Ustawodawca wrzucił komendantów społecznej przecież służby na jedną wielką minę. Nie chciałbym znaleźć się na ich miejscu, patrząc na zakres odpowiedzialności i zachowanie niektórych polskich wędkarzy, jeżeli chodzi o kwestionowanie uprawnień SSR. Mogę tylko współczuć, bo jak ktoś będzie "niekumaty", to może ładnie popłynąć.