Rzekłbym, że na wszystko, więc łowiłem na pinky boya i na kuleczkę ananasową od SB. To moje niezawodne przynęty tam i nie kombinuję. Najważniejsza jest zanęta. Ciemno-zielona, dużo mielonych pelletów, mączka od Katmaya.
Pozazdrościłem chłopakom leszczy i pojechałem na moją leszczową miejscówkę PZW. Trzy godzinki, 13 leszków między 40 a 50. Największy 52 został uwieczniony.
U mnie dzisiaj monotematyczna zasiadka bo same lechy Nie liczę masy krąpi do 1kg. Wpadło 19 łopat, PZW. Królowały waftersy ringersa chocolate orange. Nęcone spombem mieszanką ziaren. Ryby tradycyjnie powróciły do wody
Piekne ryby gratuluje Ale wyjde na pontnika.... forum postępowe i nikt nic ... nie żebym sie czepiał ...ale jeśli to woda pzw to obowiązuje regulamin...Czy ilość zlowionych i potem przetrzymywanych ryb ryb jest z godna z regulaminem wody pzw na jakiej łowiłeś...
Mosteque gratulacje - piękny wynik Cytat: mjmaciek w 22.05.2018, 14:27Piekne ryby gratuluje Ale wyjde na pontnika.... forum postępowe i nikt nic ... nie żebym sie czepiał ...ale jeśli to woda pzw to obowiązuje regulamin...Czy ilość zlowionych i potem przetrzymywanych ryb ryb jest z godna z regulaminem wody pzw na jakiej łowiłeś...Dziękuję za gratulacje. Na tej wodzie nie obowiązuje żaden limit na leszcza.
Witam,Tydzień temu ostatni raz byłem za białą rybą, a w szczególności za dużą płocią. Tym razem już tak kolorowo nie było, ale jakieś większe sztuki udało się przekonać do przynęty. Przyczyną przypuszczam była pogoda, a mianowicie brak pogody, ponieważ niebo w większości zachmurzone i temperatura już nie taka jak ostatnio.Tym czasem latam trochę za kąsaczami, ale z nimi również szału nie ma. Do tej pory udało się wyjąć jednego wymiarowca na kilka mniejszych.Jeszcze w między czasie pozwiedzałem trochę wody w swoich okolicach, aby zorientować się co ludzie łowią, lecz za dużo się nie dowiedziałem, bo mało kto miał efekty