Tata nie szuka finezyjnych, markowych kołowrotków o bajecznej jakości. Dostał dwa tanie kołowrotki, które po dwóch latach dosyć intensywnego użytkowania nadal chodzą, nie mają żadnych luzów, w jednym nawet wolny bieg nadal działa. Przypadkiem złowiły nawet kilka karpi pod 7-8kg, cuda się zdarzają.
Szukam czegoś do 100zł pod feeder, nie interesuje mnie Ryobi Ecusima, Okuma Baitfeeder czy inne tego typu kołowroteczki. Ewentualnie zastanowiłbym się nad używanym, ale w pierwszej kolejności szukam czegoś od Chińczyka. Odpowiadając na kolejne odpowiedzi typu lepiej dołożyć - gdybym mógł dołożyć kilka stów, to kupiłbym coś za kilka stów, ale nie mam akurat wolnych kilku stów, no życie.