Drodzy!
Nadszedł maj, a wraz z nim, naturalnie i jakże nieoryginalnie, naszła mnie ochota na walkę z "królem wód" (cytuję jedynie pewien znany zapewne bardzo dobrze wszystkim utwór, proszę powyższego stwierdzenia ze mną nie wiązać :p) szczupakiem. Odkurzyłem zatem "ciężki" zestaw spinningowy - wędka nanoflex pro 14-40g, 2.7m z poczciwym (tym jedynym właściwym
zauberem w rozmiarze 4000. Po odpowiednich przygotowaniach wybrałem się nad wodę. Ryba nie dopisała, na inne aspekty dwóch wypraw nie mogłem jednak narzekać. No może jeszcze poza drogim zauberkiem, któremu niestety już od jakiegoś czasu doskwierały problemy. Połamany i sklejony niegdyś knob znów strzelił - tym razem puściło jedynie w środku, więc za sprawą mocnej wierzchniej gumy zyskał elastyczność, której od niego zdecydowanie nie oczekiwałem. Kultura pracy maszynki pozostawiała do życzenia wiele od początku swej kariery nad wodą (być może trafiłem na wadliwy egzemplarz, zdarza się). Kołowrotek przeszedł niegdyś dogłębną rozbiórkę i smarowanie, które przyniosło rezultaty, jednak tylko na króciutką chwilę. Dodatkowo łożysko w knobie przechodzi jakieś załamanie, gdyż nie kręci się już wesoło, a za to zawiesza się często. Płaczę nad mym zauberem, jednak jego stan dał mi do myślenia. Niemal 40-sto gramowe przynęty robią swoje. Wymęczyły moje ryobi i należy mu się emerytura. Nie chcę już być katem. Potrzebuję siłacza, który nie wymięknie pod ciężarem zadanej pracy - stworzonego do ciężkiej orki. Uznałem, że z moim budżetem wyceluję w slammera, który może nie nawija idealnie (wybaczę mu to), ale za to nie podda się ok. 15 centymetrowym gumom. Nie mam jednak odpowiedzi na pytanie - jakiego slammera potrzebuję? Mam w głowie 260 lub 360. Większy, myślę, byłby przerostem formy nad treścią. 260 podobno nawija równiej, w 360 podobno trzeba nawiercać szpulę od dołu, żeby nie nawijał idealnego geometrycznie, okropnego zaś wędkarsko, stożka (ale czy to prawda, czy jest z nim aż tak źle?). Kolejna kwestia - czy różnica w mocy potwornie silnych, obu wymienionych rozmiarów, jest tu dla mnie istotna? Jeśli ktoś ma doświadczenia i/lub rzetelną wiedzę na temat tych dwóch bądź też większej ilości rozmiarów, to bardzo proszę o rozsądną ocenę sytuacji. Chciałbym do slammera użyć plecionki ok. 0.15mm. Moje potrzeby już znacie - przynęty do 40g i szczupaki przeważnie łapane na wodach stojących. Z góry dziękuję za wszelkie informacje.
Pozdrawiam forumowiczów