Spławik i Grunt - Forum
NAD WODĄ => Łowiska => Wspólne wyprawy => Wątek zaczęty przez: Martinez w 16.12.2020, 23:33
-
Co prawda sezon już ma się ku końcowi, ale zaobserwowałem, że na Forum jest kilka osób z Tarnowa i okolic. Toteż założyłem niniejszy temat, by można wspólnie wybrać się, czy to na kilkugodzinny wypad, czy też dłuższą, wspólną zasiadkę. Dlatego też niniejszym zapraszam do zamieszczania informacji o planowanych wyjazdach na wody (czy to komercyjne, czy to PZW) w okolicach Tarnowa.
-
Pomysł jak najbardziej trafiony. Można by się do Drapichrusta odezwać i na nowy sezon coś ogarnąć bo ja na lód nie jeżdżę.
-
Jak coś to będę jeździł nad Dunajec od końca okresu ochronnego brzany - okolice Tarnowa ( Wojnicz - Isep itp. )- jeżdżę w tamte rejony od ponad 40 lat po obu stronach Dunajca.
-
Pomysł ciekawy. :thumbup:
Ja w nowym sezonie tak jak pisałem, chciałbym spróbować sił w zawodach. Oczywiście czysto rekreacyjnie, zobaczyć jak to wygląda ... a nóż widelec mi się to spodoba :). Pewnie na nich jak i innych wypadach na S1 będzie możliwość się spotkać lub wspólnie połowic.
-
Podobnie, jak cthulhu w nadchodzącym sezonie przymierzam się do zawodów. A że ma to być dobra zabawa, głównie na to kładę nacisk. I celuję w feeder oraz zawody karpiowe. Spining - kto wie, może pod koniec sezonu. Ale spławik to nie mój świat. A przynajmniej nie bat, nie tyczka. Nie ukrywam (po przeglądnięciu kalendarza zawodów), że będę w przyszłym sezonie kilka razy na Narożnikach. A tak to S-1, S-2 oraz Trzydniaki. Może jakiś wypad na Dębinę. Komorów odpuszczam w 2021r. Trudno dojechać na sensowne miejscówki.
-
Ja natomiast otwarcie sezonu wiosną zawsze zaczynałem od "bajora" na Bobrach. Tam spławiki, tuż pod nogami w oczekiwaniu na pierwszego lina. A tak to płocie, leszki i karasie. W tym roku rzadko tam jeździłem bo przy pierwszym wypadzie 2/3 ryb na haku to był sumiki amerykańskie. Skutecznie obrzydziły mi one wędkowanie na tym niewielkim stawiku...dawniej ich nie było. Tak to zawsze do czasu aż szuwary zaczną porastać brzeg bawiłem się tam na spławiku. W tym roku byłem tylko dwa razy.
Maj, czerwiec to pierwsze nocki właśnie na Komorowie z racji trudnego tam dojazdu. Kolega ma jeepa, jedziemy, karczujemy, robimy miejscówki i łowimy. On karpiarz, ja na feedery (metoda lub klasyk). Lubię feedery na Komorowie bo jest tam ryba i nie wiadomo jakie ryby się trafią. (w sensie, że nie czekam całą zasiadkę na tego jednego pika ;))
Wakacje to już pierwsze wypady na Dunajec w poszukiwaniu brzan lub dużych leszczy. Przeważnie jeżdżę Za EC, pod A4 na tamki, Gosławice.
Jak mi coś strzeli do łba to przestawiam się całkowicie na spinning. Tak miałem w ubiegłym roku. Ponad pięćdziesiąt wypadów by złapać pierwszego bolka. Udało się :)
Ogólnie nie precyzuję się i nie skupiam się konkretnie w jakimś rodzaju wędkowania lub jakichś konkretnych rybach. Robię to co mnie w danej chwili kręci. (np. zawsze kumple się dziwią czemu w maju na otwarciu sezonu szczupakowego, siedzę ze spławikiem na bajorze, zamiast biegać ze spinem po Komorowie :P ). Dla mnie każdy wypad na ryby to po prostu odskocznia od pracy i dnia codziennego. Wiadomo, że fajnie jak są jakieś brania i coś się dzieje, ale nie mam jakiejś spiny jak nic się nie załapie.
W tym roku odkryłem S1 i metode. Tzn znałem tą miejscówę i byłem tam kilkakrotnie, ale jakoś zawsze gardziłem nią, bo to taka wanna z rybami - prosta linia brzegowa, zero roślinności i dzikiej przyrody ( nie to co na Komorowie :P). Uzbrojony w metode i feedery rozpocząłem zabawę z tamtejszymi karpiami i muszę przyznać, że spodobały mi się holowania tych ryb :) Stąd moje plany na przyszłoroczne zawody....Po cichu też myślę o zaopatrzeniu się w matę i podbierak karpiowy, bo wtedy "otwiera" mi się S2. Czemu nie spróbować :)
No i zapomniałbym o miętusach. Lubię na nie jeździć, ale klimat się zmienia i przed grudniem nigdy ich nie złapałem. Przeważnie w marcu, wyposzczony po zimowej przerwie uderzam na Dunajec. Jest fajny klimat pod zdjęcia (uwielbiam koloryt ołowianej, gęstej rzeki), a być może jakiś miętus zatrzepie szczytówką.
Tyle. Musze przyznać, że w naszym okręgu jest gdzie połowić. :)
A teraz jadę chyba zamknąć sezon i poszukać jakiegoś sandacza. Pozdro :)
-
Panowie widać że pomysł podchwycił, tak więc nic tylko się umówić na przyszły sezon i ruszać z wyprawami ;D
-
Jako że opłaciłem już kartę na 2021r., jutro planuję wyskoczyć na ryby. Plan obejmuje 3 lokalizacje, jeszcze nie mam pojęcia gdzie ostatecznie rozłożę graty. W rachubę wchodzą S-1/S-2, Trzydniaki stare, Dębina Zakrzowska. Z pewnością nie będę wcześniej niż 7:00 rano.
P.S.
Rozmawiałem dziś w "Fish-u" z obsługą sklepu, zawody noworoczne na S-1 prawdopodobnie się nie odbędą.
-
Ech... Wcześniej już odpisałem w " Wynikach nad wodą"
Zawody odwołane, z tego co wczoraj mówili. Ile pełen pakiet z S2 kosztuje ?
-
Pełen? Z tego, co słyszałem (stawy+rzeki) środki pływające + S-2 to 480 zł. Jak wcześniej wspominałem, nie mam rzek i "pływających".
-
Jak to? Można opłacić same dołki bez rzek ?
Właśnie wróciłem z fisha. 16.04 była i właśnie zamykali. Już się sprzedawca ulitował by zostać dłużej i wypisać kartę, ale się okazało, że tylko gotówką można płacić...W każdym razie potwierdził, że jutro można jeszcze na starą łowić :)
-
Możesz wykupić same stawy, bez rzek. Ja tak opłacałem i na 2020 i na 2021
-
A gdzie oplacałes ? Ja opłacam od lat w fishu i nigdy nie było możliwości samych dołków opłacić :/ . Same rzeki owszem, ale by opłacić dołki trzeba było mieć rzeki również.
-
W Fish'u. Tak synowi (ma członka-uczestnika), jak i sobie. Oba warianty na same stawy + S-2
-
To ja chyba w jakimś matrixie żyje. :)
W każdym razie dobrze wiedzieć, że można same dołki póki co. To ile teraz płaciłeś za siebie ? 270 ?
-
Za siebie dziś płaciłem 410 zł. W tym "pakiecie" jest składka na zagospodarowanie wód niepełna (stawy): 260zł + składka członkowska (podstawowa):100zł + zagospodarowanie wód S-2: 30zł + fundusz koła: 20zł.
W porównaniu do mijającego sezonu poszły w górę tylko stawy - o 10 zł. Co do rzek nie wypowiem się, nie interesowały mnie. A płacić tylko po to, by od wielkiego święta na "bobry" pojechać - nie chce mi się :)
-
Ja rok temu ( czyli 2020) płaciłem :
100- składka członkowska,
140 - okręgowa na rzeki,
130 - stawy ,
20 - F.K.
razem 390 ( bez S2)...
Coś mi nie gra z tego co piszesz, albo całkowicie pozmieniali stawki
-
Dziś zapłaciłem 400 zł bez S2. Da się opłacić stawy bez rzek? Chyba nie?
-
Czyli 20 zł zdrożało. Ja jestem przekonany, że nie da się opłacić stawów bez rzek.
-
Tzn 10zl *
-
cthulhu, przepraszam, pomyliłem się, zapłaciłem 400 zł. 100 zł składki podstawowej i 140 zł na zagospodarowanie wód to jest właśnie opłata za połów na rzekach, Bobrownikach i Olszynach. Następnie 140 stawy, 30 zł S2 i fundusz koła ok. 20 zł.
Martinez, musisz mieć taką książeczkę, to są właśnie rzeki, czy tego chcesz czy nie ;)
(https://images90.fotosik.pl/458/dc6ed44e63989b1fmed.jpg) (https://www.fotosik.pl/zdjecie/dc6ed44e63989b1f)
-
Dziś płacone. Zielony rejestr obejmuje stawy: Niwka, Komorów, Narożniki, Trzydniaki S1, Trzydniaki, Dębina Zakrzowska, Kłaj+starożecze rzeki Raby, północna część względem autostrady, Kantoria. Niebieski rejestr jest na S-2.
-
Dziwne. To jakbyś teraz chciał opłacić rzeki to ile musisz dopłacić?
-
Ja biorę z rzekami bo nigdy nie wiadomo co do łba strzeli ;D
-
No to ja się pakuję. Wybór padł jutro na S-2. Raczej jadę "turystycznie", aczkolwiek zabieram ze sobą tylko karpiówki. Myślę "delikatnie" pojechać z przynętami, na typowym bezpiecznym klipsie. Zobaczymy, co przyniesie nowy rok. Nie obiecuję sobie zbyt wiele, ale plan zakłada szukania ryb w dwóch miejscach - pod przeciwległym brzegiem (ok. 115 metra) i mniej więcej w połowie szerokości zbiornika. Jak któryś z kolegów będzie na S-1/S-2 śmiało szukać zielonej Hondy :D
-
(https://i.pinimg.com/originals/7f/e7/27/7fe72799a75a509f8241a9ab3f1d5cad.jpg)
-
Jacek - leżę i kwiczę.
-
Martinez w jakich godzinach będziesz na S1/S2? Jakbym się obrobił to mógłbym podjechać pogadać kartę dopiero po wypłacie opłacę ale pogadać nad woda zawsze można.
-
Planuję wyskoczyć z domu ok. 6:30, żeby na łowisku być ok. 7:00, myślę posiedzieć do 13
-
To myślę ze powinienem się wyrobić ze wszystkim. W razie czego jak zajadę będę wypatrywać hondy, pozdrawiam :D
-
Martinez siedzisz teraz na S2 ? Ja jestem na S1
-
Byłem, wróciłem nic się nie działo poza tym, że mi stopy marzły. :P
Przetestowałem podajniki Prestona, z których jestem zadowolony. Dzisiaj również miałem możliwość pierwszy raz użytkować fajke Daiwy i tu mocno się zawiodłem. Każdy ruch na fotelu przenosi się na wędki. Pewnie wrócę do standardowych podpórek.
Poza mną na S1 nie było nikogo. Na S2 była jedna osoba jakimś ciemnym samochodem, do której potem dojechał drugi jasny na pogaduchę.
Panowie to Wy tam byliście? Wypatrywałem zielonego samochodu, ale raczej ten ciemny to był granatowy a nie zielony więc nie podjeżdżałem ;)
-
Ja podjechałem się spotkać z Martinezem i pogadać na S2 byliśmy.
-
Byłem, byłem na S-2. Moje auto ma to do siebie, że z daleka wygląda jak ciemne. Dojechał do mnie Mateusz (Matthis), pobajerzyliśmy. O wynikach w osobnym dziale. Wracając z S-2 wskoczyłem na nowe łowisko - Dębina Zakrzewska. O tym też w osobnym dziale.
-
To ja byłem tym jedynym gościem co tam siedział na S1 ;). Działo się coś u Ciebie ?
-
Kilka "obcierek" i cisza. Zero spławów, jakiejkolwiek działalności ryb tuż pod powierzchnią wody. Można rzec, że ciężarek po wyjęciu z wody (rzuty w granicy 100m) był lodowato zimny.
-
Siedzę, nawijam plecionki do feederów. Jeszcze tylko został ostatni odcinek - strzałówka. Coś mnie korci, żeby jutro wyskoczyć na 3, 4h na Dębinę Zakrzowską... Pogody złej nie zapowiadają, noc "na plusie", jutro też powyżej zera i bez opadów. Może faktycznie warto...?
-
Co nowa woda nie daje spokoju? ;D
-
Jakbyś mnie znał :D
Biję się z myślami, i już szykuję zestawy zanęt/pelletów, przynęt... Do tego może bym wziął markera i sprawdził głębokość...
-
Obadaj dno bo zapewne tam głębia będzie od razu. Ja bym sobie jedna metodę wziął na pellet drugą na robaczka. Swoja drogą też bym pojechał ale na razie jeszcze jestem uziemiony. Ale nadejdzie czas nadejdzie... ;D
-
A ja rano jeszcze spróbuję na S1, gdzieś mi się te leszcze i płotki przesunęły i mam pewien pomysł, może akurat trafię.
-
Byliśmy wczoraj z Mateuszem (Matthis) i widzieliśmy, że na S-1 już wydzielili miejsca tarłowe, od wschodniego i zachodniego brzegu
-
Byliśmy wczoraj z Mateuszem (Matthis) i widzieliśmy, że na S-1 już wydzielili miejsca tarłowe, od wschodniego i zachodniego brzegu
A to nie są " linki na kormorany"?
-
Chyba to ma zapobiegać łowieniu w tych miejscach. Chociaż kto wie na co to jest, opiekuna łowiska trzeba by się zapytać.
-
A może faktycznie linki... :facepalm:
Mateusz - Ciastek jak nawet wie, to nie powie ;)
-
Powie bo jeżeli to jego pomysł to nie "wytrzymie" żeby się nie pochwalić :P
-
Teoria jest taka, że to ma odstraszać kormorany :) Te linki są od jesieni.
-
A poza tym jak te "linki na kormorany" maja działać ma w to wpłynąć się zaplatać czy coś?
-
Ciekawa teoria.
-
Mają się bać ;) Ostatnio nurogęsi buszowały cały dzień wśród tych linek na wschodnim brzegu.
-
Aha, to kormorany na bank będą tak przerażone że do tego nie podpłyną.
-
Koledzy, będzie może ktoś jutro w rejonie Trzydniaków, "eSek", Dębiny Zakrzowskiej? Pytam, bo jestem żywo zainteresowany stanem łowiska. Czy są jakieś szanse na wędkowanie w sobotę/niedzielę.
-
Martinez dzwoń do fish'a najszybciej oni będą wiedzieć tak mi się zdaje.
-
Jak tam na S1? Zszedl już lód ?
-
Pozazdrościłem chłopakom wczorajszego wędkowania. Chyba będę musiał klęknąć przed żoną i poprosić o pożyczenie samochodu, bo mój został w Kędzierzynie. Na szczęście cały sprzęt mam ze sobą.
Nic to, śniadanie i czekam aż wróci z basenu. Pogoda aż zachęca do wędkowania. Do wyboru mam albo Dębinę, albo któryś ze stawów na Trzydniakach. Gdyby ktoś się wybierał to będę błękitnym Seatem Ibiza na numerach KT 3xxxE.
-
Martinez pogoda zachęcająca :) Szkoda, że dzisiaj nie mogę jechać, ale byłem wczoraj na S1 w godz. 11-15. Wiało jak cholera, ale dało się łowić. Wpadł jeden karpik 46cm. Pewnie mogło być ich więcej, bo dopiero wyjeżdżając podpytałem sąsiadów (którzy w ciągu godziny od ok. 14 wyciągnęli 5szt.), dowiedziałem się, że za blisko rzucałem :)
W każdym razie pierwsza rybka w tym sezonie wpadła :)
-
Gratulacje za tego karpika. Ważne, że była ryba. :thumbup:
Biję się z myślami gdzie jechać, bo na "eskach" może wiać. No i czekam na żonę :D
-
Gratulacje za tego karpika. Ważne, że była ryba. :thumbup:
Biję się z myślami gdzie jechać, bo na "eskach" może wiać. No i czekam na żonę :D
Wczoraj wiało mocniej, ale co dziwne nie robiło jakichś mocny fal, tylko szły takie fajne szybkie podmuchy po tafli. Wyglądało to dosyć ciekawie, a Pd-zach wiatr nie uprzykrzał wędkowania w znaczącym stopniu. Łowiłem na feedery i dało się ;)
Z rybki jestem zadowolony jak i z tego faktu, że każdy wyjazd to nowe doświadczenie.
PS. Aha, tak patrząc po samochodach na grobli to chyba S2 było całe zajęte. Na Pd stronie S1, gdzie siedziałem było z 5,6 stanowisk zajętych.
-
Właśnie pakuję się na jutro (sobota), na wyjazd. Przegląd i wiązanie przyponów, pakowanie torby, kontrola sprzętu.
Planuję ok. 5:30 wyjechać nad wodę, na S-2. Tam myślę zabalować cały dzień, czyli gdzieś do 17, może 18. Gdyby ktoś był w okolicach - zapraszam.
-
No tak, był szczytny plan wyjazdu na sesję w najbliższą sobotę przed zawodami na S-1, a wszystko się pomyrdało. Zamówienie w jednym sklepie utknęło w martwym punkcie, w robocie takie obsuwy, że jak w sobotę wczesnym popołudniem zjadę do domu to będzie świetnie. Generalnie po raz kolejny nie ma to jak "ścisłe i precyzyjne" planowanie.
-
Plany na łowienie w niedzielę, na zawodach, najprawdopodobniej utonęły w Rowie Mariańskim - wiadomo kto jest za to "odpowiedzialny".
Jeśli tylko tak dalej pójdzie, zamierzam wybrać się w sobotę z samego rana (6, może nieco wcześniej) na "moje ukochane" no-kill i sprawdzić aktywność rybek. Jeśli nie, może pojadę na Dębinę, sprawdzić "głębokość łowiska" ;)
-
Miałem dziś w planach wyskoczyć na "trening", czy też może lepiej - rekonesans, przed przyszłotygodniowymi zawodami na S-1. Jednakże zapowiadane opady deszczu w sobotę, zweryfikowały moje plany.
Zatem jutro, gdzieś ok. 9:00 myślę być na cztero-, może pięcio-godzinnej sesji na wspomnianym łowisku. Jadę z synem, który nastawia się na karpie, ja klasyk+waggler. Mam nadzieję, że zapowiadana na jutro pogoda się utrzyma i będzie dane posiedzieć parę godzin nad wodą.
-
Dziś szybki desant na S1. Jeden kijek zanęta z zamrażalnika ;) i paczka białego. 5 karpi i kilka spinek cały staw zajęty o 9:30 może trzy miejsca były wolne.
-
Mati - dzięki za info. Będę musiał jutro młodego zmobilizować, żeby nad wodą być około ósmej rano...
-
O 6 rano bylem to już 1/3 stanowisk zajęta była. Bierz młodego i goń i pamiętaj o "challenge" jak coś ;) pozdrawiam.
-
Rozpoczynam tygodniowy urlop, lecz nie z wędką w ręku. Do środy obowiązki domowe mnie zatrzymują, jednak we wtorek planuję na S-1 wykończyć resztki zanęty po zawodach i sprzed tygodnia na feederku.
We czwartek, jeśli się nie zmienią plany - gdzieś na parę godzin wyskoczę też z feederkami.
W piątek rusza "Indywidualny maraton karpiowy" na Niwce i tam do niedzielnego południa będę próbował coś złowić. Z naciskiem na próbował.
-
Tym razem prawdziwy, dwutygodniowy urlop.
Dziś na "Trzydniakach" nocne zawody, do jutra rano.
Reszta planów w toku...
-
Jutro (wtorek) z samego rana jadę się "odchamić" na S-1 pod Tarnowem. Trochę klasyka, trochę metody, może jakiś waggler w końcu. Generalnie nastawiam się na totalny relaks. Bo od początku urlopu to jestem przedstawicielem statystycznego Polaka - remont w mieszkaniu. Mam już dość takich urlopów.
-
Jutro (wtorek) z samego rana jadę się "odchamić" na S-1 pod Tarnowem. Trochę klasyka, trochę metody, może jakiś waggler w końcu. Generalnie nastawiam się na totalny relaks. Bo od początku urlopu to jestem przedstawicielem statystycznego Polaka - remont w mieszkaniu. Mam już dość takich urlopów.
:thumbup: No to połowienia Martinez. ( Połamania nie życzę ;) )
Na S1 nie byłem od 2 miesięcy, ale właśnie sobie rozkminiałem co by było, jakby tam spławik rzucić blisko brzegu. Większość łowi tam na metodę ze środka (im dalej tym lepiej - podobno), przeważanie karpie i karasie. A są tam tam również liny (kolega dawniej na tyczkę fajne sztuki tam łowił. )
Ja natomiast wkręciłem się w rzekę. Dwa razy w tygodniu jeżdżę na Dunajec wieczorami. Póki nie płyną żadne glony i syfy to czysta przyjemność. Na chwilę obecną tylko leszcze, świnki i certy wpadają, ale była też mała brzana i mały sum. Poluje na większą brzanę, ewentualnie suma :)
-
Leszcze biorą pod nogami, ostatnio za wieczór ok. 15 szt. na pickera z dwunastu metrów :) Co najlepsze, pod brzegiem chodzi mniej tuczników i nie psują zabawy. Ostatnio na kilkanaście leszczy trafił się tylko jeden karp.
-
Urlopu ciąg dalszy. W planach z czwartku na piątek - nocka. Jeszcze zastanawiam się gdzie pojadę, bo propozycji jest kilka. Z jednej strony korci mnie "odegrać się" na S-2 za ubiegły weekend, z drugiej uderzyć na "stare" Trzydniaki. A może na Niwkę, tam, gdzie ostatnio na zawodach siedziałem? Jeszcze nieco ponad doba to mam nad czym myśleć.
-
Urlopu ciąg dalszy. W planach z czwartku na piątek - nocka. Jeszcze zastanawiam się gdzie pojadę, bo propozycji jest kilka. Z jednej strony korci mnie "odegrać się" na S-2 za ubiegły weekend, z drugiej uderzyć na "stare" Trzydniaki. A może na Niwkę, tam, gdzie ostatnio na zawodach siedziałem? Jeszcze nieco ponad doba to mam nad czym myśleć.
Komorów :P
-
Byle nie Trzydniaki, to studnia bez ryb. Dziady zeżarły już prawie wszystko. Wynik ostatnich zawodów nocnych o tym świadczy dobitnie, kolega który umie łowić w różnych warunkach nie miał brania na dwie wędki. 9 na 28 startujących było bez ryby! 2 wędki, kilkanaście godzin łowienia :facepalm:
-
Artur - byłem na tych zawodach i wiem o czym mówisz. Za 15h łowienia miałem jednego karpia na koncie i to takiego kurdupla 1,2kg. Kumpel obok mnie - nic, zerówka. Za to facet stanowisko dalej połowił pięknie.
cthulhu tak się właśnie zastanawiałem nad Komorowem.
-
Komorów to moje ulubione łowisko na nocki i/lub dłuższe wypady w Tarnowie.
Dzika przyroda, kameralne miejscówki i idzie połowić jak ryba wejdzie. :)
-
No właśnie zastanawiam się nad Komorowem. Tylko jeden ból... ten niefortunny dojazd. Zostaje tylko postawić auto przy wale i z buta z majdanem...
-
No niestety. Szczególnie jak popada to nie ma co ryzykować wjazdu w niektóre miejsca, chociaż są miejscówki gdzie spokojnie się dojedzie osobówką. W tygodniu to można próbować się wbić na miejscówkę na pierwszym przejeździe - zjeżdżasz z wału w prawo i pi 20 metrach w lewo na cypel. Z reguły zawsze zajęta bo latwy dojazd, ale tak jak mówię, w tygodniu czasami jest wolna.
-
Podziękował. Zabiłeś mi tym klina. Coś mi mówi, że wybór padnie na Komorów. Pojadę tuż po 15, posiedzę do piątku, do południa. Zobaczymy co się trafi. Mam nadzieję, że coś uda się "wydłubać". Bo zamierzam wziąć i karpiówki na noc i metodę z wagglerem na poranek/popołudnie.
-
Na karpiówki mój kolega wędkuje (on sypie od kilku dni wcześniej). Dwa razy mu podbierałem karpia 8 i 8,5kg.
Ja zaś w bezwietrzną pogodę lubię łowić na spławik tuż przy brzegu. Karpie (największy ok.3kg), liny, karasie, leszcze i drobnica.
Drugą wędkę mam na grunt - w dzień klasyk feeder, lub metoda w nocy rosówka na alarmie.
Co do metody to trochę wątpiłem w jej skuteczność na Komorowie z powodu dużej ilości mułu, ale myliłem się. Na pierwszym przejeździe miałem w ubiegłym roku kilka karpi (takich typu z S-1) i dwie ryby, który robiły ze mną co chciały. Jedną nie byłem w stanie utrzymać i uciekła w szuwary po drugiej stronie, druga rozgięła mi hak i się spięła.
W tym roku byłem tylko dwa raz. Raz na szybko za dania - lipa i raz na nocce - sum 50cm, lin ok.40cm, wzdręga medalowa na metodę i drobnica.
Komorów ma to do siebie, że nie wiesz co Cię czeka po drugiej stronie wędki. Jak jest dzień to brania są non stop: od leszczy po sandacze nawet ( na kukurydzę ;) )
W tym roku z pewnością się tam wybiorę na nockę w sierpniu jeszcze.
-
Na wiosnę znajomy złowił na Komorowie karpia pełnołuskiego ponad 19kg, na Bobrownikach też takie łowiono w 2019 i 2020 roku. Tylko trzeba mieć dużo czasu na te wody. Komorów i Bobry mają to do siebie, że połowi się tylko raz na kilka wyjazdów ale wtedy jest ciekawie, bywają bonusy. Ostatnio na Bobrach połowiłem karpi na metodę ale na klasyka było już dużo ciekawej - lin pobad 40 cm i japoniec pod dwa kilo. Przed północą ryby zaczęły się wkręcać w łowisko a ja musiałem kończyć :'(
-
Panowie a wędkuje ktoś z was na Łowisku Extra-Carp Niwka, jakieś opinie?, korci mnie odwiedzić to łowisko.
-
Panowie a wędkuje ktoś z was na Łowisku Extra-Carp Niwka, jakieś opinie?, korci mnie odwiedzić to łowisko.
Ja niestety nie pomogę. Nie jestem karpiarzem. ;)
-
Kiedyś planowałem tam jechać, ale dałem sobie spokój po tym, jak przeczytałem regulamin łowiska. Tak samo jak i z Dziką Wodą.
-
Z tego co przeczytałem Extra-Carp Niwka to typowy zbiornik dla karpiarzy, to co mnie zachęca to 14 ha wody (głęboka żwirownia) i tylko 10 stanowisk, rzadko się zdarza, gdzie właściciel mając taką wodę robi tak mało stanowisk, spokojnie upchneli by 20 i też chętni by byli. Regulamin dla mnie nie straszny, to co wymagają to standard na takich wodach. Może jednak ktoś tam jeździ z SiG i się wypowie, odwiedzałem kilka lat temu łowisko złote stawy w Brzeźnicy koło Tarnowa, ale tam jest stawik malutki, 6 stanowisk, ścisk, sytuacja wręcz odwrotna w porównaniu do Extra-Carp Niwka.
-
Byłem na nocce na Komorowie. Niestety w miejscu gdzie roku temu dokładnie o tej samej porze (19 sierpnia) nałowiło się sporo ciekawych i dużych ryb, teraz nie za bardzo dało się łowić z powodu zarośniętego całego akwenu. Porównałem na deeperze w historii tę miejscówkę, to w ubiegłym roku tam w ogóle nie było roślin. Strasznie szybko zarasta Komorów....A pamiętam jak dziesięć lat temu była tam żwirowa plaża.
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/2742_19_08_21_3_30_26.jpeg)
Ogólnie na karpiówki cisza. Ja się bawiłem ze spławikiem i pickerem przy brzegu ( sama drobnica- płocie, okonie jeden linek) oraz w nocy na rosówkę mały sum siadł.
-
Właśnie zbieram się nad wodę. Jadę na podtarnowską "eS-jedynkę". Może za ciepło nie jest, ale kilka godzin nad wodą z feederkami warto posiedzieć. Gdyby ktoś chciał się dołączyć - zapraszam. Jeśli tylko będzie wolne miejsce będę siedział w rejonie stanowisk 4-6.
-
Wahałem się, czy pojechać na ryby w niedzielę, czy też nie. Zastanawiałem się, czy może karpiowo, czy feeder-ek. Ale ogłoszenie z macierzystego koła PZW nie pozostawiło wątpliwości i jadę na zawody w niedzielę. Chyba faktycznie to już będzie zamknięcie sezonu.
-
Wahałem się, czy pojechać na ryby w niedzielę, czy też nie. Zastanawiałem się, czy może karpiowo, czy feeder-ek. Ale ogłoszenie z macierzystego koła PZW nie pozostawiło wątpliwości i jadę na zawody w niedzielę. Chyba faktycznie to już będzie zamknięcie sezonu.
Też jadę. :)
Jedziesz na spina czy grunty ?
-
Grunt - karp
-
Ja spining.
Nie zapominaj, że to świąteczne kończą sezon. ;)
-
Sezon 2021 zakończony zawodami mikołajkowymi. Rozpoczęcie sezonu planowałem na zawody noworoczne, ale zawody odwołane. Przy takim obrocie sprawy pierwsze plany na wędkowanie są. W niedzielę, 2 stycznia, trzeba wyskoczyć nad wodę. Jeśli tylko pogoda dopisze (patrz: brak deszczu i brak wiatru/lekki wiatr) w planach są trzy łowiska, jeszcze nie wiem które wybiorę. Będą to S-1 lub Stare Trzydniaki, albo nowe łowisko, w Skrzyszowie. Tak, w przyszłym sezonie opłacam pełną składkę i spróbuję nieco zabawy na rzekach :P
-
Martinez czemu nie byłeś na świątecznych zawodach ? Karpiki dawali, a i rybka bardziej współpracowała ;)
Ja dzisiaj rozważałem zakończenie sezonu nad Dunajcem, ale moje miejscówki skute lodem. Więc dzisiaj kartę opłacam :P
Rzeki to jest to. Rozpoczynam w przyszłym tygodniu od poszukiwania kleni na chlebek, a potem pewnie pstrągów na Białej.
Ps. Jeśli łowisz na dołkach to i tak wcześniej rzeki musiałeś opłacić ;)
-
Na Świątecznych robota mnie zatrzymała. Nie było szans na pogodzenie tych dwóch spraw.
Co się tyczy opłat - nie, nie musiałem mieć opłaconych rzek, żeby móc wędkować na "dołkach". Miałem wklejony znaczek z informacją o niepełnej składce i wydaną książeczkę na zbiorniki. Seria książeczki była oznaczona "ZB".
Swoją kartę idę opłacić jutro, bo do wieczora w trasie (jak ja kocham wozić fenol). Jutro do południa będę u Daniela bo przyszła mi zamówiona żyłka, a umówiłem się z Nim, że odwinie ze szpuli 600m dla Patryka.
[EDIT]
Właśnie przejeżdżałem nad Wartą w okolicach Sieradza - skuta lodem na amen...
-
Na Świątecznych robota mnie zatrzymała. Nie było szans na pogodzenie tych dwóch spraw.
Co się tyczy opłat - nie, nie musiałem mieć opłaconych rzek, żeby móc wędkować na "dołkach". Miałem wklejony znaczek z informacją o niepełnej składce i wydaną książeczkę na zbiorniki. Seria książeczki była oznaczona "ZB".
Swoją kartę idę opłacić jutro, bo do wieczora w trasie (jak ja kocham wozić fenol). Jutro do południa będę u Daniela bo przyszła mi zamówiona żyłka, a umówiłem się z Nim, że odwinie ze szpuli 600m dla Patryka.
[EDIT]
Właśnie przejeżdżałem nad Wartą w okolicach Sieradza - skuta lodem na amen...
Hmm...Mam wrażenie, że przerabialiśmy to rok temu :P
Faktycznie jest coś takiego. Dawniej nie kojarzę by była taka możliwość. A i ile płaciłeś W 2021 za same stawy+ członkowska ? Poniżej ceny na2022. Wygląda, że różnica między samymi dołkami a rzeki+ dołki to tylko 20zł. Właśnie się zbieram do Fisha. ;)
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/2742_30_12_21_10_17_56.jpeg)
-
A wiesz, że nie pamiętam... Muszę sprawdzić. Ale z tego, co mi mówił Daniel - składka ogólnie poszła 30 zł w górę. Za całość teraz trzeba zapłacić 450zł.
-
Aha, ja właśnie wróciłem z Fisza. Karta opłacona. Z tego co widzę, to tylko stawy 10zł do góry poszły.
No i zapytałem o tę możliwość samych stawów płacenia. Od ubiegłego roku to wprowadzili.
-
W wirze zakupów udało się opłacić składkę :))
-
Obserwując prognozę pogody na jutro podejmuję wyzwanie i planuję uderzyć na ryby. Tylko opcji wyboru jest kilka i zastanawiam się czy zszedł lód, czy nie. Ale pojechać, sprawdzić nie zaszkodzi. Wędki spakowane, zanęta się rozmraża, robaki kupione wczoraj. Więc będzie zabawa z feederkami :) O ile oczywiście woda pozwoli :)
-
Połowione na całego :P
Odwiedziłem dziś 4 miejscówki: S-1, Trzydniaki, Kantoria, Skrzyszów. Wszystkie zamarznięte. Na S-2 nawet nie patrzyłem, bo wystarczyło, że z drogi zobaczyłem zamarzniętą "jedynkę" to nie próbowałem wjeżdżać. Tym bardziej, że nie miałem sprzętu. Na Niwce nie byłem, a na Trzydniakach rozciągnęli linki przeciwko kormoranom. Miejscami - do około metra od brzegu lód puścił. Ale niestety, chcąc łowić choćby 10m od brzegu mamy taflę lodową. Cóż - dziś tylko objechałem łowiska i to by było na tyle.
Oczywiście, na Dunajcu można by połowić, ale nie mam jakiegoś upatrzonego miejsca, a jeździć i tracić czas - nie mam ochoty. Z kolei Biała - brudna jak kawa z mlekiem. Reasumując - piękna pogoda, ale na zbiornikach ryby dach nad głową mają.
-
Biała w Grybowie jest sporo dźwignięta i ma kolor taki jak Marcin opisał. Z wszelakich górskich potoczków spływa do niej sporo wody i przez 2 dni dosyć mocno przybrała. To wszystko spływa do Tarnowa i Dunajca także przypuszczam że przez parę dni nie będzie nadawać się do wędkowania.
-
Nie byłem na ujściu Białej do Dunajca, ale podejrzewam, że tam też będzie podobnie - brudno i duży uciąg. A i pewnie jakiegoś "syfu" też może nieść woda ze sobą...
-
Pogoda dzisiaj ładna. Stan wody na Dunajcu też niczego sobie, więc warto więc jechać dzisiaj nad rzekę odpocząć . A może coś weźmie :P
-
19.03.22 - Komorów chwilowo lekko ogarnięty. Do czasu pierwszej wysokiej wody :P
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/2742_19_03_22_12_55_12.jpeg)
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/2742_19_03_22_12_55_34.jpeg)