Spławik i Grunt - Forum
ORGANIZACJE WĘDKARSKIE => PZW, czyli Polski Związek Wędkarski... => Wątek zaczęty przez: baloo w 21.05.2017, 16:36
-
Witam,
Tak mnie ostatnia rozmowa z kolegą z pracy - skarbnikiem czy kimś tam w jakimś kole PZW - tak mnie zbulwersowała, że muszę się z Wami podzielić.
Spotkałem kolegę pytam czy już był w tym sezonie na rybach, on odpowiedział, że jeszcze w tym roku nie miał czasu, ale że jego znajomemu już zezwolenie wykupione w tym roku na Wartę w Poznaniu zwróciło. Słucham dalej, już widzę, że będzie ciekawie, mówię jak to się zwróciło ??? A bo ten jego znajomy już w tym roku klika ładnych sandaczy złapał w Poznaniu przy wejściu Warty do Cybiny (czy odwrotnie ;) ) i to takie ładne nawet po 3-4 kilo (pełne ikry) :facepalm: i mu się zezwolenie zwróciło. A ja do kolegi z PZW odpowiadam: jak to? >:O To ja q..a na jeziorze do 1 czerwca mogę gonić za sandaczem, a na rzycce Warcie i pozostałych można sobie spiningować cały rok i jak kontroli nie widać to ryba w łeb i do reklamówki i to w mieście !!!
Chyba szkoda zdrowia na wędkarstwo w Polsce :-\ Banda gównozjadów i cwaniaków.
-
Było już o tym sto razy :(
Nawet szkoda słów na tych troglodytów.
-
Kupę lat zabierałem ryby, w sumie zgodnie z regulaminem, ale zabierałem. Nigdy jednak do głowy mi nie przyszło, alby takie pierdolety gadać, że karta musi się zwrócić! W moim otoczeniu, przez te długie lata było sporo znajomych wędkarzy, widziałem i słyszałem takie rzeczy, że uszy więdną! Szkoda, że 20 lat temu, człowiek nie miał takiej świadomości jak teraz :( Jeszcze większa szkoda, że nie było takiego forum.