Pellet zakładałem zawsze za pomocą urządzonka Drennana albo Ringersa. Jednak po wyprawach na Dębinę z Michałem (Chub), gdzie on kultywuje martwe białe, to ten Pellet Pliers wydawał mi się, że będzie lepszy, bo rozciąga gumkę wzdłużnie. No i rzeczywiście. Testy na martwych białych robalach wyszły pozytywnie - lepiej się ten pliers sprawdza. Fakt, testy na sucho, a nie nad wodą. No i ta jakość wykonania. Podwójna sprężynka. Jedna spowalniająca, no i druga odbijająca. Świetna rzecz.