Spławik i Grunt - Forum

TECHNIKI WĘDKARSKIE => Spławik => Wątek zaczęty przez: Michael w 14.09.2020, 11:37

Tytuł: Woda o bardzo silnej presji wędkarskiej: jak na niej łowić spławikiem?
Wiadomość wysłana przez: Michael w 14.09.2020, 11:37
Witam

Mam obok siebie małą żwirownię gdzie przesiaduje bardzo dużo karpiarzy. Praktycznie cały czas ktoś wsypuje jakąś zanętę do wody, z pontonów, łódek zanętowych.... tony tego lecą.

Zrobiłem tam w tym roku 2 zasiadki bo ryba tam jest. Ale ja łowię spławikiem, batami 6,7 oraz 8m, ewentualnie bolonką jak coś większego wejdzie ..... i wyniki miałem tam fatalne. Ryba, nawet ta mała, nie reaguje na zanętę, nie żeruje na spadach, odnoszę wrażenie że wcale nie żeruje normalnie tylko czeka na kolejne wiadro pelletu.

Czy znacie jakieś sposoby by zanęcić średnią rybę pod spławik na takim zbiorniku? Próbowałem małe haczyki, nawet ochotkę testowałem, wyniki tragiczne. Lekko większa przynęta i łowi się ukleja, a jak jeszcze zwiększam to znów pustka. Czy jest w ogóle sens łowić spławikiem na takiej wodzie?
Tytuł: Odp: Woda o bardzo silnej presji wędkarskiej: jak na niej łowić spławikiem?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 14.09.2020, 11:39
Zaraz usłyszysz, że jak ktoś sypie dwa wiadra, to Ty powinieneś sypać pięć. Wtedy połowisz ;)

Patrz, gdzie karpiarze sypią i tam łów z minimalną ilością zanęty. Niech inni płacą za Twoje łowienie.
Ryby w takich zbiornikach żerują tam, gdzie mają stołówkę. Wszelkie teorie rodem z naturalnych jezior się nie sprawdzą.
Tytuł: Odp: Woda o bardzo silnej presji wędkarskiej: jak na niej łowić spławikiem?
Wiadomość wysłana przez: Kozi w 14.09.2020, 11:41
A znasz ukształtowanie dna? Może rzucasz kule zanęty a one poprostu staczają sie np w dół?
Tytuł: Odp: Woda o bardzo silnej presji wędkarskiej: jak na niej łowić spławikiem?
Wiadomość wysłana przez: Michael w 14.09.2020, 12:01
"Patrz, gdzie karpiarze sypią i tam łów" - oj, musiałbym się przestawić na odległościówkę a nie przepadam za nią, nęcą na podwodnych wysepkach na środku żwirowni, 40-50 metrów od brzegu.

"Ryby w takich zbiornikach żerują tam, gdzie mają stołówkę" - czyli dobrze kombinuję, nie żerują naturalnie wcale. Tymczasowo rezygnuję więc z tego zbiornika.

"A znasz ukształtowanie dna? Może rzucasz kule zanęty a one poprostu staczają sie np w dół?" - to jest bardzo dobry trop, to żwirownia i moim zdaniem to częsta pomyłka tutaj, ale ja akurat łowię na moich żwirowniach (Lewin Brzeski) od wielu lat i już się nauczyłem łowić na spadach, nawet mocnych, kule mam spłaszczone jak naleśniki :P i mocno pracują (łowię płoć i leszcze na 2 sposoby, jeden z opadu (stąd mocna praca zanęty) + fruwanie nad dnem a drugi na mocno przegruntowanym zestawie). Te 3 żwirownie mam 200 metrów od domu i już się nauczyłem na nich łowić, dobre gruntowanie to podstawa bo są spady na 5 metrów w dół. Na pozostałych 2 żwirowniach, bardzo podobnych ale bez tylu karpi, mam wyniki dobre. Sposób nęcenia nie jest więc przyczyną na 90%.
Tytuł: Odp: Woda o bardzo silnej presji wędkarskiej: jak na niej łowić spławikiem?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 14.09.2020, 12:08

"Ryby w takich zbiornikach żerują tam, gdzie mają stołówkę" - czyli dobrze kombinuję, nie żerują naturalnie wcale. Tymczasowo rezygnuję więc z tego zbiornika.


Wcale nie musisz rezygnować. Możesz im też zrobić stołówkę blisko brzegu. Jeśli masz niedaleko i chce Ci się bawić. Ta ryba jest przyzwyczajona do miejsc, w których regularnie pojawia się żarcie. Możesz sypać regularnie towar, ale jakiś niezwykły. Np. łubin. Albo kuku, ale zaprawione czymś, czego nikt inny nie używa. Tak bym kombinował, gdyby mi się chciało ;)
Tytuł: Odp: Woda o bardzo silnej presji wędkarskiej: jak na niej łowić spławikiem?
Wiadomość wysłana przez: Michael w 14.09.2020, 12:15
"Możesz im też zrobić stołówkę blisko brzegu" - a to jest ciekawa myśl, dzięki, tam jest jedna zatoczka która powinna być na tyle płytka by karpie nie wpływały mi tam w dzień, czyli gdy będę nęcił (nocą na pewno robią patrol wszędzie, nawet na płyciźnie, ale wtedy już mojej zanęty nie będzie). Chciałbym przyzwyczaić płoć i leszcza, ew. inne podobne gatunki a nie dużego karpia.
Tytuł: Odp: Woda o bardzo silnej presji wędkarskiej: jak na niej łowić spławikiem?
Wiadomość wysłana przez: motov8 w 14.09.2020, 13:22
Niestety nic nie zrobisz. Mały zbiornik ma to do siebie, że łatwo zlokalizować rybę, więc najlepsze miejsca będą zajęte. Jeżeli jest sporo ryby to garstka kuku i łowisz. Jeżeli ryby jest mało to koniec.
Tytuł: Odp: Woda o bardzo silnej presji wędkarskiej: jak na niej łowić spławikiem?
Wiadomość wysłana przez: Mario8 w 14.09.2020, 15:14
Ja bym nęcił zanętą płociową plus strzelał robakami zanętowymi . Łowienie z pod nóg też daje efekty . Coś o tym wiem , bo właśnie tak teraz łowię :D
Zestaw na bacie zrób mega odchudzony ;)

A może szukasz ryby na złej głębokości ? Ostatnio łowiłem na 2 ha stawie , głębokość prawie wszędzie ok 1,5 m ,  a do rybek dobrałem się na 60 cm gruncie .
Trzeba kombinować :D :beer: :fishonhook:
Tytuł: Odp: Woda o bardzo silnej presji wędkarskiej: jak na niej łowić spławikiem?
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 14.09.2020, 17:28
Czytałem kiedyś artykuł ,gdzie wędkarz opowiadał jak  łowi na bata na wodzie o dużej presji i używał on  jako dodatku do zanęty i jako przynęty mielonki pokrojonej w kostki otoczonej zanętą ,efekty miał naprawdę fajne,wiadomo że na każdej wodzie się to nie sprawdzi,ale sam bym próbował łowić na takiej wodzie inaczej niż inni :beer:
Tytuł: Odp: Woda o bardzo silnej presji wędkarskiej: jak na niej łowić spławikiem?
Wiadomość wysłana przez: Tomba w 14.09.2020, 17:45
Kiedyś na komercji usiadł koło mnie karpiarz. Zaczął od wrzucenia 10 dużych spombów towaru. No to już po łowieniu - mówię sobie. Jak na metodę to wiadomo, mało i często. Haczyk 14 albo i 16. Przez kilka godzin ja wyciągnąłem 8 karpi a on nie miał nawet piknięcia. Karpie czasem uciekają od przesadnej ilości towaru. Delikatny zestaw też może dać przewagę nad wielkim karpiowym.
Tytuł: Odp: Woda o bardzo silnej presji wędkarskiej: jak na niej łowić spławikiem?
Wiadomość wysłana przez: RysiekS w 14.09.2020, 20:50
Kolega Mosteque dobrze Ci radzi. Obserwój gdzie sypią i tam staraj się łowić, z minimalną ilością zanęty. Np dwa koszyczki metoda i trzeci z przynętą. Ja podobnie kilka lat temu złowiłem ładnego karpia 8kg. Miałem ranę na palcu i podczas rzutu żyłka uraziła mnie w nią. Rzut wyszedł nie tu gdzie powinien, kilka metrów w lewo od łowiska. Postanowiłem nie przerzucać, ryby słabo żerowały. Po kilku minutach branie i karp na brzegu. Wieczorem gdy już się składałem, na stanowisko obok mnie podjechał gość i zaczął kobrą i spombem nęcić miejscówkę.
Tytuł: Odp: Woda o bardzo silnej presji wędkarskiej: jak na niej łowić spławikiem?
Wiadomość wysłana przez: tata1959 w 14.09.2020, 21:05
Mi się zwykle sprawdza starych wędkarzy przysłowie, że "ryba JEST na środku a JE pod brzegiem". Wielokrotnie na komercji spławiczek 2-5 m od brzegu (nieraz mniej niż 2 m) dawał efekty kiedy wszyscy walili gruntówkami na środek. No i nęcenie, wydaje mi się, bardziej JAK niż CZYM. Bardzo często (co 10 minut?) kilkanaście ziaren kukurydzy sprawia miłe niespodzianki. Bywało, że w "bezmięsnych" miesiącach (pełnia lata) nieco atraktora korzennego w zanęcie i rosówka na haku czyniły cuda.
Wniosek? W czasie wyjątkowego bezrybia trzeba spokojnie kombinować i postępować zupełnie inaczej niż tzw. ogół.
PS. Parzone konopie warto mieć przy sobie i podrzucać w łowisko od czasu do czasu.
Tytuł: Odp: Woda o bardzo silnej presji wędkarskiej: jak na niej łowić spławikiem?
Wiadomość wysłana przez: Rebrith w 14.09.2020, 21:22
Kiedyś na komercji usiadł koło mnie karpiarz. Zaczął od wrzucenia 10 dużych spombów towaru. No to już po łowieniu - mówię sobie. Jak na metodę to wiadomo, mało i często. Haczyk 14 albo i 16. Przez kilka godzin ja wyciągnąłem 8 karpi a on nie miał nawet piknięcia. Karpie czasem uciekają od przesadnej ilości towaru. Delikatny zestaw też może dać przewagę nad wielkim karpiowym.

Czego innego można się było spodziewać po karpiarzu? Toż to najbardziej leniwy gatunek wędkarza jaki istnieje - zanętę podać łódką-zabawką, wędki ustawić na elektronicznych piszczałkach i iść spać do namiotu - to jest wędkarstwo "karpiowe". Finezja do potęgi... Fajnie że utarłeś leniowi nosa!
Tytuł: Odp: Woda o bardzo silnej presji wędkarskiej: jak na niej łowić spławikiem?
Wiadomość wysłana przez: Michael w 15.09.2020, 08:41
Dzięki wszystkim za odpowiedzi.

Celowałem w średnie, ale też w małe płotki a te jak wiemy na 2 pinki zawsze się skuszą, czasem dłużej to trwa, siedziałem długo, kombinowałem, łowiłem z opadu, gruntowałem idealnie, nie ma szans by mała płoteczka tam była i nie brała wcale podczas gdy ukleja normalnie się łowiła. Tak więc myślę, że zmiana przynęty na mielonkę nie pomoże. Robiłem to samo co na żwirowni obok a tam zawsze mam 30 - 60 rybek w siatce + czasem kilka średnich ryb (mimo bardzo słabej wody).

Pomogłoby tak jak piszecie, łowienie na środku żwirowni tam gdzie nęcą karpiarze, ale łowienie tam mnie nie interesuje (nie chcę karpii). Łowię sportowo batami na odległościach 10 - 12 metrów od brzegu i przymierzam się w końcu do zakupu pierwszej tyczki. Feeder z koszyczkiem na środek mnie nie kręci, łowię bardzo aktywnie, czekanie pół dnia na "karpia" uważam za szczyt nudy. Tak jak kolega wspomniał, łowienie typu "zanętę podać łódką-zabawką, wędki ustawić na elektronicznych piszczałkach i iść spać do namiotu" całkowicie mnie nie interesuje. Umarłbym z nudów.

Odpuszczam sobie ten zbiornik bo nie nadaje się on obecnie na zawody sportowe. Wrócę jak karpiarzom się trochę znudzi.

Jeszcze raz dzięki za podpowiedzi.
Tytuł: Odp: Woda o bardzo silnej presji wędkarskiej: jak na niej łowić spławikiem?
Wiadomość wysłana przez: KamilR w 16.09.2020, 07:01
Ja bym jeszcze spróbował coś ala pellet waggler.
Trochę mocno pracującej zanęty płociowej na dno. Do tego wziął bym zwykły pelecik 4mm i strzelał z procy co jakiś czas po kilka sztuk. Może być na zmianę z ugotowaną konopią. Na haczyk ten sam pellet założony na gumce.
Dlaczego tak ? Bo ryba jest przyzwyczajona do tego rodzaju przynęt. I wtedy można pokombinować z gruntem zaczynając od płytkiego. Nawet jeżeli nie będzie brań to przynajmniej z godzinę, półtorej próbować a potem stopniowo schodzić głębiej. Ryba napewno wyjada karpiarzom żarcie podczas spombowania. Problem widzę jeden, odległość może być przyzwyczajona do żerowania daleko od brzegu w toni.
Tytuł: Odp: Woda o bardzo silnej presji wędkarskiej: jak na niej łowić spławikiem?
Wiadomość wysłana przez: Michael w 16.09.2020, 07:10
może być przyzwyczajona do żerowania daleko od brzegu w toni.

Raczej jest przyzwyczajona do żerowania na podwodnych górkach na środku (wszystkie żwirownie takie mają, tam nie sięgała już koparka), daleko od brzegu ale nie w toni. Widzę gdzie karpiarze wbijają swoje znaczniki i widać, że tam jest płytko.
Tytuł: Odp: Woda o bardzo silnej presji wędkarskiej: jak na niej łowić spławikiem?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 16.09.2020, 09:09
Myślę, że niepotrzebnie stronisz od feedera. To wcale nie jest technika dla leniwych, i tak naprawdę to trzeba się tu sporo napracować. Jeżeli zarzucasz zestaw co 10 minut w punkt, to jest ciekawie, łowiąc na dwie wędki, jest co robić.

Ja kocham spławik, jednak znam jego ograniczenia. Zamiast iść w slidera, jak wielu wyczynowców z uporem maniaka namawia do tego niewyczynowców, lepiej użyć feedera. Polecam ci typowe łowienie spławikiem i feederem właśnie. Wtedy nie dość, że wiesz gdzie jest ryba, gdzie przebywa, na jakim dystansie, to można łowić dwiema opcjami, i na przykład łowić na dystansie dla spławika nieosiągalnym. Do tego są wody, gdzie ryba wcale nie chce chętnie podpływać pod brzeg (zwłaszcza jak jest czysta), i feeder więcej pomoże. Sam uzyskasz o wiele więcej informacji o tym zbiorniku łowić spławikiem i korzystając z opcji jakie ci daje (opad, dno) plus feeder, gdzie możesz szukać ryb i dopasowywać przynęty. Zestaw feederowy to lepsze maskowanie niż przy spławiku, gdzie konieczne są cienkie żyłki.

A co do nęcenia, to odradzam stosowanie nęcenia pozytywnego, czyli sporymi ilościami. O wiele lepsze jest nęcenie 'mało i często', co pozwala nie tylko na zmianę miejsca w którym nęcimy i lokujemy zestaw, pozwala się też lepiej dopasować do humoru i apetytu ryb. Na wielu łowiskach ryby omijają szerokim łukiem silnie nęcone miejsca, odwiedzając je częściej w nocy (lub wcale). I szczególnie przy spławiku polecam łowienie z opadu przy użyciu nęcenia procą. To bardzo dobra taktyka i oddziaływuje na zmysły ryb. Zanęta umieszczona na dnie nie ma szans tak działać, a jej praca często da więcej szkód niż pożytku (zwabi mega drobnicę).
Tytuł: Odp: Woda o bardzo silnej presji wędkarskiej: jak na niej łowić spławikiem?
Wiadomość wysłana przez: Michael w 16.09.2020, 09:45
Pewnie uznasz moją odpowiedź za niezgodną z prawdą, teoretycznie w każdym większym zbiorniku powinny być fajniejsze ryby. Ale napiszę dlaczego nie gruntuję w mojej okolicy.

Zakochałem się w łowieniu dawno temu, wodę miałem pod samym domem. Latałem nad wodę codziennie, robiłem swoje zanęty, już jako dziecko łowiłem nie mając wędki (spiningowałem trzymając żyłkę w ręce :)), efekty były mizerne, wiadomo, ale były (musiały być mizerne bo popełniałem tony błędów, raz wsypałem pół wiadra makaronu gotowanego w jeden punkt i wielce byłem zdziwiony że nic nie bierze :))

Jedną żwirownię mam pod domem praktycznie, drugą 300m dalej, za nią następna a jak się oddalę na 3km to jeszcze dwie kolejne. Kiedyś bardzo rybne zbiorniki. Chodzi o żwirownie w Lewinie Brzeskim (woj. Opolskie) + Ptakowice i Kantorowice. Obserwuję je nawet idąc z pracy do domu, a więc naprawdę regularnie. Tutaj zawsze ktoś siedzi i łowi, bez względu na porę roku czy pogodę. Dodatkowo tu jest tyle wody, że ludzie łowią od dziecka i część z nich ma naprawdę dobre wyniki, ale nigdy nic nie wypuszczą do wody, wypuszczenie ryby tutaj to zbrodnia, już lepiej kotu dać czy sprzedać sOMsiadowi.

Po latach nasze koło PZW wpadło na pomysł, że spodobało im się karpiowanie. I zaczęli ostro zarybiać karpiem olewając inne ryby. Zareklamowali łowiska dobrze i faktycznie cel osiągnęli, zarobili więcej kasy bo nad wodą pojawiło się pełno karpiarzy. Wszystko było spoko do czasu.... najpierw "umarła" żwirownia największa (0,27), pojawiło się więcej drapieżnika ale zniknęły całkowicie większe leszcze czy płocie, moim zdaniem obecnie jest to stan totalnej klęski żywiołowej.

Zaczęli stawiać na kolejną (0,28), dorybyli karpiem.... co tylko przyśpieszyło jej koniec. Obecnie zarybiają karpiem nową żwirownię 0,118 i o niej właśnie pisałem, jeszcze jest tam normalna, naturalna biała ryba ale jej dni są policzone. Koło oczywiście broni się, mają wykazy zarybień różnymi gatunkami.... ale każdy sam widzi co się w wodzie dzieje.

Ale karpiarze to zawzięte bestie, piknie jest wyrwać się z domu na 3 dni z kumplem itp., siedzą nadal na każdej ze żwirowni, regularnie całymi kempingami, tworzą czasem duże obozowiska. Okolica faktycznie śliczna, tylko biwakować, dlatego tak popularna. No i tak sobie obserwuję ich dokonania, rozmawiam..... przez 3 dni zasiadki 50% schodzi o kiju! a reszta z jednym, ew. dwoma małymi karpiami (prosto z beczki) (ew. złowią suma). Na ostatnich zawodach spławikowych była totalna tragedia, nikt nie łowi NIC. Na wszystkich zawodników padło kilka małych rybek (nie licząc uklei). Przedstawił bym wyniki zawodów ze strony PZW ale nasze koło olało swoją stronę www już dawno temu.

Tak więc widzisz..... z chęcią bym połowił feederem jak i każdą inną metodą, ale tutaj w mojej okolicy będę siedział 3 dni i gapił się w sygnalizator (ew. w TV jak oni).

Znam te wody już tak dobrze (łowię tu od 25 lat), że wiem jak się pobawić na żwirowniach 0,27 czy 0,28, potrafię zanęcić małą płoć i łowić ją regularnie, a czasem wpadnie jakiś leszczyk mini czy karaś wielkości dłoni :D + wiadomo, okonie. Przebywają one blisko lub bardzo blisko brzegu, zapewne boją się drapieżnika którego jest sporo (co ciekawe spora część tych drapieżców to boleń, jego populacja też na pewno ma wpływ na brak białorybu, jednak nie bardzo da się go łowić, sprytny dziad).

Na te żwirownie wybieram się tylko z batami + ew. bolonka którą potrzebuję.... 3 razy w roku. Gruntowanie tutaj obecnie nie ma większego sensu (cały czas ktoś gruntuje i już daaaaawno nie słyszałem o dobrych wynikach). Skupiam się więc na łowieniu sportowym i liczę swoje punkty, jak tutaj będę potrafił wypracować jakiś wynik zawsze to wszędzie dam radę, gorszej wody nie ma na świecie :)

Wielu z Was będzie uważać, że przesadzam, że ryba tam jest tylko ja nie potrafię jej złowić (faktycznie brzmi jak standardowe zwalanie winy na "brak ryb"), ale moje zdanie wynika głównie z rozmów z innymi wędkarzami, znam tutaj wielu i sporo z nich to na pewno lepsi wędkarze z gruntu niż ja. Zapytani robią wielkie oczy i odpowiadają "to jest niemożliwe, przez 3 dni na 2 wędki nie miałem nawet mini brania!".

Ale niedaleko mam Nysę Kłodzką i tam z feederem mógłbym się wybrać, rzeki nie da się tak łatwo zniszczyć.

Pozdrawiam wytrwałych co doczytali do końca 8)

PS. Kiedyś były tu naprawdę piękne rybki, moje zdjęcie z 2012 roku, łowiłem ładne płocie na spławik blisko brzegu, haczyk nr. 16 + 2 białe, a to przyłów:

(http://www.imagic.pl/files//1182/IMG_2530.JPG)

Tytuł: Odp: Woda o bardzo silnej presji wędkarskiej: jak na niej łowić spławikiem?
Wiadomość wysłana przez: S76 w 16.09.2020, 10:01
Jeżeli łowisko jest oblegane przez karpiarzy i wodzie ląduje masa pelletu to jest bardzo prawdopodobne, że ryba jest przyzwyczajona do zapachów innego typu - kryl, halibut itp. Kilka miesięcy wstecz próbowałem swoich sił na niewielkim łowisku komercyjnym. Łowiąc wagglerem i stosując klasyczną zanętę karpiową (aromat waniliowy) schodziłem o przysłowiowym kiju. Po drugim nieudanym wyjeździe udało mi się porozmawiać z właścicielem łowiska i gość wspomniał, że wszystkie karpie złowione w ostatnim okresie pokusiły się na pellet halibutowy. Przy kolejnym łowieniu zastosowałem więc zanętę o zapachu halibuta (na haczyku 2-3 pinki) i to był przysłowiowy strzał w dziesiątkę - aromat halibuta dosłownie "otworzył wodę". W zanętę, poza karpiami, chętnie wchodziły karasie oraz inne występujące tam gatunki ryb.

Stosowałem zanęty Boland Method Super Mix z pelletem - halibut black oraz halibut red, wymieszane w stosunku 1:1 z mieszanką ziemi torfowej i gliny argille.

Pozdrawiam

Tytuł: Odp: Woda o bardzo silnej presji wędkarskiej: jak na niej łowić spławikiem?
Wiadomość wysłana przez: Michael w 16.09.2020, 10:12
jest bardzo prawdopodobne, że ryba jest przyzwyczajona do zapachów innego typu - kryl, halibut itp.

Dzięki za podpowiedź, spróbuję kupić pelet 2mm o dziwnych zapachach i sypnąć pod spławik.
Tytuł: Odp: Woda o bardzo silnej presji wędkarskiej: jak na niej łowić spławikiem?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 16.09.2020, 10:31
Michael - gwarantuję Ci, że nie będziesz siedział jak oni, jeśli zastosujesz metodę z dobrą zanętą i podasz niewielką ilość tej zanęty w miejsce, w którym oni nęcą. Każdy z nas miał bez liku przypadków, gdy łowił na metodę pośród karpiarzy i oni przez cały dzień nie mieli nawet brania, a my ryba za rybą. Na niektórych łowiskach karpiowych nawet karpiarze wymusili od właścicieli zakaz stosowania metody :D

Dwa feederki i przerzucanie co 5-10 minut. Więcej machania niż przy spławiku. Nudzić się nie będziesz. A najlepiej, jak napisał Luk. Metoda i spławik.
Tytuł: Odp: Woda o bardzo silnej presji wędkarskiej: jak na niej łowić spławikiem?
Wiadomość wysłana przez: Michael w 16.09.2020, 11:14
Dzięki za podpowiedź, pomyślę o tym i powoli zacznę kompletować sprzęt do metody. Choć dla mnie spławik na bacie zawsze będzie nr. 1 bo mam większą kontrolę nad tym gdzie dokładnie łowię i co tam się dzieje, większy kontakt z przyrodą (widzę ryby przy spławiku itp.), mniej "mechaniki", ciągle coś zmieniam itp.. To dlatego jeszcze sobie nie kupiłem tyczki, bo nie przepadam za łowieniem jakby "mechanicznym" a nie mam wielkiej presji na wynik.
Tytuł: Odp: Woda o bardzo silnej presji wędkarskiej: jak na niej łowić spławikiem?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 16.09.2020, 11:21
Pooglądaj przez zimę filmy Luka. Tak od tych pierwszych ;)