Jak pisałem wczesniej, do małych przynęt nie używałbym haka wz włosem.
Jednak co do samej wielkości, to i tak masa wędkarzy używa dużych haków, np. taki nr 12 na płoc to standard. Bogdan Barton łowi nawet te większe na hak nr 2...
Wszystko jest kwestia techniki jakiej uzywamy. Hak do zestawu spławikowego nie ma tak dobrych własciwości gruntowych jak taki hak do włosa. Co ważne rybie nie przeszkadza obecnosc gołego haka, jeżeli cos ja płoszy to byc może odbijające się słońce, ale to i tak jest marginalna sprawa.
Np. taka dendrobena. Założony robak, dwa lub trzy razy przebity na wiekszym haku, wydaje się optymalną opcją. Jednak w wodzie ryba często widzi, że coś jest nie tak. O wiele lepiej zadziała ucięcie głowy robakowi i wsadzenie tam haka. W ten sposób mamy dobrze zamaskowaną przynetę. Dokładnie to samo mozna zrobić z włosem (i z pushstopem) - zaś sam hak może być mniejszy. Obydwie opcje 'przycięte' będą dobre. Właśnie w tym roku mam zamiar przetestowac co działa lepiej. Stawiam na pushstopa
Teraz konopie. Ktoś by pomyślał, że tu grunciarz nie ma jak sobie poradzić. Nic bardziej mylnego! Robi się włos z mocnej nitki lub plecionki i nabija kilka ziaren robiąc wianuszek. W ten sposób można łowić wielkie karpie nawet, poniewaz odkurzając one dno z konopi, zasysają taki zestaw niczego nie podejrzewając. Bardzo skuteczne.
Ale wiadomo - to są duże ryby. Do łowienia z gruntu takich płoci najlepszym zestawem jest helikopter, z koszykiem do białych i hakiem red maggot nr 14 na przyponie powiedzmy 0.12 mm. Nie ma co tutaj wydziwiać - ten zestaw i ładnego klenia uciągnie.
Obecnie haki włosowe do żyłek (do żyłek!) wypieraja te tradycyjne. Taki Drennan robi wersje z oczkiem, co pozwala na montaz włosa i dopasowanie się do danego haka odpowiednio (średnica drutu, szerokość łuku itp). Jestem pewien, że ilość haków z łopatka będzie się obniżać.
Co do Gamakatsu - nie widzę aby byli oni aż tak na czasie jeżeli chodzi o białą rybę. Ta firma to jednak Japończycy i Amerykanie, mają swoja specjalizację. Do gruntu jednak najlepiej opracowuja swoje haki Anglicy. Z prostej przyczyny - mają najsilniejszą scenę wyczynową, zarówno na komercjach, jak też na rzekach - i tutaj robi sie haki na ten rynek, pod konkretne ryby. Gamakatsu jest w ofercie Daiwy, ale jakoś Steve Ringer i Will Raison wolą używać innych haków. Nie słyszy sie też o tych hakach jakoś bardzo. Ale cholera wie - może tłuką je oni dla jakiegoś Prestona albo Guru?
A co do skuteczności - to polecam doswiadczenia. U mnie o wiele więcej wyholowanych ryb jest na haki włosowe. Jeżeli ktoś ma inaczej, w grę może wchodzić rodzaj haka i włosa jakiego używa. Mówię o np. takiej kukurydzy - włos powinien sprawdzać sie o wiele lepiej.