Też dorzucę swoje trzy grosze
udało mi się dzisiaj otworzyć sezon. Wybrałem się z dwoma kijkami: picker 3,0m i lekki feederek 3,3m Flagmana, dla którego było to pierwsze wyjście nad wodę.
Przygotowałem sporo towaru, 2.5l zanęty Gardon, 2kg glinki argile ciężkiej, garść siekanych czerwonych robali i 0,6l gotowanych ziaren konopii. Postanowiłem łowić na dwóch liniach: na 14. i 35. metrze. Łowiłem od 11.00. Regularnie na pickerze meldowały się płoteczki, na dalszym dystansie nic
szybka decyzja, przenęcenie na 21. metr. Decyzja była słuszna, na feederku zaczęły pojawiać się płocie.
Warunki były ciężkie, chłodny, nieprzyjemny wiatr, który ciągle zmieniał kierunek z płd-zach. na pół-zach. W chwili ciszy zaskoczyło mnie energiczne branie na dłuższym kijku. Karpik nie był duży, wziął na białego robaka na haczyku nr 16, przypon 0.098 mm. Płotki uśpiły moją czujność, nawet nie miałem rozłożonego podbieraka
na szczęście szybko go rozłożyłem pozwalając rybie na kontrolowane odjazdy. Flagmanowski Sherman okazał się bardzo przyjemny we współpracy i ryba wylądowała na macie
szybka fotka i powrót do wody. Feeder godnie zadebiutował
Po 14.00 brania siadły, możliwe że ryba miała już dość, albo przesadziłem z ilością towaru.
wypad był pierwszym na nowym krześle feederowym Caperlan. Cudowny wynalazek, wreszcie siedze wygodnie i mam wszystko pod ręką. Jedyne co muszę zmienić to przednią i tylną podpórkę pod kije, przy dwóch wędkach jest za ciasno
Cieszy mnie, że udało się połowić. Nie mogę się doczekać następnego wyjścia
tym razem z methodą.