Śmieszne zdjęcia

[Miwol]

Ja miałem Atari, ale już nie pamiętam które. Nie zapomnę gier typu Zorro, River Raid, Montezuma itd. Kiedy wybrało się jedną grę, to grało się w nią do końca dnia, bo wgrywanie bardzo często trwało ponad godzinę. Nieraz było tak, że na końcu wywalało błąd i trzeba było zaczynać wgrywanie od nowa. Gry i programy przegrywało się na jamnikach (młodsze pokolenia teraz pewnie googlają, co to są jamniki - klik) albo kupowało na giełdzie komputerowej - wpierw przy Polach Mokotowskich, a potem na Grzybowskiej.

[Mosteque]

Wyjdź z pokoju, bo się nie wgra!

[Martinez]

Ja miałem Atari, ale już nie pamiętam które. Nie zapomnę gier typu Zorro, River Raid, Montezuma itd. Kiedy wybrało się jedną grę, to grało się w nią do końca dnia, bo wgrywanie bardzo często trwało ponad godzinę. Nieraz było tak, że na końcu wywalało błąd i trzeba było zaczynać wgrywanie od nowa. Gry i programy przegrywało się na jamnikach (młodsze pokolenia teraz pewnie googlają, co to są jamniki - klik) albo kupowało na giełdzie komputerowej - wpierw przy Polach Mokotowskich, a potem na Grzybowskiej.

I odwieczna wojna pomiędzy użytkownikami C64 i Atari:

Pokochałem me Atari
Z drewna było i ze stali
Z prądem działać to nie chciało
Węgla sypać należało

Commodore hydro szczur - dwa klawisze, osiem dziur
Ojciec, grzać?...Grzać! Ale tylko komputerem Commodore 64

Ech, młode lata się przypomniały

[Miwol]

Wyjdź z pokoju, bo się nie wgra!

Dokładnie

[Wiśnia]

Dopisuję się do klanu Atari Miałem 800XE przywiezione z Berlina Zachodniego. Musiało być tańsze, miało wadę fabryczną, obraz Black and white Pierwszy, najtańszy joy wytrzymał chyba 2 dni. Firma Matt się z czasem wyrobiła, ale ten model na blaszkach, to było nieporozumienie.

Ten sprzęt poszedł do kosza, bo mi się zachciało przeróbek, a nie byłem/jestem mocny w elektronikę

Na strychu na działce kurzy się 130XE, magnetofon z uszkodzoną klapką (do naprawy), gdzieś zapodział się zasilacz (pora na sprzątanie) i pakiet kultowych gier ze studia LK Avalon. Atarynka pozyskana ze śmietnika, full działająca (~20 lat temu). Korci, żeby się tym zająć.

Patrzyłem na Allegro, dostanie jakiegoś 8bitowca graniczy z cudem, aktualnie jest aukcja stacji dyskietek do Atarynki (uszkodzona), cena ... 1200+

[Mosteque]

LK Avalon, pamiętam!

[Apacz]

A gry można było sobie zgrać na kasetę z radia. Pamiętacie audycje nadające te piski i szumy do zgrania?

Edit: a jednak znalazło się nagranie:)

[e-MarioBros]

w sumie na studiach graliśmy na C-64 kolegi, a projekt pisałem na polskim pseudokomputerze Meritum, działał Ktoś z Was na takim badziewiu?

[Mosteque]

Cudowna melodia dla moich uszu

Z takich starszych to pamiętam ZX Spectrum i Elwro.

[Wiśnia]

w sumie na studiach graliśmy na C-64 kolegi, a projekt pisałem na polskim pseudokomputerze Meritum, działał Ktoś z Was na takim badziewiu?

W 8 klasie miałem informatykę, pół roku na IBM XT (chyba), drugie na Elvro 800 Junior, to chyba o tym mówisz ? Jak wbudowana stacja dyskietek nie działała, przychodził nauczyciel, podrosił górną część tego sprzętu i puszczał Trochę hałasu i wszystko zaczynało działać jak należy

[koperek]

Melduję się jako klanowicz Commodore C64

Wyjdź z pokoju, bo się nie wgra!

Dokładnie

U mnie było. Nie siadać na kanapie !!!

A tu jedna z wielu ulubionych giereczek. Pixeloza jak na obecne czasu koszmarna ale ile to wtedy dawało radochy.

[robson]

Ja miałem Spectruma, a kumpel po sąsiedzku Atari 800 XL, więc obie maszyny ograne na wylot, jakieś setki gier się w sumie przewinęło, na podwórku ciągła wymiana nowościami Commodore też tam ktoś miał, jeden kumpel nawet Amstrada, ale to był rodzynek i mało programów miał Dwaj koledzy Commodorowcy podpięli się modemami i przez linię telefoniczną szła komunikacja - rok 1989, więc jeszcze trochę przed powszechnym internetem w PL.
Potem kumpel się przesiadł na Amigę, ja za jakiś czas na peceta, ale to już do trochę poważniejszych zastosowań. Teraz jeszcze czasem odpalam emulatory 8 bitowców, ale to już nie ta frajda, co kiedyś.

[Berez]

Ale wspomnienia wróciły . Ja miałem Amige 600 z bratem nocami siedzieliśmy przy Super Frog albo Cannon Fodder i najlepsza bijatyka po Mortal Kombat czyli polska produkcja Franko .

[Martinez]

To były piękne czasy. Ustawianie głowicy, piszczące taśmy, które były włożone do zwykłego magnetofonu.
Najpierw było C64, później Amiga 500. Nieprzespane noce, wymiana (a raczej kopiowanie) gier z kumplami ze szkoły, z osiedla. Grafika, dźwięk pozostawiały wiele do życzenia, ale tzw. "miodność gry" (określenie wprowadzone przez redakcję Secret Service, wcześniej Top Secret) nie pozwalały odejść od monitora

[Miwol]

Przypomniała mi się jeszcze jedna gra, której poświęciłem wieeeeeele dni/tygodni/... - Boulder dash.