Autor Wątek: Wyniki nad wodą 2024  (Przeczytany 35958 razy)

Offline Marko27

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 65
  • Reputacja: 19
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2024
« Odpowiedź #420 dnia: 01.05.2024, 22:22 »
Na stawie melduję się chwilę po godzinie 6 z przeznaczeniem na wędkowanie max 3h. W tym czasie na metodę meldują się







Offline Marko27

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 65
  • Reputacja: 19
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2024
« Odpowiedź #421 dnia: 02.05.2024, 13:41 »
Dzisiaj meldunek nad wodą przed godziną 6. Pierwszy zestaw ląduje 5.57 i po 20 minutach już siedzi kaper. Łącznie 2,5h wystarczyło by dobrze powędkować i poobserwować pękające tyłki mięsiarzy, którzy od nocy bez brania siedzieli.

Jak zwykle metoda, jeden kijek + mini ślimak feeder bait mój killer










Offline Tadek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 997
  • Reputacja: 180
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Szczecin
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Wyniki nad wodą 2024
« Odpowiedź #422 dnia: 03.05.2024, 21:05 »
U mnie, tj. w dolnym odcinku Odry, od trzech dni straszna lipa. Zanosi się chyba na coroczną powtórkę ze złotymi algami.
Zamiast nowych PB pokazuje takie coś:

Offline Michał N.

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 040
  • Reputacja: 669
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grajewo, Podlasie
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2024
« Odpowiedź #423 dnia: Dzisiaj o 13:27 »
Łowię ponad 20 lat,na jeziorach ,ale dopiero wczoraj,złowiłem swoje pierwsze w życiu ,jeziorowe karasie.
1.2kg i 1.5kg.
Tego się nie spodziewałem.




Offline Rafallub900

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 858
  • Reputacja: 131
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Lublin
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2024
« Odpowiedź #424 dnia: Dzisiaj o 15:50 »

Nowe łowisko no kill koło Lublina Fajsławice feeder world arena . Polecam miejsce stworzone przez wedkarzy dla wedkarzy .

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 543
  • Reputacja: 1981
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2024
« Odpowiedź #425 dnia: Dzisiaj o 17:38 »
Łowię ponad 20 lat,na jeziorach ,ale dopiero wczoraj,złowiłem swoje pierwsze w życiu ,jeziorowe karasie.
1.2kg i 1.5kg.
Tego się nie spodziewałem.

Jak do tego doszło, nie wiem...
 :bravo:
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Online Awek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 353
  • Reputacja: 327
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: Wyniki nad wodą 2024
« Odpowiedź #426 dnia: Dzisiaj o 17:43 »
Gratulacje panowie, Opos miałeś maraton wędkarski, Michał piękne karasie. Mnie ostanio zaraził spinning rzeczny, aktywne łowienie, wracam zjebany po całym dniu, kilometry w nogach ale warto. Kilka rybek z ostatnich wypadów. Połamania dla wszystkich!

Wysłane z mojego SM-A336B przy użyciu Tapatalka

Sławek

Online Opos

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 861
  • Reputacja: 152
  • Płeć: Mężczyzna
  • Uśmiechaj się w każdy dzień :)
  • Lokalizacja: Małopolska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2024
« Odpowiedź #427 dnia: Dzisiaj o 17:56 »
Michał chyba majówka obfituje w karasiowe brania. Ja dziś miałem kilkanaście na haku a po 8 przestałem liczyć :P Ale żaden z nich taki zacny jak Twoje :bravo:

Dziś pojechałem o 5 rano licząc się z tym że bedzie ciężko znaleźć wolne miejsce a na miejscu prawie cały staw wolny :) To usiadłem na przeciwnym brzegu pomostu na którym łowiłem na nocce.
Ta decyzja okazała się słuszna !








Najwiekszy karp miał 55cm a drugi 50cm podoba mnie sie to pzw mimo ze słono kosztuje :)

Online Martinez

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 841
  • Reputacja: 311
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarz z zasadami
    • Galeria
  • Lokalizacja: Tarnów
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2024
« Odpowiedź #428 dnia: Dzisiaj o 18:29 »
Gratulacje Koledzy, widzę, że sezon w pełni.
U mnie wyjazd z przygodami. A to zapomniałem połowy rzeczy (palnika do kuchenki, koca na noc, grilla jednorazowego - ot chaos ostatnimi czasy u mnie zagościł).
Jednak "do brzegu". Plan był pojechać na Bobrowniki, ale igły nie szło wcisnąć, co dopiero o karpiówce tu mówić. Wówczas spadło na mnie całe pasmo niepowodzeń - wcześniej wspomnianych. Jak się okazało - było ono w swoim tragiźmie - czystym szczęściem.
Już miałem łamać wędki na kolanie, już chciałem Ultegry topić, ale... ale-ale nie.
Myślę jadę do domu. Passerati ukoiło moje nerwy, pojechałem po graty i pierwotnie założony azymut S-2 został wprowadzony do nawigacji. Wpadłem na S-2, oczom nie wierzę. No połowa (jeśli nie więcej) stanowisk wolnych. Zająłem jedynkę i po pół godzinie od rzucenia - pierwszy karpik. Pół godziny - drugi. No po prostu "Jaja Martineza", jak ochrzcił moje kulki Bartek Cobi92, działają. Cuda rzekłbyś.
Nocka spokojna, po 5 rano trzy odjazdy i spinki, później o 7 trzeci karp i na odjezdnym czwarty - ten mi dał popalić. Tego ostatniego nie "fociłem" tylko wypiąłem w wodzie, bo kołyska, sling już były wysuszone, a do domu mnie piliło - przyjeżdżali klienci oglądnąć Hondę.
Ogólnie po raz kolejny kule się sprawdziły, w zasadzie jeden zestaw zrobił trzy ryby, drugi tylko jedną. Nie zmienia to faktu, że potencjał jest, jakieś pierwsze wnioski przed zawodami - też są.
Oczywiście zdarzyła się tragedia - rozsypała się porcelanka na szczytowej przelotce na wędce od markera. Jako, że nie korzystam z niej często (a w zasadzie to rzadko ze wskazaniem na w ogóle) to strata nie jest dotkliwa.
Pierwsza nocka tego sezonu na plus. Duży plus.
Shimano TX-4, Ultegra 14000, ciężarek 100gr = 133 metry

Tak - mam uczulenie na "Mokate". Przereklamowana wanna z rybami.