Rosowki od rosy
Z rodziną i ojcem wędkarzem, za małolata spędzałem wakacje na drawskim, tam na nocne szło na 2ch nawet 50 rosów x 20 nocek = cca 1000 szt.
Łowiem je od czerwca, nocka, przyciemniona latarka. Chodzenie na palcach. Ogródki pod blokiem bo skopane, na ziemi łatwiej je zobaczyć i nie urywają się jak w trawach. Trzeba cicho stąpać słabo świecić i szybko łapać, potem z wyczuciem wyciągnąć resztę z ziemi.
Urwane do wyrzucenia bo gniją, zbierane po deszczu - podobnie - trafi się kilka utopionych i wszystko zgnije.
przechowywałem w akwarium - ziemia, obierki z ziemniaków, przykryte kępami trawy otrzepanymi z ziemi i z odciętą częścią zielona ( nożyczkami) - same korzenie kęp traw. Rraz na 2,3 dni skrapialem to woda ze spryskiwacza np po płynie do szyb. Przeżywały miesiąc. Jak podrosłem to płaciłem łebkom za rosòwy - rosowka 1zl dawałem im po 40 gr.