Serio, w wodzie aż się kotłowało na płyciźnie od leszczy. Spławy były praktycznie cały czas od godziny 10 rano do 17. Inna sprawa że stanowisko obok było nęcone przez 3 dni przez karpiarzy (bez skutku, oczywiście w postaci karpia-giganta bo pewno tych panów leszcze 50-60 cm nie interesują)