Również jestem ciekaw wieści od Andrzeja.
Ta sprawa jest intrygująca.
Wrocław wiem że zarybiał (m.in. zarybił Odrę sumem i stąd legendy że sumy w Odrze tak się panoszą), wprowadził już dawno poważne kontrole nad wodą, (chyba) nie odławiał ryb w Odrze...
Miałem też okazję rozmawiać z dwoma przypadkowymi wędkarzami z tego rejonu. W skrócie - nie narzekali.
Kolega zaś mieszka w Koszalinie. Nie wędkuje. Ale jego ojciec każdą wolną chwilę spędza nad wodą. Spinningista. Wiem że też sporo ryb łowi... Może to zasługa tylko jego dobrych umiejętności. Nie wiem.