Od samego początku mam takie odczucie, że to był tylko system nacisku na PZW, aby zniechęcić członków do tego tworu, bo jak wiemy rozmowy WP - PZW nie idą zbyt dobrze. Większość ludzi nie szuka problemów u źródła, tylko obwinia organ wprowadzający, w tym przypadku PZW, które zakaz musiało wprowadzić z ich polecenia. Związek znowu zaczął się chwiać i destabilizować. Podejrzewam, że akcji w podobnym tonie będzie więcej, aż PZW polubownie zgodzi się na opłatę krajową, co więcej jeżeli WP pozostanie w obecnym kształcie po wyborach to czy chcemy czy nie i tak WP sforsuje tą opłatę krajową lub pozbawi wielu wód PZW, jeżeli nie będzie chciało współpracować, a wtedy samo będzie rosło w siłę - co nie powinno mieć miejsca, bo WP jako regulator, powinno zostać tylko i wyłącznie regulatorem.
Co do zjawiska, które opisałem to podam przykład z życia codziennego - z racji, że częściowo pracuję też w spółdzielni mieszkaniowej mam okazję poobserwować różnych ludzi i uwierzcie mi, że jak elektrociepłownia wprowadza podwyżki na chociażby ogrzewanie to prawie nikt elektrociepłowni nie wini (czyli źródła), a większość wini prezesa spółdzielni za to, że znów zrobił podwyżki
Cwaniaczki, cóż więcej można rzec.