Jakieś 10 lat temu odszedłem od wędkarstwa spławikowego, kosztem spinningowania i wędkarstwa gruntowego, gdzie ulubioną zabawą jest wędkarstwo gruntowe, łowienie z koszyczkiem.
Moje pytanie i wątek dotyczy podawania przynęty:
Czy łowicie tradycyjnie bez włosa, w zależności od podawania przynęty zmienną jest haczyk, grubość i długość przyponu. Czy podajecie może wszystko na włosie, nawet białe robaki czy też dżdżownice?
Przyznam się jestem tradycjonalistą, bardzo rzadko stosuję haki z włosem, chyba, że chcę się wyspać przy zasiadce 60h i zawieszam kulkę czy gruby pellet.
Wielu z Was używa włos nawet do zawieszenia jednej kukurydzy, ale czy nie po to jest haczyk aby coś na niego wieszać? Jaka jest skuteczność, częstotliwość brań jeśli macie zestaw z włosem czy też bez?
Ja stosuję głównie przypony do 30cm i haczyki gamakatsu - nawet 14 potrafię bardzo dobrze zaciąć karpia i bez problemu go wyholować nie używając włosa...