Michał, kino zrobiło się po prostu drogie, a ludzie są wygodni... Idziemy z Młodą na Avatara 2 w Wigilię, bilety kosztowały nas 30 funtów, jak się doda do tego popcorn i coś do picia, to mamy z 50 funtów. Gdybyśmy poszli do Nottingham do Imaxa (lepsza sala 3D), to trzeba dorzucić 5 fuli więcej za bilet. To bardzo dużo. Dla porównania obiad w restauracji kosztuje nas połowę tego, z drinkami około 30-35 funtów.
Sam nie wiem kiedy kino odjechało tak mocno cenowo. Dawniej częściej chodziłem, ale dziś mam opory, i jak już się szarpnę, to na coś, co jest dobre lub jest z serii Star Wars, Avatar czy Harry Potter. Do tego dawniej oglądało się filmy na takim sobie telewizorze czy monitorze, ale teraz normalnością jest telewizor 4K o dużym ekranie, dobrym dźwięku, więc jakość kina już nie jest tak odlotowa.