Autor Wątek: Ilość robaków na sesję...  (Przeczytany 3252 razy)

Offline Rebrith

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 610
  • Reputacja: 93
Ilość robaków na sesję...
« dnia: 25.04.2019, 21:56 »
Koledzy i koleżanki - jak u was wygląda zużycie robaków przy rekreacyjnym łowieniu?

Całe życie kupowałem w lokalnym sklepie białe robaki/pinki w takich małych płaskich pudełkach.. nie wiem ile tam mogło ich być, pewnie z 50-100ml.
I to zawsze starczało z nadwyżką na sam haczyk, ewentualnie 1 pudełko na haczyk drugie do wiadra.

W tym roku pierwszy raz w życiu kupiłem większe ilości - litr białych i litr pinki. Trochę się zawiodłem, wyobrażałem sobie, że litr to znacznie więcej robaków niż się okazało ;)
I teraz sam nie wiem jak do tego podejść - zabrać nad wodę cały litr, utopić w wodzie i to czego nie zużyję potem wsypać z powrotem do worka i do zamrażarki?

Do odmierzania gliny/zanęty kupiłem matrioszki jaxona, myślę  że nad tym żeby robaki odmierzać najmniejszą 125ml matrioszką...

No ale tyle o moich problemach - powracając do temu, z ciekawości - ile robaków danego typu zużywacie na "dniówce"?

Offline Kozi

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 875
  • Reputacja: 393
Odp: Ilość robaków na sesję...
« Odpowiedź #1 dnia: 25.04.2019, 21:59 »
Zero, nie łowię na robaki.

Offline n0cny

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 376
  • Reputacja: 50
Odp: Ilość robaków na sesję...
« Odpowiedź #2 dnia: 25.04.2019, 22:24 »
Do łowienia, to parę sztuk.

Kupuję w sklepie "pinki i białych za 50gr" :P Nie wiem ile to wychodzi, ale sumarycznie za 50gr za wiele tego nie ma

Offline Drapichrust

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 638
  • Reputacja: 171
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Tarnów, Nowopole.
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Ilość robaków na sesję...
« Odpowiedź #3 dnia: 25.04.2019, 22:27 »
Litr to raczej grubo jak na rekreację, muszą być jeszcze ryby które to sprzątną, na wodach PZW różnie z tym bywa. Ćwiartka pinki i ćwiartka białych wystarcza mi z nadmiarem na 10-12 godzin  strzelania pod spławik i dodawania do koszyka (gdy łowię na feedera i wagllera równocześnie).
Robaków topionych nie musisz mrozić, u mnie po całym dniu w wodzie ożywają gdy je wysuszę na ścierce i wrzucę z powrotem do pudełka. Nic nie zdycha, w lodówce wytrzymują żywe  ponad tydzień po takim topieniu.

Ps. Ile płacicie za litr białych i pinki w swojej okolicy? U mnie od 20 do 28 zł za litr, zależy od sklepu.
Artur

Offline Azymut

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 255
  • Reputacja: 545
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Ilość robaków na sesję...
« Odpowiedź #4 dnia: 25.04.2019, 22:28 »
Ja z kolei gdy łowię na helikopter biorę około pół litra białych. Starcza mi to na kilkanaście rzutów, czasem więcej a potem zwyczajnie przerzucam się na metodę. Niepotrafilbym łowić cały dzień tylko na białe chodź wyniki w tej technice potrafią nieźle zaskoczyć. Jazie, płocie, liny, leszcze, super wchodzą i brania są bardzo widowiskowe.
https://www.instagram.com/match_n_feeder/

PB:
Karp 93 cm, (83 cm PZW)
Amur 83 cm,
Jesiotr 110 cm,
Lin 52 cm,
Karaś pospolity 41 cm,
Karaś srebrzysty 44 cm,
Leszcz 69 cm,
Jaź 50 cm,
Płoć 37 cm.

Offline Łuki

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 993
  • Reputacja: 298
  • Płeć: Mężczyzna
  • SiG
Odp: Ilość robaków na sesję...
« Odpowiedź #5 dnia: 25.04.2019, 22:30 »
Ćwiartkę robię na pół ;D Pół zostaje w domu na przyszły raz. Z tej drugiej połówki topię 3/4 a reszta na hak i delikatnie podsypać do zanęty.
 Litr to sporo.
...to królestwo...

Pozdrawiam.

Offline pawel79ozo

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 212
  • Reputacja: 45
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: łódzkie
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Ilość robaków na sesję...
« Odpowiedź #6 dnia: 25.04.2019, 22:32 »
Ja mam pomrożone po 150ml , ma sesję zabieram 150ml pinki i tyle samo białego. Po ostatnie rybaczce zostało mi ok 100ml robaków ( sesja ok 4-5 godz  bez wstępnego nęcenia) . Dodaję również konopi 300ml i puchę kuku ( tego też zostało) .Ziarek i robali nie mieszam z zanętą tylko dodaję tyle żeby załadować 1 -2 koszyki i zaczopować zanętą .Po zakończeniu wędkowania nie zużyte resztki zamrażam ponownie i wykorzystuję przy następnej sesji .


Ps . W mojej okolicy litr robala 24 zety ??? >:O :facepalm: .Kupiłem sobie na cały sezon 10l w JOKERS 24 :thumbup: :D

Offline Rebrith

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 610
  • Reputacja: 93
Odp: Ilość robaków na sesję...
« Odpowiedź #7 dnia: 25.04.2019, 22:33 »
Robaków topionych nie musisz mrozić, u mnie po całym dniu w wodzie ożywają gdy je wysuszę na ścierce i wrzucę z powrotem do pudełka. Nic nie zdycha, w lodówce wytrzymują żywe  ponad tydzień po takim topieniu.

Właśnie mi zależy żeby były martwe dlatego zawsze mrożę...

Ps: Ja oczywiście nie chcę zużyć całego litra na jedną sesję, jesteśmy w Polsce nie w Czechach :D

Offline Drapichrust

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 638
  • Reputacja: 171
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Tarnów, Nowopole.
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Ilość robaków na sesję...
« Odpowiedź #8 dnia: 25.04.2019, 22:40 »
pawel79ozo, ładny zapas, w razie czego masz gotowy półprodukt na kotlety mielone, tylko opanierować i smażyć :P
Artur

Offline wkz

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 290
  • Reputacja: 22
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Ilość robaków na sesję...
« Odpowiedź #9 dnia: 25.04.2019, 23:45 »
Ja mam pomrożone po 150ml , ma sesję zabieram 150ml pinki i tyle samo białego. Po ostatnie rybaczce zostało mi ok 100ml robaków ( sesja ok 4-5 godz  bez wstępnego nęcenia) . Dodaję również konopi 300ml i puchę kuku ( tego też zostało) .Ziarek i robali nie mieszam z zanętą tylko dodaję tyle żeby załadować 1 -2 koszyki i zaczopować zanętą .Po zakończeniu wędkowania nie zużyte resztki zamrażam ponownie i wykorzystuję przy następnej sesji .


Ps . W mojej okolicy litr robala 24 zety ??? >:O :facepalm: .Kupiłem sobie na cały sezon 10l w JOKERS 24 :D
W jaki sposób je mrozisz? Zasypujesz czymś czy same bez powietrza? Nie psują się po dłuższym czasie? :)

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka


Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 695
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Ilość robaków na sesję...
« Odpowiedź #10 dnia: 26.04.2019, 00:52 »
Białymi można śmiało nęcić, jeżeli się łowi większe ryby. Karp, lin, leszcz, kleń czy brzana wciąga je jak wściekły. Jeżeli się nastawiamy na większą rybę, doskonała metodą jest założenie sztucznego białego i kilku żywych na hak, lub sztucznego i kilku 'uśpionych', lub nawet samych sztucznych. Duża ryba nie bawi się w półśrodki, i jak jest sporo białych to je zasysa, jak najwięcej. Dlatego krótki przypon i samozacięcie jest tu tak skuteczne. Małe ilości białych nie powodują, że ryba jest ufna, wręcz odwrotnie, powodują, że ryba się przygląda co jest grane.

Przynętą numer jeden na lina w UK jest red maggot, czyli biały robak w kolorze czerwonym. To jest zestawienie klubu łowców linów (Tenchfishers). Lin brytyjski i polski nie różni się niczym, dlatego warto spróbować :) Działa to tez dobrze na karpia. Jeżeli jest drobnica, założyć trzeba sztuczne białe (ale pamiętajmy, są tonące i pływające). Mi się to wielokrotnie sprawdzało, moje rekordy ilościowe to po części białe, 19 brzan na sesji czy rekordowy wagowo kleń, 4 kilogramy. Ważne aby nie bawić się w półśrodki, aby nie oszczędzać.

Niestety, mrożone białe nigdy nie dorównają świeżym. Dlatego warto pokombinować. Jeżeli mamy lodówkę, białe potrafią wytrzymać do dwóch tygodni. Najlepiej jest je wcześniej umyć aby nie miały zapachu, i nie jest dobrze wkładać pudełka z białymi do wszelkiej maści reklamówek. Brak tlenu powoduje, że białe się pocą, powstaje zapach. Dlatego umyte białe, posypane dobrze pachnącą zanętą lub jakimś dodatkiem sprawią, że nie będzie żadnego smrodu.

Kolejna ważna rzecz. Białe robaki świeże, od producenta mają duża czarną plamkę. Jest to pokarm. Jeżeli plamka jest mała lub zanika, oznacza to, że robaki mają swój wiek :) Dobrze więc jest zorientować się co mamy za towar. Wielu sprzedawców miesza starą dostawę z nową, to też można sprawdzić, wtedy plamki są różne, kolor zaś 'starszych' robaków jest bardziej przygaszony.

Jeżeli stosujemy martwe białe wcześniej zamrożone, szybko nimi zanęćmy. Jeżeli zostawimy je na powietrzu, a co gorsza w temperaturze letniej,  zaczynają czernieć i tracą na jakości. Sprawdzajmy też czy nie pływają. Zdarza się, że mogą się unosić na powierzchni, i wtedy zamiast nęcić, pozwalamy im na unoszenie się i płynięcie z prądem w inne miejsce, co oznacza, że ryby podążają tam gdzie nie trzeba również.

Jeżeli nęcimy na rzekach, żywe białe nie przemieszczają się z prądem jak się wielu wędkarzom wydaje, ale prąd je znosi w zagłębienia, dołki, skupiają się przy jakimś kamieniu lub lekkiej zawadzie, wystającej nawet kilka mm znad dna, zazwyczaj niedaleko od koszyka. Mrożone które dostana powietrza są flakowate i o wiele lżejsze, i wtedy  mogą spływać dalej. Dlatego na rzekę polecam głównie żywe lub właśnie odmrożone, zaś przypon 60-90 cm idealnie sprawia, że przynęta jest obok tego czym nęcimy.

Im więcej będziemy używać białych i kupować w lokalnym sklepie, tym więcej będzie ich właściciel miał. Dlatego dobrze jest kupować sporo, ćwierć lub pół litra. Co ważne, na rzekę lepiej sprawdzać się może kolor biały, na wodę stojącą, do 3 metrów zdecydowanie lepszy jest kolor czerwony. Dlatego uczulmy sprzedawcę aby zamawiał kolorami. Wersja disco (wiele kolorów razem), jest 'taka sobie'. Uświadamiajmy więc sprzedawców, co jest najskuteczniejsze. Większość nie ma bladego pojęcia o tym, że kolor czerwony jest o wiele lepszy, i ma tylko biały. Sprawdziłem to wielokrotnie sam, kolor czerwony było bardzo trudno zdobyć.

'Mam sporo drobnicy i białe się nie sprawdzają'. Tak, drobnica to problem. Ale trzeba umieć przebrnąć przez nią. Po pierwsze, małe ryby reagują głównie na ruch i opad. Dlatego niechętnie pobierają robaki nie ruszające się, do tego moje obserwacje upewniły mnie, że robak na dnie jest rzadko atakowany przez coś mniejszego (co innego jak łowimy wagglerem z opadu). Stąd o wiele lepiej stosować jako przynętę martwe białe. Duża ryba doskonale wie, że martwe robaki to normalność, i nie ma zastrzeżeń. Dlatego też imitacje się tak sprawdzają. Małe ryby nie ruszają sztucznych białych, od razu widząc różnicę. Po drugie, drobnicę, o ile nie jest jej zbyt wiele, można przekarmić. Dlatego spora ilość białych wprowadzona w dużej ilości (nie zaś w małych, np. zwykłym koszykiem do białych) może sprawić, że maluchy się najedzą i odpłyną.

Kolejna ważna rzecz. Białe mają wielką moc i wprawiają duże ryby w stan amoku, te co pływają w stadach (a więc większość). Ryby większe mając sporo białych, wpadają w szał rywalizacji o pokarm, stając się łapczywe i nieostrożne. Niemożliwe jest osiągnięcie tego stanu z małą ilością białych! Dlatego warto spróbować łowienia z litrem lub kilkoma, zwłaszcza na rzece. Jednak to co istotne tutaj to pora roku. Latem lub jak woda ma wysoką temperaturę, apetyt ryby jest duży i możliwości również, i wtedy białe sa mało ekonomiczne. Do tego drobnica jest 'wszędzie'. Jednak jak jest zimniej, ryba ma zmniejszony metabolizm i potrzebuje mniej pokarmu, do tego drobnica spływa do zimowisk. Dlatego łatwiej jest dobrać się wtedy do sporych sztuk. Dotyczy to zwłaszcza brzan, kleni czy leszczy w rzekach, karpi na wodach stojących. Do tego jak jest zimno ryba preferuje mięsny pokarm, jak jest cieplej roślinno/proteinowy. I jeszcze jedno. Biały robak jest lekkostrawny, i ryba może ich jeść sporo, szybko trawiąc. Inaczej jest z grubymi rzeczami. Dlatego trudno przenęcić białymi, zaś łatwo pelletami lub kulkami, zwłaszcza jak jest chłodno.

Podsumowując, białe są jedną z najlepszych przynęt, jednak zdecydowanie w okresie gdy woda nie jest jeszcze ciepła, a więc październik-początek maja. Później użycie ich może być problematyczne, lub potrzebujemy ich rozsądną ilość (pięć litrów na przykład) aby osiągnąć zamierzony efekt, co jest niezbyt ekonomiczne. Dlatego nie można mówić, że białe 'się nie sprawdzają'. To podejście się nie sprawdza, nie przynęta :) Do tego lepiej używać ich na twardszym dnie, gdzie się nie mogą zagłębiać w muł. Tutaj bowiem mogą się nie sprawdzać, ponieważ ich zachowanie sprawia, że są trudniejsze do zlokalizowania dla ryb. Dlatego na rzekach jest znacznie lepiej, zwłaszcza tych co płyną. Takie bowiem nie mają mulistego dnia, gdyż muł jest wymywany przez silniejszy prąd.

Lucjan

Offline pawel79ozo

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 212
  • Reputacja: 45
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: łódzkie
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Ilość robaków na sesję...
« Odpowiedź #11 dnia: 26.04.2019, 06:32 »
Do 150 ml robaka dolewam 100 ml wody z melasą.Podczas wędkowania przetrzymuje je w wodzie inaczej  sczernieją .

Offline Azymut

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 255
  • Reputacja: 545
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Ilość robaków na sesję...
« Odpowiedź #12 dnia: 26.04.2019, 07:02 »
Luk wykład wręcz profesorski 8) :) :thumbup:
https://www.instagram.com/match_n_feeder/

PB:
Karp 93 cm, (83 cm PZW)
Amur 83 cm,
Jesiotr 110 cm,
Lin 52 cm,
Karaś pospolity 41 cm,
Karaś srebrzysty 44 cm,
Leszcz 69 cm,
Jaź 50 cm,
Płoć 37 cm.

Offline Wiecho

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 785
  • Reputacja: 392
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nie znoszę chamstwa i prostactwa
  • Lokalizacja: Katowice
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Ilość robaków na sesję...
« Odpowiedź #13 dnia: 26.04.2019, 08:57 »
W czasach prehistorycznych na zawodach donęcałem ryby kulkami zanęty zmieszanej z pociętymi białymi.  Cięło się je w małych pojemnikach nożycami do cięcia dendrobeny.  To bardzo skutecznie aktywizowało ryby , szczególnie w II turze zawodów kiedy ryba była nakarmiona.   Takie poszatkowane robaki wydzielają  smak i zapach znacznie silniej niż żywe.  Po poszatkowaniu nalezy ich szybko użyć. 
Obecnie łowiąc z klasycznym koszyczkiem  czasem też tak robię co kilka rzutów kiedy ryba słabo żeruje.   Kupiłem sobie nawet w Kauflandzie specjalne kucharskie nożyce do szczypiorku i pietruszki  ;D  Moim zdaniem warto było.
Nad wodą białe robaki przeznaczone na hak przesypuję warstwą gotowej zanęty przeznaczonej do koszyka.  Przetrą się w niej, nabiorą aromatu i ewentualnie pozbęda się zapaszku.
Do suszenia umytych lub "spoconych"  robaków na rybach używam suchej zanęty a w domu mąki kukurydzianej bo się nie klei.
Na koniec się pochwalę.:
Od lat moja zona przestała zwracać uwagę na kolorowe pudełka z dziurkami w lodówce w pojemniku na jarzyny.  To jeden z moich największych wędkarskich sukcesów.  A początki były trudne....  :P  Ale to lata pracy koledzy....
Wiesiek

Offline Ytr

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 995
  • Reputacja: 94
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ryb, ryb Hura!!!
    • Galeria
  • Lokalizacja: Pabianice
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Ilość robaków na sesję...
« Odpowiedź #14 dnia: 26.04.2019, 09:39 »
Wiecho szacun za pracę włożoną w oswojenie żony z robalami w lodówce :D
Bartek