Autor Wątek: Taktyka sezonu 2020: dystans, metoda, nęcenie, wnioski  (Przeczytany 7144 razy)

Offline Michał N.

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 038
  • Reputacja: 666
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grajewo, Podlasie
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Pozwolę sobie na napisanie tematu,który będzie traktował o moich założeniach na upływający rok i  na tym co z nich udało mi się wykonać,co zawiodło,a co zaskoczyło. Pokrótce napiszę jak mi sezon poszedł i czego się nauczyłem.

Niniejszy temat,to tylko i wyłącznie moje prywatne doświadczenia z nad wody,a konkretnie jeziora.


Taktyka techniki wędkowania na 2020r.
Jeszcze pod koniec roku 2019 wymyśliłem sobie,że w kolejnym roku ,pójdę w łowienie gruntowe dystansowe tzn.powyżej dotychczasowych 50-55m oraz położę mocny nacisk na metodę (o czym później być może).
I zacznę od końca,czyli wniosków.
Nie rozumiem pogoni za jak najdalszym łowieniem,a jest to modne. Zawody ok,może ma to sens,ale prywatne sesje,cóż. Zakupiłem specjalnie wędkę do dystansu Flagman Legend 3.9m 100g do tego kołowrotek Browning viper compact 855 z plecionką 0.12 i przyponem strzałowym. Taki zestaw pozwolił mi na skuteczne łowienie w odległości maksymalnej 70m koszykami typu bullet  (50-60g),75m koszykami typu window (60g),oraz 70m podajnikami do metody w rozmiarze L i XL (35-60g). Każdorazowo odmierzam odległość na kijkach,a także robię pomiar na kołowrotku. I teraz moje obserwacje: powyższe dystanse osiągałem komfortowo w każde warunki pogodowe,mogłem łowić do 10m dalej np.metodą,ale to kompletnie nie miało sensu. Po pierwsze dużo mniejsza celność,która i tak była już na granicy przy 70m,po drugie ,łowiąc na 60-65m ,miałem identyczne efekty ,jak na metrach 70,więc po co się męczyć ? Rozumiem specyficzne łowiska,wymagające dalszego łowienia,ale odnoszę się tylko do mojego doświadczenia i jeziora na którym łowię (110h),a jestem zdania,że sprawa ma się podobnie na większości innych jezior.
Dystansowe łowienie nie przyniosło mi większych ryb ,aniżeli łowienie bliższe na 50-55m.  Natomiast większy zasięg,pozwolił mi na częstsze odławianie ryb,które podczas sesji odskakiwały na 5-10m dalej od pola nęcenia,a zdarzało się to często 2-3godz od wstępnego nęcenia i jest to dla mnie jeden z dwóch jak do tej pory plusów takiego wędkowania. Drugi,to możliwość zanęcenia miejsca,do którego inni nie dorzucą. Nie raz mam sąsiada obok,który zbliża się coraz bardziej do mojego pola nęcenia,lub podaje kolokwialnie mówiąc dziadostwo do wody,odstraszając ryby. Przerzucenie zestawu 10-15m dalej,niweluje to patologiczne zachowanie.

Dużym dla mnie minusem,jest toporność zestawu. Koszyki 60g ułatwiają dobre rzuty,ale zabierają przyjemność z holu nawet dosyć ładnej płoci,czy średniego leszczyka. Niestety byłem zmuszony do takich gramatur,ze względu na wiatry ,na dużych otwartych zbiornikach. Nie ma co się oszukiwać,że koszyki 30-40g,podołają na dystansach 60m i więcej,bo tak nie będzie,chyba że w bezwietrzną pogodę. A szkoda,bo lżejsze zestawy dają więcej radości z każdej ryby.

Drugim minusem jest poręczność wędki 3.9m . Nie wszędzie mogę ją dobrze ustawić,a lubie zaszyć się w szuwarach. Do tego przejście z długości 3.3m czy nawej 3.6m też wymaga przyzwyczajenia. 3.9m jest dla mnie ostatecznie komfortowa,4.2m na pewno bym mi nie odpowiadała gabarytowo,a niski nie jestem.

Ze swojej strony mogę polecić taki rodzaj łowienia,ale tylko dla tych osób,które mają średnie efekty na bliższych odległościach,a mają pewność,że dalsze łowienie to zmieni. Powiem szczerze,że sam mam mieszane uczucia.  Nie mogę powiedzieć,że nie spełniłem założenia,bo technicznie nauczyłem się dalej łowić,ale nie zmieniło to rekordów dotychczasowych.
Podoba mi się praca wędki,jej zasięg,sam pomysł łowienia,tyle że aby przerzucić się na dalszy dystans,musiałem wydać 900 zł (wędka,kołowrotek,nowa plecionka,zestaw koszyków) i piszę to dla tego,by każdy kto ma ochotę dalej łowić,zastanowił się,czy jest mu to potrzebne,bo kwota nie mała,a sprzęt zaledwie średni,choć już dający możliwości i frajdę. Osobiście mi to nie dało lepszego efektu,a portfel jest sporo lżejszy. Powiem więcej,najprawdopodobniej jestem jednym z 5-10 wędkarzy,którzy zapuszczają się zestawami w dalsze obszary wody na tym zbiorniku.Zdecydowana większość realnie łowi na 40-50m maks i też nieźle im idzie. Nie rzadko sam skracałem dystans,bo ryba pływała w obszarze właśnie najczęstszych rzutów innych osób.  Nauczyła się,że tu i tu jest stale podawana zanęta. Rzecz jasna to się zmieniło,gdy temp.wody podskoczyła i wywołała zjawisko termokliny,ale do tego czasu,swobodnie można było pozostać na 40-50m.
Najdalej wędkowałem na 80m. Miałem dobre warunki pogodowe. Nie pozwoliło mi to trafić większych ryb niż na bliższych odległościach.
W przypadku silnego wiatru w brzeg podczas cieplejszych miesięcy,nawet lepiej było postawić zestaw tuż za skarpą  aniżeli dalej,bo tam ryba się skupiała i dobrze żerowała.Warto o tym wiedzieć,zanim namachamy się dalekimi rzutami.

Takie leszcze łowiłem na 70m,ale i także na 53m. Wnioski same się nasuwają.



Szukajmy wpierw ryby ,ich naturalnego żerowiska,zamiast odliczać kolejne metry na kijkach i podawać towar na nie pewne,dalekie blaty,które mogą okazać się pustynią.


Tego typu wniosków i obserwacji z roku mam wiele. Napiszcie,czy to was interesuje,a rozwinę tematykę mojego sezonu 2020.


W tym miejscu chciałbym podziękować koledze Zbyszkowi Studnikowi,za rady i wskazówki ,które umieścił na forum ,a także prywatnie. Wiele mnie to nauczyło i naprowadziło.


Ps. Już nie mogę przepatrzeć na dywagacje o wszystkim,tylko nie o wędkarstwie na FORUM WĘDKARSKIM,stąd taki temat i zachęta dla innych by podzielili się wiedzą.


Offline pawel060981

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 356
  • Reputacja: 44
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Kazimierza Wielka
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Taktyka sezonu 2020: dystans, metoda, nęcenie, wnioski
« Odpowiedź #1 dnia: 30.12.2020, 01:11 »
Kolego ja za ten marny mój sezon najlepsze wyciągnąłem z pod nóg.

Offline Brzanoholik Sandomierski

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 737
  • Reputacja: 177
Odp: Taktyka sezonu 2020: dystans, metoda, nęcenie, wnioski
« Odpowiedź #2 dnia: 30.12.2020, 07:32 »
Zupełnie inne łowisko (Wisła) ale generalne wnioski trochę inne. Opłaca się stosować cięższy zestaw (zarówno jeśli chodzi o wagę jak i średnicę linki) z nastawieniem na dużą rybę. Natomiast żeby coś się działo (a ja lubię jak coś się często dzieje) można się bawić lżejszym sprzętem na innej linii.

Czyli moim skromnym zdaniem na pytanie blisko czy daleko odpowiedziałbym -



oczywiście jeśli regulamin łowiska na to pozwala.
I need a Barbel !!!
I'm holding out for a barbel 'till the end of the night.
She's gotta be strong and she's gotta be fast
and she's gotta be fresh from the fight.

Offline Michał N.

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 038
  • Reputacja: 666
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grajewo, Podlasie
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Taktyka sezonu 2020: dystans, metoda, nęcenie, wnioski
« Odpowiedź #3 dnia: 30.12.2020, 07:38 »
Temat to nie dyskusja o tym czy łowić blisko,czy daleko,tylko moje prywatne doświadczenia wyniesione z nad wody w roku 2020.Czyjeś preferencje nie interesują mnie. Piszę tylko o tym,co sam spraktykowałem i co mi to dało lub nie dało nic.

Jeżeli kogoś interesuje taka forma wypowiedzi,temat rozwinę,ale tak by to miało ręce i nogi,a nie by powstała czcza gadanina o dupie marynie.Na forum ostatnio jest dużo gdybania,pytań,fantastyki,a mało doświadczenia realnego i konkretu, tak mi się wydaje,więc wpadłem na taki pomysł. Być może są osoby,które skorzystają na wnioskach.

Offline Brzanoholik Sandomierski

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 737
  • Reputacja: 177
Odp: Taktyka sezonu 2020: dystans, metoda, nęcenie, wnioski
« Odpowiedź #4 dnia: 30.12.2020, 07:56 »
Jeżeli kogoś interesuje taka forma wypowiedzi,temat rozwinę,ale tak by to miało ręce i nogi,a nie by powstała czcza gadanina o dupie marynie.

Oczywiście że temat interesujący. Na przykład jakich przynęt używałeś - które Ci się sprawdziły a jakie nie za bardzo?
I need a Barbel !!!
I'm holding out for a barbel 'till the end of the night.
She's gotta be strong and she's gotta be fast
and she's gotta be fresh from the fight.

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 207
  • Reputacja: 895
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Taktyka sezonu 2020: dystans, metoda, nęcenie, wnioski
« Odpowiedź #5 dnia: 30.12.2020, 07:59 »
Moim zdaniem podzielmy temat dystanu na dwa punkty....
1. Moda - podejście komercyjne - ale mające w niektórych przypadkach uzasadnienie - czyli stacjonowanie ryb z dala od brzegu - bo znają iż bliże może zaboleć...
i właśnie to podejście determinuje - odległość , nie znający się wędkarze myslą dystans zrobi ci rybe ... a to może być błąd,,,,

2. Żerowisko - i tu determnacja dystansem ma sens - bo skoro ryba bytuje ( zdala od brzegu a spowodowane jest to ukształtowaniem dna i dostępem do żerowisk) - w tym wariańcie odległość wpłynie na wynik a ci co łowią bliżej mogą mieć lipe....

Ps. Michał u ciebie sprawa jest prosta po prostu w naturalnym środowiski ścieżke ciężko przerobić pod wędkarza.... - wędkarz musi wstrzelić się ścieżkę.
Maciek

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 207
  • Reputacja: 895
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Taktyka sezonu 2020: dystans, metoda, nęcenie, wnioski
« Odpowiedź #6 dnia: 30.12.2020, 07:59 »
Jeżeli kogoś interesuje taka forma wypowiedzi,temat rozwinę,ale tak by to miało ręce i nogi,a nie by powstała czcza gadanina o dupie marynie.

Oczywiście że temat interesujący. Na przykład jakich przynęt używałeś - które Ci się sprawdziły a jakie nie za bardzo?

Zapodaj coś bardziej ambitniejszego... niż popelina....
Maciek

Offline Michał N.

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 038
  • Reputacja: 666
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grajewo, Podlasie
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Taktyka sezonu 2020: dystans, metoda, nęcenie, wnioski
« Odpowiedź #7 dnia: 30.12.2020, 08:01 »
O przynętach i zanętach będzie szersze słowo też. Mam pewien plan wypowiedzi i chcę się go trzymać.

Tak Maciek,zgadzam się z Tobą,ale czyjeś dorabianie ideologii do takiego łowienia,czy innego,to nie miejsce w tym temacie. Tu będzie tylko mój konkret ,więc pięknie proszę użytkowników,by nie rozmywali wartości merytorycznej .

Offline key_kr

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 782
  • Reputacja: 61
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Kraków
Odp: Taktyka sezonu 2020: dystans, metoda, nęcenie, wnioski
« Odpowiedź #8 dnia: 30.12.2020, 09:24 »
Tak  , mjmaciek dobrze to rozwinął.
w obu przypadkach stosuje się inne podejście.

W naturalnym jeziorze odległość łowienia  determinuje  żerowisko.
W czystej wodzie przy dużym ruchu przy brzegu  ,rybę  nie ściągnie się blisko ..  muszą zaistnieć specyficzne warunki  ->  i to trzeba wiedzieć np :rain: ...

Jak sobie radzisz  np gdy jest  jezioro z płaskim dnem  i np przy uskokach.
Czy " ciągi komunikacyne " dają ci ryby i  jak je wykrywasz ?

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 207
  • Reputacja: 895
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Taktyka sezonu 2020: dystans, metoda, nęcenie, wnioski
« Odpowiedź #9 dnia: 30.12.2020, 09:32 »
O przynętach i zanętach będzie szersze słowo też. Mam pewien plan wypowiedzi i chcę się go trzymać.

Tak Maciek,zgadzam się z Tobą,ale czyjeś dorabianie ideologii do takiego łowienia,czy innego,to nie miejsce w tym temacie. Tu będzie tylko mój konkret ,więc pięknie proszę użytkowników,by nie rozmywali wartości merytorycznej .

cyt."ale czyjeś dorabianie ideologii "  - nie nadąrzam.... możesz jaśniej , bo nie wiem o co chodzi ?
Maciek

Offline Michał N.

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 038
  • Reputacja: 666
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grajewo, Podlasie
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Taktyka sezonu 2020: dystans, metoda, nęcenie, wnioski
« Odpowiedź #10 dnia: 30.12.2020, 16:06 »
Do pytań odniosę się na koniec.

Rok 2020  w dużej mierze poświęciłem methodzie. Rozwijałem tą technikę cały sezon i wnioski mam takie,że zdecydowanie nie jest to tylko dobre rozwiązanie na komercjach. Żadnego innego roku nie złowiłem tyle kleni z jeziora,co właśnie w tym. Najlepiej reagowały na czysty pelet typu scretting i to często w miejscach gdzie żerowała płoć. Do tego methoda okazała się selektywna ,używając samego peletu i kukurydzy na włosie,żółty dumbels też się sprawdzał. Nie używajem waftersów,ale je planuje na kolejny sezon. Co więcej,robiąc mieszankę tylko zmielonego peletu i ziemi torfowej,potrafiłem łowić fajne płocie. Nie dużo ale w zgrabnym rozmiarze.
Dla każdego ,kto stawia pierwsze kroki z methodą ,polecam kanał pana Grzegorza Komorka,świetnie jest tam pokazane namaczanie peletu .
 Jak rozwiązałem problem łowienia na głębokości powyżej 5m ? W tym przypadku mam dwa rozwiązania: do  trzech części mielonego peletu,dodaję jedną część spożywki np.leszcz rzeka i dwie części peletu.  Po namoczeniu (oddzielnie pelet mielony ze spożywką,oddzielnie sam pelet),bardzo ładnie miks jest sklejony i spokojnie dociera na 6-7m. Na jeszcze większą głębokość ,stosuję melasę rozrobioną z wodą i tak namaczam towar,ale to już jest rozwiązanie na łowisko +8m. Spożywka ładnie dokleja zanętę,ale nie wolno jej zbyt dużo dawać,bo podajnik nie rozsypie się.

Jeśli chodzi o methodę,nie stosowałem żadnej kupnej zanęty typu MMM ,tylko sam mieliłem pelet i powiem wam,że efekty były bardzo dobre. Rok wcześniej  łowiłem na zanęty Sonubaits i tak szczerze nie widzę różnicy,więc po co przepłacać ?

Drugie rozwiązanie na dużą głębokość i methodę,to woreczki pva i podajnik z amortyzatorem pomysłu kolegi Lucjana. Bardzo proste łowienie,a do tego szybkie. Za wiele tu nie napiszę,bo dopiero od listopada rozwijam tą technikę,ale podoba mi się jej prostota,to że można nęcić grubymi kąskami i nadal łowić methodą. Takie łowienie ma duży plus względem standardowej methody,można założyć dowolną przynętę np.pęczek czerwonych robaków,rosówkę,białe na klipsie,krewętkę,a do tego można dać dużo większe np.kulki proteinowe,ale tak jak pisałem,dopiero rozwijam ten temat i będzie on głównym punktem programu w 2021.

W internecie można znaleźć informację,że klasyk lepiej łowi leszcze. No bzdura totalna . Łowiłem i klasykiem i methodą na jednej sesji typowo skupionej na leszczu. Wyniki bardzo podobne ze wskazaniem na methodę,bo była bardziej selektywna,natomiast muszę napisać,że nęciłem wstępnie dużym koszem w obu technikach. Próbowałem łowić samą methodą bez nęcenia wstępnego grubym towarem w koszu i też dawało się nieźle wędkować,ale gdy wchodziła poważniejsza ławica ,nie umiałem jej utrzymać samym podajnikiem . Upatruję tu rozwiązanie właśnie w workach pva.

Jeżeli kogoś interesuje dokładny przepis miksu na głęboką wodę,to rozpiszę go w punktach.


Methoda zaskoczyła mnie w tym roku bardzo pozytywnie do tego stopnia,że w kolejnym poświęcę jej więcej czasu ,kosztem klasyka.


Poruszę jeszcze temat nęcenia peletem i ziarnami. O ile sam pelet świetnie wabi ,do tego szybko ściąga rybę,o tyle ziarno zdecydowanie dłużej trzyma rybę w łowisku. Do tej pory nęciłem w większej mierze ziarnem konopii i kukurydzy . Teraz zmieniam stosunek i wpierw nęcę peletem,ale donęcam ziarnem. Daję go mniej,by nie osłabić żerowania,a pelet podaję tylko w podajniku. Ogólnie w tym sezonie postawiłem na mniejsze objętościowo nęcenie,ale za to bardziej treściwe. Przekonałem się też,że ławice wolą gdy towar podaje się częściej mniejszymi koszami przy nęceniu wstępnym,niż paroma dużymi szklankami. Zwłaszcza w okresie letnim i przesilenia letniego,gdy łowiłem w termoklinie,ryba lepiej reagowała na nęcenie wstępne większą ilościa mniejszych koszyków.

Sporo osób pyta mnie podczas sesji,na co łowię. Nie jest to pytanie,które da jakąkolwiek wiedzę ,którą można potem z powodzeniem praktykować na zbiorniku naturalnym. Na takich wodach,przynęty dzieli się na zwierzęce i roślinne. Można używać dumbelsów,peletu,waftersów,ale z doświadczenia widzę,że nadal króluje robactwo i kukurydza. Dobrą wskazówką jest pytanie o odległość łowienia i rodzaj dna,jego ukształtowania. To da nam o wiele przydatniejszą wiedzę . Gdy ryba wejdzie w łowisko nie jest aż tak wybredna. Wyjątkiem są komercje,tam rybostan faktycznie może lepiej zareagować na nowość,ale jest to dla mnie temat raczej obcy.

Na koniec wpisu coś o klasyku. Nie szedłem w nowości,ale od tego roku wprowadziłem zestaw pater noster zwykły i z pętlą. Skuteczność zacięć od razu podskoczyła i to znacznie ,względem skrętki. Zwłaszcza mniejsze gatunki ,typu płoć mogłem łowić dużo skuteczniej. Technika stara jak świat,ale dopiero w tym roku odkryłem jej walory na tyle ,że do skrętki,prócz zawodów,już nie wrócę. Jeden szczegół,zestaw wiążę z grubej żyłki  ,i robię przypinkę do głównej linki. Wcale to nie straszy ryby,a totalnie nie plącze się.


Maciek,napisałem o ideologii dalekiego dystansu,bo tak właśnie to widzę. Ludzie oglądają filmy,widzą przyczynę i skutek,czyli łowię daleko=mam większą rybę,a to nie prawda.
Są szczególne zbiorniki zaporowe,czy komercje,gdzie ma to sens,ale temat sam doskonale wyjaśniłeś. Ja to widzę tak,że dystans stał się przebojem marketingowym i promuje się go dla zysku,a nie realnie efektywniejszego łowienia. Nie ma co się oszukiwać,to droga zabawa i bardziej wymagająca ,niż bliższe wędkowanie. Z mojej strony jest to apel,by nie dać się w to wciągnąć,bez  wyraźnej potrzeby.

Key kr: poznałem wiele jezior,i tak szczerze,nie trafiłem na.tzw wannę. Zawsze staram się namierzyć choćby delikatny kant,wgłębienie,spad,ale mogę doradzić,by w takiej sytuacji  rozległego blatu szukać podwodnej łąki,zielska,bo ryba czuje się pewniej i bezpieczniej. Takie właśnie miejsce w tym roku,przyniosło mi piękne liny.

Co do ciągów komunikacyjnych,to pytasz o trasy naturalne ryb tak ? To rozległy temat i myślę,że w swoim czasię opiszę to dokładnie w nowym wpisie,bo namierzenie naturalnych tras jest trudne.

Offline Alek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 959
  • Reputacja: 238
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Białystok
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Taktyka sezonu 2020: dystans, metoda, nęcenie, wnioski
« Odpowiedź #11 dnia: 30.12.2020, 16:55 »
Michał, jesteś skarbnica wiedzy. Pisz "chłopie", bardzo chętnie przeczytam Twoje wnioski i spostrzeżenia.
Adam

Offline Shreku82

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 018
  • Reputacja: 707
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grybów
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Taktyka sezonu 2020: dystans, metoda, nęcenie, wnioski
« Odpowiedź #12 dnia: 30.12.2020, 17:02 »
Michał, prosimy o więcej 😃👍
Aż się miło czyta Twoje wnioski, a w tym zimowym okresie takie ciekawostki i spostrzeżenia są bardzo cenne 👍💪
Patryk

Życie jest zbyt krótkie, by nie jeździć na ryby 😀

Offline Michał N.

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 038
  • Reputacja: 666
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grajewo, Podlasie
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Taktyka sezonu 2020: dystans, metoda, nęcenie, wnioski
« Odpowiedź #13 dnia: 30.12.2020, 17:18 »
Alek zapraszam do mnie,jesteśmy po sąsiedztwie więc może wspólna sesja ?

Dzięki panowie za dobre słowo.

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 207
  • Reputacja: 895
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Taktyka sezonu 2020: dystans, metoda, nęcenie, wnioski
« Odpowiedź #14 dnia: 30.12.2020, 17:31 »
Michał :thumbup: :bravo:

Kilka pytań....
Jaki wpływ na brania twoim zdaniem mają spławy leszczy....
Czy zwracasz uwage na kolor dna a kolor przynęty...
Czy w ciepłej wodzie lepiej działają przynety zwierzece czy roślinne...
Czy w cieplej wodzie zanęta o nucie zwierzęcej dziąła dobrze....
Czy na fali masz więcej czy mniej brań niż na flaucie....

Jak widzisz tyczy sie prawdziwej dzikiej wody kocham jeziora i leszcze.
Maciek