A jak uważacie jak się ma "mit" o tym, że nad wodą trzeba być cicho, bo ryby się płoszą do zawodów wędkarskich gdzie tuż nad brzegiem odpalane jest 50 wkrętarek we wiadrach
Na moim łowisku będąc samemu, lub w kilka osób jestem w stanie złowić tyle samo ryb co 18 chłopa podczas zawodów.
To samo łowisko, sierpniową sobota, człowiek na człowieku, dużo kręcenia się autami po brzegu i kilka ryb na cały staw przez cały dzień. Kilka dni później rybą za rybą.
Przy niewielkiej presji można połowić wszędzie, przy większej łowią tylko bankówki.
Im więcej ryby w łowisku tym hałas ma mniejsze znaczenie, jak w poprzednim sezonie ryby było dużo więcej, to nawet koncert na scenie za płotem nie przeszkadzał.