Co do ścieków, to nie wiem jakie masz na myśli, bo sytuacja jest dokładnie taka sama jak w ostatnich kilku latach. Może tyle, że po opadach więcej z pól spływa. Moja prywatna teoria jest taka, że przy częstych zmianach poziomu ryba równie często zmienia miejsce pobytu, a nie siedzi w rynnie, gdzie 90% wędkarzy próbuje łowić jak przy niżówce. Przynajmniej sądząc po tym, gdzie grunciarze rzucają zestawy - gdzie walili rok czy dwa lata temu, tak samo teraz. Leszczy nie mają, tylko krąpie i sumki po 30 cm. Z drugiej strony ja stawiam przystawkę blisko brzegu, przy rosnącej wodzie ryba też powinna tam iść, a nie idzie. Nie widać też klenia, który zawsze buszował przy brzegach, tak więc sam już nie wiem.