesji także po prostu takie łowiska, na których występują gatunki, które mnie nie interesują lub pływają ryby zbyt duże, nie są przeze mnie odwiedzane.
Wybór łowisk mamy coraz większy. Są łowiska z mieszanym rybostanem, są z drapieznikiem, są z karpiami handlowymi a są typowo z dużymi okazami. Regulaminy, zasady i sposób zachowania właścicieli też są różne. Wybieram te, które mi odpowiadają.
oooo to to to to to... ;) :thumbup:
-
Dostało się Okoniowi.
A problem pewnie dotyczy też innych podobnych. Taka karma.
Świadomemu wędkarzowi pewnie to nie przeszkadza - choć nie zawsze, jak widać.
Pozostaje kwestia oczekiwań zarówno właściciela jak i klienta.
Oraz to w jaki sposób budować biznes, żeby nie tracić a klient był "zadowolniony".
Zatem pytanie: czy pstrąg jest "problemem" na takich łowiskach, w domyśle - czy właściciele nie nadużywają zaufania swoich klientów, znaczy ich portfeli?
Matchless dobrze skrobnął, zanim wysłałem :bravo:
-
Na pewnych łowiskach, które odwiedziałem nie było opłat dot. osób towarzyszących i skończyło się to tym, że ludzie robili sobie zjazdy i pikniki. Łowił jeden facet a z nim 5 koleszków biwakowało i popijało piwko. Przeszkadzali innym, robili hałas, przeklinali. Jak wprowadził właściciel opłatę 5 zł za osobę towarzyszącą to się to skończyło. Bywałem tam wielokrotnie z dziewczyną, ojcem i nigdy właściciel nie wziął odemnie opłaty za takie osoby. W tej kwesti akurat popieram właścicieli łowisk, ponieważ ja będąc na rybach chcę połowić spokojnie i w ciszy.
Jako gość wchodzę zaproszony do kogoś na posesje w celach towarzyskich to na gospodarzy spoczywa obowiązek zapewnienia mi bezpieczeństwa i spokoju za co nie płacę. Na gospodarzu łowiska więc spoczywa obowiązek zapewnienia bezpieczeństwa i porządku a jak ktoś się do tego nie stosuje może zostać wyproszony nawet siłą usunięty. Wiem że nic tak nikogo do porzadku nie doprowadzi jak "kara" finansowa ale jak zona czy dziecko są spokojni nie wadzą nikomu to gdzie tu logika za coś takiego pobierać opłatę. Oni z pewnością oczekiwali krótkiego wypoczynku bez przekleństw, zataczania się podpitych kolesiów czy też śmieci przez nich pozostawionych. Czy oni za to czego nie robią tez muszą wnosić ta głupią opłatę ? Nie osądzajcie mnie za skąpca któremu jest szkoda dac 5-10zł za osobe towarzyszącą ale w tym nie widze żadnej logiki.
-
To za deptanie trawnika. 8)
Na Mazurach tam gdzie byłem wprowadzono opłaty za wejście gości na teren ośrodka mimo, że była tam jedyna droga dostępu do wody należącej do PGR.
Takie życie.
-
Czasem na łowiskach pstrągi są na oddzielnym zbiorniku i wtedy zabieranie ma sens bo łowi się na własną odpowiedzialność.
Ale nakaz zabierania ze zbiornika ogólnego to troche za dużo.
Sam widziałem kiedyś jak szupak wymiarowy wziął na methodę przy zwijaniu. Konkretnie na czerwoną kulkę.
Jeśli chodzi o osoby towarzyszące to po zastanowieniu się to nie jest dziwne. Jak chodziłem z mlodą do kina to choć ogladała tylko ona to za siebie też płaciłem i to nawet więcej.
Pocieszające jest to, że łowisk jest sporo i można mieć w nosie te które nie pasują.
-
W takim razie urząd gminy na terenie którego jest zalew gdzie wędkuje też powinien pobierać opłatę z tytułu deptania trawnika :) :) jednak tego nie robi chociaż z tego co wiem kiedyś w kodeksie wykroczeń był zapis " ... kto niszczy zieleń trawnik ......... " nie jestem pewien ale chyba ten artykół jakiś czas temu został chyba anulowany
-
MarioG idąc do kina z córką to wpełni mogleś korzystać z tego co opłaciłeś razem z nią chocież nie musiałeś mogleś sie np. przekimać na fotelu po ciężkim tygodniu pracy bo dziecku sie nie odmawia w przypadku łowiska płacisz za żone tylko za to że ona tam jest.
W takim razie powiedz mi że jak sie będziemy zwijac po wedkowaniu z łowiska to co ubędzie troche tej ziemi, łowiska lub wody z tego ogrodzonego terenu ? wiem że jest to niewielka opłata jednak raz jeszcze podkreslę gdzie tu logika
-
Hej,
u mnie na łowisko prywatnym tez się płaci za osobę towarzysząca(mniej jak za os wędkująca), dzieciaki jeżeli nie wędkują maja wejściówkę z free, jakoś sie do tego przyzwyczaiłem i mi tam to nie przeszkadza. Jeżeli chodzi o pstrąga to to jest jakaś paranoja, na wyżej wspomnianym łowisku jest osobny zbiornik z pstrągiem i jak chcesz połowic pstrąga, to tam chwila moment i go złapiesz, ale musisz go wziąć i za niego zapłacić, z innymi rybami jest tak ze przy wejściu pytasz właściciela czy przynieść mu złowione rybki czy wypuścić, często jest tak ze nie normalni ludzie(w sensie nie wędkarze) przyjeżdżają na łowisko po prostu kupić rybkę, właściciel na miejscu ja czyści itd a jak chcesz to wędzi.
Bywałem również jakiś czas temu na łowisku komercyjnym, ze trzeba było brać każda złowiona rybę, to była dopiero masakra, jak był dzień to przynęta dobrze na dno nie opadła a już karp siedział na haczyku, to przez kilka godzin można było ze 100kg złapać, i co z tym zrobić. Pływały tam również ryby ponad 10 kg, jak taki wziął to zamiast się cieszyć to człowiek płakał, bo kupę kasy trzeba było za niego zapłacić, a do jedzenia taka locha się nie nadawała... Łowisko funkcjonowało z 3 lata i zostało zamknięte bo chętnych było coraz mniej, i w sumie wędkarze mieli często zeza i nie trafiali ryba do siatki.
-
Co koledzy powiecie na wypowiedź Jacka ?
Domyślam się że nie wiele bo zobaczę taki wpis "jego zbiornik jego prawo" co wszystko tłumaczy.
-
No w sumie dyskusja jak każda inna o prowadzeniu biznesu.
Swego czasu (nie tak dawno) ktoś na zachodzie próbował otworzyć salon do oglądania z płatnym wstępem.
Skoro wszystko można polizać przez szybę to za salon wystawowy też można zapłacić.
A teraz o łowisku.
"Weź se i wykop "wannę" w ziemi i zobaczymy jak będziesz zarabiał." - to najczęstsza odpowiedź jaką można usłyszeć od domorosłych biznesmenów.
Dyskusje prowadzone na tym forum o produktach i dystrybutorach pokazują, że poruszenie jakiegoś problemu ma swoje odzwierciedlenie w rozwiązaniach jakie później proponują wędkarzom sklepy - często z korzyścią dla jednych i drugich. Może łowiska pójdą też tą samą drogą. Wg mnie oplata za deptanie ziemi powinna być. Symboliczna bo symboliczna ale też i adekwatna. Nie wiem co robią osoby towarzyszące - palą, piją, plują? - a może co innego? Gospodarz ma prawo pobierać opłatę. Jeżeli będzie służyła rozwojowi łowiska, poprawie infrastruktury, utrzymaniu standardu, to czemu nie?
Drugą sprawą jest też to w jaki sposób odbywa się gospodarka rybostanem. Matchless napisał, że są różne łowiska. I siłowe i finezyjne. Chuligani są wszędzie: "we wodzie", na brzegu i w biurze. Trzeba przyglądać się światu i mówić o swoich oczekiwaniach. Jeżeli ta dyskusja jest czytana przez właścicieli różnych łowisk to już dobrze.
-
Właśnie dlatego na Okonia nie pojadę więcej.....
Nie polecam tego łowiska....
Wysłane z mojego iPad przez Tapatalk
-
No proszę jak sie chce to można zrobić tak by osoby towarzyszące miały wstep wolny na łowisku http://www.lowiskouroberta.pl/cennik,3.html
-
Czytam, czytam ...
Znam Właścicieli, nie jedną nockę przesiedziałem. Na początku nie było opłat za osoby towarzuszące, pstrąga nie musiałeś zabrać, całe klany wpadały tam jak na swoją działkę i bez ceremonialnie " rozgaszczały " się na stanowiskach obok wykupionego. Oczywiście śmieci odpowednia ilość pozostawał w koszach na łowisku a czasem też w otaczającym lasku...
Nie wspomnę o tym, że ryby usiłowali wynoscić, cała rodzina łącznie z kotem chciała fotkę z okazem 2-3 kilo :-( . Karp wymęczony, w piachu... Pfff... Reagowaliśmy zawsze na takie sytuacje.
I potem żal i zdziwienie, że ktoś dba o swoje ? ???
Są wody PZW na które ja nie pojadę np zalew Nowomiejski. PZW zrobiło sobie z wody ogólnodostępnej łowisko specjalne, biorą dodtakowe opłaty, łowić w nocy można tylko w weekendy w okresie letnim mając wykupione pozwolenie na cały rok, zaglądają do samochodów i do namiotów jak psy do taniej jatki... Państwo w państwie >:O
JK
-
JKarp tak może i PZW jak napisałeś zrobiło sobie z wody ............... do taniej jatki... ale za to wszystko płacisz tylko 90 zł na rok i to bez dodatkowych opłat za osoby towarzyszące, nie musisz sobie wcześniej rezerwować łowiska bo miejsca starczy dla każdego w tygodniu i weekendy oczywiście kto pierwszy ten lepszy tez tak jest na komercji z rezerwacją.
A do tego łowienie w nocy, w weekendy w okresie letnim i już jesiennym bo można do konca października, nikt nie pobiera też opłaty za parking bo są po stronie zachodniej postawione szlabany i jakoś chyba to nie przeszkadza szczególnie karpiarzom bo sam często siedząc po zachodniej stronie widziałem jak targają wózki z całym majdanem. Nad zalewem jest też naprawdę dużo miejsca gdzie prawie pod sama wodę możesz podjechać samochodem czego na komercji nie ma może z paroma wyjątkami. Co do samochodów to jeszcze od czasu gdy tam jezdzę nie miałem kontroli osobiście jestem i tu postawie swoje duże ZA.
Na uwagę zasługuje jeszcze fakt to to że nie jest to łowisko komercyjne tylko dostępne dla wszystkich za które trzeba tylko wnieść opłatę dobową lub roczną a nie za każde wejście , to że za rybę którą złowisz nie płacisz, to że nie ma nakazu zabierania i płacenia za rybę której koło chce się pozbyć ze zbiornika tak jak to jest z pstrągiem na łowisku Okoń to już jest mistrzostwo świata. Ostatnia sprawa to że chociaż nie jest to tak często to jest to że na łowisku komercyjnym jak ktoś wcześniej napisał że czuję sie jak w kinie płaci i a na komercji płaci i łapie (nie zawsze ale w 99 procentach). To nie jest sztuką sztuką jest znęcenie ryby po to by trafiła do podbieraka a po kilku fotkach wróciła do wody
-
JK, co do łowiska komercyjnego się z Tobą zgadzam. Co do PZW - nie. Ja bym sobie życzył, żeby mnie trzepano za każdym razem, bo to oznacza, że trzepaliby też tych, co wszystko mordują. I zrobiłby się porządek, a przede wszystkim więcej ryb by było. Po kilku razach i tak mnie by już nie sprawdzali, bo niby po co...
-
Ostatni raz byłem tam kontrolowany w 2012r a osoby kontrolujące to już wiedzą że ja siatki ze sobą jak i ryb nie zabieram więc jak idą kontrolować po brzegu gdzie ja wędkuje oczywiście podchodzą też i do mnie ale tylko by chwile porozmawiać od 2012r nigdy w rozmowie nie nawiązali do kontroli nawet nie pytaja czy dokonałem wpisu daty w rejestrze. Gdyby w 2015r akurat mnie oficjalnie kontrolowali to miał bym ok. 30 kontroli bo często nad wodą byłem.
-
Gdyby w 2015r akurat mnie oficjalnie kontrolowali to miał bym ok. 30 kontroli bo często nad wodą byłem.
:bravo:
A ja miałem 3 kontrole w życiu...
-
Może i ja dorzucę cos do tej dyskusji...
Pstrąg. Jak dla mnie to pazerność właścicieli i coś z czym powinniśmy jako wędkarze walczyć i piętnować. Ta ryba ma wysokie wymagania tlenowe i łatwo pada. Co gorsza, jest głupia jak but, i łowiąc wgglerem i białymi, nęcąc mało i często, co chwila wchodzą na hak. Niestety, ta ryba jest delikatna, i ciężko jej przeżyć hol w w odzie o mniejszej zawartości tlenu. Jeżeli więc jej nie zabierzemy, to istnieje ryzyko, że padnie i będzie pływać do góry brzuchem. Dla mnie ogólnie łączenie karpia ze pstrągiem to małe barbarzyństwo, ponadto nie szanowanie wędkarzy wypuszczających swój połów. O Okoniu słyszałem, że tam się łowi tak, aby pewne ryby nie trafiały do siatki - ot, 'wyśliznął się'... Ja łowiąc na Kaczych Dołach miałem z 6 pstrągów, za które musiałbym zapłacić bodajże 150 PLN! Sorry - ale wolałbym już ładny i pokaźny filet z łososia w sklepie z rybami. A mogłem złowić ich więcej!
Tutaj więc właściciele lecą w kule - i jest to nadużycie, dodatkowo znęcanie się nad rybami. Czy naprawdę zarabiają tyle na tych pstrągach? Wątpię... Jedyny sens widzę w łowieniu pstrągów w okresie jesień - wczesna wiosna, zwłaszcza spod lodu. Ale tutaj właściciel mógłby pozwalać na wypuszczanie, w zimnej wodzie pstrąg raczej dojdzie do siebie, spinningiści mają zaś więcej zabawy.
Maty i podbieraki. To musi być. Ryby na komercjach zarabiają na właścicieli i muszą być traktowane w odpowiedni sposób, muszą wracać w jak najlepszym stanie do wody, ryba szybko zwracana wodzie może żerować kilka godzin później już... Mata i podbierak to podstawa, jak słyszę, że ten Olin podbierał na komercjach karpie ręką, to płakać się chce (że ktoś jest tak durny, że to robi i że pokazuje to w TV). Dodatkowo zdjęcia powinny być robione w pozycji klęczącej, nad matą. Tutaj niech sobie zarabiają - jeżeli ktoś woli nie brudzić swojej maty to czemu nie... Zdrowie ryb jednak musi być priorytetem.
Osoby towarzyszące. Niestety - ja kilka razy miałem u siebie rodzinki nad wodą i nie chcę mieć takowych. Bo ojciec łowi ryby - ale dzieciaki chcą się bawić. Ale komercja to nie jest miejsce na takie zabawy, ma być cisza i spokój. Co innego osoba towarzysząca zachowująca ciszę i porządek... Jednak jest kilka aspektów, które powinny być brane pod uwagę. Na wielu łowiskach toaleta jest problemem, koszty wody, szamba są niemałe, więc ja nie widzę czemu opłata 2 PLN byłaby problemem. Więcej osób to tez więcej śmieci, większa presja (toaleta, parking, samo łowisko) - więc skromna należność jest OK. Ważne jest aby przestrzegano regulaminu. Nie wyobrażam sobie aby siedziała obok mnie rodzina i hałasowała. Są pewne łowiska gdzie takie campingi są OK, ale łowiska komercyjne powinny być robione pod wędkarza, tak więc zachowanie ciszy, porządku i uszanowanie innych łowiących powinno być priorytetem.
No i na koniec. NIestety - jako właściciele prywatni mogą oni ustalać własne reguły. My możemy się do nich podporządkować lub też nie. Dla mnie obecność pstrąga i nakaz jego zabierania przekreśla to łowisko, na pewno bym się na nim nie pojawił. Mam nadzieję, że będzie powstawać więcej łowisk nastawionych na wędkarzy wypuszczających ryby, mających atrakcyjną wodę, czynną cały rok. Jest kilka takich komercji i na pewno będą powstawać inne. Musi być wolny rynek, klienci sami wymuszą na właścicielach pewne zmiany.
-
JKarp tak może i PZW jak napisałeś zrobiło sobie z wody ............... do taniej jatki... ale za to wszystko płacisz tylko 90 zł na rok i to bez dodatkowych opłat za osoby towarzyszące, nie musisz sobie wcześniej rezerwować łowiska bo miejsca starczy dla każdego w tygodniu i weekendy oczywiście kto pierwszy ten lepszy tez tak jest na komercji z rezerwacją.
A do tego łowienie w nocy, w weekendy w okresie letnim i już jesiennym bo można do konca października, nikt nie pobiera też opłaty za parking bo są po stronie zachodniej postawione szlabany i jakoś chyba to nie przeszkadza szczególnie karpiarzom bo sam często siedząc po zachodniej stronie widziałem jak targają wózki z całym majdanem. Nad zalewem jest też naprawdę dużo miejsca gdzie prawie pod sama wodę możesz podjechać samochodem czego na komercji nie ma może z paroma wyjątkami. Co do samochodów to jeszcze od czasu gdy tam jezdzę nie miałem kontroli osobiście jestem i tu postawie swoje duże ZA.
Na uwagę zasługuje jeszcze fakt to to że nie jest to łowisko komercyjne tylko dostępne dla wszystkich za które trzeba tylko wnieść opłatę dobową lub roczną a nie za każde wejście , to że za rybę którą złowisz nie płacisz, to że nie ma nakazu zabierania i płacenia za rybę której koło chce się pozbyć ze zbiornika tak jak to jest z pstrągiem na łowisku Okoń to już jest mistrzostwo świata. Ostatnia sprawa to że chociaż nie jest to tak często to jest to że na łowisku komercyjnym jak ktoś wcześniej napisał że czuję sie jak w kinie płaci i a na komercji płaci i łapie (nie zawsze ale w 99 procentach). To nie jest sztuką sztuką jest znęcenie ryby po to by trafiła do podbieraka a po kilku fotkach wróciła do wody
Tak po kolei:
Na Okoniu też nikt nie pobiera kasy za parking.
Nie musisz wykupić zezwolenia na rok żeby wędkować w nocy.
Na zalewie nie pozwolą łowić w nocy jak nie masz zezwolenia.
Do namiotów i samochodów zaglądali tacy nie wiem jak nawet ich nazwać bo na pewno nie PSR.
Zalew jest łowiskiem komercyjnym (specjalnym ) PZW co już w ogóle jest łamaniem prawa.
Napisałem, że na początku istnienia nie trzeba było zabierać pstrągów ale wędkarze zamiast złowić sobie kilka ryb łowili do bólu a martwe ryby pływały jak oka w rosole. Mało tego widziałem tam ekipę muszkarzy łowiących na takie malutkie muchy ( sieczka czy jakoś tak ) które pstrągi zagryzały aż do d.... a oni je wypuszczali pomimo, że pod nogami mieli martwe ryby.
Powiadasz sztuką nie jest - a wiesz ilu tam klęło na czym świat stoi bo ryby nie potrafili złowić ? Okoń nie jest dziurą w ziemi jak inne komercje. I tu zaczyna się problem bo nie wystraczy trafić w wodę zestawem ;-)
JK
-
W pełni zgadzam się z kolegą JKarp, raz że Okoń nie jest wanną z karpiami tylko żwirownią z głębokością dochodzącą do 15 metrów i są okresy że nie jest tam łatwo o rybę. I mi mimo że dość dobrze znam to łowisko zdarzały się powroty o kiju.
W temacie pstrąga napiszę jeszcze potwierdzenie słów JKarpia że kiedyś nie było obowiązku wypuszczania ale wtedy masa ryb była traktowana źle i właściciel musiał odławiać martwe ryby.
Poza tym pstrąg wpuszczany jest dopiero późną jesienią i na prawdę rzadko są przyłowy, ja na tyle lat tylko RAZ złowiłem tam przypadkowo pstrąga na kukurydzę z gruntu.
A na wyprawach typowo na pstrągi nieraz trzeba było się nieźle nakombinować żeby jakiegoś skubańca wyjąć z wody.
Napiszę od razu że nigdy nie jeździłem tam od razu po zarybieniu, wtedy ta pstrągi biorą na wszystko, jednak po jakimś czasie trochę dziczeją, zaczynają im odrastać płetwy i żerują już na naturalnym pokarmie którego tam jest w bród.
Poza tym o zarybienia pytają sami wędkarze, są weekendy w listopadzie że w wszystkich 53 stanowisk ludzie polują na pstrągi, czyli biznes się opłaca.
-
Czyli jednak na Okoniu wiedzą co robią :thumbup:
-
To i ja dodam swoje 3 grosze :)
Byłam wprawdzie kilkukrotnie tylko, ale na pstrąga nie trafiliśmy.
W kwestii mat i podbieraków - jestem jak najbardziej ZA odkąd zobaczyłam co "pseudowędkarze" robią z rybami. Karp na piasku, na kamieniach, poraniony i wrzucony z powrotem do wody... Karpie, które pływają z zestawami koszykowymi, bo "pseudowędkarz" nie wziął podbieraka i podnosi karpia na samym wędzisku na łowisku, gdzie nie ma bezpośredniego wejścia do wody, tylko z pomostu. Oczywiście zestaw pęka.
Jeśli chodzi o osoby towarzyszące to też jestem ZA. Czasem jak jeździłam z Mężem na ryby i akurat nie chciałam łowić bądź dane łowisko nie było dla mnie - to płaciliśmy ZAWSZE za moją obecność z nim. Jest to dla mnie zrozumiałe, bo zbyt często trafiają się właśnie wspomniane wcześniej masowe grille, głośne posiadówki, które nie mają nic wspólnego z relaksem na rybach... 15 osób przy stanowisku raczej nie zachowuje względnej nawet ciszy.
Wiem, że łowiska komercyjne w tych kwestiach mocno różnią się od wód PZW. Jednak patrząc na to jak te wody niszczeją w oczach na Mazurach - chętniej pojadę na komercję i za to wszystko zapłacę. Chcę po prostu połowić ryby, a na wodach PZW niestety często wraca się o suchym kiju. Nie mówiąc o ilości kłusowników z siatkami, którzy oczywiście nie są kontrolowani. I ciężko wówczas mówić o błędach wędkarza w przypadku braku wyników. Nie wiem jak w innych rejonach Polski, ale na Mazurach jeszcze żywe jest przekonanie, że każdą rybę się zabiera. Jak ludzie widzą jak wypuszczam rybę to za głowę się łapią. To też nie pomaga...
Wolę przeczytać regulamin łowiska komercyjnego i albo się zdecydować na taki wypad albo nie. Wiem jednak czego się spodziewać.
-
Wszędzie w Polsce jest niestety podobnie na PZW jeśli chodzi o zabieranie rybek :/
-
...Byłam wprawdzie kilkukrotnie tylko, ale na pstrąga nie trafiliśmy.
Witaj, a można wiedzieć na co trafiliście?
Czy to przyjemne łowisko? Jeszcze go nie odwiedzaliśmy.
-
...Byłam wprawdzie kilkukrotnie tylko, ale na pstrąga nie trafiliśmy.
Witaj, A można wiedzieć na co trafiliście?
Czy to przyjemne łowisko? Jeszcze go nie odwiedzaliśmy.
Karpie, jesiotry, jazie :) Celowaliśmy w karpia. Mąż kuzynki to i leszcze czy płocie.
Jak dla mnie bardzo przyjemne miejsce. Można się zrelaksować i połapać. Czasem jest ciężko z braniami, więc na moje umiejętności bywa to wyzwanie :)
-
.. Czasem jest ciężko z braniami, więc na moje umiejętności bywa to wyzwanie :)
Ja też się dopiero uczę - czyli miejsce może być odpowiednie ;D
-
...Byłam wprawdzie kilkukrotnie tylko, ale na pstrąga nie trafiliśmy.
Witaj, a można wiedzieć na co trafiliście?
Czy to przyjemne łowisko? Jeszcze go nie odwiedzaliśmy.
Czarek, a co Cię interesuje? Okoń, jak już pisałem, to jedyna komercja z jakiej korzystam, łowiłem tak jak jeszcze to była czynna żwirownia, więc już trochę poznałem ten zbiornik.
-
Też chętnie podpowiem o dobrych miejscówkach :)
JK
-
@Ostry i @JKarp
Szukam fajnego łowiska dla Klubu. Zależy mi na dużej populacji leszcza, lina, karasia i może karpia.
Chodzi o ćwiczenie sposobów i metod.
Mamy coś tam upatrzone, ale nie chciałbym, na razie, koncentrować się na jednej wodzie.
Ważne, żeby było po lewej stronie Wisły.
:-)
-
Leszcza tam jak na lekarstwo. Być może i jest, ale jakoś ja nigdy nie widywałem nikogo regularnie łowiącego karpie. Lin i karaś kiedyś był, ale chyba sumiska wyżarły. No karp jak najbardziej.
JK
-
Leszcz tam jest, ale ciężko się do niego dobrać, lina też dane mi było złowić, karasia jest dużo, ale niestety to w większości Japończyk, niestety dominującą rybą jest karp, jak wejdzie w łowisko, to trudno nastawiać się na inne ryby, bo te skurczybyki biorą na wszystko i przeważnie są pierwsze do przynęty.
W łowisku jest też duża populacja jazia, szczególnie na wiosnę można się nałowić w płytkiej zatoce i na wypłyceniu, w okolicach stanowisk od 26 do 29. W zeszłym roku w pierwszy dzień wiosny złowiłem 26 sztuk na czerwone robaki.
W ten weekend było zarybienie karpikami, nie wiem, czy dobrze zrozumiałem właściciela, ale mówił coś o 1,5 tony???
Rybki w przedziale od 1,5 do 4 kilo.
-
No to wypróbuję. :narybki: pewnie na początku kwietnia.
-
No to wypróbuję. :narybki: pewnie na początku kwietnia.
Dawaj znać, jak będziesz się wybierał, mam tam rzut beretem, to podjadę pogadać.
-
Dawaj znać jak będziesz się wybierał, mam tam rzut beretem to podjadę pogadać.
Spoko - podeślę Ci email kontaktowy :)
-
Może dołożę swoje parę groszy, choć od ostatniej wymiany wpisów minęło trochę czasu. W ostatnią sobotę, 21.05. pojechałem na łowisko Okoń w celach że tak powiem relaksacyjno-obserwacyjnych. Szukam kilku miejsc w okolicach Warszawy, gdzie mógłbym wpaść połowić i przy okazji pokazać i pouczyć córkę jak to jest "z i na rybach". Zadzwoniłem w piątek, miła pani (niestety) lojalnie oznajmiła że na sobotę od rana mają już komplet, ale zgodziła się na moją propozycję że przyjadę lekko po południu jeżeli nie połowić jak się coś zwolni, to rzucic okiem na łowisko. Dla mnie plus dla prowadzących za szczerość i brak prób naciagania klienta. Zameldowałem się z córa ok.13 z minutami i klops. Wszystkie miejsca nadal zajęte. Cóż, czekamy. Dostaję też informację że ryby dziś są niechętne do współpracy. Na moje pytanie o spacer po łowisku, grzecznie poproszono mnie o ogląd stacjonarny spod barku i nie przeszkadzanie(ewentualne) łowiącym. Dla mnie kolejny plus, pomimo "uziemienia". Między czasie zewsząt słyszę potwierdzenia o pustyni od świtu. Po nieco ponad godzinie udajemy się na stanowisko 1. Ma swoje minusy (migracje na drodze), ale cieszymy się że trochę posiedzimy nad woda. Mata, której nie posiadałem, do wypożyczenia. Podbieraki również. I plusy że są i jest obowiązek ich używania. W trakcie czekania zerwał siię wiatr i woda zaczęła mocno falować. Rozłożenie gratów, zanęta, kije i pierwsza wtopa. Córka nie połowi na bat. Duża fala i mocny wiatr w oczy. W ruch idą picker na lekko i feeder. Wtopa druga, moja. Zarzut blisko patyków, zawada i podajnik w plecy. Zmiana miejsc, kilkakrotne przerzucenie zestawów ze świeżymi porcjami miksu i szukanie przynęty. I bingo-pierwsze branie. Dumbels drennana tutti-frutti i czerwona kuku-truskawkowa. I zimny prysznic-w czasie pròb podciągnięcia "tego czegoś" puszcza żyłka 0,16 na pickerze. Szkoda zestawu, a jeszcze bardziej zakolczykowanej ryby. Zmiana szpuli na 0,20 i zestaw do wody. Mijają kolejne kwadranse i kolejne dwa brania-spięte. Zmiana przyponów na haczyki nr 10. Po pewnym czasie kolejne na feederze. I uśmiech na ustach na komentarz karpiarzy z pobliskiego stanowiska: Q-wa, popatrz on znowu ma branie! Owoce wciąż górą. Z dziesięć minut holu i karp przy pomoście, i pech/moja niezdarność podbierak poleciał do wody. Ale zaalarmowany sąsiad przybiegł z pomocą (i podbierakiem). Po chwili wyciągniety na matę, haczyk wyjęty szybka fotka w podbieraku do którego się ledwo zmieścił, waga-7,5 kg i do wody. Pòźniej jeszcze dwa brania-konkrety na kiju, niestety spięte i po przerwie kolejne na pickera. Dłuższy hol, ryba (na oko i wyczucie ok. 5-6 kg)przy pomoście i przy podbieraniu szarpnięcie i puszcza żyłka 0,20 :-\. Podsumowanie popołudnia dwojakie-kilka pięknych brań, karp 7,5 na macie, drugi spory niestety nie. Satysfakcja że łowiłem gdy komplet wędkarzy na łowisku nie. Emocje i radość dziecka starającego się pomagać. Wnioski z pierwszego zapoznania z tą woda: nie można za lekko przy tym co tam pływa. Z żyłka 0,25 dało radę (0,20 nie), haki nr 14 i 12-spinki. Przy dziesiątce brania były zapięte.
Co do łowiska, po pierwszym razie trudno się wypowiadać o wodzie. Ale prowadzacy po zachowaniu i rozmowach zrobili na mnie dobre wrażenie. Gorzej z niektórymi wędkarzami (śmieci pozostawione na stanowisku i mata pływająca w wodzie). Co do otoczenia przydałoby się nieco zadbać o porządek od strony parkingu maszyn budowlanych obok łowiska. Acha no i toaleta! . Pobyt dziecka (5 lat) bez do dodatkowycb opłat i żadnych problemów.
Co do umiarkowanych opłat za inne osoby tow. nie widzę przeciwwskazań jeżeli będą trzymane w ryzach i będą skutkowały spokojem i ciszą nad wodą
Pozdrawiam
p.s. Luc dzięki, zanęta w.g. Twojej receptury :-)
-
Ostry, myślę że tam będę czasami zaglądał, więc może jakaś wymiana poglądów przy okazji...
:D
-
Iras, fajna relacja! :thumbup: Podoba mis iet o łowisko, sporo o Okoniu słyszałem, sam chętnie bym się tam wybrał gdybym miał czas...
Z mojej strony taka rada, jeżeli łowisz na Metodę, zmień żyłkę na 0.23 lub mocniejszą. Grubsza żyłka nie przeszkadza zbytnio tutaj, natomiast pozwala wyholować ładne ryby i odpowiednio dopasowywać moc. Ryba nie szaleje tak mocno i nie płoszy wszystkiego w okolicy, według mnie to ważne. Z brytyjskich oznaczeń - 8 lb jest idealna na komercje.
-
Będę na Okoniu od jutra do rano do piątku na stanowisku 51 jak pamiętam. O ile można tak napisać to typowe karpiwanie - wywózka łódką, kulki itd. Jak co to zapraszam. Ja wrócę coś skrobnę.
JK
Mogę podać swój nR telefonu ale przez PW
-
Co do otoczenia przydałoby się nieco zadbać o porządek od strony parkingu maszyn budowlanych obok łowiska.
Fajna relacja, ja będę pewnie na Okoniu dopiero na początku czerwca, co do maszyn to właściciele zajmują się też wydobywaniem żwiru, zaraz za lasem kopana jest następna żwirownia, kto wie może za parę lat tam też będzie łowisko.
Ryby na Okoniu pływają naprawdę zacne ja nigdy nie schodzę z grubością żyłki poniżej 0,25 a przeważnie mam 0,28.
-
Dzięki Luc :), na pickerze była metoda (mały drennan 15g.), a na feederze koszyk (od początku 0,25 i hak nr 10). Pierwsze nastawy pickera szybko zweryfikowałem i podmieniłem żyłkę na 0,20. Następnym razem zabieram szpulę z 0,25 i przypony na haczykach nr 8. Co do zanęty, rozrobiłem paczkę niecałe 1/2 kg plus pellet, do koszyka wpadały jeszcze kukurydza i i pellet krylowy 6 mm. I pomimo częstego przerzucania, szczególnie na początku nęcąc i szukając co tubylcom tej wody najbardziej smakuje, została mi jeszcze połowa porcji w misce (a i jeszcze pomimo pomocy latorośli, która dbała żeby ryby nie głodowały i przy okazji uczyła się strzelać z procy czym było pod ręką-w efekcie mocno mi ubyło pelletu 6 mm :-)).
Jak wspomniałem wrażenia z pierwszego rekonesansu pozytywne, na tyle żeby co jakiś czas wracać. No i zadowolenie dziecka z "wyprawy" :D
JK nie wiem czy w ten weekend dotrę, ale jakby co będę pamiętał gdzie zajrzeć. A jakbyś wyciągnął takiego cirka 5-6 kilo z drennanem 15g to pamiętaj że onci mój ;) (oby, szczególnie dla ryby)
Pozdrawiam
-
Dzięki Ostry, i spoko-co się odwlecze to nie uciecze. Będzie mi miło :)
A woda rzeczywiście przyjemna, ryby nieco mnie zaskoczyły. I pomimo kompletu gości (nie tylko łowiących) spokój.
Numer na łowisko zostawiam w telefonie :narybki:
-
Odnośnie grubości żyłki - nigdy nie łowię cieniej jak 0,35 mm .
JK
-
Odnośnie grubości żyłki - nigdy nie łowię cieniej jak 0,35 mm .
JK
Wow....
Nigdy nie łowiłem tak grubo.
U mnie max to chyba teraz 25 a wczesniej 18 i 20 dawały radę. Również na komercjach.
-
Mario, powiem Ci że przy braniach ino gwizd szedł i grzechot szpuli, a wędki to musiałem w locie łapać. Przynajmniej pickera, który nie był zakleszczony w łapce Guru 8)
-
Odnośnie grubości żyłki - nigdy nie łowię cieniej jak 0,35 mm .
JK
Wow....
Nigdy nie łowiłem tak grubo.
U mnie max to chyba teraz 25 a wczesniej 18 i 20 dawały radę. Również na komercjach.
Bardzo rzadko łowię na komercji. Nie raz miałem styczność z misiem na wodzie PZW gdzie ten wariat cudował jak tylko chciał.
JK
-
Odnośnie grubości żyłki - nigdy nie łowię cieniej jak 0,35 mm .
JK
Popieram.
Przy federach nie mniej jak 0.25
-
Janusz łowi na typowe zestawy karpiowe, tak sądzę ;) 0.35 to nic dziwnego. Ja przy metodzie z podajnikiem do 40 gram, od blisko roku mam 0.28 główną i nie mam z tym problemów. Natomiast do koszy typu esp do 70 gram, takie zamierzam testować od czwartku, nawinąłem 0.30 mm. Z dużym karpiem nie ma miękkiej gry :)
-
Luk gdybys kiedys znalazl czas i sposobnosc na wedowanie na okoniu chetnie bym sie przylaczyl! Wedkuje tam dosc czesto i jakos nie mam problemow z obsluga, jeden pracownik jest mocno specyficzny z reszta personelu mozna pogadac jak z dobrym kolega i kolezanka. Co do oplat za osoby towarzyszace, jestem mocno na tak, czlkwiek jedzie tam odpoczac i polowic ryb a nie sluchac biesiad przy grilach.
-
Byłem i słów kilka o rybach, wędkarzach i "wędkarzach" i stanowiskach 50 i 51.
Ryby były - góra do trzech kilo i w tym czasie na łowisku takie karpie brały. Kilka brań dość dziwnych - hangerek pod kij i to by było na tyle ???
Karpie brały 2-3 kilo ( mówię o sobie ) na truskawkę 20 mm nawet jak była podwieszona popkiem lub drugą kulką 20 mm. Inny "sprawdzony" smak to Pikantny tuńczyk podwieszony popkiem 20 mm Cannabis zadipowane to w pudrze fluo green Pikantna mieszanka. Zestawy wywożone łódką na jakieś 120 m na głębokość 4-5 metrów. Zaraz przy brzegu jakieś 7 metrów. Piękna parka linów kilka razy pokazała się w wodzie. Boleń jakieś 4 kilo grasował za drobnicą. Jakieś monstrum przejechało wieczorem pod kijami tak z 180 cm ??? Raczej sum,
Obok na 49 bardzo mili, przyjemni ludzie ( rodzinka ) z namiotem Quecha. Jak gapneli się rano, że my smacznie śpimy ( szósta rano ) natychmiast zaprzestali szumu związanego z rozłożeniem namiotu. Namiot rozkładali ponad godzinę i tyle samo składali. Albo brak umięjętności albo ten typ tak ma :-[
Potem okazało się, że pan pierwszy raz z gruntówką i tak - sygnałek ustawiony hm... nie z tej strony kija czyli za kołowrotkiem. Nauka celnego rzucania bo :-\ zestawy ściągał notorycznie ale za każdym razem przepraszał. A i jeszcze jeden kwiatek - żyłkę przełożył przez przelotki a jakże prawidłowo ale też i przez oczko metalowe do zaczepienia haczyka - tego zaraz za mocowaniem kołowrotka. Ale przyznaję - wiedzę i praktykę chłonął od nas jak gąbka wodę.
Stanowisko 52 - absolutne przeciwieństwo. Natychmiast po wywózce usiłował feederem trafić w to miejsce. Notorycznie ścigał mi zestawy. Twierdził, że to ja mu wchodzę z zestwami w miejsce nawet jak mu pokazałem, że mając prawą stronę wolną nie musi celować w moje zestawy. Ani razu nie przeszło przez usta magiczne słowo ... Ogólnie - co mi zrobisz a ja i tak będę przerzucał jak zechcę... Dobrze, że tylko był od rana do wieczora.
Kilka słów o method feeder - cztery zestawy wyłowione z kawałami żyłki głównej. Co chcę napisać - dobierać żyłkę do koszyczka i do ryb >:O O hakach i ich wielkości nie wspomnę. Przecież to nie polega na tym, żeby zaciąć a potem ryba rwie zestaw lub zarzucając tracić zestaw 8) No chyba, że się mylę ...
Ogólnie stanowiska 50 i 52 - dużo miejsca, dużo cienia, obok wiata ze stolikiem. Gorzej z głębokością bo bardzo głęboko.
JK
-
JKarp, naganę przyjąłem. Jak napisałem wczesniej, następnym razem 0,25 min. :-[
-
A ja nawet o Tobie nie pomyślałem :D
JK
-
Ups, a to żem się wychylił ;)
Ech, troszkę zazdroszczę :fish:, a ja w W-wie
(ale typy ludzkie bywają ciekawe)
-
Ja w końcu wybiorę się na pierwszą w tym sezonie nockę, na początek Okoń z wtorku na środę, będę na stanowisku 38 jak coś to wolne obok mnie jeszcze dwa do kolega dziś się wykręcił i odmówiłem dwa miejsca.
Później mam nadzieje że uda się w weekend zrobić nockę za sandaczem
-
...w weekend mówisz? Cóż może, może... :fish:
-
Chyba nici z mojej nocki :( pada i burza za burzą sie przewala :'( a miało być tak pięknie :narybki:
-
JKarp, uśmiałem się z Twojej relacji! Rewelka! :thumbup:
A co do Metody i cienkich żyłek... Cóż :D
-
Panowie, czy ktoś jutro zamierza być na Okoniu? :narybki:
-
Niedzielne karpiki z Okonia: 7, 7.5 i 12.7 kg :D
-
eeee.... Panie... Fajne :) Na co łowiłeś? Z którego stanowiska? Też już mi brakuje tych karpiszonów :p
A może w tę sobotę też chcesz się wybrać tam? :p
Ten pierwszy ewidentnie miał nie jedno spotkanie z tzw. "karpiarzami" :/
Drugi zresztą też :/
-
Pięknie połowione, byłeś na tej głębszej stornie ? Bo jak foty wrzucałeś to wydawało mi się że widziałem nr 45 na pomoście ?
Ja byłem w zatoce po drugiej stornie na końcu ale na nocce z piątku na sobotę.
Co do pysków karpi to niestety są strasznie sfatygowane, poza tym na co zwracałem uwagę do właściciela nowe siatki w podbierakach do wypożyczenia są okrutne dla ryb. Siatka jest z grubej żyłki o bardzo dużych oczkach i niestety tnie płetwy jak skalpel ???
Ja już zawsze zabieram tam swój podbierak, czasem z wygody brałem od właściciela ale nigdy więcej.
-
No niestety znam kilka osób takich (karpiarze) które twierdzą, że dla ryby szybki siłowy hol jest lepszy niż 5 min dłuższa ale mniej siłowa zabawa... a potem ryby mają pyszczki porozwalane niestety :/ A karpiom przecież nawet pół godziny holu krzywdy nie robi...
-
45 po prawej stronie. Yaro masz rację, sazan największy ma prawą stronę pyska zdeformowaną, ale całe szczęscie że kondycja ogólna b.dobra (odjężdżał jak mała lokomotywa). Ktos ewidentnie był wyznawcą teorii że sztywny kij i gruby postronek to jest to i nie lubi tracić czasu na delikatne obchodzenie się ze zwierzakami i ewentualną reanimację. Podbieraki mam swoje i dobrze że na wszelikij słuczaj rozłożyłem również większy trójkątny. W mniejszy na sztycy to na styk weszły te mniejsze karpiki :-)
A co do soboty to niestety, jadę do Rzeszowa i będę szwagra wyciągał nad wodę. Musimy się Panowie umówić inną razą :-P
-
No niestety znam kilka osób takich (karpiarze) które twierdzą, że dla ryby szybki siłowy hol jest lepszy niż 5 min dłuższa ale mniej siłowa zabawa... a potem ryby mają pyszczki porozwalane niestety :/ A karpiom przecież nawet pół godziny holu krzywdy nie robi...
Ja jestem zdania, że szybki hol owszem ale nie siłowy. Normalne pompowanie a nie zabawa czy wywinie żyłkę czy nie ? A pyski rybom rozrywają się cieniutkimi haczykami a nie porządnym grubym hakiem z mikrozadziorem oraz łowienie zestawami na pajęczynkach z malutkimi haczykami które źle się wbijają w pysk i są wyrywane w czasie holu. Nie wspomnę o tym, że ostatnio na Okoniu jak pisałem wyjąłem kilka zestawów do feeder method z czymś co ja pewnie nawet na leszcze bym nie użył >:O
Poszukaj sobie co to jest kwas mlekowy i kiedy powstaje podczas holu ryb.
Kiedyś na Całowaniu widziałem wędkarza, który po zacięciu latał po brzegu i krzyczał żeby wedki zwijać bo ma "rekorda". Po 25 minutach poszedł obejrzeć tego "rekorda" mój kolega. I okazało się, że wędka 2,5 lbs z żyłką 0,25 mm i karp +- minus 5 kilo robił co chciał a podebrać się nie dawał. Było dość ciepło. Karp w końcu pobebrany jakimś cudem leżał na macie jak trup. Tak te pół godziny krzywdy mu nie zrobiło >:O
JK
-
Nie wierzę, że karp padł po 30 min (może woda była zasyfiona i z małą ilością tlenu, płytka, gorąc itd) 0.25mm to wystarczająco grubo żeby feederem w max kilka min wyholować rybę...
Moim zdaniem to te wielkie haki rozrywają pyski a nie małe Kolego (to moje zdanie) :)
Sam stosuję max 8 bezzadziorowego i ani razu karpiowi nie rozerwałem pyska (do tej pory na feedera łowiłem max 10-11kg).
O kwasie mlekowym nie muszę czytać bo tego uczą się dzieci w podstawówce :p
Ups przepraszam - zapomniałem że po reformach to już nie to samo...
-
Mały haczyk jak się wbiję w dolną wargę, to po prostu znika. Czasem ciężko go wydobyć.
-
Zależy jak mały :) 10 i 8 nigdy mi nie zniknęła i wychodzi w sekundę bo bez zadzioru :)
Hak na pewno musi być kuty a nie drucikowy i nie może mieć zbyt krótkiego trzonka to wtedy jest ok.
Przede wszystkim to czy ryba będzie miała rozerwany pyszczek zależy od wędkarza a nie od haka. Karpiarze często mają jakis dziwny nawyk zacinania siłowego nawet przy zwijaniu zestawu. Uważam, że często podczas zacinania (zwłaszcza z użyciem plecionki) rozrywa się pyszczek ale może się mylę :p
-
Zgodzę się że szybki, ale nie siłowy. Ale ja widziałem takich co przy zacięciu kij musieli mieć za plecami (z grubsza min. 180 stopni), a rybę holowali niczym strongmeni na zawodach w przeciąganiu liny. W efekcie widziałem pokrwawione pyski albo zdziwienie na buzkach "Panie, sie zerwała". i nie docierało do nich że to ich wina, że konkretniejszy haczyk i trochę delikatnosci w obsłudze by się przydało >:O
-
Ja używam 12-8 i taka 12 w karpiku powyżej 50 cm to już potrafi zniknąć. Wyjmujesz i nawet śladu nie ma.
-
Ale pyska nie rozrywasz przy tym rybie... A po wielkim haku to od razu dziura kilka mm...
Najgorsze jest to że "karpiarze" są grupą która w Polsce uważa się za najlepszych speców od łowienia a prawda jest taka, że nie mają pojęcia o wędkarstwie poza tym karpiowaniem swoim :p
Przepraszam tutaj tę małą grupkę Karpiarzy (pewnie na tym forum akurat większość) którzy jednak mają jakąś wiedzę :)
Nie wiem czemu ale "karpiarz" polski kojarzy mi się z dresem który zacina ryby jak słonie, śmieci nad wodą najwięcej, kurwi najgłośniej nad wodą i holuje często ryby samym kołowrotkiem bez pomagania sobie wędziskiem :p
Wiele razy zostałem wyśmiany nad wodą przez "karpiarzy" za moje zestawy delikatne... To wynika z niewiedzy i nierozgarnięcia danej osoby. Nie ładnie może z mojej strony że wrzucam tu wszystkich do jednego wora ale tak jak pisałem wiem że są tacy Karpiarze przez duże K i znam nawet takich. Obrazi się ten którego najmocniej zaboli czyli ten który wpisuje się w moją definicję polskiego typowego "karpiarza" ;)
-
za Yaro 10-8 bez zadziora i nie trzeba operacji przy wyjmowaniu
-
Rozwalone pyski karpi przynajmniej na tym łowisku to w 90 % wina wędkarzy źle odhaczających ryby, co ja tam nieraz widziałem to woła o pomstę do nieba, często podchodziłem i proponowałem pomoc lub bez słowa przystępowałem do działania, ludzie nie mają żadnych przyrządów do wyczepiania haczyka, często wyrywają go na siłę, urywają wąsy itd.. raz nawet spotkałem się z sytuacją ze typ odciął żyłkę i chciał zostawić hak tłumacząc że pysk taki twardy i palcami tego "za ch..ja haka nie wyjmie" - wystarczył jeden ruch szczypcy i po problemie, Tylko trzeba je mieć a to już druga strona medalu.
-
Szczypce do niczego niepotrzebne jak się stosuje haki bezzadziorowe :p
Ale lepiej już szybko i z użyciem szczypców niż długie szarpanie ryby za pyszczek...
-
wystarczył jeden ruch szczypcy i po problemie, Tylko trzeba je mieć a to już druga strona medalu.
RAPR mówi:
5. Wędkarz zobowiązany jest posiadać przyrząd do wyjmowania haczyków z pysków
ryb. Ryby z haczyka należy uwalniać z zachowaniem maksymalnej ostrożności.
Ale skoro nikt nie pilnuje, to po co nosić kolejny "niepotrzebny" przedmiot....
-
Szczypce do niczego niepotrzebne jak się stosuje haki bezzadziorowe :p
Ale lepiej już szybko i z użyciem szczypców niż długie szarpanie ryby za pyszczek...
Mówimy o łowisku gdzie połowa ludzi którzy z niego korzystają nie wie nawet że są takie haki :-\
Ale skoro nikt nie pilnuje, to po co nosić kolejny "niepotrzebny" przedmiot....
to komercja a nie woda PZW, pytał się Ciebie ktoś kiedyś na wejściu czy masz wychaczacz ? bo mnie nigdy
-
Przepraszam tutaj tę małą grupkę Karpiarzy (pewnie na tym forum akurat większość) którzy jednak mają jakąś wiedzę :)
Nie wiem czemu ale "karpiarz" polski kojarzy mi się z dresem który zacina ryby jak słonie, śmieci nad wodą najwięcej, kurwi najgłośniej nad wodą i holuje często ryby samym kołowrotkiem bez pomagania sobie wędziskiem :p
To nie jest tak. To prawdziwi karpiarze właśnie propagują i rozpowszechniają dbanie o ryby. A przynajmniej kiedyś tak było. Gdy sprzęt nie był jeszcze ogólnie dostępny, gdy wiedzy trzeba było szukać...
Teraz byle kmiot z kasą idzie do sklepu i wielki z niego karpiarz. Podobnie jest z łowcami sumów. Bydło nakupuje sobie sprzętu, podpatrzy na necie co i jak i wszystko wytłuką co do ostatniej sztuki :(
-
Ale pyska nie rozrywasz przy tym rybie... A po wielkim haku to od razu dziura kilka mm...
Najgorsze jest to że "karpiarze" są grupą która w Polsce uważa się za najlepszych speców od łowienia a prawda jest taka, że nie mają pojęcia o wędkarstwie poza tym karpiowaniem swoim :p
Przepraszam tutaj tę małą grupkę Karpiarzy (pewnie na tym forum akurat większość) którzy jednak mają jakąś wiedzę :)
Nie wiem czemu ale "karpiarz" polski kojarzy mi się z dresem który zacina ryby jak słonie, śmieci nad wodą najwięcej, kurwi najgłośniej nad wodą i holuje często ryby samym kołowrotkiem bez pomagania sobie wędziskiem :p
Wiele razy zostałem wyśmiany nad wodą przez "karpiarzy" za moje zestawy delikatne... To wynika z niewiedzy i nierozgarnięcia danej osoby. Nie ładnie może z mojej strony że wrzucam tu wszystkich do jednego wora ale tak jak pisałem wiem że są tacy Karpiarze przez duże K i znam nawet takich. Obrazi się ten którego najmocniej zaboli czyli ten który wpisuje się w moją definicję polskiego typowego "karpiarza" ;)
Powiadasz dziura - nie prawda. Łowię karpie lat 20 i nie zrobisz karpiowi krzywdy dobrym hakiem a właśnie zero-pajęczynką i haczykami których nie widać. Tylko jak piszecie szczypce potrzebne a nie szarpanie bez opamiętania.
Jeśli chodzi o pojęcie - nie znam tyczki i muchy. Poza tym jakby tu napisać ... Kilka ( dziesiąt ) razy na różnych komercjach byłem proszony o ...wyjęcie zestawu bo ryba ...robiła co chciała. Tak się kończy używanie delikatnych zestawów. W końcu powiedziałem dość - albo na komercji łowisz tak żeby innym nie przeszkadzać albo jedź sobie człowieku nad Zegrze, siedź sam na 100 m brzegu i używaj sobie tych delikatnych zestawów :P 8)
Nie wiem skąd masz takie wyobrażenie o karpiarzach :(
Masz rację - nie znasz karpiarza przez duże K i chyba takiego nie spotkałeś 8) :-[
Ten karp nie padł - był po prostu wykończony jak Ty po np 10 km biegu.
JK
-
Przepraszam tutaj tę małą grupkę Karpiarzy (pewnie na tym forum akurat większość) którzy jednak mają jakąś wiedzę :)
Nie wiem czemu ale "karpiarz" polski kojarzy mi się z dresem który zacina ryby jak słonie, śmieci nad wodą najwięcej, kurwi najgłośniej nad wodą i holuje często ryby samym kołowrotkiem bez pomagania sobie wędziskiem :p
To nie jest tak. To prawdziwi karpiarze właśnie propagują i rozpowszechniają dbanie o ryby. A przynajmniej kiedyś tak było. Gdy sprzęt nie był jeszcze ogólnie dostępny, gdy wiedzy trzeba było szukać...
Teraz byle kmiot z kasą idzie do sklepu i wielki z niego karpiarz. Podobnie jest z łowcami sumów. Bydło nakupuje sobie sprzętu, podpatrzy na necie co i jak i wszystko wytłuką co do ostatniej sztuki :(
:bravo: :beer:
JK
-
Ale pyska nie rozrywasz przy tym rybie... A po wielkim haku to od razu dziura kilka mm...
Najgorsze jest to że "karpiarze" są grupą która w Polsce uważa się za najlepszych speców od łowienia a prawda jest taka, że nie mają pojęcia o wędkarstwie poza tym karpiowaniem swoim :p
Przepraszam tutaj tę małą grupkę Karpiarzy (pewnie na tym forum akurat większość) którzy jednak mają jakąś wiedzę :)
Nie wiem czemu ale "karpiarz" polski kojarzy mi się z dresem który zacina ryby jak słonie, śmieci nad wodą najwięcej, kurwi najgłośniej nad wodą i holuje często ryby samym kołowrotkiem bez pomagania sobie wędziskiem :p
Wiele razy zostałem wyśmiany nad wodą przez "karpiarzy" za moje zestawy delikatne... To wynika z niewiedzy i nierozgarnięcia danej osoby. Nie ładnie może z mojej strony że wrzucam tu wszystkich do jednego wora ale tak jak pisałem wiem że są tacy Karpiarze przez duże K i znam nawet takich. Obrazi się ten którego najmocniej zaboli czyli ten który wpisuje się w moją definicję polskiego typowego "karpiarza" ;)
Powiadasz dziura - nie prawda. Łowię karpie lat 20 i nie zrobisz karpiowi krzywdy dobrym hakiem a właśnie zero-pajęczynką i haczykami których nie widać. Tylko jak piszecie szczypce potrzebne a nie szarpanie bez opamiętania.
Jeśli chodzi o pojęcie - nie znam tyczki i muchy. Poza tym jakby tu napisać ... Kilka ( dziesiąt ) razy na różnych komercjach byłem proszony o ...wyjęcie zestawu bo ryba ...robiła co chciała. Tak się kończy używanie delikatnych zestawów. W końcu powiedziałem dość - albo na komercji łowisz tak żeby innym nie przeszkadzać albo jedź sobie człowieku nad Zegrze, siedź sam na 100 m brzegu i używaj sobie tych delikatnych zestawów :P 8)
Nie wiem skąd masz takie wyobrażenie o karpiarzach :(
Masz rację - nie znasz karpiarza przez duże K i chyba takiego nie spotkałeś 8) :-[
Ten karp nie padł - był po prostu wykończony jak Ty po np 10 km biegu.
JK
Napisałem, że znam karpiarzy przez duże K a nie że nie znam :P
10 km nie robi mi krzywdy kolego :P
Typowy Polak - jad jad i jeszcze raz jad :P
Nie łowie 20 lat ale potrafię obserwować, myśleć, analizować i wyciągać wnioski :)
Nie musisz się ze mną zgadzać :)
Mata i odkażacz oczywiście na plus dla karpiarzy - brawo dla tych co tak robią!
Nie mam nic do prawdziwych karpiarzy tak jak pisałem - przedstawiłem tylko prawdziwy obraz większości wędkarzy łowiących karpiówkami w Polsce, którzy to nazywają się karpiarzami i nie mają za grosz rozumu i zero szacunku dla ryby :P
Koniec tematu bo nie mam czasu tłumaczyć się z tego co napisałem :P
Swoją drogą zarzucając temat wiedziałem, że odezwą się co niektórzy... Wystarczy przeczytać ze zrozumieniem to co napisałem i nie trzeba będzie podejmować prób uświadamiania :p
-
Ale pyska nie rozrywasz przy tym rybie... A po wielkim haku to od razu dziura kilka mm...
Najgorsze jest to że "karpiarze" są grupą która w Polsce uważa się za najlepszych speców od łowienia a prawda jest taka, że nie mają pojęcia o wędkarstwie poza tym karpiowaniem swoim :p
Przepraszam tutaj tę małą grupkę Karpiarzy (pewnie na tym forum akurat większość) którzy jednak mają jakąś wiedzę :)
Nie wiem czemu ale "karpiarz" polski kojarzy mi się z dresem który zacina ryby jak słonie, śmieci nad wodą najwięcej, kurwi najgłośniej nad wodą i holuje często ryby samym kołowrotkiem bez pomagania sobie wędziskiem :p
Wiele razy zostałem wyśmiany nad wodą przez "karpiarzy" za moje zestawy delikatne... To wynika z niewiedzy i nierozgarnięcia danej osoby. Nie ładnie może z mojej strony że wrzucam tu wszystkich do jednego wora ale tak jak pisałem wiem że są tacy Karpiarze przez duże K i znam nawet takich. Obrazi się ten którego najmocniej zaboli czyli ten który wpisuje się w moją definicję polskiego typowego "karpiarza" ;)
czy musisz wszystkich wrzucać do jednego wora. .....
jak jest syf nad woda - to se trzeba wode zmienić....
wędkarstwo naprawdę jest piękne.....
ps. nie mylmy łowienia karpi na federa bo tu już wszyscy rozumy pozjadali ..... kto z was łowił karpie 5 lat temu na haki bez zadziorowe nr 12 ... ha , ha ... ha
karpiarze to inny świat na pewno nie taki jak piszesz kolego .....
-
Ludzie czytajcie ze zrozumieniem :)
Wyjaśniłem precyzyjnie co mi się nie podoba, podałem pośrednio definicje "karpiarza" a nie Karpiarza :)
Już? Skumali? ;)
-
No to 50 :P a dla mnie 2 km ;)
Jad - jaki jad? Po prostu za długo było tak, że ktoś mi struga kołki na głowie a ja grzecznie i usłużnie wyjmuję zestawy z wody ( w nocy też ). Za dużo mnie kosztowało dojście do tego co dziś wiem bez pytań na forach, netu i łażenia za kimś doświadczonym żeby teraz nie miec własnego zdania.
JK
-
Kolego szacun dla Ciebie :) Nie mam nic do ludzi którzy ogarniają temat tylko do zarozumiałych dresików pod nosem śmiejących się z ludzi łowiących spławikiem, feederem, gardzących inną rybą niz karp, amur czy jesiotr... Naprawdę spotykam takich...
Masz rację - teraz jest łatwiej bo są fora, filmy itd...
Fajnie by było żeby jeszcze każdy od czasu do czasu zechciał poczytać i pooglądać...
-
:beer:
JK
-
No to się nam dyskusja rozwinęła, Panowie. Ale dobrze że koniec końców wszyscy się zrozumieli :thumbup: :beer:
A co do pewnych elementów wyposażenia, Yaro, to po prostu trzeba je mieć i koniec. Np.szczypce czy inne narzędzia do wyhacznia.I nie ważne czy haki bezzadziorowe czy nie. Podobnie podbierak i mata przy łowieniu większych ryb
-
Szczypce tak czy siak mam - nawet 2-3 pary :P ale z przeznaczeniem na drapieżniki głównie...
-
Będę na okoniu w nocy w piątek stanowisko 33 połów na metodę XL(taki mam plan) do podajnika Mix 50/50 zanęty wg Luk i mieszaniny pelety owoc +ryba . Jaką taktykę byście polecili na tym stanowisku jak daleko rzucać itp
-
Chętnie bym się przejechał też ale jeszcze nie wiem czy dam radę niestety :/
-
49 to moje wypatrzone na wypad.
-
Odświeżę wątek
Był ktoś ostatnio na tym łowisku?
Pytam bo dawno tam nie byłem i nie wiem jak sytuacja.
-
Ja dziś dzwoniłem zaklepać miejsce na 31/10 i właściciel mówił że wpuścili już pstrągi, więc można się spodziewać więcej osób z lekkim spinem i muchówką. Ale łowić tam nie byłem już od końca sierpnia ??? więc nie wiem czy się rybka rusza.
-
dzięki za info
W takim razie ja sobie odpuszczam z uwagi na pstrągi i spiningistów :'(
-
Byłem 31/10 na łowisku, ogólnie bez szału, trochę delikatnych wskazań niestety nie do zacięcia. W końcu przed samym zwijaniem sprzętu mocne branie i jedyna rybka wyprawy Jaź 44 cm.
-
Dziś tam byłem ryby jeszcze śpią, do 15:00 na całym łowisku złowiono dwie ryby karp 4 kg i jesiotr 6 kg (ja nic nie złapałem) wg gospodarza jest w wodzie około 200 większych karpi (od 5 kg w górę) co ciekawe podobno są ponumerowane. Największa ryba w wodzie to tołpyga 60 kg.
-
Dziś tam byłem ryby jeszcze śpią, do 15:00 na całym łowisku złowiono dwie ryby karp 4 kg i jesiotr 6 kg (ja nic nie złapałem) wg gospodarza jest w wodzie około 200 większych karpi (od 5 kg w górę) co ciekawe podobno są ponumerowane. Największa ryba w wodzie to tołpyga 60 kg.
Na tym łowisku złowiłem karpia 15,75 kg o numerze 279. Są ponumerowane. Złowiłem go w zeszłym roku w lipcu i tej samej nocki padła jeszcze 10. Ostatni wypad koniec września 2016 roku - 7 karpi o wadze 5-7 kg. Oczywiście wszystkie cieszyły się ponownie wolnością. W 2015 roku też jakoś na jesieni wyjąłem tam amura niecałe 6 kg.
pzdr
-
Byłem tam z kolegą tydzień temu i ryby jeszcze spały :/ mieliśmy stanowska 48 i 49. Na całym łowisku chyba nawet brania nie było ale o Pstrągach słyszeliśmy :D
-
Moja sztuka ...
-
Niestety byłem przed operacją barku i nie miałem siły go dobrze wyeksponować :)
-
Brawo :)
-
Ja w sobotę 8 kwietnia będę robił drugie podejście i spróbuje odczarować Okonia, właśnie sobie zarezerwowałem stanowisko nr 30.
-
Dobre stanowisko 1 wędka daleko na spad a druga blisko pomostu
Wysłane z mojego SM-J500F przy użyciu Tapatalka
-
Jak ktoś ma jakieś pytania o konkretne stanowiska to zapraszam :)
-
To jakie stanowiska polecasz. Łowiłem na różnych .....
-
Nie dodałem że według mnie najlepsze to 37 i 38. Co o nich sądzisz?
-
Jak ktoś ma jakieś pytania o konkretne stanowiska to zapraszam :)
Czyli obłowileś wszystkie?
Jak i jaką metodą?
Które polecasz do metody?
Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka
-
Jak ktoś ma jakieś pytania o konkretne stanowiska to zapraszam :)
Ja zarezerwowałem na 8 kwietnia stanowiska 32 i 33. Co polecasz na tych stanowiskach? Jakie metody?
Przymierzałem się z metodą XL + matchówka na jaźie.
-
Nie dodałem że według mnie najlepsze to 37 i 38. Co o nich sądzisz?
Łowiłem 2 tyg temu na 39 i 40 to była lipa i sam właściciel mówił, że tam to tylko jesiotry i ogólnie słabe miejscówki.
Następnym razem biore 8 i 9.
Wysłane z mojego SM-N9005 przy użyciu Tapatalka
-
Może w tym okresie i lipa, ale od dwóch lat jeżdżę tak przynajmniej 2 razy w miesiącu na dwa dni z nocką i powiem szczerze najlepsze stanowiska jakie miałem to 37 i 38. Tam złowiłem swoje rekordowe dwa karpie 15,75 i 10 kg o maluchach typu 5-6 kg to nawet nie mówiąc ile ich tam wyjąłem. Szwagier w zeszłym roku w lipcu w oczekiwaniu na mnie złowił tam 30 sztuk karpi o wadze średnio 3-4 kg. Wszystkie oczywiście lądowały w wodzie. A co do stanowiska 40 to na nim wyjąłem jesienią 2015 amura prawie 6 kg. Także wszystko zależy na co i w jakim okresie łowisz. Moje Słońce dwa lata temu przy pomoście złowiła 2 jazie po 1,5 kg każdy także na to nie ma reguły.
-
Oczywiście jeśli chodzi o jazie to powiem szczerze takiego wstydu się najadłem bo oczywiście tu na federki cuduję a Moje Słońce na bata z amortyzatorem wyjmuje takie ryby :):):) Ubaw miała ze mnie po pachy :P Odkułem się po godzinie wyjmując podobne jazie i uratowałem swój honor 8)
-
A tak z innej beczki wiecie co to za woda za ogrodzeniem na tyłach stanowisko 27-32?
-
Stara żwirownia, bezpańska. Jeżdżę tam czasami na rybki, wieczorami strach bo miejscowi latem kąpać się przyjeżdżają, sporo miejscowej patologii. Trzepią też siatami, ale czasami coś ładnego uda się wydłubać.
-
Może w tym okresie i lipa, ale od dwóch lat jeżdżę tak przynajmniej 2 razy w miesiącu na dwa dni z nocką i powiem szczerze najlepsze stanowiska jakie miałem to 37 i 38. Tam złowiłem swoje rekordowe dwa karpie 15,75 i 10 kg o maluchach typu 5-6 kg to nawet nie mówiąc ile ich tam wyjąłem. Szwagier w zeszłym roku w lipcu w oczekiwaniu na mnie złowił tam 30 sztuk karpi o wadze średnio 3-4 kg. Wszystkie oczywiście lądowały w wodzie. A co do stanowiska 40 to na nim wyjąłem jesienią 2015 amura prawie 6 kg. Także wszystko zależy na co i w jakim okresie łowisz. Moje Słońce dwa lata temu przy pomoście złowiła 2 jazie po 1,5 kg każdy także na to nie ma reguły.
Możliwe :) mnie te stanowiska wpadły w oko ze względu iż są w zatoczce i ostatnie :) może trafiłem na takie dni.
-
Może w tym okresie i lipa, ale od dwóch lat jeżdżę tak przynajmniej 2 razy w miesiącu na dwa dni z nocką i powiem szczerze najlepsze stanowiska jakie miałem to 37 i 38. Tam złowiłem swoje rekordowe dwa karpie 15,75 i 10 kg o maluchach typu 5-6 kg to nawet nie mówiąc ile ich tam wyjąłem. Szwagier w zeszłym roku w lipcu w oczekiwaniu na mnie złowił tam 30 sztuk karpi o wadze średnio 3-4 kg. Wszystkie oczywiście lądowały w wodzie. A co do stanowiska 40 to na nim wyjąłem jesienią 2015 amura prawie 6 kg. Także wszystko zależy na co i w jakim okresie łowisz. Moje Słońce dwa lata temu przy pomoście złowiła 2 jazie po 1,5 kg każdy także na to nie ma reguły.
Możliwe :) mnie te stanowiska wpadły w oko ze względu iż są w zatoczce i ostatnie :) może trafiłem na takie dni.
Może jak będzie cieplej to się poprawi z braniami, a poza tym jest tam najciszej i najspokojniej. Nikt nie biega za plecami :)
-
Kiedyś już pisałem w tym wątku że Okoń to jedyna komercja z której korzystam. Łowiłem tam zanim ta żwirownia była Okoniem a obie żwirownie przedzielone były tylko wąską groblą.
Z ciekawostek właściciel kopie następną za lasem może kiedyś też tam będzie łowisko specjalne.
Najlepsze stanowiska dla mnie od wiosny do jesieni to jak pisał wcześniej kolega Laur77 to końcówka czyli 37,38,39 i 40. Oprócz tego że zatoka całkiem ciekawa to dużym plusem jest to że prawie nikt nie kręci się nam za plecami i mamy dużą wiatę w razie deszczu.
Minusem jest że miejsca w sezonie trzeba rezerwować minimum 2-3 tygodnie wcześniej.
Z tych miejsc złowiłem kilka jesiotrów powyżej 1 m, karpia 12 klio, miałem na kiju niezłego suma, kolega wyjął amura 11 kilo. Więc miejsca są naprawdę owocne.
Na wiosnę oprócz tej zatoki polecam miejsca od 26 do 29, ciągnie się tam fajne wypłycenie, co roku udaję mi się połowić jazi, tylko przeważnie działają czerwone robaki na pellety i kulki wyniki są dużo gorsze.
Tak samo ze stanowiska 53 w zasiągu rzutu mamy fają górkę, ryba kręci się tam na wiosnę oczywiście dużo zależy od wiatru itd.. ale miejsce jest dobre.
Jesienią i zimną zmieniam brzeg i łowię przeważanie z 48,49 i 50 ale to już inna para kaloszy.
Stanowiska od 1 do 21 są w miarę równe, zdarzają się ciekawe półki itd. ale tu przydaje się łódka do wywozu żeby dobrze kłaść zestaw, ja niestety takowej nie posiadam, poza tym przy pełnym "weekendowym" obłożeniu Okonia i tak zawsze trzeba rzucać przed siebie i to jest duży minus tego łowiska.
-
A tak z innej beczki wiecie co to za woda za ogrodzeniem na tyłach stanowisko 27-32?
To stara "dzika" żwirownia, kiedyś były w niej piękne ryby. Teraz od kilku lat łowisko jest porządnie przetrzepane siatami. Samotnych nocek nie polecam jak pisał już ktoś wcześniej bo jest to miejsce spotkań młodzieży. Poza tym w weekendy często urządzane są tam rajdy na quadach i crossach więc o ciszę raczej ciężko. Ja czasem zaglądam tam na rowerze żeby pomachać chwilę spinnem.
Jest trochę okonia, dużo wzdręg, płocie a kiedyś nawet były liny, może dalej są... ale to już trzeba by sprawdzić.
Kiedyś w zatoce obok okonia była zatopiona kopraka, w zimę było to super miejsce na okonie z lodu. Niestety konstrukcja została wycięta i poszła pewnie na złom.
Polecam za to jezioro Góra które również jest obok Okonia, dba o nie koło z Warszawy. Jest karp, lin, karasie, dużo szczupaka tylko jezioro strasznie zarasta w pełni sezonu.
-
Stanowisko nr 8 na Okoniu - stojąc na pomoście na godzinie "jedenastej" mamy górkę tak około 90 m od brzegu. Bardzo dobre miejsce w pełni sezonu ale jak napisałeś w ciągu tygodnia. Na górkę można rzucać ze stanowiska 9 ale tam jest urwana lina od boi ( kiedyś tam była bo ja ). Oba stanowiska mają dużą wygodną wiatę. Minus to położenie - każdy idący dalej zadaje sakramentalne pytania :" i jak nocka ( dzień ), na co brały, panie jak ma pan duże kołowrotki - to chyba na rekiny... ? "
Góra - byłem teraz od piątku do niedzieli. Jeden maluszek leżał na macie. łowisko trudne, wymagające i sprzętu i myślenia.
Planuję "zrobić" tę dziką wodę za Okoniem ale nie sam i nie w weekend i nie latem. Raczej wiosną przy kiepskiej pogodzie lub wrzesień. Chcę siadać kilka razy bo po jednym razie trudno coś powiedzieć. Widziałem w zatoczce od Okonia ładne ryby ... :beg:. Patrzyłem ze skarpy z lasu lornetką :) Uć ;-) do wywózki mam :-[
JK
-
Łowisko wymaga dobrego doboru miejsca uzależnionego od pory roku. Pozornie na mapie widać na dość dużej części łowiska podobne głębokości a tak naprawdę mnóstwo górek i dołków. Jeden łowi, drugi patrzy.
Byłem 2 Kwietnia... kompletna klapa. Pogoda majowa, woda marcowa. Wszystkie stanowiska zajęte i zarezerwowane wcześniej.
-
Dziś byłem na stanowisku 30 i w końcu rozdziewiczyłem kupione zimą Mikado Black Stone, kijek pracuje mistrzowsko jestem bardzo zadowolony.
Os 09:00 do 14:00 udało sie wyciągnąć 3 jazie 30-35cm, dwa leszczyki tez tak po 35cm i jesiotra 110cm 6,5kg
Na sąsiednim stanowisku nr 31 człowiek wyciągną karpia 8,5 kg co ciekawe hol trwał max 5 min, takie miał facet sznury na kołowrotku :) a na stanowisku 29 koleś złapał sandacza ale małego takiego około 40 może 50cm
(https://s3.postimg.org/vbgyq77mb/jesiotr.jpg)
-
Ładna sztuka... Gratulacje :thumbdown:
-
Tak to jest jak się pisze na telefonie:D miało być :thumbup:
-
Byłem w lany poniedziałek. Efekt to trzy Jazie na metodę, pelecik czosnek/ser. Woda jest jeszcze zimna i wybór zatoczki 39 i 40 nie koniecznie był dobry tego dnia. Płytka woda jest bardziej podatna na zmiany temperatury.
-
Jutro mam mam zamiar tak po 14:00 wpaść i posiedzieć do zachodu słońca, wybiera się ktoś może?
-
Czy są wolne stanowiska?
-
wszystkie zarezerwowane ale koło 14-15 cześć osób na ogół się zwija i wtedy można wpaść do wieczorka posiedzieć
-
I tak mam zamiar zrobić.
-
Tak jak pisałem wcześniej pojechałem dziś około 15:00 i posiedzialem do 19:00, stanowisko nr 32, zero bran :(
-
Hej
Czy ktoś z kolegów wybiera się w ten weekend (sobota - niedziela z nocką) na łowisko okoń?
Pozdrawiam
-
Nocka ładna. Jak na razie 3 karpie 3-5 kg.
-
Od której siedzisz?
-
Od 20.
-
Dopiero od 2 godzin zaczęły się brania.
-
Pogoda sie uspokoiła, jakie masz stanowisko?
-
37
-
I dwa koszyki zerwane :)
-
O na tym jeszcze nie byłem, najdalej zawędrowałem na 32, 37 to ta płytka zatoczka?
-
Zróżnicowana. Zajrzyj na mapę łowiska. Tu pobiłem życiówkę.
-
Siema szwagier wszystkich nie pozaznaczaj :D :D :D. Zostaw te duże dla mnie :fishonhook: :fishonhook:.Pozdrawiam połamania.
-
I dla Ciebie Szwagier też wystarczy;D :narybki:
-
No i nadszedł koniec łowienia. Przez cały dzień i nockę 15 karpi z czego największy 6 kg najmniejszy 0,5 kg i jeden okoń około 20 cm. Z tego co się dowiedziałem u właściciela zarybił małym karpiem na wiosnę, bo jak twierdzi sporo klientów narzekało na to że o pustym kiju schodzili z łowiska. Biorą maluchy jak nie wiem co nawet na białego robaka.. Dzisiaj tylko i wyłącznie działała pikantna kiełbasa. Nic innego nie chodziło.
Także polecam gorąco.
-
Gratulacje :fish: :fish: :fish. Niezły wynik. Brawo TY :D :D :D Następnym razem jedziemy razem pobić życióweczki :fish: :fish: :fish: :D
-
Dokładnie tak. :thumbup:
-
Dzień dobry,
byłem na Okoniu w poprzednim tygodniu. Naprawdę fajne łowisko.. czyste, wyglądające "naturalnie". Od g. 11 do g. 17 kilkanaście jeśli nie kilkadziesiąt karpii. Do południa większość na feeder, po południu królowała metoda. Pierwszy raz próbowałem łowić na haki bezzadziorowe (feeder) i miałem dużo spadów. Tzn. ryba zacięta, krótki hol i nagle pusto.. Kij shimano alivio heavy feeder, żyłka 0,23, przypon 30cm Drennan.
Ryba bardzo silna na łowisku, chwila nieuwagi i wędka w wodzie ;) Jest Bar z fastfoodem i piwem oraz akcesoriami i przynętami wędkarskimi.
Łowiłem na stanowisku 17.
-
Normalnie brzmi jak reklama :)
-
Absolutnie nie jest to reklama, może taki zachwyt po rozczarowaniu Jegielem z kwietnia :)
-
Witam
Bawię się drgającą gdzie warto usiąść o tej porze roku na tym łowisku, pomost mnie nie interesuje bo używam podpórek wbijanych w ziemię do tego myślałem o metodzie ale z mapki wynika ze jest to stosunkowo głębokie łowisko, warto z metodą się tam wybrać czy lepiej z koszyczkiem.
-
Tam masz same pomosty ale na szczecie krótkie wiec podpórki możesz wbić przed pomostem, miejscówki uważane za te lepsze to od 29-40. Pamiętaj że na to łowisko nie ma po co jechać bez rezerwacji.
-
Witam. Najlepiej jechać w tygodniu cisza i spokój mniej ludzi. W weekend jak to weekendy więcej "tubylców" niż wędkarzy ;-) pozdrawiam.
-
Z metodą jak najbardziej polecam łowić. Na stanowiskach od 29 do 40 jest około 3 m dalej od brzegu masz spady. Na te spady i w głębszą wodę też warto rzucić tylko pamiętaj o doklejeniu towaru w podajniku. No i na koniec najgorsza wieść czyli w zeszłym tygodniu na całym łowisku brały karpiki poniżej 1 kg. Wpływały całym stadem i brały na wszystko. Największy mój karp tego dnia miał zaledwie 3,2 kg. Myślę że pojadę tam dopiero pod koniec września.
Wysłane z mojego SM-J500F przy użyciu Tapatalka
-
A w tygodniu jak to wygląda też taki nawał ludzi ze bez rezerwacji nie ma w ogóle po co jechać.
-
W tygodniu spokojnie połowisz i nie musisz rezerwować, chyba że zależy Ci konkretnie na jakiejś miejscówce to lepiej zrobić rezerwację.
-
OK, dzięki panowie :)
-
Z metodą jak najbardziej polecam łowić. Na stanowiskach od 29 do 40 jest około 3 m dalej od brzegu masz spady. Na te spady i w głębszą wodę też warto rzucić tylko pamiętaj o doklejeniu towaru w podajniku. No i na koniec najgorsza wieść czyli w zeszłym tygodniu na całym łowisku brały karpiki poniżej 1 kg. Wpływały całym stadem i brały na wszystko. Największy mój karp tego dnia miał zaledwie 3,2 kg. Myślę że pojadę tam dopiero pod koniec września.
Wysłane z mojego SM-J500F przy użyciu Tapatalka
Wczoraj byłem nawet fajne łowisko, byłem na stanowisku 29 kawałek do przejścia od samochodu, jest tak jak mówisz brały takie kilówki, z rana miałem mocne brania ale i dużo spinek, pod koniec dnia jedno bardzo ładne, mocne branie (nie wiem co to było) ale przez hamulec rybka nie dała mi za wiele szans, praktycznie od środka jeziora spłynęła w krzaki po prawej za cypelek i po zestawie. Jak by w ogóle nic sobie nie robiła z tego ze ją próbuje holować. Na pewno jeszcze odwiedzę to łowisko tylko niech upały nie co ustaną.
-
Posiedziałem dziś 3h na stanowisku 29, przegrałem sromotnie z rybami 4:6 (6 spinek i 4 wyciągnięte sztuki na brzeg) oraz 2x wyciąganie wędki z wody (brak WB)
-
Ptaku przecież z przednim też możesz poluzować jak idziesz siusiu :P
-
Wiem, co więcej, na jednej wędce miałem WB, ale nie włączony.
-
Potwierdzam problem z kroczkami, brania co chwilę, fajne i silne odjazdy, a na końcu 0,8 kg... Wszystko na pikantną kiełbę i białe.
-
Czasem zdarzy się, że przepływając, złapie np. taki jegomość ;)
-
Ładny, ja z 30-tki wyciągnąłem takiego samego 6,5 kg.
-
He... widocznie tam ma żerowisko, bo ja ze stanowiska 31, a trzy metry od pomostu przepływał co parę minut amur, robił kółeczka, taki ze 3 kg, pięknie się mienił w słońcu.
-
Witam ;D Ja po paru wizytach na Okoniu wiem, że miejsca na samym końcu 37 /38 są ok :fish: tam jest cisza i spokój 8) ryba też dopisuje :narybki: :fish: Polecam.
-
Dziś stanowisko 31, łapane od 08:30 do 13:00, 3x karpik, 1x lin, 2x zerwany przypon.
-
Dziś stanowisko 31 łapane od 08:30 do 13:00, 3x karpik, 1x lin, 2x zerwany przypon
No to miałeś pecha. Ale przyznaję odkąd zarybili maluchami to słabo się tam łowi.
Na razie sprzęt mam w serwisie ale mam nadzieję, że jeszcze w tym roku uda mi się tam wybrać.
pzdr
-
Wybieram się w niedzielę na stanowisko 35, był ktoś ostatnio? Podobno zarybiony ostatnio pstrągami (właściciel), które trzeba zabierać...
Jak sie teraz łowi?
pozdr
Tomek
-
To będzie mój pierwszy wypad na Okoń. Wybieram się w sobotę na 37 (akurat było wolne), choć celowałem w 53 by obrzucać lokalne zagłębienia.
Choć patrząc na mapkę, 37 też wygląda obiecująco - naprzeciw spadek do 6-8m, jak nikogo nie będzie po lewej i wyjdzie trochę słońca to i zatoczkę można obrzucać, a i też cisnąć pod same trzciny na przeciwległy brzeg. Taki przynajmniej jest plan teoretyczny 8)
Ktoś/coś jakieś porady może odnośnie jesiennego łowienia w okolicy #37?
-
Ja będę na 30 :)
-
Ja w piątek tzn. jutro lecę na działkę z rana, a ze po drodze mam łowisko to może odwiedzę tak na dziko, zobaczymy jak dotrę i coś będzie się dziać do dam znać pozdro.
-
Ale Wam zazdroszczę, choćby tego Okonia. Z dnia na dzień coraz cieplej a u mnie choróbsko i antybiotyki :( :'( :'( :'( :'( :'( :'(
-
Byłe, odwiedziłem i coś tam złowiłem ;), Ważne jak będzie ktoś jechać na łowisko to od strony Chotomowa ponieważ remont robią i wszystko zablokowane do grudnia bodajże, od strony Janówka czy Bożej Woli jest przejazd przy remizie ale tylko z przepustką czyli dla mieszkańców, Miski stoją z drugiej strony więc nie ryzykował bym, sam wracałem do Chotomowa >:(
Ale udało się dotrzeć, zawitałem o 7:30 rano jak byście zobaczyli mój wyraz twarzy jak wjeżdżałem na parking, a tu pusto ja oczy w słup, pierwsze skojarzenie - co jest nieczynne czy pierwszy, ale o 7:30 pierwszy ? coś nie tak, no ale dobra idę gość wychodzi z budki, patrzy na mnie jakoś dziwnie, czyżbym był za rano ??? pewnie se pomyślał kuźwa spać nie może czy co hehe :P
Za to swoboda w wyborze stanowiska ale ze strasznie wiało to usiadłem na stanowisku 8, tam było OK
Padło 14 karpi wyjętych w tym 5 się spieło wagowo od 1,5 do 2,5 kg i jedno cos ładnego niestety :( połów gdzieś od 8 do 13 później przez 2h nic i się zwinołem.
-
Dzięki Bolo za wskazówkę odnośnie dojazdu :thumbup: Wczoraj wracając na skrzyżowaniu Nowodworska-Warszawska stały miśki, dziś też mogą suszyć.
Co do wyników. Byłem na #37, wpadło tylko 6 małych sztuk do 2,5kg, wszystkie spod drugiego brzegu. Zarówno rzuty na lewo na zatoczkę jak i w prawo na głębsze miejsca nie skutkowały nawet piknięciem.
Natomiast pstrągi szalały jak dzikie, a wraz za nimi spinningiści czesali wodę aż się pieniła. Najlepszy tego dnia podobno wyciągnął 40 szt, które potem odsprzedawane były dla zainteresowanych. Przy okazji, fajne wyjście jeśli nie chcesz/nie możesz zabrać ryby, gdyż nakaz zabierania pstrąga obowiązuje. Z ciekawostek, na stanowisku obok była rodzinka z małymi chłopakami, łowili na spławik. Chwila nieuwagi i pstrąg wciągnął im wędkę do wody. Pływał z nią przez jakiś czas na środku zatoczki, po jakimś czasie pewnie razem z nią zaległ na dnie...
Wracając do karpi, największa wczoraj podobno padła szt ok 8kg na #9.
Ponieważ niedosyt jest, za tydzień planuje jeszcze wypad. Kojarzycie może jakąś miejscówkę w okolicach Wawy by jeszcze fajnie połowić sztuki 4-5kg+? Do tej pory odwiedziłem Lindis, Nosselie, Bielawę, Szczęsne, Piorunów no i Okoń.
-
A ja bylem na 30 i kicha nawet brania :( po 3h zawiniłem się do domu.
-
Hejka.
Ja dzisiaj robię sobie mały wypad. Napiszę co i jak i mam nadzieję że coś tam jednak będzie brało...
-
Takie małe info. Jak opuszczałem łowisko pogadałem z właścicielem, mówił w że piątek używał echosondy i ryby podobno siedzą na 8m i głębiej.
-
Mój wczorajszy wypad zaowocował jaźiem i karpiem ok. 1 kg oraz rozgietym przez pstrąga haczykiem na spławiku. Stanowisko 35, tak jak pisali poprzednio skuteczne były tylko dalsze rzuty na głębszą wodę.
Niedaleko (37 i 38) gdzie donęcali udało im się ładnie połowić- sporo ryb m in. amur 5 kg.
Pstrąga rzeczywiście sporo. Zarówno na spinning jaki spławik można powalczyć.
Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
-
Hejka.
Ja dzisiaj robię sobie mały wypad. Napiszę co i jak i mam nadzieję że coś tam jednak będzie brało...
Dawaj znać, pogoda malina :sun: - ciekawe, czy na płyciznę będą wypływać się opalać 8)
-
Pstrąga rzeczywiście sporo. Zarówno na spinning jaki spławik można powalczyć.
Dlatego tam nie pojadę bo na siłę nic nigdy nie będę kupował
-
Też nie kumam takiej polityki pstrągowej, czy naprawdę te ryby są takie słabe ze po złapaniu nie nie wyżywają?
-
Pstrąg jest to fajna i silna ryba, tylko łyka głęboko i problem z odhaczeniem dość często nie da się wyjąc haczyka albo przy takiej czynności jest ostro poharatana i dość często nie przezywa. To jest jeden z powodów dlaczego ma być zabierany. Można powiedzieć że pstrągiem zarybia się dla zysku w każdym razie ja tak to widzę.
-
No i po 6-cio godzinnym posiedzeniu efekt - 1 jesiotr i 1 karp. Siedziałem na 14 i łowiłem na głębokiej wodzie. Ryba dzisiaj słabo brała. Kolega obok również 1 jesiotr ale za to 2 karpie (jak odjeżdżałem). Brały tylko na pikantną. Ryba zeszła już na głęboką wodę (nawet sam właściciel to potwierdził). Jak wcześniej zauważyliście można było połowić pstrąga sporo tego padło w wykonaniu właściciela :)
W załączeniu mój potworek :)
-
Piękny :bravo:
-
Piękny i nieźle walczył, ale nowy nabytek z Drennana pięknie dał radę. Po 15 minutach udało się go wydobyć :)
-
Piękny i nieźle walczył, ale nowy nabytek z Drennana pięknie dał radę. Po 15 minutach udało się go wydobyć :)
Piękna rybka , aż zazdroszczę :bravo: :-[ :bravo: Co to za nabytek ?
-
Drennan Series 7 Puddle Chucker 11ft Carp Feeder a druga to Drennan Series 7 Puddle Chucker 11ft Method Feeder. Obie dzisiaj przetestowane. Myślałem że Selektor z Trabucco to zajefajna wędka, ale te są rewelacyjne. Aż boję się pomyśleć co potrafi Acolyte Drennana :P
-
No i po 6-cio godzinnym posiedzeniu efekt - 1 jesiotr i 1 karp. Siedziałem na 14 i łowiłem na głębokiej wodzie. Ryba dzisiaj słabo brała. Kolega obok również 1 jesiotr ale za to 2 karpie (jak odjeżdżałem). Brały tylko na pikantną. Ryba zeszła już na głęboką wodę (nawet sam właściciel to potwierdził). Jak wcześniej zauważyliście można było połowić pstrąga sporo tego padło w wykonaniu właściciela :)
W załączeniu mój potworek :)
Kozak fotka.
Gratulacje.
Wielkie brawa 👏👏👏
Widzę że też zakupiłes Drennan series 7 👏👏👏👍
Ja jestem mega zadowolony z wędzisk tej serii 😁😁😎
-
No i niestety sezon zakończony....Ważne, że pozytywnie :P
-
No i niestety sezon zakończony....Ważne, że pozytywnie :P
Jak to? Przecież sezon dopiero się zaczyna :P
-
Tak właśnie powoli rozpoczyna się sezon zimowy :P :D
-
No i po 6-cio godzinnym posiedzeniu efekt - 1 jesiotr i 1 karp. Siedziałem na 14 i łowiłem na głębokiej wodzie. Ryba dzisiaj słabo brała. Kolega obok również 1 jesiotr ale za to 2 karpie (jak odjeżdżałem). Brały tylko na pikantną. Ryba zeszła już na głęboką wodę (nawet sam właściciel to potwierdził). Jak wcześniej zauważyliście można było połowić pstrąga sporo tego padło w wykonaniu właściciela :)
W załączeniu mój potworek :)
Ważyłeś go może? świetne ubarwienie, ale faktycznie dziś coś z tą rybą nie bardzo, od 5 rano byłem na kanałku do 13 lipa nawet szturchnięcia nikt nic nie łowił a było ze 8 osób.
-
No jasne, że ważyłem, waga wskazała 6,95 kg, a jeśli chodzi o ubarwienie, to naprawdę śliczny był. Widać, że szykują się do zimy....
-
Witam
Pytanko był może ktoś ostatnio na łowisku, coś się dzieje bo pogoda nie rozpieszcza, ciekawe jak frekwencja w weekendy.
Zbliża się delikatne ocieplenie tak się zastanawiam może w warto podjechać w weekend nie wiem czy na dziko czy dzwonić o rezerwacje.
-
Podpinam się pod pytanie. Planuję nieśmiało niedzielny pobyt na "Okoniu"....
Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
-
Dwa tygodnie temu było dość pusto w sobotę
-
A brało coś ?
-
Tylko na głębokiej wodzie
-
OK thx :) jak coś to tez planuje w niedziele uderzyć, zobaczymy co sprawdzi się lepiej metodka czy koszyk
-
Szukaj miejscówki z głęboka wodą więcej niż 10m i ja bym obstawiał coś na tłusto Halibit czy Kiełbasa
-
Szukaj miejscówki z głęboka wodą więcej niż 10m i ja bym obstawiał coś na tłusto Halibit czy Kiełbasa
W zimnej wodzie nie należy używać tłustych kulek, pelletów, zalew itd. Zimna powoduje stężenie tłuszczy i taka przynęta i zanęta przypomina plastelinę.
Smak przynęty jest bez znaczenia - kulka ma dać sygnał do kubków smakowych ryby. Ma być i powinna być lekkostrawna. Takie kulki uzyskuje się poprzez dodawanie płynnych pokarmów i składników rozpuszczalnych w wodzie.
Dwa tygodnie temu karp wziął na kulkę kryll-truskawka ale to kulka ze stajni kulacza Krzysztofa :D Na tej samej zasiadce na tą sama kulkę było również branie i co ciekawe dopiero w niedzielę rano zauważyliśmy ( w sumie to Kolega zauważył ), że używamy tych samych kulek. Dwa brania na jednej zasiadce na tą samą kulkę na trzy ryby ;D Coś w tym jest :-) A kulka właśnie ma w sobie płynne pokarmy i mączki rozpuszczalne.
JKarp
-
To że na wiosnę w zimnej wodzie unikamy takich przynęt to wiedziałem (słaby metabolizm) ale wydawało mi się ze na jesień rybki lobią podjeść tłustego żeby nabrać ciałka na zimowe miesiące, tak jak każde inne zwierze.
-
Troszkę OT:
Co innego tłuszcz i spowolniony metabolizm a co innego łatwej strawne węglowodany.
Ogólnie tłuszcze nie są polecane dla ryb poza drapieżnikami.
-
Ktoś ostatnio był?
Bo mnie nosi żeby jeszcze pojechać....
-
Byłem z kumplem 6,01,2018... stanowisko 51 i 52 - brak ryb w tym rejonie lub brak brań ;) Stanowisko17, wiele brań handlówki, stanowisko 11 jesiotr 100 cm. Generalnie Super pogoda. No cóż, mamy styczeń jakby ktoś nie zauważył ;)
-
Leon, wiesz może, jak te brania przekładały się na głębokość?
-
Ja wiem :)
(http://www.okon.com.pl/plan_lowiska.jpg)
-
Dzięki :thumbup:
Dwa metry różnicy i robi robotę. Albo po prostu stado handlówek tam sobie stanęło i już.
-
Ja wiem :)
Skoro wiesz, to może byś pojechał i sprawdził czy biorą? :)
-
Lód jest?
-
Po dwóch ostatnich nocach na pewno.
-
Lód jest?
W czwartek 15.02 dzwoniłem tam bo była ładna pogoda gość powiedział że lód jest jednak nie az taki gruby by można było wejść
-
Panowie, jak wyglada sytuacja na okoniu? Lod jeszcze jest?
-
Wyjrzałem przez okno i choć nigdy na Okoniu nie byłem, to mam podejrzenia graniczące z pewnością, że lód jeszcze jest.
-
Wyjrzałem przez okno i choć nigdy na Okoniu nie byłem, to mam podejrzenia graniczące z pewnością, że lód jeszcze jest.
Na 95% jest patrząc na pogodę i na fakt że w zeszły weekend na starorzeczu spokojnie łowili na lodzie :)
-
Koledzy ja wszystko rozumiem ale 30cm a 8cm lodu wiele zmienia.
-
Może ktoś z kolegów wybiera się na Okonia w niedziele? Pogoda zapowiada się znakomita :)
-
Jakby nie było niedziela palmowa przed Świętami Wielkiej Nocy to ciężko będzie wygospodarować choćby chwilkę......
-
Siemka właśnie planowałem w tą niedziele tam rozpocząć sezon z kilkoma osobami, lecz po telefonie okazuje się ze na większości łowiska jeszcze jest lód. Gość powiedział ze na stanowiskach po prawej czyli od 41 da się coś połowić ale musi wypłynąć łódką i sprawdzić. Dlatego raczej wyruszę na Wisłę.
-
Cześć, wybieram się w najbliższą niedzielę na "Okonia". Ktoś może był ostatnio? Jak sytuacja w tym roku? Ryby współpracują? Jakieś preferencje przynetowe?
Pozdr Tomek
Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
-
Cześć, ja również wybieram się w niedziele na stanowisko 26.
Byłem dwa tygodnie temu w weekend na 42 i po 3 godzinach poddałem się i wróciłem o kiju :)
-
Okoń to głęboka woda nawet w najpłytszych miejscach jest 2-3m. Tam jest za zimno, jeszcze nie ten metabolizm u rybóf. Jak będzie taka pogoda jak teraz to może w następny weekend coś się ruszy ale raczej może.
-
Właśnie też wybieram się w niedzielę potestować troszkę sprzęt na Okoniu. Jak dokonywałem rezerwacji to usłyszałem że brania są nieregularne. Także zobaczymy. Ja będę siedział bodajże na 16 I 17 lub 17 i 18. Wybieram się bardziej potestować I młodzież pouczyć ;)
-
To jak chcesz pouczyć młodzież to zapraszam na moje stanowisko :)
-
Może podejdę jak nie będzie wskazań :P
-
Cześć, ja również wybieram się w niedziele na stanowisko 26.
Byłem dwa tygodnie temu w weekend na 42 i po 3 godzinach poddałem się i wróciłem o kiju :)
Ja będę na 27A więc zapewne do zobaczenia!
Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
-
Siemanko, ja byłem w piątek przed świętami 30/03. Chciałem usiąść na głębszym brzegu ale były rezerwacje od 53 do 48, później się okazało że i tak nikt tam nie przyjechał.
Zająłem stanowisko numer 8, jedną wędkę łowiłem cienko około 25 m od brzegu na gruncie około 3,5 -4 metrów, druga na grubo posyłałem dość daleko w głęboki dołek. Na obu zestaw z koszykiem, zanęta to własny mix na bazie sonu SS + pellet 2 mmm feed. Później na wędce bliżej brzegu podawałem trochę robactwa w ziemi.
Pogoda była spoko, w sumie wypad dość spontaniczny bardziej posiedzieć i zrobić porządki w sprzęcie bo w domu nigdy nie mam na to czasu.
Obok mnie na 9 przyjechał Pan który miał rozpracowaną miejscówkę, kosił rybę za rybą, handlowe karpiki przeplatane jaziami. Złowił około 30 sztuk. Zestawy posyłał dość daleko, łowił na metodę.
W końcu i ja doczekałem się porządnego brania wąsatego kolegi. Wziął na 3 czerwone robaczki na włosie na wędce bliżej brzegu
(przypon 0,17), na tej dalej złowiłem jeszcze karpika na pellet sonu czosenk i ser zadipowany lavą o tym samym smaku. Później miałem jeszcze kilka brań na robaki i jedną rybę na kiju ale niestety spięła się po chwili holu.
Jesiotr 110 cm.
-
Okoń to głęboka woda nawet w najpłytszych miejscach jest 2-3m. Tam jest za zimno, jeszcze nie ten metabolizm u rybóf. Jak będzie taka pogoda jak teraz to może w następny weekend coś się ruszy ale raczej może.
W najpłytszych to jest 1,5 metra, a są miejsca do których można dorzucić z blatami po 2 metry :)
-
Jak na razie od rana 2 karpie wielkość handlowa.... :P
-
Dzień zakończył się. Dwa karpie i mała płotka Nie mniej jednak pogoda dopisała i był zajefajnie. W dniu dzisiejszym było zarybienie. W rozmowie z właścicielem dowiedziałem się że zostało wpuszczone kilka ton karpia o wadze od 1 kg do 10 kg. Także sezon zapowiada się fajnie . Dzisiaj tak naprawdę byłem potestować troszkę nowy sprzęt w postaci spławików, kręciołów, nowe żyłki. Testy wypadły bardzo dobrze i sezon może troszkę późno ale uważam za otwarty. :)
-
Witam. Ja byłem przed świętami otworzyć sezon. Nawet fajnie było chociaż zimno. Efekt: 8 karpi i jaź. Plan był potrenować łowienie daleko, ale było tam za głęboko. Na 35 metrze znalazłem około 5 metrową wodę i w miarę równe dno i tam wszystkie ryby złowiłem. w zasięgu wzroku nikt nic nie złowił, ale mój dobry znajomy połowił tam dużo lepiej.
-
Dziś 8-15 brak kontaktu z rybą.
Za to cieszyło oko stadko karpi poznających nowe otoczenie :)
-
Ławica była piękna :thumbup:
-
Ja niestety też bez sukcesów (8-13), ale klimat i pogoda super. Jak się woda ogrzeje ponawiam próbę :P
-
W niedziele będą na 39-40 to chyba najpłytsza woda na tym łowisku, zobaczymy co będzie się działo.
-
W niedziele będą na 39-40 to chyba najpłytsza woda na tym łowisku, zobaczymy co będzie się działo.
Jedno z najlepszych miejsc o tej porze roku. Ja będę na 22 23 24 razem z kolegami. Łowisko w Kwietniu charakteryzuje się dużą zmiennością w braniach. Ja połowię na klipie, delikatnie, precyzyjnie.... zobaczymy :)
-
Ja dla odmiany będę z kolegami chyba na jednym z najgłębszych miejsc czyli 14,15, tylko to było wolne, również w niedziele więc będzie zróżnicowanie zobaczymy u kogo jakie efekty.
-
Wszystko zależy od pogody. Tydzień temu było zarobienie więc różnie może być. Ja łowiłem 30 metrów od brzegu na 16 i 17 i z rana brania były. Połamania życzę.
-
Ciekawe czym zarybiali, znając życie to pewnie kroczek
-
Jestem od 08:00 jak na razie 7 karpiszonow.
-
Ciekawe czym zarybiali, znając życie to pewnie kroczek
Karpie od 1 do 10 KG...
-
Ja już wróciłem wędkowanie było od 08:00 do 12:30 wypadło 11 karpiszonów. Otwarcie sezonu uważam za udane.
Przy okazji zmienił sie regulamin łowiska, nie można nęcić kulkami, ziarnem i orzechem tygrysim.
-
Ja już wróciłem wędkowanie było od 08:00 do 12:30 wypadło 11 karpiszonów. Otwarcie sezonu uważam za udane.
Przy okazji zmienił sie regulamin łowiska, nie można nęcić kulkami, ziarnem i orzechem tygrysim.
:thumbup: :thumbup: :thumbup:
-
Ja już wróciłem wędkowanie było od 08:00 do 12:30 wypadło 11 karpiszonów. Otwarcie sezonu uważam za udane.
Przy okazji zmienił sie regulamin łowiska, nie można nęcić kulkami, ziarnem i orzechem tygrysim.
A czy pellet jest dopuszczalny ? Bo wybieram się w weekend majowy i teraz to nie wiem jaki towar zabrać
-
W najbliższy weekend szukam miejscówki aby wybrać się że znajomi na grilla a przy okazji połowić. Czy na Okoniu nie będzie to przeszkadzało innym jak w pakiecie pojedzie z nami dziecko + pies?
-
Pellet tyle co w koszyku.
Obecnosc dziecka i psa raczej nie bedzie problemem o ile pies nie bedzie agresywny a dziecko nie plakalo na pol lowiska :)
-
W najbliższy weekend szukam miejscówki aby wybrać się że znajomi na grilla a przy okazji połowić. Czy na Okoniu nie będzie to przeszkadzało innym jak w pakiecie pojedzie z nami dziecko + pies?
Zobacz regulamin łowiska. Kiedyś z psami nie wolno było wchodzić na teren.
-
Psów nie można ale pytanie do bywalców czy praktykowane są tam wypady z dziećmi. Nie chcę przeszkadzać innym bo wiem z doświadczenia że różnie jest to odbierane.
-
Jak wszędzie, jak dzieciaki będą spokojne to nie będzie problemu. Weź pod uwagę zeby wybrać stanowisko z miejscem na rodzinkę bo niektóre stanowiska są malutkie.
-
Czy w takim razie można nęcić czymś poza zanętą i robakami ?
-
Moim zdaniem można, jest zakaz nęcenia kulkami, ziarnem i orzechem tygrysim, chodzi o to żeby ludzie nie wrzucali kilogramów kulek czy innego ziarna.
Jeśli masz miks zanęty z pelletem czy innymi konopiami to nikt Ci złego słowa nie powie. Ja to tak rozumiem.
-
Początkowo myślałem o łowieni jedną wędką z torebkami pva a drugą klasyczny koszyk i zanęta z ziarnami właśnie , ale w zaistniałej sytuacji chyba będę łowił na miks 50/50 może z dodatkiem konopi i martwych białych
-
Mi w niedziele bardzo fajnie sprawdziło się mix MMM + Pellet + pare kropel truskawki do foremki. Bez truskawki zauważalnie mniej brań. Na dopałkę o zapachu kiełbasianym zero brań, tak samo na zanętę mix halibututowy też zero. Dawała tez rade zanęta kryllowa + kropelki truskawkowe.
P.S. Na PVA chyba jeszcze trochę za zimna woda gluty będą w każdym razie tak mi się wydaje.
-
A wiesz może czy w kwesti pelletu jest jakieś ohraniczenie rozmiarowe ? Chodzi mi czy można stosować tylko mikro pellet czy i grubszu typu 12 -16 mm ?
-
Z tego co mi mówiono przy ostatnim wypadzie to nie ma żadnego nęcenia, tylko to co w koszyku.
Możliwe ,że źle usłyszałem :)
-
Nie wiem ja nigdy nie nęcę używam tylko tego co w koszyku wiec mix zanęty i pellet 2mm, ale skoro jest zakaz nęcenia kulkami to pewnie duży pellet jest tak samo traktowany.
-
Ja MMM + 2mm SB F1 :) Pellet 6mm kryl/crab/halibut. Albo połowie bardzo mocno albo wogóle :)
I w sumie wcale się nie dziwie brakiem nęcenia. Czasami widząc całe wiadra wysypywane do wody, aż robi się człowiekowi słabo.
-
Czy powiedzieli Wam dlaczego jest ten zakaz nęcenia ?
JKarp
-
Nie wnikałem, bo mnie to nie rusza ale tak na logikę pewnie nie chcą aby na dnie leżały kg kulek. W zeszłym roku często było słychać na brzegu ze coraz ciężej coś złowić bo ryba najedzona w wodzie kilogramy towaru leżą.
Okoń to chyba jedyne mi znane łowisko w okolicy gdzie nie ma podziału na wodę rekreacyjna i karpiową tutaj pływają handlówki razem z miśkami ponad 10kg i koledzy od miśków ładowali tam dużo towaru.
-
Podobno pozdychało wiele dużych miśków jakiś czas temu, właśnie z powodu przenęcania?
-
Ja tam znam inną wersję :facepalm: >:O Nikt, żaden karpiarz który tam bywał nie nęcił bez sensu dużą ilością kulek. A znam kilku ( nastu nawet więcej ). Karpiarze ogólnie znali gdzie łowić żeby mieć brania bo jak wiadomo ryby się łowi tam gdzie są a nie tam gdzie mi jest wygodnie zanęcić ;-)
Winę zwalili na nas bo na kogoś musieli ale mnie to już lotto.
Ja tylko napiszę co usłyszalem mimochodem - "z karpiarzy nie ma kasy. Płaci raz za stanowisko, ryby nie kupi."
JKarp
-
Podobno pozdychało wiele dużych miśków jakiś czas temu, właśnie z powodu przenęcania?
Przerybienia handlowymi rybami, które miały za zadanie zawsze brać żeby zadowolić testujących kilo pelletu robiącego robotę ...
JKarp
-
Ja właśnie nie jeżdżę tam z powodu handlówek no i plagi mysz przy stanowiskach, mam nagrane jak normalnie mi z łapy pellet żarły tak nauczone. Również właściciel robił nam egzamin z regulaminu i to taki na serio ;D
(https://i.imgur.com/oW3M8Yh.jpg)
-
Ja tam znam inną wersję :facepalm: >:O Nikt, żaden karpiarz który tam bywał nie nęcił bez sensu dużą ilością kulek. A znam kilku ( nastu nawet więcej ). Karpiarze ogólnie znali gdzie łowić żeby mieć brania bo jak wiadomo ryby się łowi tam gdzie są a nie tam gdzie mi jest wygodnie zanęcić ;-)
Winę zwalili na nas bo na kogoś musieli ale mnie to już lotto.
Ja tylko napiszę co usłyszalem mimochodem - "z karpiarzy nie ma kasy. Płaci raz za stanowisko, ryby nie kupi."
JKarp
Rodzi się pytanie: jaka ilość to rozsądna ilość dla karpiarza?
-
A ile to wg Ciebie rozsądnie na trzy doby ?
Bo ja wiem ile nęcę, ile tam nęciłem, wiem ile tam wywozili i przede wszystkim gdzie, w jakie miejsce. Problem jest taki, że na głębiny 10 m to ile byś nie wywiózł to raczej ryby tam nie złowisz a na górkę przy stanowisku nr 8 wystarczy 10 kulek i garść pelletu. Czasem jak "żarły" wcale nie nęciłem tylko rzucałem zestaw i dwie-trzy kulki na nitce PVA. Czasem 50-70 kulek na początek i następne nęcenie dopiero po braniach. Nikt przy zdrowych zmysłach nie wali bez opamiętania kulek do wody bo to kosztuje.
Kiedyś jak się pojawiły KrillBery Nikla ani jedna taka kulka nie poszła na nęcenie a i tak brały dwie doby non stop karpie.
JKarp
-
Które polecili byście stanowiska na zabawę spławikiem a przy okazji można by grilla rozpalić i LP mogła złapać słońca. Dobrze jakby było bardziej ustronne ale w weekend to pewnie nie ma co na to liczyć ;)
-
Zatoczka jest ustronna stanowisko 40 bo to koniec łowiska i będziesz miał tylko jednego sąsiada po prawej, a po lewej krzczory i zaskrońce :)
-
Tylko to bardziej w cieniu wydaje mi się. Może 53 w takim razie? Drugi koniec łowiska.
-
Ja w niedziele na 39 spieklem sobie twarz i ręce. Tam jest słońce.
-
Dzięki panowie będę celowal w 38-40 bo widzę że jest miejsce na grilla więc każdy powinien być zadowolony bo pewnie z dzieckiem się tam wybierzemy na kilka godzin.
Jedyny poszkodowany będzie pies który będzie musiał zostać w domu niestety.
-
Przy 38 masz wiate z stolikiem, typowo grillowa miejscówka, 39 dość mało miejsca, 40 jest już większa.
-
Dzięki za szczegółowsze informacje które na pewno się przydadzą :)
-
Kolejna kwestia to jakość tych kulek i ich rozmiar. Śmiem twierdzić , że ziarna nie zbyt często zalegają , bo jak nie ich nie zjedzą to zje je drobnica ( liny ,leszcze , jazie , karasie)
-
A ile to wg Ciebie rozsądnie na trzy doby ?
Bo ja wiem ile nęcę, ile tam nęciłem, wiem ile tam wywozili i przede wszystkim gdzie, w jakie miejsce. Problem jest taki, że na głębiny 10 m to ile byś nie wywiózł to raczej ryby tam nie złowisz a na górkę przy stanowisku nr 8 wystarczy 10 kulek i garść pelletu. Czasem jak "żarły" wcale nie nęciłem tylko rzucałem zestaw i dwie-trzy kulki na nitce PVA. Czasem 50-70 kulek na początek i następne nęcenie dopiero po braniach. Nikt przy zdrowych zmysłach nie wali bez opamiętania kulek do wody bo to kosztuje.
Kiedyś jak się pojawiły KrillBery Nikla ani jedna taka kulka nie poszła na nęcenie a i tak brały dwie doby non stop karpie.
JKarp
Są karpiarze i wędkarze ze sprzętem karpiowym. Nie raz widzialem jak kilka kilo szlo do wody. Czesto idąc na ilośc schodzi się z jakości. Być może dlatego.
Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka
-
Kolejna kwestia to jakość tych kulek i ich rozmiar. Śmiem twierdzić , że ziarna nie zbyt często zalegają , bo jak nie ich nie zjedzą to zje je drobnica ( liny ,leszcze , jazie , karasie)
Nie wiem, nie znam się, może za krótko łowię karpie ale wiele razy złowiłem leszczyki góra 30 cm na dwie kulki 18 lub 20 mm. Zapięte prawidłowo za dolną wargę. Czyli jak dla mit, że kulki zalegają nie istnieje.
Oczywiście co ziaren się zgadzam dlatego z zasady nie stosuję.
JKarp
-
A ile to wg Ciebie rozsądnie na trzy doby ?
Bo ja wiem ile nęcę, ile tam nęciłem, wiem ile tam wywozili i przede wszystkim gdzie, w jakie miejsce. Problem jest taki, że na głębiny 10 m to ile byś nie wywiózł to raczej ryby tam nie złowisz a na górkę przy stanowisku nr 8 wystarczy 10 kulek i garść pelletu. Czasem jak "żarły" wcale nie nęciłem tylko rzucałem zestaw i dwie-trzy kulki na nitce PVA. Czasem 50-70 kulek na początek i następne nęcenie dopiero po braniach. Nikt przy zdrowych zmysłach nie wali bez opamiętania kulek do wody bo to kosztuje.
Kiedyś jak się pojawiły KrillBery Nikla ani jedna taka kulka nie poszła na nęcenie a i tak brały dwie doby non stop karpie.
JKarp
Są karpiarze i wędkarze ze sprzętem karpiowym. Nie raz widzialem jak kilka kilo szlo do wody. Czesto idąc na ilośc schodzi się z jakości. Być może dlatego.
Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka
Dokładnie o tym mówię. Kiedyś, kiedyś było bardzo modne i ważne stwierdzenie, że nie ilość ale jakość jest ważna.
JKarp
-
A ile to wg Ciebie rozsądnie na trzy doby ?
Bo ja wiem ile nęcę, ile tam nęciłem, wiem ile tam wywozili i przede wszystkim gdzie, w jakie miejsce. Problem jest taki, że na głębiny 10 m to ile byś nie wywiózł to raczej ryby tam nie złowisz a na górkę przy stanowisku nr 8 wystarczy 10 kulek i garść pelletu. Czasem jak "żarły" wcale nie nęciłem tylko rzucałem zestaw i dwie-trzy kulki na nitce PVA. Czasem 50-70 kulek na początek i następne nęcenie dopiero po braniach. Nikt przy zdrowych zmysłach nie wali bez opamiętania kulek do wody bo to kosztuje.
Kiedyś jak się pojawiły KrillBery Nikla ani jedna taka kulka nie poszła na nęcenie a i tak brały dwie doby non stop karpie.
JKarp
Ja rozumiem, że obracasz się w towarzystwie dobrych/rozsądnych karpiarzy ale widząc moich okolicznych to mało który jest spod znaku zdrowych zmysłów. I to oni wg. mnie stanowią największą część karpiarzy właśnie.
Nie chcę Ciebie obrażać. Piszę co widzę. I oczywiście nie na podstawie jednego łowiska.
-
Też spotkałem się z sytuacją, gdzie Okoniu wędkarz w ciągu dnia ( około 10h wędkowania) wywoził zestaw łódką średnio co 2 godziny i nie zauważyłem by miał brania na tych zestawach. Faktem jest że nie wiem ile towaru było w łódce, ale uważam, że to i tak dość często.
-
Też spotkałem się z sytuacją, gdzie Okoniu wędkarz w ciągu dnia ( około 10h wędkowania) wywoził zestaw łódką średnio co 2 godziny i nie zauważyłem by miał brania na tych zestawach. Faktem jest że nie wiem ile towaru było w łódce, ale uważam, że to i tak dość często.
Chyba wiem kto ale akurat tego pana za wzór nikomu nie stawiam.
JKarp
-
Też spotkałem się z sytuacją, gdzie Okoniu wędkarz w ciągu dnia ( około 10h wędkowania) wywoził zestaw łódką średnio co 2 godziny i nie zauważyłem by miał brania na tych zestawach. Faktem jest że nie wiem ile towaru było w łódce, ale uważam, że to i tak dość często.
Chyba wiem kto ale akurat tego pana za wzór nikomu nie stawiam.
JKarp
No i właśnie tacy ludzie sprawiają , że na dnie zalega masa towaru
-
W zeszłym roku pomimo zakazu chłop łowiący na 37 w przeciągu 20 minut z 10 rakiet wysłał i tak co godzinę. I jak tu żyć?
-
Ktoś może się pochwalić karpiem, amurem powyżej 7-10kg? Ja ostatnio łowię takie do 5 kg i raczej z kwietniowego zarybiania.
-
ktoś był w ostatnim tygodniu?
jakieś wyniki?
-
Dziś bryndza, stanowiska 35 i 36 i tylko dwa karpie na 4 kije przez 4,5 h. Obok na 34 człowiek trafił małego Wegorza na kuku z białymi.
-
widziałem i ja tego Węgorka- sznuróweczka, ale zawsze odmiana po Karpiszonach :)
-
Karpie są w określonych miejscach. Wystarczy jedno stanowisko w prawo czy w lewo żeby nie było wyników.
Łowisko fajne ale chyba jest teraz więcej mniejszej ryby a większej nie ma lub stała się trudna do złowienia.
-
Wczoraj z kolegą wybraliśmy się na "Okonia" stanowiska 26 i 27. Wędkowaliśmy od godziny 7 do 20. Wynik to 8 karpi handlówek największy 4 kg , 3 leszcze i jaź. Kolega 2 jazie i 2 karpie o masie 5 i 6 kg. Mi karpie weszły w łowisko po godzinie 16 do tego czasu miałem złowionego tyklo jednego kilogramowego karpika. Chyba z pięć jazi spiąłem tuż przed podbierakiem.
-
Pan łowiący obok nas na stanowisku 25 przez cały dzień miał brania . Łowił na zanętę sonubaits spice meat i kulki krylowe z sonu. I właśnie chyba ta zanęta w dniu wczorajszym robiła robotę , bo kolega łowiąc w niedużej odległości od tego pana miał mało brań , ale za to brały większe sztuki
-
Jakby robila robote to facet o ktorym wspominasz tez mialby ryby.
Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka
-
Jadę na dobę 2/3 maja na stanowiska 38,39,40 z trzema kumplami. Oczywiście nie spodziewam się festiwalu brań z rybami 10+ ;) Woda jest jeszcze nie za ciepła... mimo ciepłej pogody. Taktyka to "dokładna" metoda + chamska gruntówka na sztorc w celu poławiania Jesiotra. Jesiotra będę zachęcał pelletem halibutowym nr 22 na różańcu z linki pva + mix pelletów zalany sosem ze skorupiaków blue dragon ;)... mega smród :D. Obawiam się następującej sytuacji. Zarybione osobniki już nie będą brały.... a stali mieszkańcy tych wód będą mieli mnie w poważaniu... głębokim ;)
-
Jadę na dobę 2/3 maja na stanowiska 38,39,40 z trzema kumplami. Oczywiście nie spodziewam się festiwalu brań z rybami 10+ ;) Woda jest jeszcze nie za ciepła... mimo ciepłej pogody. Taktyka to "dokładna" metoda + chamska gruntówka na sztorc w celu poławiania Jesiotra. Jesiotra będę zachęcał pelletem halibutowym nr 22 na różańcu z linki pva + mix pelletów zalany sosem ze skorupiaków blue dragon ;)... mega smród :D. Obawiam się następującej sytuacji. Zarybione osobniki już nie będą brały.... a stali mieszkańcy tych wód będą mieli mnie w poważaniu... głębokim ;)
Na tych stanowiskach trudno nic nie złapać o tej porze roku. Czekamy na relacja. Szczególnie czy coś 10+ się trafiło :)
-
Wędkarze łowiącyna stanowiskach 37-40 w dniach 29-30 maja mówili , że karpie handlówki brały bardzo dobrze a w nocy złowili karpie o masie 6 i 7 kg
-
Czyli tak... Jesiotra nie złowiłem, chyba przesadziłem z tym bałwankiem 2 x 21 mm halibut :D. Karpi w sumie było ponad 20 szt na głowę, każdy sobie połowił fest. Niestety prawie same handlówki, trafiło się kilka około 5 kg i jeden 7 kg. Stanowisko nr 35 karp prawie 12kg a jeszcze wcześniej Jesiotr na dwa białe + kuku.
Łowisko miłe, urokliwe, dla każdego. Jednak jakość i ilość wózków mocno się pogorszyła. Dodatkowo droga na stanowiska wymaga naprawy. Konkurencja na Mazowszu coraz silniejsza jednak brakuje łowisk komercyjnych typu full wypas ( jak mnie zapytacie co to znaczy full wypas to napiszę ;)
-
Są relacje na YT gdzie w trzy doby łowiono kilka ryb 8-14kg na górkach. W ten długi weekend słyszałem o dwóch sztukach około 12kg.
-
Szczerze mówiąc to ja jestem lekko zdziwiony twoim wpisem o wypasie. Byłem na paru łowiskach w okolicach Warszawy i tam nigdzie nie ma wózków ani jako takiej drogi raczej to są wanny pośród kawałka łąki.
Prz nich taki Okoń to właśnie wypas, oddzielne stanowiska, pomosty, trochę drzew i krzaczorów i co najważniejsze brak podziału na łowiska rekreacyjne i karpiowe.
-
Szczerze mówiąc to ja jestem lekko zdziwiony twoim wpisem o wypasie. Byłem na paru łowiskach w okolicach Warszawy i tam nigdzie nie ma wózków ani jako takiej drogi raczej to są wanny pośród kawałka łąki.
Prz nich taki Okoń to właśnie wypas, oddzielne stanowiska, pomosty, trochę drzew i krzaczorów i co najważniejsze brak podziału na łowiska rekreacyjne i karpiowe.
I stanowiska co kilka kroków :P
JKarp
-
Ale oddzielone krzaczorami :)
-
Okoń to ładne łowisko w porównaniu do innych komercji na Mazowszu. Jednak brak jest tam silnej ręki i nie wiadomo co można a czego nie. Ryby są przekarmiane co kończy się czasem fatalnie. Życzę właścicielowi żeby skupił się na tworzeniu prawdziwego łowiska karpiowego, ze sporą populacją karpi ponad 10kg. Ograniczył możliwość zanęcania -pva, koszyk i nakazał połów wyłącznie z rzutu. Do tego zatrudnił jakiegoś ichtiologia który regularnie będzie sprawdzał stan ryb i wody. Teraz sytuacja jest taka że robi się z tego łowisko rodzinno piknikowe. Bo do złowienia wypuszczonych miesiąc wcześniej karpi nie potrzeba wielkich umiejętności.
-
Właśnie wprowadzona zakaz nęcenia kulkami i ziarnami i moim zdaniem to jest OK. Co do PVA to różnie to bywa nie sadze że kiełbaska 30g z miksem drobnego pelletu i zanęty w czymś by szkodziła, ale kiełbasa z 300g grubego pelletu juz na pewno tak :)
Właściciel raczej nie zrobi tam łowiska karpiowego bo umie liczyć $$$. Właśnie dzięki temu ze na tym łowisku można spokojnie połapać sobie lekkim feederem czy też spławikiem lub ciężka karpiówką te łowisko jest tak popularne.
Jeśli zrobił by typowe łowisko karpiowe straciłby dużo klientów, przeciętny zwolennik karpiowania nie lubi jak 2-3m obok niego jest drugi wędkarz wiec zamiast 50 stanowisk trzeba by było zrobić ich 25 a wtedy $$ już by się nie zgadzała.
Dla mnie Okoń to najlepsze "warszawskie" łowisko, jedynie co mnie wkurza to płatna rezerwacja miejsc.
-
Właśnie wprowadzona zakaz nęcenia kulkami i ziarnami i moim zdaniem to jest OK. Co do PVA to różnie to bywa nie sadze że kiełbaska 30g z miksem drobnego pelletu i zanęty w czymś by szkodziła, ale kiełbasa z 300g grubego pelletu juz na pewno tak :)
Właściciel raczej nie zrobi tam łowiska karpiowego bo umie liczyć $$$. Właśnie dzięki temu ze na tym łowisku można spokojnie połapać sobie lekkim feederem czy też spławikiem lub ciężka karpiówką te łowisko jest tak popularne.
Jeśli zrobił by typowe łowisko karpiowe straciłby dużo klientów, przeciętny zwolennik karpiowania nie lubi jak 2-3m obok niego jest drugi wędkarz wiec zamiast 50 stanowisk trzeba by było zrobić ich 25 a wtedy $$ już by się nie zgadzała.
Dla mnie Okoń to najlepsze "warszawskie" łowisko, jedynie co mnie wkurza to płatna rezerwacja miejsc.
Tylko dzięki komu ta woda jest tak znana ? Kiedyś tam praktycznie pojawiali się tylko karpiarze.
Chyba ta dwójka z przodu to przez pomyłkę ?
Panowie ryby tam padły właśnie dlatego, że chciał dogodzić wszystkim oprócz karpiarzy i zarybiał bez opamiętania drobnicą wigilijną. Przeszedł upał i woda się zagotowała ... Sam zmarnował duże ryby a teraz szuka winnych w nęceniu, kulkach , srulkach...15 lat temu nie przeszkadzało a teraz nagle kulki i nęcenie na nic ? Ale jak mówiłem, że ta drobnica doprowadzi do tragedii to mnie nie słuchali... Teraz jak wiem, żaden karpiarz tam się nie pojawia ze starego składu.
JKarp
-
Okoń to ładne łowisko w porównaniu do innych komercji na Mazowszu. Jednak brak jest tam silnej ręki i nie wiadomo co można a czego nie. Ryby są przekarmiane co kończy się czasem fatalnie. Życzę właścicielowi żeby skupił się na tworzeniu prawdziwego łowiska karpiowego, ze sporą populacją karpi ponad 10kg. Ograniczył możliwość zanęcania -pva, koszyk i nakazał połów wyłącznie z rzutu. Do tego zatrudnił jakiegoś ichtiologia który regularnie będzie sprawdzał stan ryb i wody. Teraz sytuacja jest taka że robi się z tego łowisko rodzinno piknikowe. Bo do złowienia wypuszczonych miesiąc wcześniej karpi nie potrzeba wielkich umiejętności.
Są też ładne i urokliwe np Nowodwór i te z tym hotelem ale nie Krzyczki, Eko-Farma znaczy.
Z rzutu to można połowić z 8,9 potem z kilku następnych, potem w okolicach 20 ( wiata ), ostanie ta zatoka, z 53 z rzutu jak ktoś wie gdzie rzucić. Nieporozumieniem są te stanowiska na dużej wodzie choć tam kiedyś można było wymacać ładne duże karpie ale brania tam to była loteria.
Jak masz łódkę to siadasz w okolicach 50 i wozisz na górkę ;-)
JK
-
Nowodwór jest OK ale brakuje mi tam krzaczków i drzew w tym względzie to już wole Rusiec (pisze o tych rekreacyjnych) bo oba łowiska maja wydzielone stawy "karpiowe.
No i niestety Nowodwór to już nie jest tak blisko.
-
Dla mnie łowienie na komercji ma sens gdy jest sensowna populacja karpi ponad 10 kg. Ładne lowisko mam nad Narwia. Szkoda bo były lata kiedy już nie płaciłem na PZW i łowiłem tutaj. Nie rozumiem jak można zakładać że wędkarze niedzielni przyniosą trwały zysk i obłożenie w takich miesiącach jak kwiecień, wrzesień i październik. Przecież opinie w necie będą takie jak te ostatnie. Złowiliśmy parę handlowek i zrobiliśmy grilla. Dziś ponoć handlowki też za bardzo nie brały także niedzielni wędkarze uderzą do Halinowa🚐
-
Perła Mazowsza wyrasta na mocnego konkurenta łowisk komercyjnych na Mazowszu. Łowisko OKOŃ to jedno z lepszych miejsc na tą chwilę jednak pisałem o łowisku typu full wypas... to może napiszę co miałem na myśli.
- obszar zaprojektowany, górki, blaty, stoki, wszystko wymodelowane przed zalaniem wodą.
- przemyślana zasadzona roślinność wodna i podwodna, grążele, trzcina, etc
- pomosty szerokie co 20 m ( ? )
- nad brzegiem bogaty drzewostan, dużo cienia, trawa przycięta po angielsku, miejsca na namioty
- wiaty drewniane dla użytkowników bez namiotów, prąd dostępny
- 10 m od brzegu droga dla wózków - płaska ciekawa kostka ekologiczna
- 30 m od brzegu droga dla samochodów z zatokami - dwa wozy na stanowisko ( trzeba to przemyśleć :D )
- może to całość w lesie świerkowym... fantazja mnie poniosła ;)
- brak hotelu i dyskotek w pobliżu
- monitoring każdego stanowiska
- kołyska obowiązkowa lub wypożyczenie
- ryby.... hmmm Wasza wyobraźnia :D
Generalnie - cicho, przyrodniczo ale nowocześnie.... no i 50 mln na tą inwestycję ;) ... nie słyszałem o takim łowisku na świecie.
-
Może to będzie najlepsze łowisko w okolicy ale będzie ono konkurencją dla Halinowa czy Ossowa. Pytanie czy lepiej tworzyć coś wyjątkowego czy upodabniać się do reszty. Rynek sam oceni. Okoń ma potencjał żeby stać się czymś więcej niż wanną z karpiami świątecznymi. Moje sugestie. Necenie tylko pva i koszyk. Zakaz wywozu łódka przynęty i zanęty. Ograniczenie liczby osób w zawodach. Zarybić dużym amurem, karpiem. Sandacz , okoń zamiast pstrąga?
-
Może to będzie najlepsze łowisko w okolicy ale będzie ono konkurencją dla Halinowa czy Ossowa.
Ossowa to nie ma już od roku.
A z Halinowa nasz kochany ZO zrobił jeden wielki syf - nawpuszczano masę handlowego karpia...kasa się zgadza.
Uwielbiałem to łowisko ale niestety od zeszłego roku przestałem tam jeździć. Nie dość, że drobne ryby to słyszę, że znowu jakieś parchate z krwawiącymi ranami na ciele...drugi czy trzeci rok z rzędu.
I nikomu z obsługi nie przeszkadza chlanie i wszędobylskie bluzganie.
PZW potrafi...
-
Może to będzie najlepsze łowisko w okolicy ale będzie ono konkurencją dla Halinowa czy Ossowa.
Ossowa to nie ma już od roku.
A z Halinowa nasz kochany ZO zrobił jeden wielki syf - nawpuszczano masę handlowego karpia...kasa się zgadza.
Uwielbiałem to łowisko ale niestety od zeszłego roku przestałem tam jeździć. Nie dość, że drobne ryby to słyszę, że znowu jakieś parchate z krwawiącymi ranami na ciele...drugi czy trzeci rok z rzędu.
I nikomu z obsługi nie przeszkadza chlanie i wszędobylskie bluzganie.
PZW potrafi...
I teraz pytanie czy właściciel Okonia nie złapał się na ten sam haczyk. Byle każdy coś złowił. Nie ważne co.
-
Jasne.
Na kazdym lowisku ryby powyzej 10kg i lowienie tylko na kij od szczotki.
Nie wiem czy macie jakieś kompleksy że szukacie tylko duzych? 5 ryb na dobe a kazda z 2 minutowym holem. Mega radość.
Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka
-
Okoń to ładne łowisko w porównaniu do innych komercji na Mazowszu. Jednak brak jest tam silnej ręki i nie wiadomo co można a czego nie. Ryby są przekarmiane co kończy się czasem fatalnie. Życzę właścicielowi żeby skupił się na tworzeniu prawdziwego łowiska karpiowego, ze sporą populacją karpi ponad 10kg. Ograniczył możliwość zanęcania -pva, koszyk i nakazał połów wyłącznie z rzutu. Do tego zatrudnił jakiegoś ichtiologia który regularnie będzie sprawdzał stan ryb i wody. Teraz sytuacja jest taka że robi się z tego łowisko rodzinno piknikowe. Bo do złowienia wypuszczonych miesiąc wcześniej karpi nie potrzeba wielkich umiejętności.
Są też ładne i urokliwe np Nowodwór i te z tym hotelem ale nie Krzyczki, Eko-Farma znaczy.
Z rzutu to można połowić z 8,9 potem z kilku następnych, potem w okolicach 20 ( wiata ), ostanie ta zatoka, z 53 z rzutu jak ktoś wie gdzie rzucić. Nieporozumieniem są te stanowiska na dużej wodzie choć tam kiedyś można było wymacać ładne duże karpie ale brania tam to była loteria.
Jak masz łódkę to siadasz w okolicach 50 i wozisz na górkę ;-)
JK.
Ja wiem że stanowiska na głębokiej były trudne ale wywożenie łódka przynęty i zrzucanie jej na głowę to chyba ułatwienie zbyt daleko idące. Do tego echosonda żeby być pewnym miejscówki.
-
Jasne.
Na kazdym lowisku ryby powyzej 10kg i lowienie tylko na kij od szczotki.
Nie wiem czy macie jakieś kompleksy że szukacie tylko duzych? 5 ryb na dobe a kazda z 2 minutowym holem. Mega radość.
Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka
Jeżeli bawi cię łowienie karpi które chwilę wcześniej były tuczone w stawie hodowlanym to gratuluję. W odpowiednim miejscu na Okoniu możesz teraz naprawdę połowić. Koledzy pisali że nawet 20 sztuk. Ale nie każdemu to pasuje.
-
Jasne.
Na kazdym lowisku ryby powyzej 10kg i lowienie tylko na kij od szczotki.
Nie wiem czy macie jakieś kompleksy że szukacie tylko duzych? 5 ryb na dobe a kazda z 2 minutowym holem. Mega radość.
Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka
O kompleksach pisze gość, który mało padaczki nie dostał jak ktoś polecił nóż od chińczyków...
Stary, trochę zrozumienia dla innych.
Deprecjonowanie chęci łowienia łowienia tylko dużych ryb jest niedorzeczne. Mnie takie ryby średnio interesują, raz na jakiś czas, ale ciesze się , że są takie łowiska gdzie jedzie się tylko z grubym sprzętem na grube ryby. Raz, dwa razy w roku sam chętnie z takiego skorzystam. Nic nie wskazuje na to by takie łowiska miały w choćby w niedalekiej przyszłości wyprzeć łowiska typowo feederowe.
-
Bawi mnie łowienie ryb. Bawi mnie hol.
A Ty sie pytasz czy bawi mnie lowienie ryb które byly tuczone w stawie hodowlanym. Ha ha ha... Ciebie chyba bardziej to kręci. Wszak komercja to praktycznie taki staw właśnie. Aby większe urosły. Marzenia własciciela.
Duży karp = prawdziwa ryba (urojenia).
Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka
-
Bawi mnie łowienie ryb. Bawi mnie hol.
A Ty sie pytasz czy bawi mnie lowienie ryb które byly tuczone w stawie hodowlanym. Ha ha ha... Ciebie chyba bardziej to kręci. Wszak komercja to praktycznie taki staw właśnie. Aby większe urosły. Marzenia własciciela.
Duży karp = prawdziwa ryba (urojenia).
Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka
. Jeżeli nie rozumiesz różnicy między rybą dopiero co wpuszczoną a taką która żyje w zbiorniku wiele lat to już trudno. Może jednak wróćcie Panowie do tematu scyzoryka.
-
Wow...
Coż za złośliwiec.
To wszystko na co Cie stać? Smutne bo to niewiele w sumie.
Owocnych polowań na rybki hodowlane życzę.
Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka
-
Wow...
Coż za złośliwiec.
To wszystko na co Cie stać? Smutne bo to niewiele w sumie.
Owocnych polowań na rybki hodowlane życzę.
Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka
Uważasz że każde łowisko komercyjne przypomina staw hodowlany? Pozdrawiam Cię serdecznie. Ps. Staw hodowlany? https://www.karpmax.pl/lowiska-karpiowe/lowisko-goslawice
-
Karp jest rybą hodowlaną.
Po prostu.
A do tego komercje mają wiele z łowisk hodowlanych. Sztucznie karmione ryby. Choćby przez wędkarzy by nie napisać karpiarzy.
Do tego brak konsekwencji w Twoich wypowiedziach.
Ja ostatnio łowię takie do 5 kg i raczej z kwietniowego zarybiania.
Zarybić dużym amurem, karpiem
Jeżeli nie rozumiesz różnicy między rybą dopiero co wpuszczoną a taką która żyje w zbiorniku wiele lat to już trudno.
Czym się różni zarybienie kilogramówką a czym 5 lub 10 kilogramowym ?
I gdzie to życie wiele lat w zbiorniku ?
-
Pisalem o zarybieniu większymi sztukami bo takie padły. Komercję od niekomercji różni to czy dzierżawca stara się utrzymać w zbiorniku różne gatunki w różnym wieku czy co roku wpuszcza duże ilości handlowki nie patrząc ani na pojemność zbiornika ani na kondycję ryb ani nic innego. To moja definicja.
-
Ale dalej są to zarybienia rybą handlową. Nie naturalne.
Więc zasadniczo nie ma tu mowy ani o długim życiu na zbiorniku ani o czymś innym.
A zarybienia "drobnicą" też muszą być. Drapieżnik chce jeść, z małych rosną większe a będąc na wodzie dłużej mają większą szansę na aklimatyzację itp. Im więcej małych tym większa szansa na większą ilość dużych.
Nie mam nic przeciwko dużym rybom ale drażni mnie deprecjonowanie mniejszych znaczenia ryb. Ładna duża płoć, lin czy leszcz to tyle samo radości co 10kg karp a może nawet i więcej.
-
Okoń to ładne łowisko w porównaniu do innych komercji na Mazowszu. Jednak brak jest tam silnej ręki i nie wiadomo co można a czego nie. Ryby są przekarmiane co kończy się czasem fatalnie. Życzę właścicielowi żeby skupił się na tworzeniu prawdziwego łowiska karpiowego, ze sporą populacją karpi ponad 10kg. Ograniczył możliwość zanęcania -pva, koszyk i nakazał połów wyłącznie z rzutu. Do tego zatrudnił jakiegoś ichtiologia który regularnie będzie sprawdzał stan ryb i wody. Teraz sytuacja jest taka że robi się z tego łowisko rodzinno piknikowe. Bo do złowienia wypuszczonych miesiąc wcześniej karpi nie potrzeba wielkich umiejętności.
Są też ładne i urokliwe np Nowodwór i te z tym hotelem ale nie Krzyczki, Eko-Farma znaczy.
Z rzutu to można połowić z 8,9 potem z kilku następnych, potem w okolicach 20 ( wiata ), ostanie ta zatoka, z 53 z rzutu jak ktoś wie gdzie rzucić. Nieporozumieniem są te stanowiska na dużej wodzie choć tam kiedyś można było wymacać ładne duże karpie ale brania tam to była loteria.
Jak masz łódkę to siadasz w okolicach 50 i wozisz na górkę ;-)
JK.
Ja wiem że stanowiska na głębokiej były trudne ale wywożenie łódka przynęty i zrzucanie jej na głowę to chyba ułatwienie zbyt daleko idące. Do tego echosonda żeby być pewnym miejscówki.
Oj tam...Byłem kiedyś dwie doby na 50 i woziłem na górkę...Nawet pika. I co powiesz ? Łódka to dobra rzecz ale jak nie biorą żadna łódka nie pomoże.
JKarp
-
Bawi mnie łowienie ryb. Bawi mnie hol.
A Ty sie pytasz czy bawi mnie lowienie ryb które byly tuczone w stawie hodowlanym. Ha ha ha... Ciebie chyba bardziej to kręci. Wszak komercja to praktycznie taki staw właśnie. Aby większe urosły. Marzenia własciciela.
Duży karp = prawdziwa ryba (urojenia).
Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka
Mario nie nazywaj kurwidołków komercjami :facepalm:
Znam wiele łowisk które stawami nie są i znam takie, które nimi są np Całowanie.
I mówienie o holach dwu minutowych ...
JKarp
-
Jasne.
Na kazdym lowisku ryby powyzej 10kg i lowienie tylko na kij od szczotki.
Nie wiem czy macie jakieś kompleksy że szukacie tylko duzych? 5 ryb na dobe a kazda z 2 minutowym holem. Mega radość.
Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka
Tak, mam kompleks na duże ryby.
Nie miałeś dobrej karpiówki pewnie w ręku :facepalm: skoro mówisz, że to kij od szczotki.
JKarp
-
Ale dalej są to zarybienia rybą handlową. Nie naturalne.
Więc zasadniczo nie ma tu mowy ani o długim życiu na zbiorniku ani o czymś innym.
A zarybienia "drobnicą" też muszą być. Drapieżnik chce jeść, z małych rosną większe a będąc na wodzie dłużej mają większą szansę na aklimatyzację itp. Im więcej małych tym większa szansa na większą ilość dużych.
Nie mam nic przeciwko dużym rybom ale drażni mnie deprecjonowanie mniejszych znaczenia ryb. Ładna duża płoć, lin czy leszcz to tyle samo radości co 10kg karp a może nawet i więcej.
Problemem było masowe padanie ryby dużej. Właścicielowi pozostawiam znalezienie przyczyny i zapobieganiu w przyszłości.
-
Okoń to ładne łowisko w porównaniu do innych komercji na Mazowszu. Jednak brak jest tam silnej ręki i nie wiadomo co można a czego nie. Ryby są przekarmiane co kończy się czasem fatalnie. Życzę właścicielowi żeby skupił się na tworzeniu prawdziwego łowiska karpiowego, ze sporą populacją karpi ponad 10kg. Ograniczył możliwość zanęcania -pva, koszyk i nakazał połów wyłącznie z rzutu. Do tego zatrudnił jakiegoś ichtiologia który regularnie będzie sprawdzał stan ryb i wody. Teraz sytuacja jest taka że robi się z tego łowisko rodzinno piknikowe. Bo do złowienia wypuszczonych miesiąc wcześniej karpi nie potrzeba wielkich umiejętności.
Są też ładne i urokliwe np Nowodwór i te z tym hotelem ale nie Krzyczki, Eko-Farma znaczy.
Z rzutu to można połowić z 8,9 potem z kilku następnych, potem w okolicach 20 ( wiata ), ostanie ta zatoka, z 53 z rzutu jak ktoś wie gdzie rzucić. Nieporozumieniem są te stanowiska na dużej wodzie choć tam kiedyś można było wymacać ładne duże karpie ale brania tam to była loteria.
Jak masz łódkę to siadasz w okolicach 50 i wozisz na górkę ;-)
JK.
Ja wiem że stanowiska na głębokiej były trudne ale wywożenie łódka przynęty i zrzucanie jej na głowę to chyba ułatwienie zbyt daleko idące. Do tego echosonda żeby być pewnym miejscówki.
Oj tam...Byłem kiedyś dwie doby na 50 i woziłem na górkę...Nawet pika. I co powiesz ? Łódka to dobra rzecz ale jak nie biorą żadna łódka nie pomoże.
JKarp
No jasne raz czy dwa taką sytuację miałeś. Ja muszę najpierw tą rybę znaleźć i trwa to znaczenie dłużej niż u Ciebie
-
Ale ja łódki używam do określenia miejsca połowu a nie szukania ryb... To czy mi pokaże czy nie pokaże ryb to bez znaczenia. Ja wiem, że ta górka tam jest i jakby bez sensu jest rzucać byle za horyzont ;-) Z "ósemki" bez problemu dorzucam na tą górkę ;-)
JKarp
-
Ale ja łódki używam do określenia miejsca połowu a nie szukania ryb... To czy mi pokaże czy nie pokaże ryb to bez znaczenia. Ja wiem, że ta górka tam jest i jakby bez sensu jest rzucać byle za horyzont ;-) Z "ósemki" bez problemu dorzucam na tą górkę ;-)
JKarp
niech i tak będzie..
-
Perła Mazowsza dla "karpiarzy" a "rekreacyjne" dla reszty. Czy taka taktyka jest dobra ? Sam nie wiem. Mi osobiście pasuje taktyka typu... nie wpuszczać handlówki tam gdzie łowią wędkarze.
Zgadzam się z kolegami, że Okoń ma coraz częściej tendencję do wpuszczania handlóweczki dla uciechy gawiedzi, jednak jak na tą chwilę ciężko z łowiskami typu "full wypas" gdzie rybostan jest zróżnicowany, ciekawy i bogaty gatunkowo... bez hurtowni ;)
Nie chodzi o to aby łowić 20 sztuk karpi po dokładnie 2,5kg ale o to żeby złowić 2 karpie, trzy Jazie, Jesiotra i Amura na deser :D
Potrzebny jest inwestor. Po ilości rezerwacji na Okoniu, braku perspektyw na PZW ( tendencję wszyscy znamy ), można spodziewać się dużego popytu na "coś" porządnego na rynku łowisk komercyjnych.... Rynek Łowisk Komercyjnych ... nie sądziłem jeszcze 10 lat temu że do tego dojdzie. WOW !!!
-
Dla mnie osobiście atrakcyjność łowiska komercyjnego jest mierzona tym, na ile właściciel umie wyważyć z jednej strony odpowiednie zarybienie z drugiej zachowanie naturalności samego zbiornika jak i otoczenia. Jednocześnie korzystając ze swoich praw zapewnia spokój i dobry odpoczynek dla wędkarzy.
Myślę, że z czasem takie właśnie łowiska będą najbardziej oblegane. Fakt, że łowisko Okoń na tą chwilę jest atrakcyjne a rezerwacja miejsca w weekand odbywa się z kilkutygodniowym wyprzedzeniem świadczy tylko o tym, że w tym rejonie nie ma konkurencji.
Jeśli ktoś nie nie chce zapłacić w PZW za bardzo nie ma wyboru.
Właścicielowi jeszcze raz życzę aby umiał odpowiednio zarządzać tym łowiskiem. Ekosystem to struktura skomplikowana i wrzucanie nowych porcji handlówki po śnięciu ryb nie jest (przynajmniej moim zdaniem) najlepszym rozwiązaniem. Zdecydowanie lepiej zapobiegać niż leczyć.
Cieszę się, że już wprowadzono pewne ograniczenia ale mam nadzieje na większą odwagę u właściciela. Dzwoniąc do właścicieli łowisk umiejscowionych na południe od Warszawy słyszę całą litanię wymagać. Dla mnie to jest jak najbardziej ok.
Nie ma śmierdzących grili, wystawy alkoholi czy wrzeszczących "wędkarzy" "MAMA RYBĘ".
Na dłuższą metę to się opłaca.
-
Cześć!
czy ktoś z was ostatnio był na łowisku Okoń? Jakieś wyniki? Zastanawiam się nad weekendowym wypadem na to łowisko ale ostatni raz byłem rok temu,pozdrawiam
-
Raczej słabo z wynikami, ostatnio dwa razy stałem to nikomu nic nie brało. Ryby tam są jakieś przekarmione albo bardzo kapryśne bo dziwne że jest cały staw obstawiony a nikomu przez cały dzień nic nie bierze, zdarzają się pojedyńcze sztuki tylko ale to zdecydowanie za mało niż się wymaga od komercji.
-
Dziś od 14:00 do 18:00 stanowisko nr 17, 3x Karaś, 1x Karpik. Brały tylko na smrodki, słodkie zapachy nic nie dawały.
-
Witam łowil ktos na stanowisku 47 w sierpniu/wrzesniu ? Jak wyniki? Jest tam jakies wyplycenie czy tak jak mapka pokazuje w zasie gurzutu 10 metrow?? Bede łowil z gruntu bez łodki
-
Na 47 raczej niewiele złowisz. Ogólnie w lecie staram się tam nie jeździć. Tłumy, ryba słabo bierze. Najlepsza jest wiosna ew. jesień.
-
Panowie,
wybieram się na Okonia na dwa dni z kolegą za dwa tygodnie. Stanowiska 22 i 23.
Czy mógłby ktoś poradzić w co warto się zaopatrzyć (przynętowo) pod Karpia ?
W tamtym roku łowiłem na śmierdziele, czy nadal można na to tam coś połowić czy już się rybom znudziły ?
Mój pomysł to zrobienie kukurydzy z konopiami + CSL a na fedder'a epidemia od Feeder Bait i Dumbel'sy.
Ma ktoś jakieś inne propozycje, które sprawdziły się na tamtym łowisku ?
Z góry dzięki za informacje.
-
Tam ludzie łapią na wszystko co możliwe, wiec nie ma czegoś dominującego. Ja z mojego doświadczenia mogę powiedzieć że poprawiają tam brania dopalone jakimś siuwaksem, często miałem tak że na samym towarze w koszyku czy samej kiełbasce PVA nie było brań. Wystarczyło zmoczyć dopałką i nagle pokazywały się ryby. Ogólnie tam ryba jest nażarta bo ludzie potrafią kilogramy do wody pakować. Łowisko jest dość chimeryczne raz bierze raz nie, raz na słodko raz na śmierdząco, trzeba się wstrzelić.
-
Ktoś z forum będzie w ten piątek?
-
Ostatecznie wybrałem się wczoraj na Okonia, ale bez większych rezultatów. Rano na sam początek wpadł jesiotr 6kg, a na koniec mały karp. A tak przez cały dzień bez piknięcia. Miejsce #29, ryby się sprawiały w okolicy boi, ale jakoś żerować nie mały ochoty. Dużo też drapieżnika chodziło po wodzie.
Jak już się zbierałem ok 19, to osobom z miejsc 10-12 zaczęły się rolki. Nocka pewnie była bardziej owocna...
-
Ja dziś jadę na noc też na 29
-
No to połamania! Jesiotr wziął na pellet halibut podpięty pop up'em, tak w połowie odległości od pomostu do boi.
Daj znać jak poszło :)
-
Byłem dzisiaj od godziny 12 na stanowisku 24. Dwa karasie i amur 8,30 kg. Ogólnie ludzie narzekali, że słabo dzisiaj, ale amurek fajny😆
-
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2018/9/8/12864521_20180908_164247.jpg/140) (http://zmniejszacz.pl/galeria/5b9431066b9f0/bez-nazwy/12864521)
To właśnie ten amurek
-
No i wróciłem od 20 do 01 u mnie zameldowały się dwa karpiki a u kumpla 1 karp i 3 karasie.
P. S. Amur klasa, zazdraszczam.
-
Panowie, jakieś wskazówki na ten weekend na Okonia ?
Stanowisko 21 i 22 ? Jakieś porady dla początkujących karpiarzy ?
-
Często pojawiają sie głosy, że o tej porze roku lepiej jest łowic tam na stanowiskach gdzie jest płyciej.
Ja w sobote wybieram się na 35, pierwszy raz od wiosny bede na "Okoniu".
Moje dotychczasowe doświadczenia to raczej jakość niż ilość ( ładne sztuki, ale niezbyt liczne brania).
Tydzień temu były zawody "Trotki" i z tego co słyszałem to wyniki zależały od stanowiska.
Powodzenia!
-
W niedzielę będę próbował coś zdziałać na stanowisku 29.
Może coś fajnego się trafi.
-
w czwartek wpadły na 29 dwa karpie i 3 karasie przez 5h.
-
Byłem w sobotę od 7 do 15-tej.
Szczerze mówiąc bardzo słabo.
Jedno branie na metodę, karp ok. 2 kg i nic poza tym.
2 wędki metoda i klasyk 3 zanęty, cała gama przynęt a efekt mizerny. Żeby nie było inni też nie mieli się czym pochwalić z tego co widziałem.
Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
-
Był ktoś ostatnio na okoniu? Dzieje się coś? Wybieram się w sobotę. Może macie jakieś info.
-
Hejka
Coś ktoś ostatnio na Łowisku Okoń??? Chcę się wybrać i nie wiem czy jest sens...
pzdr
-
Byłem w zeszły piątek. Stanowisko 32, wyniki miałem słabe 2 maluchy na białe, 2 spinki i jeden zerwane przypon na spławiku
Na łowisku coś tam się działo, ale raczej bez rewelacji z tego co zaobserwowalem.
Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
-
Wiecie może kiedy będą pstrągi wpuszczać?
-
Ostatnio jak bylem to mówił że 10 października.
-
Ok dzięki za info
-
Pstrągi już wpuszczone. Ja jestem i na razie 1 karp 2 kg.
-
Dla zainteresowanych
Pstrąg bierze jak szalony (niestety tylko to co się złowi trzeba zabierać). Jeśli chodzi o pozostałe gatunki to zupełna cisza. Chyba jako jedyny w dniu dzisiejszym złowiłem poza pstrągiem dwa karpie...
-
Czyli standard...
-
No właśnie....też mam wrażenie, że w tym roku jakoś słabo tam z wynikami, chyba że to kwestia moich "umiejetności"
Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
-
Tu nie chodzi o umiejętności a wiedzę o łowisku i troszkę wędkarskiego szczęścia :)
Wytrwałość w dążeniu do celu to będzie to....
Ja niewiele potrafię a zawsze cos tam połowię jak pojadę na Okonia :) Słucham co mówią miejscowi i stali bywalcy a przede wszystkim co mówi właściciel łowiska. I tak np. ostatnio złowiłem dwa karpie a inni bawili się pstrągiem:)
Powodzenia i pozdrawiam
-
Dzieje się coś na okoniu był ktoś ostatnio? Zamierzam jechać w tygodniu z nastawieniem na jesiotra. Opłaca się wogóle?
-
Też w głowie zrodził mi się podobny pomysł, podpinam się pod pytanie :)
-
Wczorajszym wypadem zakończyłem sezon. Pogoda piękna jak a tę porę roku, ale ryby już chyba w kalendarzowym letargu. Nie dotyczy to pstrągów, które wariowały na całym zbiorniku.
Przez cały dzień od wschodu do zachodu słońca tylko dwa brania, ale oba zakończone matą - karpie 4 i 8kg. Ten drugi z ładnym jesiennym brzuszkiem, jak na załączonym foto.
Sąsiad obok wyholował jesiotra 7kg, poza tym również bez brań.
-
Jak na okonia to te dwa karpie to i tak dobrze, na co ci wzięły?
-
Mniejszy na pellet mięso 12mm, większy na dwie mini bollies halibut, haczyk 10.
-
Temat przewertowałem bo w przyszłym roku pierwsza wyprawa tam będzie ;D
-
Ja pamiętam, że w tym roku na początku sezonu dało się tam połowić, nawet na głupią kukurydzę 16nastki siadały. Potem już było tylko gorzej.
-
Siedzimy z kolegą od 9.30, przerobione dwa różne miejsca, lącznie dwa puste brania. :(
-
Troszku zimno jak na takie głębokie łowisko, jak już to stanowiska 39, 40 tam jest cieplejsza woda bo najpłycej.
-
Od nich zaczęliśmy :) tam też przyszedł drugi wędkarz, łącznie 6 wędek i po 3h zmiana miejsc.
-
To może, spróbujcie 8-9, rzuty 15-20m od przeciwległego brzegu.
-
Na 26-27 skończymy już raczej. Nic, wrócę jak się ociepli
-
Czyli co zero brań?
Rybki na Okoniu jeszcze nie współpracują?
-
1 branie na koszyk i kuku.
Kolega twierdził, że miał dwa brania, ale sądzę, że to stada karpi, które pływały przy brzegu i powierzchni powodowały obcierki. Było zarybienie dzisiaj.
A tak to zero wskazań czy ruchu na wodzie.
-
Jeszcze nie co trzeba poczekać na kilka dni jak ostatnia niedziela i będzie bajka
-
Widziałem po fejsie, że Okoń ruszył się. Mam pytanie. Jaką wybrać miejscówkę na połów metodą bez echosondy czyli niezbyt głębokie (do 2-2.5 m) i bez licznych zaczepów. Na mapce niby są zaznaczone głębokości, ale wolę praktyczne ujęcie.
No i jaka zanęta/ przynęta się sprawdza? Chodzi i łowienie wiosenno-letnie.
-
Sam byłem tam dopiero dwa razy, ale takie głebokosci to chyba zatoczka na końcu zbiornika, stanowiska 38-40 jeśli dobrze pamiętam.
Z przynęt ostatnio sprawdziły się ciemne pellety. Na owocowe/jasne zero.
-
Bardzo dobre efekty miałem na stanowisku 8 czy 9, jak zobaczysz na mapkę to masz na wprost stanowiska górkę gdzie jest 3,5m. Również polecane jest stanowisko 53 ale ciężko tam się załapać.
-
Każde stanowisko jest dobre to tylko kwestia doboru przynęt i pelletu oraz jak ja to określam wędkarskiego szczęścia. Mam swoje wypróbowane stanowiska ale wszystko zależy od pory roku. W zeszłym roku na płyciźnie nie miałem nawet jednego brania a z głębokiego i ładny jesiotr się trafiał. Także spójrz na mapkę i wybieraj jest ona zgodna ze stanem faktycznym (łowiłem prawie z każdego stanowiska) ;) ;D
-
Sobota nocka i niedziela do 12.00 stanowiska 51,52
Noc bez bran. Od 8 rano dalekie wyrzuty przyniosły 4 karpie (do 5kg) i dwa spore jazie.
Panowie na miejcach od 27 mieli sporo bran na plytkiej wodzie.
Brania nie agresywne a ryba niechetnie walczy.
Przynety smierdziuchy. Slodkie bez rezultatu.
-
Panowie, jakieś wieści?
-
17 kwietnia byłem z kolegą. Stanowiska 34 i 35, od 6:00 do 15:00 praktycznie bez brania. Próbowaliśmy na wszystkie smaki pelletu, które mieliśmy (w sumie ok. 15 rodzajów), kulki, kukurydza, biały robak i były może ze 2 delikatne stuknięcia. Na stanowisku 36 chłopak wyciągnął na truskawkową kulkę z koszykiem jesiotra około metra. Na ostatnich stanowiskach w zatoce od 6:00 do 10:00 dwóch wędkarzy wyjęło łącznie około 15 sztuk, z tego co rozmawiałem największą z nich był amur ok 6 kg. Właściciel powiedział, że trafiliśmy na kiepski dzień bo 2 doby wcześniej podobno brały rewelacyjnie.
-
Dzięki, a ktoś może ma jakieś rady odnośnie stanowiska 53?
-
Jedną : rezerwuj :D wiecznie zajęte.
A na poważnie, jeszcze na 53 nie siedziałem
-
Rok temu dzwoniłem jakoś w lipcu chcialem zarezerwowac 53 to było zarezerwowane do października także nie wiem o co tu chodzi, to jakieś prywatne stanowisko czy co.
-
Fakt, stanowisko jest okupowane, ale na czwartek mi się udało zarezerwować, nie zapeszajmy :beg:
-
Dzięki, a ktoś może ma jakieś rady odnośnie stanowiska 53?
Jak spojrzysz na mapkę łowiska od stanowiska 53 masz pas wypłycenia od 1,5 m do 4 w tamte okolice bym celował, jeden zestaw kładzisz jakiś 2 m od końca siatki po prawej stronie tam jest włąnie około 1,5 m spada do 5m drugi po skosie w lewo na tym pasie.
-
Fakt, stanowisko jest okupowane, ale na czwartek mi się udało zarezerwować, nie zapeszajmy :beg:
I jak udało Ci się coś połowić na tym 53?
-
Niestety z przyczyn niezależnych ode mnie nie mogłem pojechać :'( a zapowiadało się tak dobrze...
Następny wypad planowany na czwartek 2 maja, gdy całe łowisko będzie obsadzone i do tego na dupnym stanowisku, bo reszta już była zajęta.... życie... ::)
-
Elo ktoś był ostatnio na Okoniu coś się ruszyło ?
-
Byłem w sobotę (27.04) na stanowisku 40, łowiłem od 7 do 10:30 i w tym czasie złowiłem 9 karpi i dwa karasie.
-
Byliśmy wczoraj z kolegą na stanowiskach 7 i 8. Mój wynik to 6 karpi i 3 jazie , a kolegą złowił 3 karpie i 2 jazie
-
A te karpie to takie 2 kg czy coś ładniejszego ?, dla porównania ja byłem w wtorek na Halinowie to nic większego niż 2 kg nie brało..
-
Karpie od 2 do 4 kg. Panowie łowiący obok nas złowili 6 kg . W nocy złowiono karpia 14 kg, ale osoba która ją złowiła jest tam od poniedziałku
-
Witam, czy w łowisku Okoń pływaja jakieś większe karpie? Byłem w Święta i 4 karpie do 3kg i spinka takiego z 6-7, później drugi wypad i dwa karpiki większy kolo czwórki i amur. Moje pytanie co tam można złowić? Wie ktoś tak naprawdę, bo siedzieć tydzień i jedna 14 to trochę słabo.
-
Jeszcze 2-3 lata temu było tam sporo ryb 10+. Przez bezmyślne nęcenia suchym ziarnem jedynie moczonym a nie ugotowanym i dużą ilością słabych jakościowo kulek , dwa lata temu padło trochę większych sztuk. Dalej pływają tam większe ryby , ale trochę o nie trudniej niż parę lat temu. Jest to łowisko trudne technicznie , ze zróznicowaną topografią dna. Są miejsca 1,5m głębokości , a są i 10m. Ryby występujące : karp , amur, leszcz, jaź , jesiotr, szczupak , okoń , pstrąg , karaś, płoć.
-
Witam, myślę że nie koniecznie wina leży po stronie kulek gorszej jakości lecz o inny fakt, ale pozostawię to dla siebie ;) Kiedyś to łowisko było dość mocno oblegane przez karpiarzy teraz pod tym względem świeci pustkami, dlatego chciałbym się dowiedzieć od stałych bywalców wody, czy coś większego można złowić czy raczej graniczy to z cudem.
Pozdrawiam
-
Z tego co się dowiedziałem rozmawiając z karpiarzami , to w majówkę złowiono karpie o masie 11, 14 i 17 kg
-
Ty popraw resztę i będzie ok. Swoją drogą sam bym się tam wybrał.
Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka
-
Łowisko jest warte odwiedzenia, chodź nie ma obecnie takiej ilości miśków co 2 lata temu ale jest spora różnorodność. Byłem np wczoraj pierwszy raz w tym roku, otoczka jak zwykle ciekawa ale z połowami powiedział bym średnio, zaledwie 3 rybki w tym dwa jazie i jeden karp, jak dla mnie pogoda za często skacze, niech się unormuje i można tam podjechać. Łowisko nie jest wanną z wodą typu 1,5 do 2m co ma np. swoje zalety jak i wady.
-
Witam, był ktoś ostatnio??
-
Kolega chyba nie czyta ostatnich wypowiedzi, zerknij post wyżej i zobacz date, :)
-
Czyta czyta :) ale od 5 do 9 to dużo czasu, ciekawi mnie coś bardziej aktualnego mam na jutro 53, ale ogólnie ciekawi mnie jak sytuacja w ostatnich dniach ;)
-
Powiem ci że przy obecnej pogodzie jest to loteria, na odjazd rozmawiałem z osobą co prowadzi to łowisko to mówił, że ładnie połowili przed majówka, co było kilka dni cieplejszych temp. w nocy nie spadała aż tak bardzo. Ale to różnie bywa i to jest fajne w rybach, połamania :narybki:
-
Tak, prawda byłem na Krzyczkach na nocke i przed majówką też był taki okres że każdy łowił, więc pewnie ten czas jak brały to był dobry czas wszędzie ;) ale nic, pojadę dziś na nocke zobaczymy co będą za efekty, fajnie jest coś złowić ale ja lubię po prostu być nad wodą.
Pozdrawiam jak wrócę zdam relacje :D
-
I jak efekty?
-
Witam, byłem z piątku na sobotę stanowisko nr 53 jedno opuszczenie swingera i pusto, obok chłopaki jedną sztukę, ogólnie nędza .
Nie brały tej nocy po prostu ;) nie ma co się zrażać :D
-
Wypad zaliczony, a to najważniejsze :)
-
Tak bywa nie tylko na Okoniu
W zeszły weekend byłem dwa razy jednego dnia w ciągu 5 godzin 1 ryba. Kolejnego ponad 20
W sumie nie jeździmy tylko na ryby, ale tez dla otoczki, klimatu itd.
Swoją droga dla mnie Okoń jest bardzo himerycznym łowiskiem, chociaż i tak je lubię...
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
-
Wypad zaliczony owszem :)
Powiem tak na innym łowisku był ktoś i w piątek miał brania od 17 jak się ucieły to dopiero w niedziele miał branie, to nie to że nie ma tam ryb, czy nie umiem łowić (chociaż tego do końca nie wiem może miałem fart jak łowiłem ale dobra) widocznie pogoda miała decydujący wpływ bo w dzień na okoniu tez były brania w nocy po prostu się urwało, ale mam niedaleko to jeszcze niedługo się pojawie ;)
-
Czy może ktoś podzielić się aktualnymi wieściami z "Okonia", mam dla odmiany od PZW ochotę odwiedzić komercję...
Z góry dziękuję za info,
-
Dołączam się do pytania 8)
-
Płycizny, od staowiska 20 w górę. Trzeba trafić w miejsce, gdzie akurat tego dnia stoją i żerują. Podejrzewam, że dzięki ochłodzeniu będzie się więcej działo niż w upały. Ja jeżdzę tam z Epidemią, standardowymi dumbellsami od Ringersa, pelletem do nęcenia i na włos plus kukurydza. Warto też spróbować z opadu, jednaknobecnie pewnie trzymają się dna ze względu na ochłodzenie :)
-
Witam
W niedzielę wybieram się na "Okonia" będę łowił na 12 może ktoś będzie w tym dniu też łowił na Okoniu:)
pzdr
Wawrzyn
-
Kurde jak bym wcześniej wiedział to tez bym pojechał. Szkoda
-
Szkoda Jurku dopiero dzisiaj rezerwowalem, w końcu wolna niedziela....
-
A ja godzinę temu wróciłem z nad wody i już mam ustawkę na jutro i na niedzielę
-
No cóż może następnym razem
-
Nie mówię nie chociaż na komercji byłem może ze dwa razy w życiu to nie przepadam za taka wodą. Ale może się skuszę następnym razem
-
Tak czy siak zapraszam do wspólnego wypadu Jurku
-
Na Okoniu połowione. 1 karp 4,5 kg 3 jazie i 1 boleń. Z rana miałem pięknego amura oceniony na około 10 kg niestety spiął się przy podbieraku przy pomoście. Eche ten pośpiech.... Niestety właściciel potwierdził że słabe brania od kilku dni nie mniej jednak kto nie spróbuje.....
-
I tak spoko :thumbup:
Tłok, hałas duży?
-
W sumie był luz ale dużo dzieci :P
-
I tak lepiej niż myślałem. Muszę tam wyskoczyć w jakiś weekend, do tej pory byłem tylko w tygodniu.
-
Wybieram się za tydzień w niedzielę
-
Okoń to nie jest łatwa woda, przynajmniej dla mnie, ale darzę ją sentymentem i w sierpniu tez sie planuje z nią zmierzyć.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
-
Jest to trudna i chimeryczna woda i każda złowiona na niej ryba to sukces :P
-
Wybieram się za tydzień w niedzielę
K..wa mać za tydzień 21.07 pracuję >:O i nie mogę się zamienić bo urlopy
-
No przykra sprawa Jurek. Jakby co to będę na stanowiskach 39-40 :)
-
I dodatkowo na nockę się wybieram z soboty na niedzielę, ale niestety 37 stanowisko rano trzeba będzie się przenosić :)
-
No i połowione. W nocy niestety słabo - 1 karp około 4 kg. Rano od 7 zaczęły się dopiero sensowne brania. Próbowałem na różnych odległościach i dopiero efekty z płytkiej wody - drugi brzeg na przeciw stanowiska 37. Łącznie 2 karasie około 1 kg każdy, 12 leszczy każdy również około 700 - 1000 gram i 4 karpie pomiędzy 3-5 kg. Także od 7 do 11 było co robić. Miałem jeden potężny odjazd z opadu dobrze że zdążyłem włączyć wolny bieg w kręciole. Niestety po około 5 minutach walki ........ urwany przypon.
pzdr
-
No i połowione
Kiedy teraz jedziesz ? w weekend czy w tygodniu bo ja do 31.07 zarobiony jestem ale chętnie bym się wybrał
-
To dobry wynik, szkoda jedynie przegranej walki, ale tak to już jest.. :) wzmaga apetyt.
-
No i połowione
Kiedy teraz jedziesz ? w weekend czy w tygodniu bo ja do 31.07 zarobiony jestem ale chętnie bym się wybrał
Niestety teraz za tydzień idę na wyczekany urlop ;D ;D ;D
Myślę, że dopiero po 15 sierpnia jak wrócę z urlopu będę się tam wybierał i zapewne będzie to w tygodniu.
Pozdrawiam
Wawrzyn
-
To dobry wynik, szkoda jedynie przegranej walki, ale tak to już jest.. :) wzmaga apetyt.
Duży materiał do analizy :) gdzie się popełniło błąd czy to przy wiązaniu przyponów czy też w samym holu i ustawieniu np. hamulca w kołowrotku. Aczkolwiek ostatnio mam taką czarną serię na "Okoniu" że co wypad ta jakiś okaz mi ucieka :)
Ostatnio Amur pod 10 kg już przy pomoście się spiął.... Wcześniej prawdopodobnie sum którego nawet nie zobaczyłem itp....
-
W takim razie jak nie zapomnisz to daj halo na pw jak nie będę robił to może się wybiorę i razem powędkujemy.
-
Oczywiście, że nie zapomnę jak tylko będę się wybierał to dam znać przynajmniej kilkanaście godzin przed wyjazdem :). A tak poważnie to oczywiście dam znaka.
Pozdrawiam
-
Tak jak w postach wyżej jest napisane okoń to trudna woda jednak jak "wstrzelicie" się w smakołyki i miejsce gdzie lubią żerować (a często jest tak że zarzucisz 2 metry dalej i nic się nie dzieje) to można połowić, ja w najbliższym czasie będę 11 sierpnia na 53 stanowisku to dam znać :)
-
Pan przemiły przez telefon. Jedno stanowisko wolne w niedziele ok rozumiem, przyjedź do 8 jak nie to kto inny bierze. Chciałem się spytać czy na 4 głęboko to powiedział, ze nie ma czasu gadać i ze tyle jak wszędzie :) No ale tak to jest jak dużo klientów , niech bydło bierze :) wrażliwy nie jestem ale podejście słabe. Odpuściłem i pojechałem na PZW, bez gwarancji o rybę ale ze świętym spokojem.
-
Podejście tych typów jest rzeczywiście żałosne. Ale to dlatego, że jest chyba najbardziej popularne w Warszawie, nie muszą dbać o klienta, bo i tak zawsze mają komplet.
Ja tam w weekendy nawet nie myślę o nich.
-
Podejście tych typów jest rzeczywiście żałosne. Ale to dlatego, że jest chyba najbardziej popularne w Warszawie, nie muszą dbać o klienta, bo i tak zawsze mają komplet.
Ja tam w weekendy nawet nie myślę o nich.
I tu się nie zgodzę z Wami. Jak dla mnie Panowie zawsze mili i rzeczowi. Wszystko zależy od naszego podejścia do sprawy i tyle.
-
Podejście tych typów jest rzeczywiście żałosne. Ale to dlatego, że jest chyba najbardziej popularne w Warszawie, nie muszą dbać o klienta, bo i tak zawsze mają komplet.
Ja tam w weekendy nawet nie myślę o nich.
I tu się nie zgodzę z Wami. Jak dla mnie Panowie zawsze mili i rzeczowi. Wszystko zależy od naszego podejścia do sprawy i tyle.
Nie wiem, jakie inne podejście, bo miałem normalne, grzeczne pytanie, krótko i na temat czy są miejsca. Nie zadawałem pytań a jakie ryby a na co biorą itp. Chciałem przyjść zostawić im kasę, ale skoro traktują mnie na zasadzie "mam 10 innych na Twoje miejsce" to proszę bardzo, niech mają.
-
Naprawdę rzadko można mi zarzucić, żebym był niemiły, albo męczydupny, żeby mogło ich to usprawiedliwić.
Na razie poznałem tam trzech, dwóch było chamskich, jeden tylko był w porządku.
-
Naprawdę rzadko można mi zarzucić, żebym był niemiły, albo męczydupny, żeby mogło ich to usprawiedliwić.
Na razie poznałem tam trzech, dwóch było chamskich, jeden tylko był w porządku.
Widoczne my trafiliśmy na chamów, a kolega laur trafił na tego miłego :)
-
No to zobaczymy na kogo Ja dziś trafię:)??
Wysłane z mojego SM-N960F przy użyciu Tapatalka
-
Wiele razy byłem na Okoniu i zawsze miłe podejście do klienta. Dlatego też trochę jestem zdziwiony tym, że miała miejsce taka sytuacja. Może miałem po prostu farta :)
-
Wiele razy byłem na Okoniu i zawsze miłe podejście do klienta. Dlatego też trochę jestem zdziwiony tym, że miała miejsce taka sytuacja. Może miałem po prostu farta :)
A tam, kolega trafił po prostu na gorszy dzień pracownika i tyle. Przecież jesteśmy tylko ludźmi i każdy ma czasami gorsze dni.
-
Wg mnie personel jest mniej kapryśny niż ryby...
Mimo wszystko mam sentyment do tego łowiska, bo na nim zaczął się mój powrót do wędkowania po wielu latach.
Czy planuje ktoś może wypad na "Okonia" w najbliższy piątek, chętnie bym powalczył w miłym towarzystwie...
Ewentualnie inne łowisko w okolicach W-wy ( nie wykluczając Batorówki :P)
-
Chętnie bym się wybrał, ale trochę cienko z czasem. Cholera nie byłem tam z miesiąc :(
-
Ja mam niecny plan na Okonia w tym tygodniu :) nie wiem tylko jeszcze, czy czwartek czy piątek. Ale zachęciłeś mnie :)
-
Piątek byłby naturalnym przedłużeniem weekendu 8)
Trzeba sprawdzic jakie miejscówki wolne, to może pomóc w decyzji ;)
-
Dobra, będę się orientował kiedy mogę. Z tym, że u mnie to rano wchodzi w grę - jakaś 6-16
-
Witam, byłem dobę na stanowisku nr 27A, powiem krótko nie ma po co tam jechać, tam nie ma ryb, nikt nic praktycznie nie łowił, nawet spławów brak. Nie polecam.
pozdrawiam
-
Zajrzyj do wyników. Byliśmy tam z kolegą z tego forum. Łowisko jest trudne, ale to na plus.
-
To raczej nie jest miejsce gdzie łowi się rybę za rybą jak bywa w "wannach".
Ma swoje mankamenty tj. blisko rozmieszczone stanowiska, bywają problemy z obsługą :P, ale ryby na pewno tam są, tylko nie zawsze
łatwo je zlokalizować i złowić.
W ostatni piątek na stanowiskach 32-40 wpadło przynajmniej 4-5 sztuk 8-10 kg i trochę pomniejszych.
Ja wyjazdy tam traktuję bardziej jako wyzwanie i możliwość sprawdzenia się.
-
Nawet w tygodniu jest tam chaotycznie i gwarno, mogę sobie tylko wyobrażać jak jest w weekend. Może ryba się odsuwa, szuka spokojniejszych miejsc? Na godzinę ląduje tam kilkadziesiąt koszyków, podajników, ciężarków i spombów, a ryby są tam pokłute, co za tym idzie ostrożniejsze. W piątek gość obok nie łowił nic przez 9h, a po moim odjeździe wyjął kolosa. Inny, który miał wynalazków mnóstwo, nie połowił nic. Dzieciak dwa stanowiska z drugiej strony, rzucał koszykami na rurce we wszystkie możliwe miejsca, ale ani razu w to samo :D a wyjął lina.
To ryby, trudna woda, głębokości od 10m do 2.5m. Nieprzewidywalność to część tej pasji. To nie polowanie na ptaki wypuszczone z klatki ;)
Rozumiem emocje, każdemu zdarza się blank. Innym razem ręka będzie Cię bolała od holowania. Tyle w temacie.
-
Witam, byłem dobę na stanowisku nr 27A, powiem krótko nie ma po co tam jechać, tam nie ma ryb, nikt nic praktycznie nie łowił, nawet spławów brak. Nie polecam.
pozdrawiam
Są ryby i to masa pod względem ilości i wielkości. Problem polega na tym, że na sporej ilości łowik ostatnio odnotowywane są słabe brania. Ja będąc na nockę i dzień z 20 na 21 lipca złowiłem sporo leszczy i karpi a niektórych to przypon niestety nie wytrzymał. Sąsiad który przyszedł na dzionek w ciągu kilku godzin wyjął parę ładnych sztuk a największy miał ponad 6 kg (mówię o karpiu).
Tak jeszcze nawiasem mówiąc siedziałem chyba tydzień wcześniej obok karpiarza który po nocce stwierdził to samo co Ty a ja siedząc obok wyjąłem kilka karpi każdy powyżej 4 kg i amur pod 10 kg który spiął mi się przy pomoście.... on sam nie dowierzał.
pzdr
-
Byłem w weekend na stanowisku 53 na dobę i też za mocno nie połapałem. 6 karpi w okolicach 3 kilogramów i wszystkie w nocy. Akurat w ten weekend było widać że ryba nie żeruje, zawsze udaje mi się połowić na Okoniu i to całkiem dużo karp,i lecz bez okazów (trafiają się sporadyczne 10+). Dlatego myślę ze warto dać szanse łowisku tylko wystarczy dobrze wybrać miejsce.
-
Panowie zachowujmy merytoryczną formę wypowiedzi i unikajmy zwrotów będących oceną postrzegania, rozumowania, zasobu wiedzy i kompetencji innych rozmówców. Takie zwroty są zwykle konfliktogenne. Można prowadzić dyskusję bez tego typu wtrąceń, ograniczając się do wyrażenia swojej opinii na temat poruszanego zagadnienia. Tego typu osobiste wycieczki zostaną usunięte z wpisów.
-
Na okoniu była przyducha i największe sztuki padły, tam nie ma ryb.
-
Przyducha była ale dwa lata temu Panowie.
-
Czy ktoś ostatnio był na Okoniu? Coś połowione zostało za tydzień może będę się wybierał...
-
Będę w sobotę, o ile się nic nie zmieni, to dam znac jak sytuacja....
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
-
Będę w sobotę, o ile się nic nie zmieni, to dam znac jak sytuacja....
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Będę czekał na relację :)
-
Będę w sobotę, o ile się nic nie zmieni, to dam znac jak sytuacja....
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Ja chociaż nie lubię takich zbiorników planuje wyjazd w sobotę. Mam nadzieje że z uwagi na rozpoczęcie roku szkolnego dużo ludzi nie będzie tam bo przecież trzeba pomóc wyprawić swoje pociechy do szkoły.
-
Nie łudziłbym się, Okoń niestety w weekendy jest oblegany, dzisiaj rezerwowałem miejscówkę i miałem do wyboru 6....
-
Zobaczę i zadzwonię jak nic z tego nie wyjdzie to postaram się jechać 10 lub 11 września
-
Tomaszu, melduj się! :)
-
Przepraszam, musiałem dojść do siebie
Fakty są takie, że po 6 h siedzenia zaliczyłem pierwszego w tym sezonie blanka.
Zero kontaktu z rybą, nawet pęknięcia czy otarcia.
Obok chłopaki siedzieli z nocki, w dzień tez nic. W nocy mieli 1 karpia i jednego leszcza...
Ogólnie jak na weekend było mało ludzi, co jest niespójne z tym, ze przy rezerwacji był mały wybór miejsc.
Z obserwacji wizualno-słuchowych nie zauważyłem żeby wiele się działo.
Jedyna ryba jaka widziałem to karp w reklamówce którego ktoś kupował....
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
-
No nic, taki urok naszego hobby :) i tak zazdroszczę wypadu. Dzięki za opis!
-
W takim razie to i ja sobie odpuszczę chyba wyjazd 10 lub 11.09
-
Miałem się wybrać w czwartek, lub piątek ale chyba odpuszczę. Wybiorę się na Grzegorzewice lub Bielawę, bo nic innego mi do głowy nie przychodzi.
-
Koledzy nie dajcie się zniechęcić :P, to że tak mi się przydarzyło nie oznacza, że tam zawsze tak jest...
Trzeba dać rybom szansę :narybki:
-
Ogolenie z tym łowiskiem nie mam najlepszych wspomnień. Kiedy tam nie pojechałem to nic nie złapałem, wyjątkiem był pierwszy raz - trafił mi się tam tylko mały karaś.
-
Na okoniu co prawda już dawno nie byłem ale mam wrażenie ze jest nie co mniej ryby niż było np. rok, dwa temu. Do tego łowisko nie należy do łatwych trzeba szukać ryby a przy pełnej obsadzie jaka zazwyczaj bywała w weekendy niekoniecznie była taka możliwość, dużo zależało od miejscówki jaka trafiłeś w danej porze roku.
-
Nie byłem na nim już z dwa lata. Ostatni raz byłem tam w grudniu w przeddzień wigilii na spotkaniu FKM kończącym rok. Wtedy nawet połowiliśmy zważywszy że to był grudzień i do aut pakowaliśmy zamarźnięte podbieraki. Nie rozumie co się stało z tym łowiskiem. Ryby brały tam zawsze jak nie w dzień to w nocy, jak nie z płytkiej wody to z głębszych stoków. Teraz jak czytam Wasze relacje to jest totalna bryndza.
-
No ale tutaj piszą wszyscy, że łowisko trudne itp itd. Ale jakoś nie widzimy na forum opisów, ze ktoś połowił itp. Nie byłem to nie wiem. Ale tłok i podejście właścicieli skutecznie mnie odstrasza. A z tego co widać to i o rybę niełatwo.
-
Bez przesady. Byłem 3 razy, dwa razy w miarę połowiłem. Trudniejsza woda, zróżnicowane głębokości to moim zdaniem tylko plus.
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=13721.msg430043#msg430043
-
Kurcze jeśli chodzi o taką sytuacje że bym nic nie złowił taki totalny blank to może ze 2 razy się zdarzyło ale to wtedy bardziej grilla pilnowałem niż wędek :P
Również nie mogę powiedzieć ze to złe łowisko czy coś w tym stylu bo otoczka jest naprawdę fajna i ciekawie się prezentuje, po prostu jest mniej tej ryby niż było wcześniej i jest to odczuwalne..
aby nie być gołodupcem stare ale
-
Na okonia jeżdzę od czasu do czasu. Nie zdarzyło mi się wrócić o kiju. Zdarzyło się, że było blisko blanku, ale ratowało mnie zazwyczaj kombinowanie. Okoń to specyficzna woda, ryba tam też czasami trzyma sie określonych miejscówek. W różnych porach roku, różnie można tam połowić, w zależności od miejsca. Zauważyłam, że metoda już nie daje tam super wyników, owszem wciąż się sprawdza, ale już nie tak spektakularnie. Ja przerzuciłam się na tzw. Zestaw kombinowany i przyznaję, że jest skuteczniejszy. Rezygnuje z podajnika do metody, zostawiam rurkę na żyłce która jest z zestawu ICS od Prestona. Na tą rurkę daję koszyk. Do adaptera mocuję przypon, ok. 20-30 cm z włosem. Na włos wolno opadający pellet lub wafters. Najpierw startuję z metodą, ale jeśli widzę, że jest lipa to uruchamiam ten zestaw i brania się pojawiają 👍 czasami w ciągu 20 min oddaję nawet od 8 do 10 rzutów, jeśli trafię w dobry moment żerowania i ryba kręci się w zaklipowanym miejscu.
-
Na okonia jeżdzę od czasu do czasu. Nie zdarzyło mi się wrócić o kiju. Zdarzyło się, że było blisko blanku, ale ratowało mnie zazwyczaj kombinowanie. Okoń to specyficzna woda, ryba tam też czasami trzyma sie określonych miejscówek. W różnych porach roku, różnie można tam połowić, w zależności od miejsca. Zauważyłam, że metoda już nie daje tam super wyników, owszem wciąż się sprawdza, ale już nie tak spektakularnie. Ja przerzuciłam się na tzw. Zestaw kombinowany i przyznaję, że jest skuteczniejszy. Rezygnuje z podajnika do metody, zostawiam rurkę na żyłce która jest z zestawu ICS od Prestona. Na tą rurkę daję koszyk. Do adaptera mocuję przypon, ok. 20-30 cm z włosem. Na włos wolno opadający pellet lub wafters. Najpierw startuję z metodą, ale jeśli widzę, że jest lipa to uruchamiam ten zestaw i brania się pojawiają 👍 czasami w ciągu 20 min oddaję nawet od 8 do 10 rzutów, jeśli trafię w dobry moment żerowania i ryba kręci się w zaklipowanym miejscu.
"Mądrego to dobrze poczytać ". Aniu w 100 procentach przyznaję Ci rację. Przerzucanie zestawów w moim przypadku występowało średnio co 4-5 minut w przypadku braku brań i w końcu trafiały się rybki. Kombinowałem na różnych odległościach i zawsze złowiłem rybę jak nie karpie to ładne jazie i leszcze. Tylko raz wróciłem o blanku jakieś 10-11 lat temu kiedy pojechałem tam pierwszy raz. Dla mnie na początek najważniejsza jest rozmowa z właścicielem i podpytanie o szczegóły z dni poprzednich. Wybieram się tam w niedługim czasie jak wrócą moje kręcioły od Czesia z serwisu. Na pewno relacja będzie jak i zdjęcia jeśli coś się złowi.
Pozdrawiam
-
Hehe ta woda jest trochę szalona, ale warto tam wpadać, powodzonka i mocnych ugięć! 👏
-
Może jesienią ją odwiedzę i potraktuję jak wyzwanie.
Wysłane z mojego ASUS_X00TD przy użyciu Tapatalka
-
Szybki wypad.
Jestem od 14.30, na koncie japoniec i dwa karpie po 3-4 kg.
-
Latem odwiedzę tą wodę jak będę w pl bo w Nowym Dworze mam rodzinę.
Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka
-
W tygodniu jest super.
Rezultat bez szału, ale udało się naladować baterie. +/- 15 japońców ( po ok 40cm ) i te dwa karpie. Zabawa była :)
-
Wielkość ryb nie ma znaczenia a przebywanie nad wodą. Miło jest jak szczytowka się wygina ale ja myślę latem łowić na pellet waggler.
Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka
-
W tygodniu jest super.
Rezultat bez szału, ale udało się naladować baterie. +/- 15 japońców ( po ok 40cm ) i te dwa karpie. Zabawa była :)
Jak myślisz lepiej jest pojechać rano czy tak jak zrobiłeś dzisiaj po południu
-
Jurku, nie umiem odpowiedzieć. Gdybym tylko miał możliwość, to siedziałbym cały dzień. Dzisiaj brania były częste. Ogółem nie wierzę w "komercyjne" przepisy, typu stanowisko takie i takie, rzut na 30m, załóż kukurydzę.
Teraz popołudniu Ci się nie oplaca, o 19.20 było już ciemnawo.
-
Kurde nie za bardzo chce mi się wstawać rano i poginąć ale myślę sobie że jak będę na miejscu o 9.00 to będzie dobrze
-
Ja w przyszłym tygodniu również się wybieram tylko nie ustaliłem sobie dnia ale prawdopodobnie będzie to wtorek. Będę się starał być na 6 rano na łowisku i powalczymy :)
-
Kurde chyba mi pasuje bo o 7.00 kończę prace więc na ok. 7.40 albo może i wcześniej bym był na miejscu.
-
Jak byś chciał to mogę po przyjeździe wziąć dla Ciebie stanowisko obok ....
-
Widzisz sprawa jest taka że samochód odstawiam w piątek do warsztatu. Nie wiem czy do poniedziałku mi zrobią chyba że wezmę drógi od zony ale to mi nie na rękę bo będę musiał wracać już o 15 do domu więc tak na 100procent nie jestem do końca pewien jednak nie ukrywam że chciał bym pojechać.
-
Bliżej wtorku się zgadamy...
-
Właśnie to miałem na myśli. Dzięki
-
W tygodniu jest super.
Rezultat bez szału, ale udało się naladować baterie. +/- 15 japońców ( po ok 40cm ) i te dwa karpie. Zabawa była :)
To na pewno był „Okoń” a nie „Wodna Kraina”? te japońce są podejrzane
Muszę i ja się wybrać i się zrewanżować po ostatniej porażce.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
-
Niestety muszę przełożyć swój wyjazd na rybki na Okonia na czwartek. Niestety w robocie komplikacje i nie mogłem wziąć wolnego...
-
Niestety muszę przełożyć swój wyjazd na rybki na Okonia na czwartek. Niestety w robocie komplikacje i nie mogłem wziąć wolnego...
Ja też nie mam samochodu - w warsztacie ale w czwartek 19-ego to nie mogę bo pracuję.
-
Krótki wypad na Okonia przyniósł takie efekty
Jesiotr - 7,11 kg
Karp - 9,81 kg
Było dodatkowo kilka pustych brań ale domyślam się że to jesiotr który smyrał mi po żyłce i dwie spinki przy samym pomoście karpików tak na oko 3-4 kg. Jesiotr podczas robienia zdjęć bryknął i wysunął się poza matę....
Niestety ryba dzisiaj nie bardzo współpracowała - wygrzewała się pod powierzchnią i chlapała :)
Wszystkie rybki wrócił całe i zdrowe do wody....
Nie mówmy, że na Okoniu nie ma ryb :)
-
Zdradzisz, na którym pomoście walczyłeś z rybkami? Dużo ludzi łowi teraz w tygodniu?
-
Było bardzo pusto (naliczyłem chyba 7 osób do czasu wyjazdu a byłem od 7 rano) dostałem do wyboru przez właściciela i usiadłem sobie na 12 stanowisku.
-
Niestety 6-godzinny wypad w sobotę (28/09/19) całkowicie nieudany. 3 osoby, po dwie wędki każda, w zasadzie żadnych brań. U sąsiadów również pusto, chodzili i zbierali grzyby bo ja ryby nie było co liczyć.
Ale w przeciwieństwie do części negatywnych opisów pojawiających się na forum w zakresie obsługi łowiska - jak dla mnie było spoko, obsługa miła. Nie było żadnych negatywnych odczuć w tym zakresie.
-
Ale w przeciwieństwie do części negatywnych opisów pojawiających się na forum w zakresie obsługi łowiska - jak dla mnie było spoko, obsługa miła. Nie było żadnych negatywnych odczuć w tym zakresie.
Ja muszę uderzyć się w pierś. Od trzech wypadów nie spotkało mnie nic niemiłego, wszystko na plus :)
-
Ktoś może sie wybiera w czwartek, 17.10.2019. https://tvnmeteo.tvn24.pl/pogoda/nowy-dwor-mazowiecki,25606/dlugoterminowa,1/czwartek,2019-10-17.html
-
Czy dalej okonie na Okoniu są? Patrzyłem na ich stronkę i zdziwiło mnie " Okoń-nieodpłatnie" To albo nie mają albo nadmiar że chcą oddawać za darmo :P
-
Pstrągi grasują na „Okoniu”. Tym samym z klasyka dzisiaj nici, na białe od razu po zarzuceniu....
(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20191020/b67e310f35a8b7af2362464d36f4698b.jpg)(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20191020/fe819662800a82cefa5c80e7f00d30a5.jpg)(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20191020/a732b953754ecd68b3c7c3cdc0254bc4.jpg)
-
Piękne zdjęcia. :bravo:
Szkoda, bo klasyk albo pęczki białych mogłyby być skuteczne przy takich temperaturach. A tak...
-
Przy okazji chciałem zdementować pogłoski , ze tu nie ma ryb...., jest przynajmniej jeden karp
(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20191020/b01468840c4c7c2f7f8deb94bc60fa59.jpg)
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
-
Wątek posprzątany, nagrody przyznane :)
-
Hejka,
Ktoś był może jakoś ostatnio na okoniu?
Lub wie co się tam teraz dzieje z rybami?
-
Byłem w niedzielę. Dwa małe karpiki.
Proszę stosować wielkie litery i interpunkcję.
-
Łowisko nieczynne do odwołania - gdyby ktoś miał jakieś zamiary
-
Łowisko od wtorku będzie otwarte, obowiązkowo trzeba mieć ze sobą rękawiczki, maseczkę i środek dezynfekujący do rąk.
-
Info potwierdzone? Jeśli tak to... jupikajej!
-
Dzisiaj dokonałem u Pana Andrzeja rezerwacji na przyszłą niedzielę (stanowisko 29). W dniu dzisiejszym rezerwacje były przyjmowane w godzinach 19-20.
-
Więc dzięki za info :thumbup:
-
Ciekawe czy tam odległość między stanowiskami spełnia normę zachowania dystansu...
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
-
Ciekawe czy tam odległość między stanowiskami spełnia normę zachowania dystansu...
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Odległość pewnie spełnia ale czy zapewnia komfort wędkowania jak większa rybka podejdzie to już inna sprawa. Ale podobnie na Halinowie jest. Wg mnie powinno co drugie stanowisko powinno być otwarte. a na Halinowie co nawet 3.
-
Witam ktoś był ostatnio na Okoniu coś się dzieje ?
-
miejsc brakuje - trzeba rezerwować
-
Weekendowo tam zawsze brakowało pytanie czy ryby biorą czy raczej sporadyczne sztuki są wyławiane
-
Miałem wyskoczyć tam w poniedziałek lub wtorek, ale w pracy zaczyna się ruch... Jeśli uda mi się wyskoczyć w tygodniu, to napiszę tu co i jak.
-
Właśnie zaliczyliśmy z dwoma kolegami dobę na okoniu. Jeden znajomy łowił na zestawy karpiowe, drugi duża metoda z sygnalizatorami , ja na feedery. Zestawy karpiowe nie dały żadnego brania , duża metoda jednego karpia 4 kg . Ja na feeder złowiłem 3 jazie , 1 leszcza i koło 20 karpi , większość około od 1 do 2,5 kg. W dzień trafiły się 2 trochę większe o masie 5 kg i 7,5kg
Do godziny 21 łowiłem patrząc na szytówki , na noc postawiłem wędki na sygnalizatorach i o 4 rano trafił się karp 8,5 kg
-
Dodam tylko ,że łowiliśmy na stanowiskach 25,26,27 czyli płytszej części zbiornika . I jeszcze ciekawostka w barze na Terenia łowiska możemy od tego roku kupić podajniki
przypony prestona , zanęty sonu MMM , pellet ringers , pellet nash citruz, przynęty ringers , sonu , maros i kilka inny rzeczy co dla mnie jest dużym plusem :)
-
Gratuluję dobrej zabawy :)
Wiadomość o możliwości zakupów jest zaskoczeniem, ale pozytywnym.
Niestety, nie przekonam się do wędkowania tam w weekend :(
-
W weekend wędkowanie tam bywa uporczywe , jeżeli wszystkie stanowiska są zajęte , bo nie dość ,że przestrzeń do wędkowania się zagęszcza to i ciągle ktoś kręci się nam za plecami . Ja akurat dobrze trafiłem , bo stanowisko sąsiadujące ze mną było wolne całą dobę , więc miałem trochę więcej przestrzeni . Praca i obowiązki rodzinne nie pozwalają mi niestety na wypad w tygodniu , ale i tak wypad uważam za bardzo udany. Nie pamiętam już kiedy tak ostatnio połowiłem
-
Witam. Ja dzisiaj na nockę jak na razie dwa brania i 2:0 dla rybek. Nocka jeszcze przede mną 😀 no i oczywiście jeszcze jutro dzionek :)
-
byłem 3x w ostatnim miesiącu
tam rzeczywiście stanowisko i dobór metody łowienia ma duże (poza innymi czynnikami) znaczenie
stanowisko nr 15
dwie wędki na metodę (jedna z sygnalizatorem jedna bez), przez 6-7h zero wskazań
sąsiedzi w promieniu kilku stanowisk (są baaardzo blisko siebie) bez żadnych efektów (metody z sygnalizatorami i ciężkie zestawy karpiowe)
29
dwie wędki metoda z sygnalizatorem
kilka niedużych karpii + jaź, średnio 1 ryba na godzinę
dwie spinki w końcowej fazie holu na moje oko większych okazów
spławikowiec obok przez 6h bez efektu (nęcił/płoszył intensywnie)
27a
zestawy jw.
przez 6h jeden spory jaź
dwa stanowiska obok po zasiadce noc+dzień zero efektów
wnioski:
- kolejny raz spróbuję jeden zestaw zamienić na zwykły koszyk + białego
- obserwowałem większą aktywność wędkarzy na stanowiskach >20 (prawdopodobnie kwestia głębokości - zachęcam do analizy mapy łowiska)
- to nie jest Halinów = jest dużo czasu na podziwianie przyrody i przemyślenia...
-
Niestety prawdą jest to że Łowisko jest bardzo wymagające i wymaga mega dużo obserwacji i przede wszystkim rozmowy z właścicielami.
Ja podczas swojej zasiadki złowiłem trzy karpie 2-5 kg kilka leszczy i zaliczyłem dwie spinki (łowiłem na stanowisku 11). Na 9 przyjechał znajomy o 5 rano i jak zobaczyłem co wyprawia to aż za głowę się złapałem. Łowił na odległości około 65 metrów i średnio do godziny 10 co 5-7 minut wyciągał karpia. Nie były to mega sztuki (również 2-5 kg) ale połowił ładnie. Tajemnicą sukcesu jest dokładne poznanie łowiska (znajomy przyjeżdża tam jak powiedział prawie codziennie i jak zaczynał to uwierzcie mi był zielony a teraz jak dla mnie mistrzem łowiska - półtora roku temu kilka godzin tłumaczyłem mu na czym polega łowienie na metodę i poleciłem kilka filmików Lucjana na YT).
Także nie ma co się poddawać tylko trzeba bardzo dużo kombinować.
Pozdrawiam
-
Dodam tylko od siebie, że w poprzedni weekend wraz z kolegami spędziliśmy weekend na stanowiskach 37-40. Ryb wyciągnęliśmy ponad 30 z przedziału 4-10 kg. Niestety nie udało się złowić nic większego natomiast poprzednikowi udało się wyciągnąć 12kg karpia.
Było bardzo przyjemnie, wszystko jest dobrze zoorganizowane i jasne. Jest prawdą, że nie każde stanowisko jest tak samo skuteczne i co do tego nie mam wątpliwości ale.. jak ktoś pomyśli i wcześniej zarezerwuje solidną miejscówkę to nie ma szans, żeby nie połowił.
Co do ryb, właściciel przekazał że na stanowisku 26 w dzień naszego przyjazdy (piątek) wędkarz wyjął karpia +21kg. Ogólnie to łowisko pewnie kryje sporo takich okazów tylko nie łatwo jest je przechytrzyć bo swoje lata już mają.
-
Po dłuższej przerwie, siedzę właśnie na Okoniu. No cóż, podszedłem do sprawy zbyt luzacko, dostaję sromotny w*eb. Od 8 cisza, podczas gdy na przeciwnym brzegu jeden ziomek naprawdę ładnie połowił.
Stanowisko 47, głęboko strasznie, a spławów na powierzchni mnóstwo.
-
Może warto spróbować powierzchniowej metody skoro się wygrzewają
-
Może warto spróbować powierzchniowej metody skoro się wygrzewają
Na bank, ale nie przygotowałem się sprzętowo :( :facepalm:
-
Witam Panie i Panow 😃
Za tydzień czyli czwartek wyruszamy ze znajomymi wyruszamy na okonia na stanowiska 37 38 39.
Mamy zamiar łowić na metodę. Jedziemy tam pierwszy raz i mało wiemy o łowieniu na nim.
Będziemy tam tylko w dzień.
Jakie teraz tam ryby preferują przynęty?? Jaka odległość najlepsza itd. Będę wdzięczny za informację.
Pozdrawiam
-
W dniu dzisiejszym udało mi się wyrwać w końcu na rybki i jak zwykle to bywa padło na "Okonia". Dzisiaj nie ilość ale jakość poszła w ruch :). Po czterech godzinach wędkowania a w zasadzie kombinowania trafił się jeden taki o wadze 9.92 :)
-
Brawo Wawrzyniec :)
-
zacna sztuka :bravo:
a jak sytuacja na łowisku, zmieniło się cos?
Nie byłem w tym roku, a kusi mnie żeby się z tym łowiskiem chociaż raz w tym sezonie zmierzyć?
-
zacna sztuka :bravo:
a jak sytuacja na łowisku, zmieniło się cos?
Nie byłem w tym roku, a kusi mnie żeby się z tym łowiskiem chociaż raz w tym sezonie zmierzyć?
Ryba szykuje się do zimy i słabo żeruje zresztą widać po tym co złowiłem ze zapasy na zimę już zrobione. Trzeba sporo pokombinować ale jak zawsze warto :) jeśli chodzi o stanowiska to w tygodniu nie ma z tym problemu. I mała uwaga -ryba schodzi powoli na głębszą wodę i trzeba jej szukać na głębokości około 4-6 metrów.
-
Brawo Wawrzyniec :)
A podziękować :)
-
Witam
Ktoś coś na łowisku?? Wybieram się w sobotę tylko tym razem ze spinningiem. Ma ktoś ochotę na wspólny wypad??
Pozdrawiam
-
Słyszałem, ze wpuscili pstrągi, więc na spinning na pewno połowisz, bo zwykle biorą tam na wszystko ;)
Problem tylko, że wszystkie trzeba zabierać....
-
Słyszałem, ze wpuscili pstrągi, więc na spinning na pewno połowisz, bo zwykle biorą tam na wszystko ;)
Problem tylko, że wszystkie trzeba zabierać....
Niestety to fakt że trzeba zabierać każdego pstrąga nie mniej jednak spróbuję się najpierw pobawić paproszkami może okoń ładny podejdzie.
-
Skoro wątek na górze to i ja podzielę się wrażeniami. Byłem z moim tatą pierwszy raz na początku września. Ja na pomoście 29 tata 30. Przez sześć czy siedem godzin łowienia ja miałem jedno branie, nawet zaterkotał wolny bieg, ale zanim dotknąłem kija było po braniu. Tata miał piękne branie i chyba naprawdę fajną rybę, ale zamotał się na odklipowaniu żyłki i skończyło się spinką. Oba brania mieliśmy po zmianach kilku przynęt dopiero na żółtych dumbellsach ananas. Wedkarze obok pokazali foty karpia z nocy 13 kg, ale jak tam byliśmy to u ludzi cisza. Na pewno tam wrócimy, ale tak z ręka na sercu to właśnie stanowiska od 29 w górę i ten brzeg od strony parkingu, bo brzeg w lewo od obsługi łowiska to dla mnie za dużo ludzi, którzy łaziliby mi nad głową. W ogóle 29 i 30 jest fajne jak jesteśmy we dwóch bo pomosty są blisko siebie i można pogadać. Na pewno w przyszłym roku pojadę na szybką nockę, najlepiej w tygodniu.
-
Problem tylko, że wszystkie trzeba zabierać....
I to mnie właśnie wq....a na tym łowisku. Ogólnie mam wstręt do komercji (jednak w tym roku byłem dwa razy) ale jak to napisałeś to te wq...wienie wzrasta o kolejne 100%. do tego nie zapomniana nie miła obsługa. Być może dla stałych bywalców są bardziej mili jednak nie mój klimat
-
Ja wycofałem swoje słowa na temat obsługi.
Ale tylko i wyłącznie w tygodniu. Dzisiaj byłem obok na spacerze z psami, to auta się na ich parkingu nie mieściły :facepalm:
-
Na mnie właściciel nie zrobił złego wrażenia. Tym bardziej, że jeszcze dwa razy dzwoniłem odwoływać rezerwację. Jak byliśmy to chyba ganiał kogoś za grilla. Jest jakiś zakaz bodajże jednorazowych czy używania swoich w ogóle. Ale skoro taki przepis jest to z czegoś wynika.
Odnośnie łowiska to po pierwszej wizycie mam wrażenie, że to woda na przemyślane polowania na dużą rybę. Może z echem, może z dobrym gruntowaniem i punktowe lowienie. Raczej nie jak ktoś chce regularnie odławiać średnie ryby.
-
Dwa razy byłem w tym roku na komercji i to na łowisku Rusiec i powiem że tam jakoś nie odczułem powagi miejsca ani jakiegoś nastawienia sie na czysty zysk ze strony opiekuna/właściciela. Wjazd- wejscie-opłata pod koniec wędkowania - zejście z łowiska i wszystko. Nawet o matę której nie lubię a mam nikt nie pytał. W mojej ocenie chyba lepsze miejsce na wyjazd z rodzinką. Do tego jak by były wiaty jak na okoniu to już dobrze
-
Witam
Czy coś w ostatnim tygodniu słychać na Okoniu? Jutro się wybieram posiedzieć troszkę na grunt. W zeszłym tygodniu byłem ze spinem ale nic nie brało a przy mnie chłop wyjął pełnołuskiego takiego 9 kg jak mówił bo przy ważeniu nie byłem....
Pozdrawiam
-
Dwa razy byłem w tym roku na komercji i to na łowisku Rusiec i powiem że tam jakoś nie odczułem powagi miejsca ani jakiegoś nastawienia sie na czysty zysk ze strony opiekuna/właściciela. Wjazd- wejscie-opłata pod koniec wędkowania - zejście z łowiska i wszystko. Nawet o matę której nie lubię a mam nikt nie pytał. W mojej ocenie chyba lepsze miejsce na wyjazd z rodzinką. Do tego jak by były wiaty jak na okoniu to już dobrze
Ja w tym roku byłem na Ruścu 10 razy (Google timeline) a mieszkam rzut beretem od Okonia. Najprawdopodobniej Okoń to dla mnie za trudna woda. Na drugim wypadzie (pierwszy rok feederowania na komercjach) koło mnie łowił człowiek z łódką zanętową jakieś 120 metrów na stanowisku 3, w której brakowało tylko radaru morskiego i on łowił, nikt więcej.
Rusiec to zupełnie inna bajka. Chyba z towarem w podajniku i tym co na włosie wpasowałem się w to łowisko bo jak tam jadę to jestem pewien że czekają mnie zakwasy na przedramionach od holowania rybek (3-9kg).
-
Dwa razy byłem w tym roku na komercji i to na łowisku Rusiec i powiem że tam jakoś nie odczułem powagi miejsca ani jakiegoś nastawienia sie na czysty zysk ze strony opiekuna/właściciela. Wjazd- wejscie-opłata pod koniec wędkowania - zejście z łowiska i wszystko. Nawet o matę której nie lubię a mam nikt nie pytał. W mojej ocenie chyba lepsze miejsce na wyjazd z rodzinką. Do tego jak by były wiaty jak na okoniu to już dobrze
Ja w tym roku byłem na Ruścu 10 razy (Google timeline) a mieszkam rzut beretem od Okonia. Najprawdopodobniej Okoń to dla mnie za trudna woda. Na drugim wypadzie (pierwszy rok feederowania na komercjach) koło mnie łowił człowiek z łódką zanętową jakieś 120 metrów na stanowisku 3, w której brakowało tylko radaru morskiego i on łowił, nikt więcej.
Rusiec to zupełnie inna bajka. Chyba z towarem w podajniku i tym co na włosie wpasowałem się w to łowisko bo jak tam jadę to jestem pewien że czekają mnie zakwasy na przedramionach od holowania rybek (3-9kg).
Obecnie na Okoniu jest zakaz jakichkolwiek wywózek, spodowania, stosowania łódek itp. tylko to co w koszyku .... Faktem jest że woda jest bardzo trudna i ja na początku byłem do niej nie za bardzo przekonany. Ale za to teraz bardzo lubię na niej łowić.
-
byłoby super jakbyś napisał kilka słów więcej po Twoim łowieniu z klasykiem (wraz z nr stanowiska ;))
byłem tam wielokrotnie z metodą ale nigdy z klasykiem i mam nadzieję zamoczyć tam robaczka jeszcze w tym roku
-
Z robaczkiem nie polecam, bo pstrągi grasują...
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
-
Ja jutro będę próbował jednak na metodę. Z klasykiem to latem na jazia lub leszcza próbuję ale bardzo rzadko.
Jeśli chodzi o mnie to na pewno po powrocie coś napiszę :)
-
Z robaczkiem nie polecam, bo pstrągi grasują...
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Tydzień temu jak byłem to były strasznie leniwe bo nic nie brało :) :P
-
Koledzy,
Skoro potraficie łowić na Okoniu to proszę o pomoc. Jak pisałem mieszkam bardzo blisko tego łowiska, mogę tam chodzić z psem na spacer, a mimo to łowie na Ruścu do którego jadę godzinę samochodem.
Mamy teraz zimną wodę i porady jak w takiej porze roku łowić na Okoniu:
Jestem feederowcem i preferuję delikatne wędki 300-330, ale jeżeli skutecznym dystansem jest 60-70m to jestem w stanie zaopatrzyć się w wędki które tam sięgną.
Czy ryby tam reagują na waftersy czy preferują kulki karpiowe, a może klasyk i robaki?
Które stanowiska o tej porze roku są odpowiednie?
Na komercje wybieram się po to żeby zobaczyć i poczuć pełne ugięcie moich kijków, i po prostu się wyszaleć.
Po sąsiedzku mam jezioro góra i wędkę którą łowienie płotek 10cm jest super frajdą ale nie po to płaci się za komercję.
Moje trzy wypady na Okonia przyniosły mi wigilijnego karpia więc to co robię nie skutkuje.
Wszelkie rady które pozwolą mi pokochać łowisko obok mojego domu bardzo wskazane,
-
Koledzy,
Skoro potraficie łowić na Okoniu to proszę o pomoc. Jak pisałem mieszkam bardzo blisko tego łowiska, mogę tam chodzić z psem na spacer, a mimo to łowie na Ruścu do którego jadę godzinę samochodem.
Mamy teraz zimną wodę i porady jak w takiej porze roku łowić na Okoniu:
Jestem feederowcem i preferuję delikatne wędki 300-330, ale jeżeli skutecznym dystansem jest 60-70m to jestem w stanie zaopatrzyć się w wędki które tam sięgną.
Czy ryby tam reagują na waftersy czy preferują kulki karpiowe, a może klasyk i robaki?
Które stanowiska o tej porze roku są odpowiednie?
Na komercje wybieram się po to żeby zobaczyć i poczuć pełne ugięcie moich kijków, i po prostu się wyszaleć.
Po sąsiedzku mam jezioro góra i wędkę którą łowienie płotek 10cm jest super frajdą ale nie po to płaci się za komercję.
Moje trzy wypady na Okonia przyniosły mi wigilijnego karpia więc to co robię nie skutkuje.
Wszelkie rady które pozwolą mi pokochać łowisko obok mojego domu bardzo wskazane,
Jak chcesz to wpadnij jutro to pogadamy. Zamierzam posiedzieć do godzin około południowych. Jakbyś się wybierał to dzwoń 531 223 242
Pozdrawiam
Wawrzyniec
-
Dzięki Wawrzyn,
Jutro się widzimy.
Wiesław
-
Do zobaczenia Wiesław :)
-
A jednak się wybrałem na łowisko i jak zawsze mnie nie rozczarowało. Zameldowałem się troszkę późno bo około 8 i po krótkiej rozmowie z panem Darkiem poszedłem na wybrane stanowisko. Tym razem padło na 13. Pierwszy zarzut około 9. Brania były strasznie delikatne wręcz chimeryczne. Wpadły trzy karpiki o wadze: pierwszy około kilograma nawet nie ważyłem, drugi 3,78 a trzeci 4,71. Około 5-6 brań od razu po zacięciu spinka a brania wręcz jak leszczowe nie karpiowe. Skończyłem około 12 bo niestety z żoną byłem umówiony a tak bym jeszcze posiedział :)
Zdjęcia może nie odzwierciedlają wagi ale jednak (nie było nikogo w sąsiedztwie) :)
-
Odświeżam. Był ktoś może ostatnio? Jak z rybą, zastanawiam się czy warto jechać?
-
W tym sezonie bylem tam 3 razy i za każdym razem udało mi się połowić. Ostatni wypad w lipcu , wtedy świetne rezultaty dawał pellet waggler
-
Ktoś tu na karpie jeszcze jeździ? Jakieś wyniki? Gdzie na dobę w bliskiej okolicy Warszawy warto się wybrać (oprócz Bielawy, Nosselii i Głoskowa u p Aliny)?
-
Cześć,
Czy ktoś był ostatnio na Okoniu? Jakieś rezultaty? Ewentualnie jakie stanowiska?
-
Miałem dziś jechać na jedno z ciekawszych stanowisk, czyli 53, ale niestety plany się pozmieniały :-\
W zamian wbijam na Bielawę w środku tygodnia na dobę, mam nadzieję, że troche temp spadnie ???
-
Spadnie :thumbup:
-
ja własnie się wybieram na Okoń dzisiaj do soboty wieczór na 34 i 35... dawno tam nie łowiłem.. zobaczymy jak będzie prze tej temp.. pewnie całe towarzystow będzie na górze
Prosimy stosować zasady j. polskiego
-
Szanowni Koledzy,
potrzebuję porady, może trochę pomocy :P
Jestem super początkującym w metodzie, praktycznie nie wiem "z czym to się je".
Łowisko Okoń troszeczkę znam ale ze strony typowego karpiowania.
Czy nikt z Was nie wybiera się w najbliższy weekend (piątek albo sobota) i jeśli tak to może podpowiedział co i jak z tą Metodą :)
Będę niezmiernie wdzięczny.
-
Wczoraj w dziale Ciekawe filmy (https://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=14.msg600858#msg600858) Tomek umieścił film na temat metody. Poza tym YT jest ogromem wiedzy np. filmy Przemka Solskiego, kanał Wędkarstwo Jedziemy na ryby (zwłaszcza seria Wędkarski coach), filmy ze Stachem Karwowskim (najwięcej na kanale Lucio) itd. Przeszukaj również forum - był wątek o początkach w metodzie, w którym były wklejone filmy, które powinno się obejrzeć na początek.
-
Wczoraj w dziale Ciekawe filmy (https://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=14.msg600858#msg600858) Tomek umieścił film na temat metody. Poza tym YT jest ogromem wiedzy np. filmy Przemka Solskiego, kanał Wędkarstwo Jedziemy na ryby (zwłaszcza seria Wędkarski coach), filmy ze Stachem Karwowskim (najwięcej na kanale Lucio) itd. Przeszukaj również forum - był wątek o początkach w metodzie, w którym były wklejone filmy, które powinno się obejrzeć na początek.
Dzięki wielkie za podpowiedzi, filmików obejrzałem setki, niestety albo ja jestem za stary do uczenia się z filmików albo za głupi :P Dlatego zawszę wolę jeśli ktoś pokazuje i koryguje "na żywo" jeśli coś nie tak. Jak się ogląda filmiki to wszystko jest takie proste, niestety w rzeczywistości takie nie jest, dlatego też pytam i poszukuję kogoś kto pomoże.
-
Ja wiem, że całość z początku może przytłaczać. Ale tam naprawdę nie ma większej filozofii. Założyć podajnik dobrą stroną (do przodu), a przede wszystkim mieć towar, który nie będzie betonem ani też nie rozpadnie się przy uderzeniu o wodę. Reszta to szczegóły, które w trakcie łowienia Ci wyjdą i sam sobie będziesz dopracowywał.
Pamiętam, jak wiele lat temu zafascynowany oglądałem filmy Lucka. To była magia... Teraz jak człowiek na to patrzy, to jakby cofną się do pierwszej klasy i oglądał nauki, jak się dodaje 2 do 2 :D
Więc jeszcze raz. Podajnik założysz dobrze, bo filmów się naoglądałeś. Zanętę tylko dobrze rozrób, żeby za mokra nie była (to jest najczęstszy błąd). Reszta wyjdzie w praniu, bo wyjść musi. Żaden instruktor nie zastąpi i tak godzin eksperymentów nad wodą.
-
Ja wiem, że całość z początku może przytłaczać. Ale tam naprawdę nie ma większej filozofii. Założyć podajnik dobrą stroną (do przodu), a przede wszystkim mieć towar, który nie będzie betonem ani też nie rozpadnie się przy uderzeniu o wodę. Reszta to szczegóły, które w trakcie łowienia Ci wyjdą i sam sobie będziesz dopracowywał.
Pamiętam, jak wiele lat temu zafascynowany oglądałem filmy Lucka. To była magia... Teraz jak człowiek na to patrzy, to jakby cofną się do pierwszej klasy i oglądał nauki, jak się dodaje 2 do 2 :D
Więc jeszcze raz. Podajnik założysz dobrze, bo filmów się naoglądałeś. Zanętę tylko dobrze rozrób, żeby za mokra nie była (to jest najczęstszy błąd). Reszta wyjdzie w praniu, bo wyjść musi. Żaden instruktor nie zastąpi i tak godzin eksperymentów nad wodą.
Pewnie i racja, najgorzej jest z zanętą. Jak raz załadowałem koszyk to nawet po godzinie nadal był pełny :) innym razem widziałem jak wylatuje wszystko podczas rzutu. Pewnie macie rację, trzeba się będzie uczyć na własnych błędach.
Ale mimo to jeśli ktoś będzie chętny na wspólne łowienie, to dajcie znać. Jak nie teraz to może innym razem, jak nie na to łowisko to ja jestem mobilny i raczej mało wybredny.
Pozdrawiam serdecznie.
-
Okoń to dość trudne łowisko do metody, ale można tam łowić skutecznie. Przede wszystkim usiądź na stanowiskach z najpłytszą wodą. Jeśli znasz trochę ten akwen, to wiesz z pewnością które to. Zamów ze sprawdzonego źródła pellet skretting lub coppens i ćwicz. Na początek najbezpieczniejsza będzie metoda stopniowego dolewania do pelletu wody - szybko złapiesz właściwe namoczenie. Powodzenia.
-
Okoń to dość trudne łowisko do metody, ale można tam łowić skutecznie. Przede wszystkim usiądź na stanowiskach z najpłytszą wodą. Jeśli znasz trochę ten akwen, to wiesz z pewnością które to. Zamów ze sprawdzonego źródła pellet skretting lub coppens i ćwicz. Na początek najbezpieczniejsza będzie metoda stopniowego dolewania do pelletu wody - szybko złapiesz właściwe namoczenie. Powodzenia.
Dzięki, tylko zastanawiam się czy teraz jesienią płytka woda będzie odpowiednia? wydawało mi się że ryby schodzą na większe głębokości w tym okresie. Skorygujcie mnie jeśli się mylę.
-
Na razie skup się na technice, prawidłowym przygotowaniu zanęty. Woda 1,5 - 2 m będzie do tego odpowiednia. 12 metrów niekoniecznie ;)
-
Napisałeś coś z czym borykałem się 4 lata temu, gdy zaczynałem z metodą, teraz na łowiskach udaje mi się połowić, gdy inni nie łowią-czarów nie ma. podstawy podstaw:
-markowa zanęta (moja propozycja bezpieczna na każdą porę roku to Maros Master, wychodzi ciemny brąz, ryby dobrze na nią reagują, na początek będzie spoko, inne przetestujesz jak dojdziesz do wprawy)-rozrób 3 porcje zanęty, jedna porcja wody, przemieszaj, przetrzyj na sicie, powinno być ok.
-markowy pellet, kup wspomnianego skrettinga 2.3 mm lub coppens 2mm-wrzuć na sitko 1.5 min w wodzie zanurz, daj chwilę by po wyjęciu ociekła woda, po 10 min będzie gotowy do łowienia, po 2-3 godz łowienia możesz delikatnie domoczyć wilgotną dłonią jeśli będzie przesuszony
-przypony 0,19-0,21 z hakami rozm 12-14 z bagnetem
-na bagnet waftersy 6-8mm kup Solbaits Secret Mix 6mm i Salmon 6 lub 8 mm-już masz zestaw na sezon
To tyle z zestawu końcowego-masz dobrą zanętę, pellet i sprawdzone dumble, więc pierwszy proces eliminacji porażki za sobą.
-podajniki na początek kup sobie 30gr z tańszych fajnych-Mikado Douglas QMF
-w foremkę sypiesz odrobinę zanęty, wkładasz hak z dumblem, zasypujesz pelletem-odciskasz foremką, masz pięknie skomponowany podajniczek w coś co ryby lubią.
-rzucasz w obrane przez siebie miejsce, ważne by nie leżało w stercie ziela lub nie zapadło się w muł, żeby była odpowiednia prezentacja. Miejsce zaznaczasz na klipie kołowrotka i kolejne rzuty realizujesz co 10-15min w punkt, co jest bardzo istotne, by łowisko Ci się budowało, zatem przyłóż się do skupienia w możliwie najmniejszej powierzchni
To wszystko. Największe zagrożenie niepowodzenia już znasz-plastelinowa zanęta, ta ma być puszysta a po ściśnięciu foremką ma się nie rozpadać, więc nie przemocz jej, ale i nie zostaw suchej, z pelletem podobnie, to ma pracować pod wodą.
Reszta to dopasowanie się kolorem do danego dnia. To tak w skrócie clue metody, które doprowadzi Cię do rybek. To są moje doświadczenia i tak bym zaczął 4 l temu gdybym miał dzisiejszą wiedzę, doszedłem do niej przez ten czas próbowania wszystkich specyfików na rynku, dalej został pokaźny arsenał (jak widać na poniższych foto można by zatowarować wędkarski)...
(https://i.postimg.cc/qvwVKyq9/IMG-20221105-160659.jpg) (https://postimg.cc/0zzBR6pf)
(https://i.postimg.cc/C1ZW927g/IMG-20221105-160709.jpg) (https://postimg.cc/ZBS7dVX7)
(https://i.postimg.cc/FR22vxCJ/IMG-20221105-160719.jpg) (https://postimg.cc/zbFdSTrJ)
(https://i.postimg.cc/WpkBnQtm/IMG-20221105-160747.jpg) (https://postimg.cc/8sTXkXRs)
(https://i.postimg.cc/8Pgqntr2/IMG-20221105-160821.jpg) (https://postimg.cc/V54GJ9gg)
(https://i.postimg.cc/d3rgVTgN/IMG-20221105-160836.jpg) (https://postimg.cc/5Q9sPj48)
(https://i.postimg.cc/PrbBGYWP/IMG-20221105-165105.jpg) (https://postimg.cc/mtDdCc6s)
-
Dzięki, tylko zastanawiam się czy teraz jesienią płytka woda będzie odpowiednia? wydawało mi się że ryby schodzą na większe głębokości w tym okresie. Skorygujcie mnie jeśli się mylę.
Wczoraj 14 ryb(karpie, amury, karasie) złowionych na głębokości 1-1.2m, nie ma jeszcze zimnej wody, mrozów, więc nie poszły w głebiny.
-
Napisałeś coś z czym borykałem się 4 lata temu, gdy zaczynałem z metodą, teraz na łowiskach udaje mi się połowić, gdy inni nie łowią-czarów nie ma. podstawy podstaw:
-markowa zanęta (moja propozycja bezpieczna na każdą porę roku to Maros Master, wychodzi ciemny brąz, ryby dobrze na nią reagują, na początek będzie spoko, inne przetestujesz jak dojdziesz do wprawy)-rozrób 3 porcje zanęty, jedna porcja wody, przemieszaj, przetrzyj na sicie, powinno być ok.
-markowy pellet, kup wspomnianego skrettinga 2.3 mm lub coppens 2mm-wrzuć na sitko 1.5 min w wodzie zanurz, daj chwilę by po wyjęciu ociekła woda, po 10 min będzie gotowy do łowienia, po 2-3 godz łowienia możesz delikatnie domoczyć wilgotną dłonią jeśli będzie przesuszony
-przypony 0,19-0,21 z hakami rozm 12-14 z bagnetem
-na bagnet waftersy 6-8mm kup Solbaits Secret Mix 6mm i Salmon 6 lub 8 mm-już masz zestaw na sezon
To tyle z zestawu końcowego-masz dobrą zanętę, pellet i sprawdzone dumble, więc pierwszy proces eliminacji porażki za sobą.
-podajniki na początek kup sobie 30gr z tańszych fajnych-Mikado Douglas QMF
-w podajnik sypiesz odrobinę zanęty, wkładasz hak z dumblem, zasypujesz pelletem-odciskasz foremką, masz pięknie skomponowany podajniczek w coś co ryby lubią.
-rzucasz w obrane przez siebie miejsce, ważne by nie leżało w stercie ziela lub nie zapadło się w muł, żeby była odpowiednia prezentacja. Miejsce zaznaczasz na klipie kołowrotka i kolejne rzuty realizujesz co 10-15min w punkt, co jest bardzo istotne, by łowisko Ci się budowało, zatem przyłóż się do skupienia w możliwie najmniejszej powierzchni
To wszystko. Największe zagrożenie niepowodzenia już znasz-plastelinowa zanęta, ta ma być puszysta a po ściśnięciu foremką ma się nie rozpadać, więc nie przemocz jej, ale i nie zostaw suchej, z pelletem podobnie, to ma pracować pod wodą.
Reszta to dopasowanie się kolorem do danego dnia. To tak w skrócie clue metody, które doprowadzi Cię do rybek. To są moje doświadczenia i tak bym zaczął 4 l temu gdybym miał dzisiejszą wiedzę, doszedłem do niej przez ten czas próbowania wszystkich specyfików na rynku, dalej został pokaźny arsenał (jak widać na poniższych foto można by zatowarować wędkarski)...
(https://i.postimg.cc/qvwVKyq9/IMG-20221105-160659.jpg) (https://postimg.cc/0zzBR6pf)
(https://i.postimg.cc/C1ZW927g/IMG-20221105-160709.jpg) (https://postimg.cc/ZBS7dVX7)
(https://i.postimg.cc/FR22vxCJ/IMG-20221105-160719.jpg) (https://postimg.cc/zbFdSTrJ)
(https://i.postimg.cc/WpkBnQtm/IMG-20221105-160747.jpg) (https://postimg.cc/8sTXkXRs)
(https://i.postimg.cc/8Pgqntr2/IMG-20221105-160821.jpg) (https://postimg.cc/V54GJ9gg)
(https://i.postimg.cc/d3rgVTgN/IMG-20221105-160836.jpg) (https://postimg.cc/5Q9sPj48)
(https://i.postimg.cc/PrbBGYWP/IMG-20221105-165105.jpg) (https://postimg.cc/mtDdCc6s)
Carl23 wielkie dzięki, to jest prawdziwa podpowiedź. Naprawdę skorzystam z Twoich uwag. Pochwalę się w sobotę albo niedzielę jak wrócę z trofeami na zdjęciach oczywiście. Jeszcze raz wielkie dzięki i pozdrawiam.
-
Dzięki, tylko zastanawiam się czy teraz jesienią płytka woda będzie odpowiednia? wydawało mi się że ryby schodzą na większe głębokości w tym okresie. Skorygujcie mnie jeśli się mylę.
Wczoraj 14 ryb(karpie, amury, karasie) złowionych na głębokości 1-1.2m, nie ma jeszcze zimnej wody, mrozów, więc nie poszły w głebiny.
Dzięki, dobrze wiedzieć. mam nadzieję że do weekendu nie bardzo się ochłodzi.
Pozdrawiam.
-
Dzięki, dobrze wiedzieć. mam nadzieję że do weekendu nie bardzo się ochłodzi.
Pozdrawiam.
Nie chcę psuć humoru, ale od środy mocne ochłodzenie.
-
Ktoś ostatnio odwiedzał? Jak tam sytuacja i wyniki? :)
-
Siemka też dawno nie byłem, jak sytuacja ??