Ja może coś wyjaśnię.
Rzuciłem tak, że skończyła mi się żyłka na kołowrotku.
Mierzyłem w następujący sposób. Trzymałem ręce wyciągnięte na boki a żyłkę w palcach. I tak wybierałem ją raz lewą a raz prawe przy pełnym rozciagnieciu rąk do boku. (Taka pozycja jak do ukrzyżownia). Odliczyłem tak 37 razy i kawałek. Potem zmierzyłem odległość miedzy jedną ręką a drugą reką i wyszło mi na miarce 165cm trzymajac rece tak samo i miarkę w palcach. Jako żeby nie przecholowac przyjałem jako średnią 155cm i przemnożyłem przez ilość razy jaka obliczyłem wcześniej. Czyli 37 x 155 i wyszło mi tym sposobem 57metrów.
Żeby była jasność bo nie wiem czy każdy ma świadomość tego. Podajnik nie wylądował na 60 metrze ale z kołowrotka zeszło około 60 metrów żyłki.
Jesli kogoś wprowadziłem w błąd to sorry ale nie pomyślałem by wyjasnić to wcześniej ale wydawało mi się to logiczne.
Mi wedka pasuje. Na ocenianie jej za mały jestem.
Windacst Method Feeder jest dla mnie za miękki. Podobnie jak jeden z Drenanów który po mniej wiecej roku znów ogladałem w Grójcu. DLA mnie są za miękkie. Choć może i są lepsze niż to co lubię ja. Ale z tego też powodu kupiłem normalnego Windcasta 3.60. Żeby mieć dlugi i sztywniejszy kijek.
Przerobiłem dopiero 7 kijków. Nie wiem który jest lepszy i ma lepszą konstrukcję ale wiem co wolę i co mi sie wygodniej "obsluguje".
Aha...
Każdy kto ma coś co zmierzy odległość rzutu niech się czuje zaproszony na jakieś wspólne łowienie i pomiary. Pewien jestem, że uda mi się wiele razy rzucić tak samo.
Fizycznej odległosci na jakiej wyląduje podajnik nie jestem w stanie ocenić na oko.