Na początek przeproszę Kubę, bo widzę że odebrał bardzo osobiście to co napisałem -
przepraszam więc. Michał wykonał rzut na 100 metrów Aventusem 12 ft. Dalej tematu nie będę drążył ani komentował.
A przechodząc do dzisiejszych testów. Zastrzegam, że to tylko opis moich doświadczeń, będących wypadkową warunków, sprzętu i umiejętności. Jestem koniem, nie wędkarzem, więc ciężko mi obsłużyć wędkę
Rzuty odległościówką:
Kij 4,0 m, brak oficjalnego cw - nieoficjalnie producent sugeruje, że do 30 gramów. Kołowrotek Shimano 5000, żyłka 0,185 mm. Spławik to waggler/slider Mochkov 18 g z własnym obciążeniem. Rzucało się nieźle, 60 metrów do klipa. Odległość zmierzona po wyjęciu zestawu zmierzeniu taśmą mierniczą. Później Mosteque wziął wędkę w rękę i za pierwszym razem dorzucił do klipa, więc można powiedzieć że tym zestawem to odległość powtarzalna. Przy większym wietrze na pewno trzeba by jednak zmienić spławik na cięższy. Jednak żeby zachować jako takie skupienie, to przy względnie bezwietrznych warunkach nie łowiłbym na pewno dalej niż 45, a absolutnie max 50 metrów. Z dwóch przyczyn. Na 60 metrach nie widać praktycznie spławika (mimo że antenka tubowa i grubaśna), no i nie ma opcji żebym tam dobrze dostrzelił kulami z procy. A najbardziej komfortowo to w ogóle czułbym się na 35-40 metrach.
Rzuty feederem 11 ft:
Kij bez oficjalnego cw, ja go szacuję na 70, 75 gramów. Duża przelotka, daleko od kołowrotka, akcja - szczytowa, z ukłonem w stronę progresywnej. Dużo mocy w dolniku, bo to kij ze spigotem między kołowrotkiem a pierwszą przelotką. Kołowrotek Shimano Aero 4000 (powiększona szpula), żyłka 0,225 mm. Podajnik hybrid 40 gramów, zapakowany tajnym mixem Mostka. Rzut z podajnikiem 85 metrów do klipa. Ponownie mierzone taśmą. Próg powtarzalności przy idealnych warunkach, to byłoby dla mnie jakieś 65 metrów. Do łowienia "po ludzku" i celnie, nigdy nie pcham się z tym kijem powyżej 50-55 metrów, bo i po co, skoro mogę użyć czegoś dłuższego.
A sam dzień pokazał, że lepiej było dziś łowić jak Mosteque - na 20 metrach, bo dalej nic brać nie chciało
Albo nie radziło sobie z rozmiarem przynęty i haka