Autor Wątek: Ziarna do mrożenia  (Przeczytany 2084 razy)

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 225
  • Reputacja: 895
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Ziarna do mrożenia
« Odpowiedź #15 dnia: 25.04.2019, 21:36 »
A w samej lodowce w worku strunowym ile mogę trzymać je ?

Spokojnie do 6 miesięcy.
Dodawaj wszystkiego co piszesz ale z dobe przed zamrożeniem potrzymaj w dipie aby dobrze wchłoneło sie do ziaren.

Tak aby nie było niedomówień: chodziło o zamrażalkę nie lodówkę?
W lodówce max tydzień.

Oczywiście masz racje :bravo: :thumbup:
Zamrożone w zamrażalce  trzymam do 6 miesięcy.
Maciek

Offline Mateo

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 832
  • Reputacja: 976
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
    • Spławik i Grunt
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Ziarna do mrożenia
« Odpowiedź #16 dnia: 02.05.2019, 21:30 »
Trzeba uważać z tym mrożeniem ziaren "na sucho".
My w zeszłym roku przygotowaliśmy sobie z Karolem sporo mieszanki złożonej z pelletów, kukurydzy konserwowej i konopi. Wszystko pomrożone w workach. Mrożenie mocno wysuszyło kukurydzę i konopie. Po rozmrożeniu ziarna te pływały, więc była to porażka. Podobnie kastery zamrożone na sucho będą pływać.
Pozdrawiam
Mateusz

Offline pit1984

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 002
  • Reputacja: 82
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Ziarna do mrożenia
« Odpowiedź #17 dnia: 03.05.2019, 07:09 »
Dokładnie tak jak pisze Mateo nigdy nie mroże zanęty która została po wędkowaniu zmieszanej z ziarnami konopi.  Tylko oddzielnie. Po rozmrożeniu zanętę dowilzam spryskiwaczem a ziarno zalewam wodą i moczę przez noc przed wędkowaniem. Kiedyś miałem wymieszane ziarno konopi z zanęta po rozmrożeniu okazało się że całe konopie wypływały na wierzch podnosząc ryby z dna w toń. To była porażka przy łowieniu na Feeder.

Wysłane z mojego ASUS_X00TD przy użyciu Tapatalka

FEEDER KLUB MAZOWSZE

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 695
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Ziarna do mrożenia
« Odpowiedź #18 dnia: 03.05.2019, 08:29 »
Ja zawsze mrożę konopie ze sporą ilością 'soku' po gotowaniu. I nie dodaję konopi do zanęty mieszając jedne z drugim ale używam oddzielnie. Wg mnie o wiele lepiej jest zamknąć konopie w koszyku zanętą z dwóch stron niż mieszać to razem.

Dlatego kupuję dobre worki strunowe - tu polecam Ikeę, są tanie i genialne, bo mają świetny zip i mocną folię. Konopie można więc po rozmrożeniu trzymać w woreczku i wszystko jest nawet poręczniejsze, bo nie trzeba za bardzo kombinować. Moje konopie idą na dno jak Titanic :)
Lucjan

Offline mrucin

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 520
  • Reputacja: 56
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Ziarna do mrożenia
« Odpowiedź #19 dnia: 03.05.2019, 10:37 »
Ja mam doświadczenie tylko z kukurydzą, którą wcześniej sam przygotowałem.
Po przygotowaniu wrzucam kukurydzę w woreczki foliowe po zakupach. Wrzucam do jednego tyle kukurydzy, żeby po zawiązaniu utworzyła się kulka o średnicy ok 10cm. Dodatkowo dolewam odrobinę wody, żeby po zamrożeniu lepiej mi łączyła ziarna. Potem szczelnie to zawiązuje i do zamrażarki. Kulę dowożę nad wodę zanim się rozmrozi (mam 8km do jeziora) i tak nęcę. Łatwo się tym rzuca. Kule idą na dno jak kamienie, nie ma opcji, żeby pływały.
Szczelne zawiązanie jest ważne, żeby nie było dopływu powietrza, bo inaczej mrożonka się szybko utlenia.
W zamrażarce najstarsze paczki mam już ponad rok i nie widzę, żeby coś się z nimi działo.

Offline tata1959

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 266
  • Reputacja: 49
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Radymno
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Ziarna do mrożenia
« Odpowiedź #20 dnia: 03.05.2019, 16:02 »
Odkąd zanabyłem "pakowaczkę" próżniową to zapomniałem o zamrażarce i zamrażaniu. Nie trzeba odmrażać a jedynie zabrać ze sobą nad wodę woreczek z ziarnem. Na razie 3 tygodnie i jest ok. Do gotowania dodaję soli dla bezpieczeństwa przechowywania.
Porządek powinien brać przykład z bałaganu i robić się sam.