Panowie, tutaj własnie pojawia się kwestia nacisku jaki ma związek. PZW w całości, to ponad 600 tysięcy wędkarzy. Więc olbrzymią rolą jest tu działanie okręgu Opole i ZG PZW. Wyobraźcie sobie, ze władze rozmawiają ostro z RZGW w Opolu, a wędkarze wysyłają na ich adresy zażalenia, w tym do posłów, związanych z ochroną środowiska w jakiś sposób oraz do centrali ZGW (teraz będą przemeblowania w nazwach). Żądanie ma na celu wskazanie winnych, ewentualnie niedoskonałości 'systemu' (sposobu działania urządzeń spiętrzająco-spustowych), następnie zapobieganie takowym w przyszłości - i na koniec - zadośćuczynienie. Gdy RZGW wypowiadała się w sprawie Wilczej Woli, gdzie spuszczono wodę aby remontować zaporę, niszcząc praktycznie 100% rybostanu, argumentowała, że za ryby nie odpowiada, te jakby 'należą' do PZW. Więc jest tutaj na pewno podstawa aby żądać jakieś rekompensaty.
Tak więc można działać poprzez nacisk ilością wędkarzy (czyli poszkodowanych), stratą jekie poniosło środowisko (ekologia) - dodatkowo robić lobbing wśród polityków, władz województwa, lokalnego miasta czy gminy, nawet kierować sprawę do sądu. W takim układzie PZW stanie się ty czym powinno być. Gospodarzem z prawdziwego zdarzenia, o mocno 'ekologicznym' profilu, gdyż wskazać trzeba starty nie tylko 'rybackie' - ale te które ponosi środowisko, więc nie tylko wędkarze.
Tak powinno działać PZW, w sprawie każdego zatrucia, błędów RZGW przy obsłudze urządzeń spiętrzająco-spustowych. ZG PZW powinien mieć specjalną komórkę, która zajmuje się takimi sprawami, wspartą przez odpowiednio przygotowanych prawników. Okręg Opole zaś miałby ułatwione działanie, aby żądać zadośćuczynienia w konkretnym miejscu. Trzeba iść na 'udry' z RZGW i się sądzić? OK, ale zrobić wcześniej oprawę medialną ukazującą niedoskonałości 'systemu' i powodująca wzburzenie obywateli - głównie wędkarzy. Wtedy jest szansa na duże zmiany. Nawet przegrana jedna lub dwie sprawy dopomogą, bo na pewno ktoś zmieni to co jest złe w prawie lub działaniu takiego RZGW. Brak reakcji lub słaby protest tylko umocnią w przekonaniu niektórych, że z rybami można się nie liczyć, i w różnych sytuacjach można wybierać rozwiązania dla rybostanu niekorzystne.