Autor Wątek: Zmiany w RAPR  (Przeczytany 14458 razy)

Offline Mateo

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 832
  • Reputacja: 976
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
    • Spławik i Grunt
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Zmiany w RAPR
« Odpowiedź #15 dnia: 01.04.2015, 23:55 »
Po takiej debacie zasługują od odpoczynek.
Może dobrą opcją byłby wieczny odpoczynek...
Pozdrawiam
Mateusz

Offline mirgag

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 829
  • Reputacja: 136
  • Płeć: Mężczyzna
  • Mirosław
  • Lokalizacja: Głogów - Zielona Góra
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Zmiany w RAPR
« Odpowiedź #16 dnia: 02.04.2015, 00:07 »
Uchwała nr 67 PZW jest „prawem” niższego rzędu w stosunku do Ustawy. Czyli jeśli karp nie posiada wymiaru według Ustawy, to PZW nie może uchwalać swego prawa wbrew prawu wyższego rzędu, czyli Ustawie o Rybactwie.

Przykład: prawem najwyższym w Polsce jest Konstytucja, później Ustawy, jako prawo niższego rzędu. Po to działa Trybunał Konstytucyjny, by sprawdzać, czy Ustawy są zgodne z Konstytucją.
Kto sprawdza Uchwały PZW? Powinna Komisja Rewizyjna, ale jak jest?
A czy Trybunał Konstytucyjny sprawdził Ustawę o Rybactwie pod względem zgodności z Konstytucją (jak zrobiono to np. z tzw. Ustawą Działkową?)

Cytuję z RAPR:  „Uprawniony do rybactwa w uzasadnionych przypadkach ma prawo zaostrzania lub łagodzenia wymiarów, okresów ochronnych i limitów ilościowych ryb. Łagodzenie tych wymogów nie może naruszać przepisów Ustawie o rybactwie śródlądowym oraz przepisów wydanych na jej podstawie.”
 
Czy może mi ktoś powiedzieć, jak łamać prawo nie łamiąc go?
Ten zapis jest w RAPR. Regulamin PZW jest więc bezprawnym zapisem czegoś, czego Wędkarze nie muszą respektować na zasadzie: „przestępczym i debilnym decyzjom należy się przeciwstawiać”. Takim bezprawnym działaniem jest przecież również m. in., „obowiązek wpisu w rejestr”.
Jest to praca, za którą PZW mi nie płaci, więc nie mam obowiązku pracy darmowej na rzecz PZW.
Art. 31. 2 Każdy jest obowiązany szanować wolności i prawa innych. Nikogo nie wolno zmuszać do czynienia tego, czego prawo mu nie nakazuje.
Dlatego nie robię wpisów w Rejestr i moim zdaniem, nie naruszam prawa, ale to PZW narusza prawa moje.

No, ale to moje zdanie. Wy Koledzy możecie i macie prawo mieć zdanie inne…
*Jedynie upór i determinacja są wszechmocne*
Mirosław

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 718
  • Reputacja: 1985
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Zmiany w RAPR
« Odpowiedź #17 dnia: 02.04.2015, 01:09 »
Chyba chodzi tu o to, że można zwiększyć wymiar ochronny danej ryby - ale nie można go zmniejszyć. W UK jest tak, że przepisy takie jak RAPR określają bylaw'sy Enviroment Agency. Są one łagodne - i można je zaostrzyć, ale nie czynić łagodniejszymi (mowa o wodach dzierżawionych). Czyli wg przepisów można zabrać sandacza lub karpia koi (bo są gatunkami inwazyjnymi). Ale każdy klub praktycznie wprowadza swoje przepisy, nakazując wypuszczać wszystkie ryby.

Oczywiście mowa o dwóch różnych sytuacjach - w UK ryby się wypuszcza zazwyczaj, w Polsce należy miec cały wachlarz przepisów regulujących kiedy, ile i co można zabrać. Co do rejestru to jest to wymóg państwa nie PZW, narzucanego wędkarzom. Wiem, że jest to problem dla wielu, bardzo niewygodny przepis - ale wg mnie rozsądny. Ryb zaczyna brakować, jest ich mało, i rejestr pozwala na monitoring i lepsze ustalanie operatu rybackiego. Bo woda będąca własnościa państwa, podlegając dzierżawie nie powinna tracić na atrakcyjności (powiedzmy ilość ryb powinna być minimum - taka sama). Bez żadnej regulacji i samowolki powstaną pustynie.

Wielu wędkarzy narzeka na komercję i 'brzydzi' sie nimi. Jednak powoli dochodzimy do sytuacji na wielu wodach, gdzie komercja jest bliższa naturze niż jałowa woda PZW, bez drapieżników, tarła naturalnego, co roku zarybiana, na dodatek gatunkami inwazyjnymi głównie (karp, amur). Rejestry mogą wiele pomóc. Ja bym optowal nawet za opłatą dodatkową dla tych co biora ponad pewien poziom (np. 30 kg ryb rocznie). Ryby to nie grzyby w lesie albo jagody, jeżeli sie je odłowi, to  sie nie rozmnożą, nie pojawią same z siebie. Dlatego trzeba monitorować stale ich liczbę. To przykre - ale czasy z lat 80tych i 90 tych minęły, gdzie ryb było sporo, zabierało sie je i było OK. Teraz nowoczesna technika wędkarska nie daje rybie wielu szans, jest ich coraz mniej.

Rzeczą dającą do myślenia jest to, że tylko w Polsce, i może na Litwie lub częściach Rosji, ryb jest tak mało. W innych krajach panuje wędkarski dobrobyt - Czesi jedzący ryby, maja ich jakoś mnóstwo - a ich wody swoim rybostanem są komercjami w porównaniu do PZW. Nie wiem, zachłanność, lata kryzysu może spowodowały, że mentalność jest taka a nie inna. I nie jestem wcale przeciwko zabieraniu ryb. Uważam, że nierozsądne jest pozwalać na nadmierne odłowy, w sytuacji gdy ryb brakuje. A zacierają rączki właśnie włodarze PZW, taka sytuacja jest im na rękę. Rejestry tak naprawdę pomagają chronić ryby, i zpobiegają kłusownictwu, które jest standardem niestety, właśnie pośród wędkarzy. Bo co tam same siaty, skoro tak wielu łamiąc przepisy wyrządza o wiele wieksze szkody (razem)?
Lucjan

Offline Arunio

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 892
  • Reputacja: 521
  • Płeć: Mężczyzna
  • Życie jest krótkie, a łowić się chce!
    • Galeria
  • Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Zmiany w RAPR
« Odpowiedź #18 dnia: 02.04.2015, 07:49 »


Cytuję z RAPR:  „Uprawniony do rybactwa w uzasadnionych przypadkach ma prawo zaostrzania lub łagodzenia wymiarów, okresów ochronnych i limitów ilościowych ryb. Łagodzenie tych wymogów nie może naruszać przepisów Ustawie o rybactwie śródlądowym oraz przepisów wydanych na jej podstawie.”
 
Czy może mi ktoś powiedzieć, jak łamać prawo nie łamiąc go?

   PZW nie może zaniżyć wymiarów i okresów w stosunku do zawartych w uchwale,ale może je zwiększyć, a po czasie zmniejszyć jeśli dany okręg miał wyższe niż ustawowe! Czyli tak jak napisał Luk!
Arek

Offline pio19681

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 095
  • Reputacja: 42
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: KIELCE
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Zmiany w RAPR
« Odpowiedź #19 dnia: 02.04.2015, 07:49 »
Oni w tym całym zarządzie mają te łby tylko po to żeby im się nie lało do środka
...
"Dopóki nie było internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów..."
S. Lem.

Offline mirgag

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 829
  • Reputacja: 136
  • Płeć: Mężczyzna
  • Mirosław
  • Lokalizacja: Głogów - Zielona Góra
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Zmiany w RAPR
« Odpowiedź #20 dnia: 02.04.2015, 09:43 »
Luk, Szanowny Kolego. Prawo, to jest rzecz „święta”, to coś, co pozwala nam żyć, przewidywać, tworzyć. Jeśli prawo (szczególnie Konstytucja, która jest prawem najwyższym w Państwie) TAK mówi, to TAK musi być.
 
Twoja pierwsza część wypowiedzi odnosi się do art. 10 RAPR. Zarządca wody może zmienić ilość, wielkość poławianych ryb. OK. Ale moim zdaniem, takie zmiany można wprowadzić chwilowo w celu… np. wyłowienia przez wędkarzy tzw. chwastu wodnego, czyli na miesiąc, trzy. Koniec.
Ale nie można dowolnie ingerować w prawo wyższego rzędu i o tym jest mowa w Ustawie.

Według mojej wiedzy i spostrzeżeń, Rejestry to wielka lipa. Nikt z moich znajomych nie pisze prawdy, (jeśli już coś wypełnia). Ponadto wiem, że Rejestry w niektórych Kołach idą po prostu do kosza.

Co do zarybień: zarybienia powinny być dokonywane tylko i wyłącznie w zbiornikach „czystych”, czyli tam, gdzie ryba nie może się wytrzeć w sposób naturalny, a będą to choćby doły wykopane przez koparki i inne tzw. oczka. Ponadto zbiorniki z dużą presją wędkarską i…. oczywiście komercyjne, lub podobne do komercyjnych administrowanych przez PZW.

Wszelkie inne zbiorniki naturalne i rzeki powinny być chronione, ale nie tak jak teraz poprzez wypisywanie mandatów za przekroczenie wymiaru ryby o centymetr, ale przede wszystkim chronione muszą być tarliska. Przykładowo: jeśli jedna ryba da nam 100k ikry i przeżyje z tego 1% do wymiaru konsumpcyjnego, to w skali masowej każdy z nas może wziąć dowolną ilość ryb z łowiska (ile zje, a nie zmarnuje), a ryb będzie ciągle pod dostatkiem. Oczywiście te dane są przykładowe i nieprawdziwe, ale to tylko przykład. Ja nie zabijam ryb ani małych, ani dużych. Średnie czasami tak.

Luk, kiedy otrzymałem swoją kartę wędkarską w 1971 roku, mój ojciec (działacz PZW) uczył mnie jak robić i gdzie stawiać krześliska dla sandaczy. Uczył mnie, jak zabić rybę, by jej śmierć nastąpiła natychmiastowo (jeśli ryba miała być przedmiotem konsumpcji). Dzisiaj jest to wiedza niepotrzebna albo tabu (zabijać rybę?). Mało, niektórzy ryby całują podobnie jak całują psy, które przed chwilą wylizały sobie jaj*a, albo zjadły potężną porcję kupy.

Wiem, że dla niektórych Kolegów Szanownych to co piszę, to herezje, ale mało mnie to obchodzi. Ryba to zwierzę, a nie człowiek.  Zawsze, gdy słyszę opowiastki wniebowziętych właścicielek np. psów, jakie to mądre i nawet śpią z nimi (ciekawe, co jeszcze robią?), to przypomina mi się ten jajcarz Zapatero.
Kolo, w szczytowym swoim szale zmieniania świata, chciał nadać małpom prawa ludzkie. Ktoś przytomnie zauważył, że to działa też w drugą stronę – to sprowadzenie ludzi do poziomu małp.
A właścicielki piesków same się sprowadzają do ich poziomu. Czyli bydła. A jeśli ktoś chce się sprowadzić do poziomu ryby, to proszę bardzo, ale beze mnie.
*Jedynie upór i determinacja są wszechmocne*
Mirosław

Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Zmiany w RAPR
« Odpowiedź #21 dnia: 02.04.2015, 11:11 »
Ale moim zdaniem, takie zmiany można wprowadzić chwilowo w celu… np. wyłowienia przez wędkarzy tzw. chwastu wodnego, czyli na miesiąc, trzy. Koniec.
Ale nie można dowolnie ingerować w prawo wyższego rzędu i o tym jest mowa w Ustawie.

Przepraszam, że się wtrącam, ale nie można mówić o tym, że narzucanie w RAPR wymiaru ochronnego dla ryb, które go nie mają w Ustawie, łamie prawo, a następnie stwierdzić, że można wprowadzić takie przepisy chwilowo, z jakichś względów pragmatycznych. W taki sposób zaprzeczalibyśmy sami sobie.

Uchwała nr 67 PZW jest „prawem” niższego rzędu w stosunku do Ustawy. Czyli jeśli karp nie posiada wymiaru według Ustawy, to PZW nie może uchwalać swego prawa wbrew prawu wyższego rzędu, czyli Ustawie o Rybactwie.
[i dalej - Log.]:
Cytuję z RAPR:  „Uprawniony do rybactwa w uzasadnionych przypadkach ma prawo zaostrzania lub łagodzenia wymiarów, okresów ochronnych i limitów ilościowych ryb. Łagodzenie tych wymogów nie może naruszać przepisów Ustawie o rybactwie śródlądowym oraz przepisów wydanych na jej podstawie.”
 

Gdzie tu jest sprzeczność, bo nie bardzo rozumiem i w stosunku do jakiej ustawy, jak ją nazywasz, wyższego rzędu? Przecież sama Ustawa przewiduje możliwość takich zmian.
Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.

Offline mirgag

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 829
  • Reputacja: 136
  • Płeć: Mężczyzna
  • Mirosław
  • Lokalizacja: Głogów - Zielona Góra
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Zmiany w RAPR
« Odpowiedź #22 dnia: 02.04.2015, 12:27 »
Darku. Sprzeczność istnieje w tym, co mówi Ustawa, (jako prawo, którego powinniśmy przestrzegać, jeśli nie jest w konflikcie z Konstytucją), a Regulaminem i Uchwałą. A Regulamin i Uchwały nie mogą być w sprzeczności z Ustawą. To proste.
Nie Ustawa przewiduje zmiany, a PARP. Rozgranicz to.

Jedynym prawem w Polsce, które jest jasne i do bólu precyzyjne, jest prawo wekslowe, (dlatego jest zmilczane, nie uczy się o wekslach w szkołach). Resztę tzw. prawa wrzuciłbym do kosza i rozpisał prawo w Polce na nowo o objętości max. 50 stron maszynopisu. Ale jak wiemy, tam gdzie bur*el, tam najlepiej się kradnie i rządzi.

Musimy Darku jasno postawić granicę pomiędzy wolnością decydowania, a dowolnością.
 
I najważniejsze. Za złe decyzje, decydent MUSI ponosić konsekwencje osobiste, finansowe i prawne. A ponieważ w Polsce żądzą święte krowy, to każdy chce ustanawiać prawa dla innych, ale odpowiadać za decyzje i szkody z tym związane nie ma komu. Przykład: zakaz łowienia z lodu nocą. Wędkarze, więc schodzą z łowisk, a wchodzą „amatorzy cudzego majątku”... Za marnotrawienia naszego, społecznego przecież majątku poprzez złe decyzje powinien ktoś beknąć.
Właściciel łowiska specjalnego, jeśli podejmie złe decyzje upada, ginie i nie ma co do gara włożyć. A działacze PZW od wielu lat mają się dobrze…

Ryb nie dlatego nie ma, że zabierają je Wędkarze, albo że jakiś dziadek bierze wędkę i łowi rybę na obiad (za korzystanie z darów natury nie należy płacić nikomu), bo za 40 lat pracy otrzymuje głodową emeryturę.

Ryb nie ma, bo to konsekwencja złych decyzji, złego gospodarowania i braku wiedzy o przyrodzie decydentów.
*Jedynie upór i determinacja są wszechmocne*
Mirosław

Offline Mateo

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 832
  • Reputacja: 976
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
    • Spławik i Grunt
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Zmiany w RAPR
« Odpowiedź #23 dnia: 02.04.2015, 13:45 »
Darku. Sprzeczność istnieje w tym, co mówi Ustawa, (jako prawo, którego powinniśmy przestrzegać, jeśli nie jest w konflikcie z Konstytucją), a Regulaminem i Uchwałą. A Regulamin i Uchwały nie mogą być w sprzeczności z Ustawą. To proste.
Nie Ustawa przewiduje zmiany, a PARP. Rozgranicz to.
Rzeczywiście. To uchwały PZW mówią, co może być łagodzone, a co zaostrzone. Ustawa nie mówi kto może łagodzić i zaostrzać. Czyli faktycznie jest tu ingerencja w to, co zapisane w ustawie. Z drugiej strony nikt, kto złamał zasady Regulaminu, a nie dopuścił się wykroczenia z Ustawy nie może być sądzony przez sąd. Ale jednak może zapłacić mandat nałożony przez PSR.
Nie jestem biegły w prawie, więc więcej pisać w tej kwestii nie będę.

Ryb nie dlatego nie ma, że zabierają je Wędkarze, albo że jakiś dziadek bierze wędkę i łowi rybę na obiad (za korzystanie z darów natury nie należy płacić nikomu), bo za 40 lat pracy otrzymuje głodową emeryturę.

Ryb nie ma, bo to konsekwencja złych decyzji, złego gospodarowania i braku wiedzy o przyrodzie decydentów.
Tutaj po części zgadzam się z Mirkiem.
Niewątpliwie, jeśli każdy wędkarz wypuszczałby ryby z powrotem do wody, to ryb w wodach byłoby więcej.
Jednakże nie oznacza to, że za niedobór ryb odpowiada jedynie wędkarz.

Przyjmijmy, że mamy wodę, w której jest 100 ryb. Pomińmy kwestie rozmnażania się ryb, bo tego nie jesteśmy w stanie oszacować. Tak więc przyjmijmy założenie, że są to ryby, które się nie rozmnażają (np. karp, węgorz). Przyjmijmy też założenie, że te ryby nie zjadają się nawzajem, nie zdychają, bo to też ciężko oszacować.
Jeśli łowiący zabierze z wody 5 ryb, to zarybiający wpuszcza 5 ryb. Tym sposobem utrzymuje się stała ilość ryb.
Nagle ktoś policzył ryby w stawie i okazało się, że jest ich tylko 60. A zatem nastąpiło zaburzenie w stosunku ryb zarybianych do wyławianych. Tak więc, biorąc pod uwagę, że ryby zabierane były zgodnie z obowiązującymi limitami, można przypuszczać, że zarybiający nie dał rady (nie miał pieniędzy?), aby utrzymać rybostan w ilości sztuk 100.
Skoro nie daje rady, to może:
- podnieść składki na zarybianie i zwiększyć zarybienia,
- wprowadzić dodatkowe limity zabieranych ryb.

Jeśli i jedno i drugie zostało wprowadzone, a ryb nadal jest za mało, to coś chyba jest nie tak.
Jedynym wytłumaczeniem mógłby być fakt, że wędkujący zabiera wciąż więcej ryb w niezgodzie z obowiązującymi limitami. A przecież wszyscy wiem, że fakty są zupełnie inne. Z roku na rok przybywa bowiem wędkarzy, którzy uwalniają złowione ryby.
Tak więc coś tu zdecydowanie jest nie tak!

Zacytuję tutaj sam siebie - jest to tekst, który popełniłem na innym forum dyskusyjnym.

Zobaczmy co stało się na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat:
- zwiększono wymiary ochronne wielu gatunków ryb,
- znacząco zmniejszono limity dobowe wielu gatunków,
- wprowadzono nowe okresy ochronne dla niektórych ryb (m.in dla węgorza),
- wprowadzono górne wymiary ochronne (m.in. dla karpia, szczupaka, sandacza, okonia),
- wprowadzono obowiązek szczegółowego rejestrowania połowów,
- w niektórych okręgach wprowadzono nawet limity roczne (np. 35 szczupaków, karpi, linów czy pstrągów na rok),
- składki i opłaty PZW mają tendencję wzrostową,
- podział na okręgi spowodował, że chcąc łowić w więcej niż jednym okręgu, wpłacamy do PZW ogromne kwoty,
- liczba wędkarzy stosujących zasadę C&R stale rośnie.
 
Jednak mimo wszystkich powyższych punktów rybostan naszych wód wciąż ubożeje.
Z logicznego punktu wiedzenia niemożliwe jest zatem, żeby za ten stan rzeczy odpowiadał wędkarz zabierający ryby do domu.
Pozdrawiam
Mateusz

Offline bigdom

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 696
  • Reputacja: 66
  • Mam swoje zdanie i nie zawaham się go użyć!!!
  • Lokalizacja: Olsztyn
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Zmiany w RAPR
« Odpowiedź #24 dnia: 02.04.2015, 14:28 »
Zacytuję tutaj sam siebie - jest to tekst, który popełniłem na innym forum dyskusyjnym.

Zobaczmy co stało się na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat:
- zwiększono wymiary ochronne wielu gatunków ryb,
- znacząco zmniejszono limity dobowe wielu gatunków,
- wprowadzono nowe okresy ochronne dla niektórych ryb (m.in dla węgorza),
- wprowadzono górne wymiary ochronne (m.in. dla karpia, szczupaka, sandacza, okonia),
- wprowadzono obowiązek szczegółowego rejestrowania połowów,
- w niektórych okręgach wprowadzono nawet limity roczne (np. 35 szczupaków, karpi, linów czy pstrągów na rok),
- składki i opłaty PZW mają tendencję wzrostową,
- podział na okręgi spowodował, że chcąc łowić w więcej niż jednym okręgu, wpłacamy do PZW ogromne kwoty,
- liczba wędkarzy stosujących zasadę C&R stale rośnie.
 
Jednak mimo wszystkich powyższych punktów rybostan naszych wód wciąż ubożeje.
Z logicznego punktu wiedzenia niemożliwe jest zatem, żeby za ten stan rzeczy odpowiadał wędkarz zabierający ryby do domu.

Ładnie i ciekawie wypunktowane. Należałoby dopisać jeszcze zwiększenie efektywności połowów rybackich (lepszy, nowszy sprzęt, propaganda racjonalnej gospodarki, itd. też już o tym pisałem wcześniej)
Ja bym chciał wiedzieć ile PZW rocznie płaci za samą propagandę racjonalności odłowów sieciowych.
Nigdy w życiu nie złowiłem karpia i dobrze mi z tym :)
Dominik

elvis77

  • Gość
Odp: Zmiany w RAPR
« Odpowiedź #25 dnia: 02.04.2015, 14:39 »
Pozwoliłem sobie przeczytać zapisy ustawy.
I tak:  Konstytucja tu nie ma nic do gadnia,bo żadnych zapisów odnośnie wędkarstwa tam nie ma.
Ustawa również,bo mówi  ona tylko tyle,że prawo stanowi rozporządzenie,które wydaje Min.Rolnictwa w porozumieniu z Min.Ochrony.Środowiska i Gospodarki Wodnej. Ci zaś działają na wniosek Pzw. Koło się zamyka.
Regulamin tworzy uprawniony do rybactwa w oparciu o rozporządzenie  i tylko on nie rzadna Kontytucja czy ustawa.
Występując do Pzw przyjęliśmy do wiadomości jaki jest regulamin i go zaakceptowaliśmy. Więc nie mamy bezpośrednio wpływu jego treść,a szkoda. Podobna sytuacja jest na komercji,tam też jest regulamin i albo go akceptujemy i łowimy jak on stanowi,albo jak się nie zgadzamy to nie łowimy. Nie mamy nic do gadania.

Odnośnie kwestii poruszonej przez Mateusza napiszę jak znajdę chwilę,bo jestem w pracy.
Ogólnie się zgadzam,że za ilość ryb w wodach nie odpowiadają wyłącznie wędkarze i rybacy,ale te argumenty nie do końca do mnie przemawiają. Tzn.nie są jednoznaczne i można je uzupełnić.

Offline mirgag

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 829
  • Reputacja: 136
  • Płeć: Mężczyzna
  • Mirosław
  • Lokalizacja: Głogów - Zielona Góra
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Zmiany w RAPR
« Odpowiedź #26 dnia: 02.04.2015, 16:17 »
Elvis 77. Konstytucja jest najwyższym prawem z zasady. Nie mówi więc o PZW jak i o tym, jakie buty musisz/możesz nosić, czy cokolwiek innego (przeczytaj art. 8 ustawy zasadniczej).

Dominik. Z tą propagandą strzeliłeś w dziesiątkę. Są też inne nieuzasadnione koszty, na które my się składamy.

Mateusz. Pozwalam sobie na skopiowanie Twojego tekstu i „wykucie na pamięć”. Świetnie to wypunktowałeś. Ponadto, otrzymałem od czasu wprowadzenia może z 5 mandatów za brak wpisu, (ale też wielu Strażników podziela moje zdanie i rozchodzimy się po przyjacielskiej dyskusji). Wszystkie mandaty odesłałem Staroście z odpowiednim umotywowaniem, o czym pisałem wyżej. A tego punktu Regulaminu przestrzegać nie będę w sposób świadomy.

Za niedobór ryb nie może odpowiadać wędkarz, ponieważ za ryby, które weźmie i za te, które zdechną, zjedzą drapieżniki i kormorany Wędkarz płaci. Kiedyś wyliczyłem, ile my Wędkarze wnosimy do wody, a ile z niej korzyści czerpiemy. Znajdę kiedyś link, to podam.
 
Nasze pieniądze składkowe są przejadane nie przez ryby, ale działaczy na najwyższym szczeblu. W Kołach pozostają grosze na działalność. Czy wyobrażacie sobie, że na moją szkółkę wędkarską z 80 dziećmi, na zorganizowanie zawodów miałem 400 zł? Gdyby nie darczyńcy, do których pisałem prośby o wsparcie, na nagrody ciągle byłyby siatki na ryby, baty szklaki, gó*niane spławiki i lampki do roweru.

A Moje Dzieci - każdy dostawał dyplom co najmniej, który sam opracowywałem i drukowałem, a koszt wynosił mnie około 2 zł, a Okręg chciał za każdy egzemplarz 14-16 zł.
Oto realia.
*Jedynie upór i determinacja są wszechmocne*
Mirosław

Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Zmiany w RAPR
« Odpowiedź #27 dnia: 02.04.2015, 16:35 »
Konstytucja jest najwyższym prawem z zasady. Nie mówi więc o PZW jak i o tym, jakie buty musisz/możesz nosić, czy cokolwiek innego (przeczytaj art. 8 ustawy zasadniczej).
Oczywiście rozumiem, ale nie rozumiem, jaki jest związek Konstytucji z Ustawą o rybactwie i RAPR-em. Artykuł 8 brzmi:
8. 1. Konstytucja jest najwyższym prawem Rzeczypospolitej Polskiej.
2. Przepisy Konstytucji stosuje się bezpośrednio, chyba że Konstytucja stanowi inaczej.
?
Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.

elvis77

  • Gość
Odp: Zmiany w RAPR
« Odpowiedź #28 dnia: 02.04.2015, 16:52 »
Mirku,czytałem ten art.8 i on nic,ale to nic nie wnosi do dyskusji. Kontytucja nie ma w tym przypadku żadnego zastosowania,bo niczego na temat w niej nie zawarto,a jeżeli czegoś  nie ma w Konstytucji do stosuję się inne przepisy prawa. Są ustawy,rozporządzenia.a w oparciu o nie właśnie RAPR i czy chcemy lub nie musimy go przestrzegać,jak sam zresztą napisałeś,że prawo to rzecz "święta". Więc nie rozumiem nadal co wspólnego ma z tym Konstytucja.
Jeżeli zaś chodzi o gospodarność naszymi środkami,a właściwie jej brak to w pełni się z Tobą zgadzam. Podobnie jak w kwestii Twoich"herezji".

Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Zmiany w RAPR
« Odpowiedź #29 dnia: 02.04.2015, 17:02 »
Czy wyobrażacie sobie, że na moją szkółkę wędkarską z 80 dziećmi, na zorganizowanie zawodów miałem 400 zł?
Jeśli robiłeś to w ramach PZW, to bandytyzm z ich strony. Ręce opadają. Zamiast dbać o edukację i rozwijanie w młodym pokoleniu zamiłowania do przyrody wolą wydawać na cele reprezentacyjne.
Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.