Pierwsze co to spróbuj pożyczyć sprzęt po kolegach.
Na sprzęt z kutra nie licz - to ostateczność, nikt nie pożycza sprzętu na kutrze, chyba że musi. Sprzęt z kutra = kij jak od miotły - sztywna pała+ kołowrotek wysłużony z rozchwianą korbką, często przeskakujący + plecionka 0,4. To taki sprzęt, żebyś się nie nudził
. Miałem 2 x nieprzyjemność używać go. ( Ten sprzęt ma być na lata jest więc toporny)
Na pierwsze dorsze kupiłem kij dragona, Mikado lub trapera z 3ma wymiennymi końcówkami - były na allegro w dobrej cenie - chyba 130 zł, używałem końcówki bodajże 150 g i była ciut za sztywna - kolega do dzisiaj używa twardego feddera 120gr i mu taki pasuje
Długość wędki - mnie pasuje naj.. około 3 m, to co piszą o 1,6, czy 2m - bajki, totalnie nieprzydatns długość.
Kołowrotek - wg mnie najważniejszy - musi być mocny i nie warto oszczędzać, kupić firmowy do połowów morskich i potem ewentualnie dostosować na suma czy karpia. Karpiowe, firmowe kilka razy widziałem jak się rozsypywały, traciły korbkę albo uchwyt. Ja mam arctice 5000 - rewelacja, ale to trochę kasy trzeba wydać.
Kolowrotek na kutrze pracuje non stop, na karpia leży 4 h i pracuje 10 minut, dlatego karpiowe po prostu się rozpadają.
Tak samo całkowicie odradzam kołowrotki po 100 zł - mnie się taki morski rozsypał po 2h .
Plecionka - na pl wystarczy wg mnie 0.2 a nawet ciensza. na 40 m każde pogrubienie obniża jakość łowienia.
Przynęty - wg mnie drugorzędne znaczenie, choć warto mieć kilka typów pikeròw, przywieszki - też niekiedy przynosiły ryby gdy główna przynęta nic nie dawała.
Technika łowienia - najważniejsze - naucz się zarzucać "od dołu", spod siebie, kiedyś się mówiło "spod krzaka" - na kutrze nigdy nie zarzuca się zza pleców - w momencie zostaniesz pouczony w "marynarskich" słowach
. Samo "szarpanie" najbardziej przypomina łowienie sandacza podrywanie i opuszanie przynęty, niekiedy na 30 cm niekiedy na 2 m, niekiedy szarpanie, niekiedy "leniwe" - trzeba wyczuć
Przełom lipca i sierpnia to wg mnie najlepszy okres - zero fali, najlepsze wyniki i piękna pogoda. Weź czapkę z daszkiem ( i gumką
) okulary przeciwsłoneczne, długie i krótkie rękawki i nogawki + buty do zmoczenia np te plastiki ogrodowe
Nie przejmuj się bzdurami z mediów, wiadomo w tv czy na zdjęciu pokażą 2 zmutowane, chude dorsze, a o 100 tonach zwykłych przemilcza - szukają sensacji. Mój najgorszy wynik to 11 szt przy sztormie, a fachowcy łowią i po 40. Wyniki zależą od szypra on rządzi gdzie i kiedy łowić, on na morzu jest Bogiem.
To prawda, że starzy fachowcy mówią że kiedyś było dorsza więcej, łowili po 100 szt itd itp, dla mnie jest to fajna zabawa raz na jakiś czas.