Autor Wątek: Rosówki - gdzie kupić większą ilość?  (Przeczytany 2096 razy)

Offline mironek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 111
  • Reputacja: 67
Odp: Rosówki - gdzie kupić większą ilość?
« Odpowiedź #15 dnia: 21.07.2019, 19:44 »
Teraz pada , wystarczy po 22 wyjść z latarką najlepiej zasłonić reflektor papierem koloru czerwonego i ostrożnie nazbierać sobie w godzinę przynajmniej 50-60 szt.

Zachęcam do skorzystania z tej rady. Sam w tym roku zacząłem polować na rOsówki i stwierdzam, że to bardzo fajne zajęcie, a dodatkowo pozwala oszczędzić sporo grosza.

Offline PoProstuWędkarz

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 471
  • Reputacja: 27
Odp: Rosówki - gdzie kupić większą ilość?
« Odpowiedź #16 dnia: 21.07.2019, 20:13 »
Teraz pada , wystarczy po 22 wyjść z latarką najlepiej zasłonić reflektor papierem koloru czerwonego i ostrożnie nazbierać sobie w godzinę przynajmniej 50-60 szt.

Zachęcam do skorzystania z tej rady. Sam w tym roku zacząłem polować na rOsówki i stwierdzam, że to bardzo fajne zajęcie, a dodatkowo pozwala oszczędzić sporo grosza.

Szkoda,że na nockach w tym tygodniu pracuję także no niestety nie mogę skorzystać.

Offline basp28

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 866
  • Reputacja: 97
Odp: Rosówki - gdzie kupić większą ilość?
« Odpowiedź #17 dnia: 21.07.2019, 21:54 »
Rosowki od rosy :)
Z rodziną i ojcem wędkarzem, za małolata spędzałem wakacje na drawskim, tam na nocne szło na 2ch nawet 50 rosów x 20 nocek = cca 1000 szt.
 Łowiem je od czerwca, nocka, przyciemniona latarka. Chodzenie na palcach. Ogródki pod blokiem bo skopane, na ziemi łatwiej je zobaczyć i nie urywają się jak w trawach. Trzeba cicho stąpać słabo świecić i szybko łapać, potem z wyczuciem wyciągnąć resztę z ziemi.
Urwane do wyrzucenia bo gniją, zbierane po deszczu - podobnie - trafi się kilka utopionych i wszystko zgnije.
przechowywałem w akwarium - ziemia, obierki z ziemniaków, przykryte kępami trawy otrzepanymi z ziemi i z odciętą częścią zielona ( nożyczkami) - same korzenie kęp traw. Rraz na 2,3 dni skrapialem to  woda ze spryskiwacza np po płynie do szyb. Przeżywały miesiąc. Jak podrosłem to płaciłem łebkom za rosòwy - rosowka 1zl dawałem im po 40 gr.