Nie Koledzy, to nie jest połączenie spławika i feedera. Ja podobnego spławika (właściwie pilota) używam od co najmniej 10 lat na karpie. Tylko ja zamiast koszyka dałem sprężynę z rurką antysplątaniową, czyli rurkę skróciłem z jednej strony i zatopiłem, dalej jest sprężyna zanętową niedociążona, i znów rurka, którą wsadziłem w 6 g bombkę szczupakową, skleiłem i zatopiłem koniec.
Metoda połowu jest następująca:
Do sprężyny daję ciasto, które łatwo smuży z dużą ilością mleka skondensowanego w puszcze.
Zestaw, to żyłka pływająca lub plecionką która nie ma prawa tonąć, nakładamy "pilota, stopery dwa i haczyk rosówkowy na przykład.
Jeśli dno jest zarośnięte (najlepsze), to daję grunt tyle, aby rosówka muskała szczyty podwodnych roślin, co objawia się "chwilowymi "zaczepami".
Zarzucam i... patrzę na plecionkę. Brania takie, że wyrywa wędkę z ręki. Tak straciłem kija, bo zarzuciłem na stawie i chciałem zapalić fajkę. Położyłem wędkę na trawie i obróciłem się po tytoń do fajki.
Tylko usłyszałem szum, świst i plusk mojej wędki do wody. To był ułamek sekundy.