Autor Wątek: Jak ryby, to i pewno grzyby  (Przeczytany 244245 razy)

Offline zwykly_michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 511
  • Reputacja: 199
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: UK
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Jak ryby, to i pewno grzyby
« Odpowiedź #1305 dnia: 20.07.2022, 14:06 »
Moja Żona ma ten sam problem z psami. Mnie to nie przeszkadza, a nawet lubię, ale ona panikuje. Nie da się wytłumaczyć, dziecko zrozumiało, że pies biegnie się przywitać i nic jej nie zrobi. Kupiłem jej odstraszacz na ultradźwięki ale jeszcze nie było okazji żeby skorzystać.

Jeżeli to Twój pies to go pilnuj bo on jest sobą ale nie każdy ma ochotę na bliskie spotkanie. Jeżeli nie potrafisz zrozumieć to kwestia czasu żeby spotkał kogoś kto nie podejmie dyskusji i przejdzie do czynów.

Jerzy Kulej powiedział kiedyś - "Nie ma odpornych na ciosy, są tylko źle trafieni" Ale to działa w obie strony :)

Proponuję, żeby na tym zakończyć dyskusję. :beer:


Offline Mariusz Wu

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 495
  • Reputacja: 43
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Żory
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Jak ryby, to i pewno grzyby
« Odpowiedź #1306 dnia: 20.07.2022, 14:20 »
Żeby już nie bić piany skończę tym że kluczem jest przywołanie. Wystarczy że widzę że ktoś się boi ( typu zatrzymanie pieszego czy rowerzysty na widok psa) albo powie że się boi, pada komenda i pies jest przy nodze. 
Nie wypada śmiać się z Ukraińców że mają prezydenta komika w sytuacji gdy ma się prezydenta klauna

Offline azga

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 249
  • Reputacja: 255
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gdańsk
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Jak ryby, to i pewno grzyby
« Odpowiedź #1307 dnia: 20.07.2022, 16:18 »
Czyli mówisz mam ufać psu na słowo honoru Pana jak na mnie biegnie, bo gość taki jak Ty puszcza psa 50 metrów bez żadnej kontroli. Nie no szczyt odpowiedzialności. Las to nie jest psi wybieg. Sam mojej dziewczynie kazałem tak robić, jeżeli pies biegnie na Ciebie i nie znasz jego zamiarów albo nie potrafisz ich ocenić walisz gazem w oczy i tyle. Ja sam nie będę się zastanawiał również jakie zamiary ma Twój kundel ;) Gaz w obronie własnej to jest dobre rozwiązanie. Chcesz uniknąć go? Trzymaj psa krótko lub licz się z tym, że może stracić wzrok. Właściciel puszczający 50 metrów przed siebie psa może być spokojnie karany, ponieważ w takiej odległości nie ma nad nim kontroli, podlega to pod puszczanie psa luzem, podobnie wypuszczanie umyślne psa do zwierząt ma swoje konsekwencje z ramienia Straży Leśnej. Miałem przypadek, gdzie taki przewrażliwiony Pańcio na punkcie swego kundelka, który myślał, że mu wszystko wolno dzwonił po Policję, skończyło się 500 złotych mandatu dla Pańcia. Chwalić się czynami karalnymi na forum to trzeba mieć ładnie poukładane w głowie ;)

Kodeks wykroczeń.
Zgodnie z art.  77 §  1 kodeksu wykroczeń §  1. Kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1000 złotych albo karze nagany. Zgodnie z §  2 tego przepisu Kto dopuszcza się czynu określonego w § 1 przy trzymaniu zwierzęcia, które swoim zachowaniem stwarza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia człowieka podlega karze ograniczenia wolności, grzywny albo karze nagany.

Art.  166 kodeksu wykroczeń wskazuje, że Kto w lesie puszcza luzem psa, poza czynnościami związanymi z polowaniem, podlega karze grzywny albo karze nagany.

Uwierz mi, że nikt nie kupi, że masz kontrolę nad swoim zwierzęciem z 50 metrów.

Tobie życzę, aby w Twoim pobliskim lesie odnowiła się populacja wilka, szybko będziemy mieli z głowy Twojego psa i za pewne Ciebie. ;)


Michał jak nie znasz problemu udaj się do najbliższej lecznicy dla zwierząt leśnych i zobacz jak w ramach zabawy psy podgryzają zwierzynę, to są tylko przypadki gdzie zwierzynę udaje się do lecznicy sprowadzić. Różnica w wilku, lisie czy niedźwiedziu jest taka, że one chcą zabić dla pożywienia, psy niekoniecznie. Na forum spuszczamy się nad rybami, ale jak już pies zagryza mioty saren to spoko, bo to przecież tylko las. Problem najbardziej dotyczy wiosny rodzą się młode najróżniejszych gatunków - zajęcy, saren, dzików. Maleńkie, często jeszcze niesamodzielne osobniki nie mają szansy uciec przed psem, który przypadkiem je dostrzeże. Nawet pokojowo nastawiony pies rzadko powstrzyma się przed gonitwą za takim zwierzęciem, a to może skończyć się dla dzikiego zwierzęcia śmiercią.

Od siebie polecam jeszcze raz gaz pieprzowy w formie żelu, jeżeli właściciel nie ma oleju w głowie, niestety zwierzak może ucierpieć.


Plum

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 543
  • Reputacja: 1981
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Jak ryby, to i pewno grzyby
« Odpowiedź #1308 dnia: 20.07.2022, 16:24 »
Azga, ja nie mam problemu z samoobroną gazem przeciwko psu. To po pierwsze.

Po drugie, wyobrażałem sobie psa biegającego po lesie i płoszącego sarny i zające. I że to komuś przeszkadza. Nie sądziłem, że psy maltretują małe sarenki itp.
Sam miałem kiedyś dwa psy (jednocześnie) i po lesie sobie ganiały i czasem coś tam pogoniły, ale nigdy temu krzywdy nie zrobiły.

Natomiast doskonale pamiętam przypadek (miałem wtedy jakoś ze 13 lat), gdy wyprowadzałem psy na pole (mieszkałem na osiedlu wtedy) i przyjebał się do mnie jakiś dziad słowami: "Wypierdalaj z tymi psami pod blok, bo tu zające straszą!".

No kurde, to ja specjalnie zabierałem psy na pole, żeby pod blokiem nie srały, a ten mnie z pola wygania, bo psy zające straszą :facepalm:
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Online Kozi

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 882
  • Reputacja: 393
Odp: Jak ryby, to i pewno grzyby
« Odpowiedź #1309 dnia: 20.07.2022, 16:31 »
Niestety jak ktoś nie miał psa to później wypisuje brednie. Żeby pies był spokojny to musi się wybiegać jeden mniej drugi więcej. Nie da się tak zrobić żeby biegał 10 metrów od właściciela. Mało który pies zabije inne zwierzę. Mój ile razy pogonil sarnę czy zająca. Raz znalazł malutkiego zająca w trawie to chciał się z nim bawić.

Offline azga

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 249
  • Reputacja: 255
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gdańsk
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Jak ryby, to i pewno grzyby
« Odpowiedź #1310 dnia: 20.07.2022, 16:36 »
Azga, ja nie mam problemu z samoobroną gazem przeciwko psu. To po pierwsze.

Po drugie, wyobrażałem sobie psa biegającego po lesie i płoszącego sarny i zające. I że to komuś przeszkadza. Nie sądziłem, że psy maltretują małe sarenki itp.
Sam miałem kiedyś dwa psy (jednocześnie) i po lesie sobie ganiały i czasem coś tam pogoniły, ale nigdy temu krzywdy nie zrobiły.

Natomiast doskonale pamiętam przypadek (miałem wtedy jakoś ze 13 lat), gdy wyprowadzałem psy na pole (mieszkałem na osiedlu wtedy) i przyjebał się do mnie jakiś dziad słowami: "Wypierdalaj z tymi psami pod blok, bo tu zające straszą!".

No kurde, to ja specjalnie zabierałem psy na pole, żeby pod blokiem nie srały, a ten mnie z pola wygania, bo psy zające straszą :facepalm:

Ja Absolutnie nie biję w Ciebie jakimiś zarzutami, tylko chcę pokazać, że to jest problem. Czasem jest tak, że nawet jak pies płoszy i pogoni zwierzynę Ty nawet nie zdajesz sobie sprawy, że może ją ugryźć, a ta w popłochu biegnie dalej. Mieszkam przy lesie i widzę skalę problemu zwłaszcza, że to las miejski. Ogłoszenia o zaginionych psach, płacze właścicieli, bo dzik rozerwał brzuch psu albo właśnie jakieś akcje że pies dostał kamieniem, kijem czy gazem. Na osiedlu jak dziki wychodzą (taki urok bliskości lasu) też widzę jak psy agresywnie startują do dzików z różnym skutkiem. Wbrew pozorom, żeby tego wszystkiego uniknąć wystarczy psa pilnować. Jeżeli nie trzeba liczyć się z konsekwencjami.
Plum

Offline azga

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 249
  • Reputacja: 255
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gdańsk
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Jak ryby, to i pewno grzyby
« Odpowiedź #1311 dnia: 20.07.2022, 16:41 »
Niestety jak ktoś nie miał psa to później wypisuje brednie. Żeby pies był spokojny to musi się wybiegać jeden mniej drugi więcej. Nie da się tak zrobić żeby biegał 10 metrów od właściciela. Mało który pies zabije inne zwierzę. Mój ile razy pogonil sarnę czy zająca. Raz znalazł malutkiego zająca w trawie to chciał się z nim bawić.

Miałem 18 lat psa, sam przyprowadziłem do domu i sam zaniosłem na rękach do weta w celu uśpienia. Biegał na ogródku działkowym oraz mieliśmy też taką łąkę niedaleko rzeki gdzie biegał do woli, zwierzyny nigdy żadnej tam nie widziałem, ale za ptakami ganiała żwawo. Wytłumaczenie "bo pies musi biegać" uważam za słabe. Można zrealizować to na wiele innych sposobów, niekoniecznie w lesie.
Plum

Online Kozi

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 882
  • Reputacja: 393
Odp: Jak ryby, to i pewno grzyby
« Odpowiedź #1312 dnia: 20.07.2022, 17:11 »
Niestety mieszkając w bloku nie jest tak kolorowo. Nie pochwalam puszczania psa w lesie, ale bieganie po łąkach to normalna sprawa w końcu gdzieś tego psa trzeba spuścić żeby się wyszalał. Gdyby ktoś (gdy miałem psa) potraktował go gazem czy innym specyfikiem na łące czy innym odludziu to skończyłoby się to dla niego marnie tak więc radzę uważać.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 543
  • Reputacja: 1981
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Jak ryby, to i pewno grzyby
« Odpowiedź #1313 dnia: 20.07.2022, 17:40 »
Ja w ogóle nie pochwalam trzymania psa w bloku...
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline azga

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 249
  • Reputacja: 255
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gdańsk
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Jak ryby, to i pewno grzyby
« Odpowiedź #1314 dnia: 20.07.2022, 17:49 »
Niestety mieszkając w bloku nie jest tak kolorowo. Nie pochwalam puszczania psa w lesie, ale bieganie po łąkach to normalna sprawa w końcu gdzieś tego psa trzeba spuścić żeby się wyszalał. Gdyby ktoś (gdy miałem psa) potraktował go gazem czy innym specyfikiem na łące czy innym odludziu to skończyłoby się to dla niego marnie tak więc radzę uważać.

Jak najbardziej to rozumiem, bo sam mieszkałem najpierw z rodzicami w bloku (i z psem przy okazji), a teraz również mieszkam w bloku, a las widzę z okna. Jestem jak najbardziej świadomy tego co robię i to nie tak, że ja czy moja narzeczona biegamy za psami, żeby naładować im gazu w oczy. Niestety jednak od własnej obrony na rzecz czyjegoś psa nie mam zamiaru odstąpić. W Twoim myśleniu pewną rzecz uważam za błąd logiczny, bo co jak Twój pies by się rzucił na mnie na odludziu to mam go zostawić i dać się gryźć, bo mnie pobijesz? :) Sam czytasz jak to brzmi. Trochę bezsensu.

Ja też nie pochwalam trzymania psa w bloku (chyba że to jakieś yorki czy sarenki :D), dlatego teraz mam kota. Ogólnie chciałbym jedno i drugie, ale póki co to mogę pomarzyć.
Plum

Online Kozi

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 882
  • Reputacja: 393
Odp: Jak ryby, to i pewno grzyby
« Odpowiedź #1315 dnia: 20.07.2022, 17:57 »
Niestety nie każdy może sobie pozwolić na dom z ogrodem. Miałem labradora przez 15 lat w bloku i było mu bardzo dobrze. Oczywiście musiał swoje pobiegać czy też popływać, później połowę dnia spał. Co do puszczania psa, nikt normalny nie spuści ze smyczy agresywnego psa. Ja swojego psa znałem i nie było najmniejszej szansy żeby komu kolwiek mógł zrobić krzywdę. Nie miałem też w życiu żadnej sytuacji w której pies by mnie zaatakował. Oczywiście może się znaleźć idiota który puści agresywnego psa. Wystarczy mieć podstawowe pojęcie o psach to bez problemu można ocenić jakie biegnący pies ma zamiary.

Offline Mariusz Wu

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 495
  • Reputacja: 43
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Żory
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Jak ryby, to i pewno grzyby
« Odpowiedź #1316 dnia: 20.07.2022, 18:00 »
Czyli mówisz mam ufać psu na słowo honoru Pana jak na mnie biegnie, bo gość taki jak Ty puszcza psa 50 metrów bez żadnej kontroli.

Z tego co piszesz to raczej Ty i Twoja narzeczona jesteście zagrożeniem dla psów w swojej paranoi. Odwracając sytuację pies na Was prawo pogryźć prewencyjnie w samoobronie. Przecież nie musi ufać że jak znowu Wam się mózg odklei nie spryskacie go gazem bo obok Was przechodzi.
W lasach gdzie spaceruję jest taka kontrola Straży Leśnej że gdyby mieli jakiekolwiek zastrzeżenia do sposobu prowadzenia i kontroli nad psem dawno już bym brał kredyty na mandaty. Pól godziny po zaparkowaniu 100m za znakiem zakazu wjazdu do lasu masz mandat. A co do wilków to są u nas i pomimo kilku spotkań mamy się dobrze ja i pies. Wilki jak wiadomo w pierwszej kolejności eliminują osobniki słabe, chore, upośledzone. Zatem nie polecam pogranicza śląsko-opolskiego :D 

Mam nadzieję że Twojej narzeczonej jakiś właściciel psa obije kiedyś pysk a pojemnik z gazem kopniakiem wsadzi wiesz gdzie.
Nie wypada śmiać się z Ukraińców że mają prezydenta komika w sytuacji gdy ma się prezydenta klauna

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 543
  • Reputacja: 1981
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Jak ryby, to i pewno grzyby
« Odpowiedź #1317 dnia: 20.07.2022, 18:02 »
Ja w bloku mieszkałem ze 20 lat. Z czego z 15 z ciągłym wyciem psów zostawianych na 10h samych. Do tego szczekanie o kazdej porze nocy, bo pies coś usłyszał na klatce...
Blok to nie miejsce dla psa i kropka.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Pyza

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 342
  • Reputacja: 537
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wody PZW - po prostu Pyza na swojskich wodach ;)
  • Lokalizacja: Kielce
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Jak ryby, to i pewno grzyby
« Odpowiedź #1318 dnia: 20.07.2022, 18:12 »
Piękna przygoda!

@Pyza
Popitalasz w tych sandałkach jak baletnica :D Zazdraszczam grzybków.

Michał wiesz, że to nie odpowiedni ubiór do lasu, ale ja się żmij ani robactwa nie boję. 36 lat pracuje i przez te lata chodzę w butach roboczych z blachą, nabawiłem się przez to choroby stawów czyli Achilles i ostrogi w obu stopach, to takie klapeczki to dla mnie wymarzone obuwie. Pozdrawiam
PS. dziękuję wszystkim kolegom/koleżankom którym podoba się mój wypad do lasu!
Koło PZW Iskra Kielce

Zapraszam na moje konto na YouTube:

https://www.youtube.com/channel/UC-WNdomDqMgACLhluPj8F6w

Sylwek

Offline azga

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 249
  • Reputacja: 255
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gdańsk
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Jak ryby, to i pewno grzyby
« Odpowiedź #1319 dnia: 20.07.2022, 18:27 »
Czyli mówisz mam ufać psu na słowo honoru Pana jak na mnie biegnie, bo gość taki jak Ty puszcza psa 50 metrów bez żadnej kontroli.

Z tego co piszesz to raczej Ty i Twoja narzeczona jesteście zagrożeniem dla psów w swojej paranoi. Odwracając sytuację pies na Was prawo pogryźć prewencyjnie w samoobronie. Przecież nie musi ufać że jak znowu Wam się mózg odklei nie spryskacie go gazem bo obok Was przechodzi.
W lasach gdzie spaceruję jest taka kontrola Straży Leśnej że gdyby mieli jakiekolwiek zastrzeżenia do sposobu prowadzenia i kontroli nad psem dawno już bym brał kredyty na mandaty.

Nie wiem na jakim świecie żyjesz, ale w każdym lesie państwowym w Polsce jest Straż Leśna i gwarantuje Ci, że w sytuacji spornej będziesz winny Ty, ale to Twoja sprawa. Chciałbym zobaczyć jak klaszczą kiedy szczujesz zwierzynę w lesie i wesoło się temu przyglądają nic nie robiąc ;) No ale to, że bajki pleciesz to nie pierwszyzna, ale wrócę do tego w wątku z wilkami. To nie jest paranoja, jeden boi się pająków, inny węży, a moja narzeczona boi się psów. Mam koleżankę, która boi się ryb, panicznie. Słabe jest naśmiewanie się z tego, ale to już świadczy tylko o Tobie. Myślę, żeby miała do wyboru to raczej nie chciałaby się bać. Tego z psią samoobroną nie skomentuje, bo to już jest wręcz turbo głupie lub jak wolisz - na Twoim poziomie :)




"Wilki jak wiadomo w pierwszej kolejności eliminują osobniki słabe, chore, upośledzone."


Czyli tak jak mówiłem, duża szansa, że wezmą się za Ciebie, wreszcie do tego doszedłeś! Brawo ... ;) 

Tak serio to opowiadasz takie głupoty, że ręce opadają. Polując tak, ale wataha w przypadku psa nie poluje, tylko likwiduje konkurencję, a wilki są dosyć terytorialnymi stworzeniami. No ale mamy fenomen w skali Polski, psa, który zaprzyjaźnił się w wilkami i mijają się bez słowa co drugi dzień ;D 

Wróćmy do grzybów, to była tylko dygresja ;)
Plum